Mistrzostwa Europy Pony

Martita   Martita & Orestes Company
20 sierpnia 2019 13:16
donkeyboy Widzę, że u Ciebie czytanie wybiórcze ma się całkiem dobrze. Napisałam MOIM ZDANIEM 😉
Przyczepiłam się do Twoich wypowiedzi i napisałam już kilkukrotnie dlaczego ale chyba celowo to pomijasz i jeszcze wysuwasz zupełnie odwrotny wniosek zatem specjalnie jeszcze raz 😉 Ostatni.

I tak uważam że byś się przyczepila jakkolwiek to spostrzeżenie byłoby napisane.


donkeyboy Ja tylko powtórzę się

[quote author=Martita link=topic=102883.msg2883941#msg2883941 date=1566298878]
donkeyboy Mnie chodzi wyłącznie o to, że swoje zdanie też trzeba umieć wyrazić.
[/quote]

A jak? Np. Moim zdaniem słabymi punktami było to, to i to PONIEWAŻ, dobrymi momentami było, to, to i to PONIEWAŻ. Jak już się bierzesz za ocenianie innych to bądź w tym sprawiedliwa i konkretna bo "nie owijanie w bawełnę" nie ma z tym nic wspólnego.
[quote author=Smok10 link=topic=102883.msg2883947#msg2883947 date=1566299818]
To ciekawe skąd sie biorą matematyczni geniusze???? 😁


Na pewno nie z kucia schematów, polecam trochę sie dowiedzieć na czym polega rozwiązywanie problemów matematycznych
[/quote]

Tyle że wielu wybitnych matematyków nigdy nie było geniuszami tylko kuli schematy 😁

Martita - Ale do tego żeby konstruktywnie kogoś oceniać trzeba mieć pojęcie , łatwiej powtarzać wyświechtane slogany  🤣

Ja nie mówię o talencie czy jego braku, ja mówię o tym że jak jesteś zafiksowany na wygrywanie i przyzwyczajony do tego jako dziecko to potem przychodzi zderzenie z rzeczywistością prędzej czy później. Prędzej czy pozniej ktoś inny wygra.
To nie jest zdrowe, zwłaszcza dla dzieci.



A co w tym niezdrowego ? Dzieci w sporcie rywalizują od malutkiego , więc albo mają  motywację albo to sport nie dla nich  🙄
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 sierpnia 2019 14:06
donkeyboy Widzę, że u Ciebie czytanie wybiórcze ma się całkiem dobrze. Napisałam MOIM ZDANIEM 😉
Przyczepiłam się do Twoich wypowiedzi i napisałam już kilkukrotnie dlaczego ale chyba celowo to pomijasz i jeszcze wysuwasz zupełnie odwrotny wniosek zatem specjalnie jeszcze raz 😉 Ostatni.

[quote author=donkeyboy link=topic=102883.msg2883948#msg2883948 date=1566300664]
I tak uważam że byś się przyczepila jakkolwiek to spostrzeżenie byłoby napisane.


donkeyboy Ja tylko powtórzę się

[quote author=Martita link=topic=102883.msg2883941#msg2883941 date=1566298878]
donkeyboy Mnie chodzi wyłącznie o to, że swoje zdanie też trzeba umieć wyrazić.
[/quote]

A jak? Np. Moim zdaniem słabymi punktami było to, to i to PONIEWAŻ, dobrymi momentami było, to, to i to PONIEWAŻ. Jak już się bierzesz za ocenianie innych to bądź w tym sprawiedliwa i konkretna bo "nie owijanie w bawełnę" nie ma z tym nic wspólnego.
[/quote]

