PSY

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
02 sierpnia 2019 17:01
macbeth pokaż swojego jak już urósł chłopak 😀


jaki jest łobuz?
Perlica zdjęcia zdjęcia! Pokaż koniecznie swojego szczupaka.
macbeth, tylko ja nie mam zdolności foto, nie mam takiego jak Twoje pięknego 😍 ale jak mąż wróci to zrobi aparatem.



kurczak_wtw na razie to on wygląda jak nie wiadomo  co 😜

Ważne by charakter miał jak matka, wieczorem idziemy na spacer z whippetem sąsiadem,  bo sąsiada berneńczyka przez płot zobaczył i uciekł 😂 ale zaraz sam wrócił

Edit: super bambusową miskę dużą dostał w wyprawce, ktoś wie jak te miski w dłuższym użytkowaniu ?
derby, hm u weterynarza, groomera, u znajomych - Anioł! Nas podgryza :p Za pewnie się czuje xD Żarty strasznie, już nawet miska spowalniająca go nie spowalnia 🙁 Niestety zaczął się zbyt nadto interesować autami i zaczyna je gonić 🙁 Straszny z niego gaduła, ale to już hodowca mówiła :p Kocha niestety wszystkich ludzi, a już chyba najbardziej pijaka z naszej klatki, a ten go oczywiście pobudza... Kiedyś specjalnie musiał przyjąć z daleka, bo on musi sie z tym psem przywitać! Myślałam, że mnie cos strzeli -.- Lubi się bawić, zabawki zawsze przynosi, nie wiem co jeszcze chciałabyś wiedzieć 😀 Wstawiam fotki!






Perlica ja bym go chciała w stojącej pozie zobaczyć 😀 strasznie jestem ciekawa jak taki duży pies wyglada jako szczeniak 😀 ale już po tym foto widać, że duży!
macbeth, zrobię może na spacerze, on cały czas śpi bo był dziś w sklepie i w restauracji, w zasadzie to ja prawie nie wiem, że on jest.
Jest bardzo maly, wielkości kota. Szczeniaki Borzoja wogóle nie wyglądają jak charty, hodowcy mówią, że są najbrzydsze  🤣
On także dużo mówi, skarży się sam do siebie jak nie może się ułożyć wygodnie na podłodze  😀

Edit: Twój to urodzony model 😍
Perlica, oooo to z tym marudzeniem, to tak jak u nas 😀
Dziękuję w imieniu Skalpela 🙂
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
02 sierpnia 2019 18:47
cudowny jest!  😍

no podgryzanie musisz przeżyć, ja mojego gryzienie ignorowałam (a jak można ignorować szczeniaczka???) lub przekierowywałam na zabawkę zawsze starałam się mieć przy sobie szarpak)

no i ganiania aut epizod też mieliśmy, ale udało mi się szybko wybić mu z głowy 🙂 ;D
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 sierpnia 2019 18:52
macbeth, pięknie rośnie 🙂 próbowałaś maty węchowej albo po prostu spalania michy na spowolnienie żarcia? żartego łatwiej wyszkolić 😉

Perlica, fajny maluch, powodzenia! Ja mam miskę z Beco Pets - bambusowo-ryżową. Nic jej nie jest, uwielbiam ją, jak zakończy żywot to kupię następną, bo nie dość że super, fajnie wygląda, to jeszcze ekologiczna 🙂

Szkodnik w tym miesiącu kończy rok 😲 z tej okazji kupiłam jej bakłażana z planet doga, bo potrzebowałam drugiego konga (tak by mieć na wymianę do mrożenia) i jest szał. Memła nawet bez zawartości i o dziwo dobrze jej się wybiera jedzenie. Jest mięciutki. Mieści się do niego ok 3/4 puchy 400g, więc sporo. Chyba zostanę fanką planet doga, na moje nieszczęście.
derby, a jak wybiłaś z głowy gonienie aut :p? Bo my chyba zaczniemy chodzic z szarpakiem wzdłuż ulicy ;p
madmaddie jego pełna siostra z zeszłego roku też taka była i wlasnie z maty przez pół swojego zycia jadła, może w sumie zaczniemy, bo meczy go mata jak pare smaczków musi poszukać 🙂 spalania michy? Nie rozumiem  😡
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 sierpnia 2019 18:58
zamiast dawać psu jedzenie z miski, wydajesz jako nagrodę w treningu 🙂

edit: ja szczeniakowi część dawałam do miski, żeby wyrobić rytm porami posiłków, teraz spalane jest 100% żarcia 😉