Wzajemnie 😉

Konkrety były. Już rozszerzam moją wypowiedź która i tak w sumie jak wspomniałas warta była funta kłaków. Uwaga: Wystarczy obejrzeć filmik żeby zobaczyć argument poniewaz na każde spostrzeżenie.
Nie wiem jak inaczej ładniej mam nazwać np. udawany ciąg. U mnie to udawany ciąg to pojęcie samo w sobie. Tzn. Koń jedzie po linii ciągu ale nie idzie "bokiem" lub trochę tak tdochę nie. Uzycie slowa "udawany" to nie pinezka w tyłek tylko część pojęcia.
Nie wiem jakie ponieważ mam napisać do nieregularności w kłusie, bo to po prostu widać na filmie?
Zgìecia słabe, ponieważ koń zarzuca tyłem (praktycznie to samo napisałam poprzednio, tylko bez tego twojego ponieważ). Przez co koła takie sobie. Mnie uczono zgięcia robić przez całe ciało konia, popraw mnje jeśli się mylę.
Wiszenie na pysku - to też pojęcie? Dobrze napiszę je inaczej, jak w szkole - jeździec utrzymuje równowagę na wodzach. Lepiej? A ponieważ, no bo to widać bardzo dobrze w zachwianiach równowagi.
Narozniki takie i takie ponieważ raz są a raz ich nie ma. Myślę, uwazam, iż stres wszedł i stąd kilka nieporozumien plus niepotrzebne spięcie. Ale trudno się nie spiać na pierwszych ME.

Co mi się podobało? Stęp na pewno, widac że spokojniejsi oboje, kilka przejść fajnych. Co mi się jeszcze bardziej podoba - polska zawodniczka pokazuje tym "mocarzom" z zachodu że Polska tez może. Patrząc na jej inne przejazdy, to mogło być lepsze, jest pole do poprawy, bogatsi o doświadczenie pojada na następne ME i zrobią lepszy wynik.

Jak napisane jak wypracowanie to już lepiej?

Smok10
Proszę zdefiniuj pojęcie geniusz.

Ad 2. Wiesz co - mówię z doświadczenia. Własnego i otoczenia znajomych wokół mnie.
Jak ci dzieciak bedzie ryczal i miał załamanie nerwowe bo dostał 5 a nie 6 to pogadamy.
Zapoznaj się z krótką lekturą  😉  https://www.granicenauki.pl/geniusze-sawanci-i-ludzkie-kalkulatory-25929

Wiesz co - mówię z doświadczenia. Własnego i otoczenia znajomych wokół mnie.
Jak ci dzieciak bedzie ryczal i miał załamanie nerwowe bo dostał 5 a nie 6 to pogadamy.



Nie pogadamy. Ja już mam ten etap dawno za sobą  i z własnego doświadczenia polecam wszystkim  😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 sierpnia 2019 14:44
Zapoznaj się z krótką lekturą  😉  https://www.granicenauki.pl/geniusze-sawanci-i-ludzkie-kalkulatory-25929


Właśnie mi chodzi o tę umiejętność abstrakcyjnego myślenia. Inwencji. Kreatywności.

Masz test z matmy. Wykujesz schematy jakie robiliście na lekcji i możesz dostać same szóstki. Ale Staś obok nie musiał się uczyć bo ma umiejętność takiego procesu myśli. I kiedy pani da wam zadanie którego jeszcze nie przerabialiście, Staś prawdopodobnie da sobie radę, schemaciarze... no nie. Bo jeszcze takiego zadania nie widzieli.

I już wracając do tej etyki wygrywania, to nie chodzi o to kto znajdzie dobrą drogę na skróty i otrzyma podobny efekt. Tak samo z końmi - masz np. pasaż. Ktoś ma pasaż wymuszony, wyciskany, sztywny ale łaaaaa patrz jak macha nóżkami, no a ktoś ma pasaż może mniej efektowny ale koń jest rozluźniony, zrelaksowany i nie widać wcale żeby jeździec doił każdy kroczek. Jak myślisz, który pasaż ostatecznie jest lepszy?
Ten który zostanie lepiej oceniony przez sędziow. Ujrżdżenie to nie skoki i wszystko ma być robione pod sędziów  , niestety to oni na koniec wystawią oceny a każdy ma pojęcie o sporcie wie w czym problem 🤣 Z resztą przed chwilą była o tym mowa , czego innego oczekują w GB a Czego innego w DE  😎
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 sierpnia 2019 15:00
Ten który zostanie lepiej oceniony przez sędziow. Ujrżdżenie to nie skoki i wszystko ma być robione pod sędziów  , niestety to oni na koniec wystawią oceny a każdy ma pojęcie o sporcie wie o czym mowa. 🤣 Z resztą przed chwilą była o tym mowa , czego innego oczekują w GB a Czego innego w DE  😎