[img]https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/67466585_2948241825202312_8809346092987580416_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_oc=AQmBugEm3nKO_jFZVdjTz-thpMo9Jjr8ofT80f5jsCzR-UsMvJW2JB09Sm1dFTDrpRf3usE_jUFDFL4xFwyfL2Le&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=c2a6421fc6771717616cef3578b62d45&oe=5DE8311E[/img]
😀
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
02 sierpnia 2019 19:28
ja wzięłam się za najprostszy sposób- przebodźcowanie 😀


stawałam z nim kilka razy przy najruchliwszej ulicy ze światłami i stałam, i nagradzałam, i nie nagradzałam, i stałam i nagradzałam 😀


pierwszy raz staliśmy 40 min, później 2-3 razy po ok 20 i stwierdził, że to już nie taki fun 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 sierpnia 2019 21:26
Perlica, rzeczywiście do niczego nie podobny  😀 .

Najpiękniejsze są małe szczenięta sealyham teriera, wyglądają jak Muminki  😍

macbeth, ja od razu stosuję korektę.

madmaddie, rysunek oddaje w 100% moje psy  😁
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
02 sierpnia 2019 22:02
Wojenka w jaki sposób ta "korekta"?

macbeth, ja od razu stosuję korektę.




Ja tak samo. Mam sukę BC.
Ja jestem super fanem korekty 🙂 ale poznalam psa, co na korektę odpowiada tak, że się odechciewa stosować 😉
Mam na myśli, że to zależy jakie jest podłoże interesowania się uciekającymi obiektami. Bo u mnie w otoczeniu, to jest frustracja i tego korekta nie zabawisz... Frustracja nie na podłożu, że pies nic nie robi, a raczej ma ekstremalną tendencje do przebodzcowania :/
Wojenka   on the desert you can't remember your name
03 sierpnia 2019 06:42
Stosując korektę trzeba być jak Dr Jekyll i Mr Hyde. Czyli po zastosowaniu korekty i zaprzestaniu niepożądanego zachowania psa od razu chwalimy i jesteśmy słodcy dla psa.
Pepesza gdy była malutka też miała zapędy do gonienia aut, wystarczyła jedna korekta, by wybić to jej raz na zawsze z głowy. W tym wypadku było to ostre szarpnięcie smyczą i natychmiastowa radość z mojej strony. Korekta musi być silniejsza niż bodziec. Małemu szczylowi najłatwiej to wytłumaczyć.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 sierpnia 2019 07:19
mój pies ma tendencje do wycofywania się, przy zastosowaniu zbyt dużej ilości/mocnej korekty. Cofa się, siada, wygląda to jakby chowała się do skorupy, nic nie zrobisz. Stosuję korektę, ale ostrożnie i zawsze muszę dobrze ocenić stan emocji psa, żeby nie zastosować jej źle.

No i wiadomo, metoda treningu (i socjalu) zawsze dostosowana do konkretnego przypadku. IMO, po tym łatwo poznać dobrego trenera - jeśli jest elastyczny w tym zakresie i umie to stosować w praktyce.

Wojenka,
zazdro, ja bym chciała strasznie żarłoka :P a moja ma tak, że jak się mocno nie pilnuje higieny posiłków albo nie spala wszystkich, to odmawia jedzenia i potrafi głodować kilka dni (wtedy ja się łamie, no bo się rozwija jeszcze). I raczej nie zje 2 worków karmy pod rząd - zawsze zmieniam.

A tak w ogóle, to Farmina świetnie wchodzi. Nie wiem jak w dłuższej perspektywie, ale pewnie zostanę na trochę z tą marką. A byłam sceptyczna, bo ma większą ilość wypełniaczy niż poprzednia karma.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
03 sierpnia 2019 09:12
niestety mój łotr po korekcie "długo się zbiera" gdzieś kiedyś popełniłam błąd i mam co mam 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
03 sierpnia 2019 12:35
madmaddie, wyślij ją na turnus do mnie  😉. U mnie nawet niejadki zaczynają jeść.

Dobre zrobienie korekty to też sztuka, po dobrze wykonanej, nawet słabszy psychicznie pies nie zamyka się w sobie.  Ważne, żeby nie krzyczeć na psa, nie podnosić głosu, nie wywierać na nim presji psychicznej.
Szczerze nienawidzę tej nowo-mowy, którą stosujecie w psich sprawach -dlatego z resztą zaczęłam omijać ten temat. Ale skoro już tu zajrzałam...
Wojenka, mogłabyś opisać czym jest, a właściwie - jak wygląda w praktyce według Ciebie korekta ? Czym się różni od kary (również na konkretnym przykładzie). Tylko gdyby była opcja napisania tego normalnym językiem 😉 a nie tym obi-IPO-blabla-specjalistycznym to byłabym wdzięczna.
Ascaia, jestem ciekawa co ci powie Wojenka ale dla mnie kara a korekta to coś innego - kara wychodzi od człowieka i pies kojarzy, że karę wymierzył człowiek. Kara jest też "kończąca sprawę". Korekta dopiero rozpoczyna. Po korekcie jest baaardzo pozytywna interakcja z człowiekiem.  Dobrze zrobiona korekta to dla mnie takie działanie, którego pies nie kojarzy z człowiekiem jako wymierzającym - czyli np. sam swoim działaniem sprowokował działanie np. łańcuszka (wiadomo, że człowiek trzyma go w ręce, ale człowiek jest bierny, bez emocji, bez interakcji z psem w tym momencie) a następnie człowiek mega pozytywnie reaguje na poprawne zachowanie psa po korekcie. Kara jest za coś. Korekta nie jest po fakcie a w trakcie a najlepiej wyprzedzająco w stosunku do niepożądanego zachowania. Tak ja to rozumiem.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
03 sierpnia 2019 13:08
Ascaia Wojenka odpisała, że szarpnięcie smyczą i natychmiastowa radość 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
03 sierpnia 2019 13:21
Ascaia, epk dobrze to opisała. Pies nie powinien korekty kojarzyć z człowiekiem. A konkretniej z naszymi emocjami. Korektę wykonujemy bez żadnych emocji. Przykłady? Ok. To pociągnę temat gonienia aut. Idę z psem na smyczy, pies, próbuje gonić auto. Nie szarpię się z nim, nie ciagnę, nie krzyczę . Wykonuję dosłownie jedno mocne szarpnięcie, takie, że szczeniak się przewraca i w zasadzie nie wie co się stało. W tym momencie bardzo się cieszę i chwalę, bawię się z nim. Nie używam żadnych smakołyków. Smakołyki to jest w ogóle odrębny temat i zauważam przegięcie w ich stosowaniu.
Przykład drugi. Pies zna komendę puszczania zabawki, ale mimo komendy nie puszcza. Używamy bata ujeżdżeniowego. Komenda, brak reakcji, bez słowa i emocji - batem w łeb. Pies puszcza, cieszymy się jakbyśmy wygrali w totolotka.
Psy znacznie lepiej znoszą korektę fizyczną, niż karę psychiczną, czyli nasze nerwy. Nigdy nie należy dołączać emocji do korekty, bo to właśnie skutkuje wycofaniem psa.
Dzięki za odpowiedź. :kwiatek:

Czyli jak dla mnie korekta to kara ale ładniej nazwana. Czyli dokładnie to co mnie irytuje w psich kącikach - nowomowa do kwadratu. 😉
Mówiąc konkretniej - oczywistym jest (dla mnie), że zwierząt się nie bije, nie szarpie, nie wrzeszczy się na nie w złości. Ale jednocześnie zawsze oczywistym było, że można, a wręcz należy czasem zastosować bodziec fizyczny. Na zasadzie modelowania postępowania suki wobec szczeniaka, która nie jeden raz delikwentem potrząśnie konkretnie jak ten przesadza. Fizyczny bodziec wyznaczający granicę. Chwalenie "pod niebiosa" to kolejna oczywista oczywistość.
Czyli zwyczajny system kara (dyskomfort) - nagroda (megakomfort i przyjemność) z zaznaczeniem, że nagradzanie zawsze przynosi kilkukrotnie lepszy i trwalszy efekt niż bodźce negatywne.
Ok, czyli nic nowego tylko ładnie nazwane i "odkryte na nowo". 😉 😉 😉
Dzięki za wyjaśnienie.
Dokładnie tak robiłam jak wojenka, w sytuacji z autami. Mieszkam w mieście więc brak reakcji na samochody, biegaczy, rowerzystów, jest sprawą podstawową. Teraz mam psa co może chodzić luzem wszędzie, a ja mam spokojną głowę.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
03 sierpnia 2019 14:01
Ascaia, epk dobrze to opisała. Pies nie powinien korekty kojarzyć z człowiekiem. A konkretniej z naszymi emocjami. Korektę wykonujemy bez żadnych emocji. Przykłady? Ok. To pociągnę temat gonienia aut. Idę z psem na smyczy, pies, próbuje gonić auto. Nie szarpię się z nim, nie ciagnę, nie krzyczę . Wykonuję dosłownie jedno mocne szarpnięcie, takie, że szczeniak się przewraca i w zasadzie nie wie co się stało. W tym momencie bardzo się cieszę i chwalę, bawię się z nim. Nie używam żadnych smakołyków. Smakołyki to jest w ogóle odrębny temat i zauważam przegięcie w ich stosowaniu.
Przykład drugi. Pies zna komendę puszczania zabawki, ale mimo komendy nie puszcza. Używamy bata ujeżdżeniowego. Komenda, brak reakcji, bez słowa i emocji - batem w łeb. Pies puszcza, cieszymy się jakbyśmy wygrali w totolotka.
Psy znacznie lepiej znoszą korektę fizyczną, niż karę psychiczną, czyli nasze nerwy. Nigdy nie należy dołączać emocji do korekty, bo to właśnie skutkuje wycofaniem psa.