Czyli sugerujesz że podstawy jak piramida ujeżdzeniowa nie istnieje w DE?
Poglądy, sędziowanie i priorytety miewają delikatnie inne ale sorry, o Niemcach nietrzymajacych się zasady wymyślonych przez siebie jeszcze nie słyszałam
Jak ma się jedne zasady to nie można mieć różnych poglądów ani priorytetów bo to już droga do ustalania różnych zasad dotyczących interpretacji jednego ruchu konia a to w konsekwencjo  powoduje wystawianie różnych ocen. 🤣 W skokach ten temat praktycznie nie istnieje poza oceną młodych koni i młodych zawodników. Zasady są jasne i takie same dla wszystkich bez wyjątków bo nikogo nie interesują czyjeś poglądy na różną interpretacje konkretnych zasad.  😎 Nawet na ME Pony  różnice 5 % w ocenie jednego przejazdu widziane przez doświadczonych sędziów to był standard a każdy wie że przejazd na  np : 65 % a 70 % to różnica kosmiczna 🙄
[quote author=karolina_ link=topic=102883.msg2883942#msg2883942 date=1566299109]

Albo zrzuccie sie na top fure dla niej, bo Romantica tez nie zaklada nog na uszy  🤣 od razu beda inne wyniki 
[/quote]

IMHO własnie na tych zawodach nie chodzi o konie zakładające nogi za uszy - ale o to czy nawet z koniem z mniej pokzowym ruchem jeździec się zgrywa.
Na "wyciskanie" ruchu te dzieci jak dorosna i zostaną  w tym biznesie (celowo używam tego sformułowania) to będą miłay czas przez całe życie.


I tu się zdziwisz. Kiedyś widziałem jak Poniak imieniem Lipan z Czech wyszedł na przekątną i zaczął sobie zakładać nogi za uszt to Niemiecki sędzia wyskoczył z budki po przejeździe a nawalił mu ponad 80 %  😁 😁 😁 😁 Przejazd był bez łał bo kierowca kiepski więc inni sędziowie go ścieli , ale jak to bywa , jeden lubi bratki drugi córkę sąsiadki ,  😂
To tak dobrych koni my nie mamy, żeby pomimo tego, że zawodnik/czka mu ewidentnie przeszkadza swoim zaciśniętym dosiadem, trzymaniem za paszczę i odwalonym do tyłu tułowiem aby nadal TYLNE nogi koń zakładał za uszy.
... bo kucy, które walą w przód prostymi frontami a dupsko tam ledwie kroczki robi to wszędzie jest sporo - bo "trik- trzymaj go i jedź, ramiona do tyłu", nawet na "beleco" tak działa.
Od 7 mej minuty
W ósmej masz kłusik  😀 Fajny kucyk

Z resztą , warto zobaczyć cały  😉
... fajny i niefajny (szuranie zadnimi kopytami - wierzchem- po podłozu akurat DLA MNIE fajne nie jest, choć jest sporo fajnych walorów tego konia).
Imho wstawiony filmik pokazuje, że jakość samego konia to nie jest przepustka do 100% sukcesu.

... no i w sumie co ma przejazd jakiejś Niemki z 2015r wspólnego z tym o czym rozmawiamy? (poza tym, że kon wygląda bardzo podbnie do tego z polskiej ekipy w tym roku)

Ty masz swoje zdanie- w sumie to nie wiem jakie poza tym, że "mamy za mało pieniędzy".

Ja mam swoje, które jest odpowiedzią na pytanie z pierwszego posta:
1. Nie promujmy w mediach "brzydkich" ujęć
2. Sporo dzieci jeździ w złym stylu i nie jest to imho wina konia czy jeszcze braku umiejętności ale wpajanej im myśli szkoleniowej
3. Sporo dzieci miało już te kuce dla siebie maławe
4. Na loklanym podwórku - ... chyba za mała konkurencja i dostęp do trenerów aby szło to w dobrą stronę.