szkoda, że nie przeczytałam takiego wpisu 4 lata temu 🙂
Ascaia, no właśnie ci pisałam wcześniej, że dla mnie to jest różnica. Kara jest następstwem winy, czyli zachowania popełnionego. Korekta jest w trakcie a czasem wyprzedza zachowanie. Nie jest to dla mnie żadna nowomowa a po prostu rozróżnienie działań.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 sierpnia 2019 14:51
Wojenka, ja nie stosowałam korekty dopóki nie zaczęłam się spotykać z trenerką. Na początku, trochę było tego za dużo - czyli, w przypadku Aury, za każdym razem gdy sytuacja wymagała - więc pies się wycofał. Teraz robimy po lekku. Czasem korekta, czasem naprowadzenie smakiem i delikatne stopniowanie trudności. Tak działa ok, pies się czuje ok.
Smaków używam ale to zależy. Stopniuję w zależności od trudności zadania. Za trudne warunki i nowe ćwiczenia - najwyższa nagroda, tj. kiełbaski z Meatlove 😉 Na odwołanie się od jakiegoś zapachu w polu (mam psa, który podjarany szuka śladu zwierzyny), suszone mięso.
Na zmianę z zabawką i nagrodą socjalną oczywiście. Chociaż uważam, że smaczek, zwłaszcza taki do pomłemłania, ma tę zaletę, że psa trochę wycisza. Zabawka nakręca, nie zawsze to dobrze, zwlaszcza w reaktywnych pieskach, jak trzeba stopniować emocje. Moja w zabawkę pójdzie praktycznie zawsze, w smaka niekoniecznie.

U BOSów działa się głównie marchewką. Kilka lat temu był problem, bo trenerzy traktowali je jak ONki. A tu nie, są dużo delikatniejsze i trzeba głównie pozytywnie.
[quote author=Wojenka link=topic=32.msg2881889#msg2881889 date=1564834873]
Ascaia, epk dobrze to opisała. Pies nie powinien korekty kojarzyć z człowiekiem. A konkretniej z naszymi emocjami. Korektę wykonujemy bez żadnych emocji. Przykłady? Ok. To pociągnę temat gonienia aut. Idę z psem na smyczy, pies, próbuje gonić auto. Nie szarpię się z nim, nie ciagnę, nie krzyczę . Wykonuję dosłownie jedno mocne szarpnięcie, takie, że szczeniak się przewraca i w zasadzie nie wie co się stało. W tym momencie bardzo się cieszę i chwalę, bawię się z nim. Nie używam żadnych smakołyków. Smakołyki to jest w ogóle odrębny temat i zauważam przegięcie w ich stosowaniu.
Przykład drugi. Pies zna komendę puszczania zabawki, ale mimo komendy nie puszcza. Używamy bata ujeżdżeniowego. Komenda, brak reakcji, bez słowa i emocji - batem w łeb. Pies puszcza, cieszymy się jakbyśmy wygrali w totolotka.
Psy znacznie lepiej znoszą korektę fizyczną, niż karę psychiczną, czyli nasze nerwy. Nigdy nie należy dołączać emocji do korekty, bo to właśnie skutkuje wycofaniem psa.



szkoda, że nie przeczytałam takiego wpisu 4 lata temu 🙂
[/quote]
A ja 3 miesiące temu. Teraz mam wrażenie, że wszystko z maluchem robiłam źle  🙄
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
03 sierpnia 2019 17:34
3 miesiące to jeszcze "błędy" łatwe do odpracowania 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się