Kończę, bo pytanie nie było o "przyczyny tego i owego" tylko "co sądzicie". To moje zdanie, każdy ma prawo mieć inne.
🚫
Ja się dziś naoglądałam suuper koni, które do nas na jeden dzień przyjechały, i pogadałam  z naprawdę świetnymi  hodowcami (co widać było po przygotowaniu i po kondycji koni). Idę mężowi truć dupę= urabiać go na kolejnego konia (bo kilka mi się spodobało).
kotbury,
Dostęp do dobrych szkoleniowców na pewno za mały, to zresztą dotyczy większości polskich jeźdźców w każdej kategorii wiekowej. I to ma ścisły związek z Twoim punktem 2gim, z którym do końca się nie zgadzam. Bo uważam, że winą koni to jest też, vide: mój poprzedni post o kupowaniu kucy. Zamiast naprawdę dobrze zrobionego profesora coś tańszego. To jak się mają dzieciaki uczyć jeździć prawidłowo? No, nie da się.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 sierpnia 2019 18:51
Jak ma się jedne zasady to nie można mieć różnych poglądów ani priorytetów bo to już droga do ustalania różnych zasad dotyczących interpretacji jednego ruchu konia a to w konsekwencjo  powoduje wystawianie różnych ocen. 🤣 W skokach ten temat praktycznie nie istnieje poza oceną młodych koni i młodych zawodników. Zasady są jasne i takie same dla wszystkich bez wyjątków bo nikogo nie interesują czyjeś poglądy na różną interpretacje konkretnych zasad.  😎 Nawet na ME Pony  różnice 5 % w ocenie jednego przejazdu widziane przez doświadczonych sędziów to był standard a każdy wie że przejazd na  np : 65 % a 70 % to różnica kosmiczna 🙄


No jasne że tak. Jasne że można. Mój związek ujezdzeniowy pisze w takiej kilkusetstronicowej książeczce nt. regulacji, definicji itd. wydawanej co rok pisze ze taki kłus wyciagnięty ma mieć pary nóg równoległe. I co,  masz takiego konia a la Totilas, gdzie ta (pisana) zasada wylatuje przez okno dla niektórych.

O co chodzi mi z tymi pasazami, to to że taki wymuszony, spiety, sztuczny pasaż będzie skutkował prędzej czy później kontuzjami/bólem, i nie powinno się zachęcać do uprawiania czegoś takiego dając więcej punktów. To tak jakbyś się przycisnął do zrobienia szpagatu teraz i zaraz, zamiast powoli do tego dążyć.

Zresztą co ja mogę se tam mówić. Tegoroczne Aachen i podzielony świat jeździecki na tych którzy byli za Isabell Werth i tych ktorzy sadzili się że druga w klasyfikacji Dorothee Schneider powinna być pierwsza bo Isabell wycisnęła Bella Rose jak cytrynę a przejazdy Dorothee były lekkie, przyjemne i wyglądały jakby Showtime szedł sam.

paa kuc profesor nie gwarantuje takich rzeczy. Patrz na parę Phoebe Peters i SL Lucci, Lucci poszedł w dzierżawę i do Kadry A swojego jeźdźca nie doprowadził.
Przy kucach jest presja bo dzieci mają określone okienko na to kied mogą na tych kucach startować. Tak jak wspomniała karolina_ niw jest opłacalne wywalanie tyle kasy na dość ograniczoną czasowo inwestycję. Tym bardziej że nawey jeżdżąc na kucach już trzeba się szykować do przejścia na duże konie.

Najlepszą opcją chyba byłyby dzierżawy w naszym kraju, ale nie ma czego. Jakims pomysłem byłaby baza kucy i opcja do zapisania sie do szkółki z obowiazkiem treningu na miejscu. Ale zeby ten biznes byl chociaz minimalnie rentowny to trzeba mieć swoje zaplecze, doswiadczenie i kucykowy wzrost żeby sprowadzić cos fajnego, ułożyć i dawać w dzierżawy.
Kotbury - I tu właśnie widać że nie wiesz o czym piszesz  😁 To jest absolutny to z Topów Niemiec i Europy. Zarówno kuc jak i zawodniczka , cała rodzina topowych Niemieckich jeźdźców , ta zawodniczka już jest w Topie dużych koni tak jaki i jej rodzeństwo  a rodzice trenerzy , są uznawani za Topowych .  😁 😁 😁

Dla ciebie jak ktoś nie jest Isabel Werth , to już nikogo innego nie znasz a familie Rothenberger są marką samą sobie w Niemczech  😁

P.S Kuc zamiata nogami aż furczy , niejeden topowy dużu koń mógłby mu pozazdrościć ruchu  😁

Paa - Naście lat temu dzierżawa kuców na ME była możliwa i niektóre ośrodki takie kuce miały  😉

Dostęp do dobrych szkoleniowców jest w Polsce taki sam jak wszędzie indziej  , wystarczy im zapłacić  😉 Przecież przyjeżdżają do Polski a paru tu stacjonuje  😉
Kotbury - I tu właśnie widać że nie wiesz o czym piszesz  😁 To jest absolutny to z Topów Niemiec i Europy. Zarówno kuc jak i zawodniczka , cała rodzina topowych Niemieckich jeźdźców , ta zawodniczka już jest w Topie dużych koni tak jaki i jej rodzeństwo  a rodzice trenerzy , są uznawani za Topowych .  😁 😁 😁




Tu wychodzi, że ty nie wiesz o czym mówisz- bo ten konkretny przejazd pokazuje niezłego konia ale jeszcze lepszą jazdę zawodniczki- ten kuc za nią nie pojechał.
Kuce mają to do siebie, że ruszają się jak kuce. Twoje porownanie jest z księżyca.
Z resztą serio- ja już napisałam co sądzę. I napisałam to dlatego, że wcale nie uważam, że jak dzieci/juniorzy itd. to trzeba w jeździeckim lokalnym kurwidoł..., przepraszam światku cichutko bo nie wypada.
Wypada. Jak się o pewnych niedociągnięciach nie będzie mówić głośno to staną sie normą, a z czasem wręcz wzorem.

Ponieważ ty tak dobrze znasz skokowy kurwido... przepraszam światek, to napisz może co tam się wydarzyło. Bo to, że tam "nie byliśmy przygotowani" to widzi każdy, pytanie dlaczego "tak dramatycznie" nie byliśmy.

donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 sierpnia 2019 21:05
Dostęp do dobrych szkoleniowców jest w Polsce taki sam jak wszędzie indziej  , wystarczy im zapłacić  😉 Przecież przyjeżdżają do Polski a paru tu stacjonuje  😉


Tak ale musisz sam sobie rzepkę skrobać, jeszcze pzj podrzuci ci umowę trojstronną 😉

Za granicą jest ogromne zaplecze przygotowywujące dzieci i kuce i konie do dużych imprez. Zwiazek ujezdzeniowy w UK ma specjalny program dla młodzieży i organizowane są obozy dla dzieci na których są topowi trenerzy i sędziowie, i nie są to jakieś horrendalne pieniądze (versus minimalna wypłata). Dzieci te układa sie wedle regionu w drużyny i na podobnej zasadzie robią sobie mistrzostwa w kraju między regionami (jakby byli osobnymi krajami). To takie najbardziej popularne, bo są jeszcze inne programy które wspierają młodych jeźdźców.
Jak jesteś w wybrany do ktoregokolwiek składu (główny i obiecujący, jest sporo kombinacji do wyboru) masz zgrupowania tak około raz na miesiąc, cały weekend, masz dwa treningi/jazdę próbną z trenerami/sedziami Fei, sesje na siłowni/gimnastyka, zajecia z biomechaniki, psychologia sportu, jakies zabawy integracyjne...

Nie zdziwilabym się jakby inne kraje tez takie rzeczy miały. Ja u nas słyszałam tylko o właśnie płacz o umowy trojstronne, zgrupowania w środku tygodnia (to jak ma dziecko iść do szkoły?), jakieś śmieszne sumki "zapomogi" niby ...
Zdaję sobie sprawę że u nas nie ma takiego wzięcia na takie rzeczy, ale szczerze - na te obozy które wymienilam w pierwszej kolejności, jechać może praktycznie każdy jak ma jakieś konkursy (nie towarzyskie) za sobą. Nie wiem co PZJ robi w kierunku żeby jakoś pomóc zawodnikom w naszym kraju, moim zdaniem utrudnia życie ale to już zupełnie inny temat.
Kotbury- Post nr 17 i 19 na pierwszej stronie . Nie muszę się powtarzać  😉

Nie wiem co PZJ robi w kierunku żeby jakoś pomóc zawodnikom w naszym kraju, moim zdaniem utrudnia życie ale to już zupełnie inny temat.


Dokładnie to robi i to od niepamiętnych czasów  🙄

Np : W tym roku z uwagi na fakt że zawodnik nie chciał podpisać umowy to nie zgłoszono go na ME  😤  Tak żeby pokazać co mogą . 😵
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 sierpnia 2019 21:47
Kotbury- Post nr 17 i 19 na pierwszej stronie . Nie muszę się powtarzać  😉

[quote author=donkeyboy link=topic=102883.msg2884040#msg2884040 date=1566331531]
Nie wiem co PZJ robi w kierunku żeby jakoś pomóc zawodnikom w naszym kraju, moim zdaniem utrudnia życie ale to już zupełnie inny temat.


Dokładnie to robi i to od niepamiętnych czasów  🙄

Np : W tym roku z uwagi na fakt że zawodnik nie chciał podpisać umowy to nie zgłoszono go na ME  😤  Tak żeby pokazać co mogą . 😵
[/quote]

To już nie pierwszy raz tak zrobili. I jest to przykre. Rozumiem że selekcje do reprezentacji opierają sie na wynikach ale głownie na tym czy chce sie podpisać tę gównoumowę. Fajny system...

Kolejny powód dlaczego pzj powinien być rozebrany i poukładany od nowa, najlepiej osobno dyscyplinami.
Donkeyboy, BD nie ma wyjscia bo w UK rodzic nie moze sobie o tak zwolnic dziecka ze szkoly na pare dni, a w Polsce nie jest to problemem. Wiec jesli w weekendy sa zwykle kliniki i np. jest problem z dostępnoscia trenerow to niech robia i w tygodniu ale niech robia. Bo narazie nie robia nic.

Z reszta jest tez wazna kwestia zawodow towarzyskich - w UK na unaffiliated dressage mozesz jechac w sezonie co tydzień, dobre doświadczenie. I osobiscie jezdzilam tak w przelozeniu na PL Nki. Koszt smieszny, £10 za konkurs. A w PL jesli już jest towarzyski konkurs to L i np. w moim wojewodztwie zawody ujeżdżeniowe sa 2 razy do roku, a towarzyskich konkursów wcale. W dwoch sasiednich zawodow w ujeżdżeniu w zasadzie nie ma, dobrze ze do Wawy jest 150 km. Czyli nie ma tez gdzie zdobywac pierwszych powazniejszych szlifow. No i wazna rzecz - tam przyjezszasz i jedziesz takie towarzyskie, a w PL milion rzeczy typu badania i NW i tak Cie obowiazuje.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 sierpnia 2019 23:55
[quote author=karolina_ link=topic=102883.msg2884047#msg2884047 date=1566338655]
Donkeyboy, BD nie ma wyjscia bo w UK rodzic nie moze sobie o tak zwolnic dziecka ze szkoly na pare dni, a w Polsce nie jest to problemem. Wiec jesli w weekendy sa zwykle kliniki i np. jest problem z dostępnoscia trenerow to niech robia i w tygodniu ale niech robia. Bo narazie nie robia nic.

Z reszta jest tez wazna kwestia zawodow towarzyskich - w UK na unaffiliated dressage mozesz jechac w sezonie co tydzień, dobre doświadczenie. I osobiscie jezdzilam tak w przelozeniu na PL Nki. Koszt smieszny, £10 za konkurs. A w PL jesli już jest towarzyski konkurs to L i np. w moim wojewodztwie zawody ujeżdżeniowe sa 2 razy do roku, a towarzyskich konkursów wcale. W dwoch sasiednich zawodow w ujeżdżeniu w zasadzie nie ma, dobrze ze do Wawy jest 150 km. Czyli nie ma tez gdzie zdobywac pierwszych powazniejszych szlifow. No i wazna rzecz - tam przyjezszasz i jedziesz takie towarzyskie, a w PL milion rzeczy typu badania i NW i tak Cie obowiazuje.
[/quote]

Jest wyjście - znajoma zrobiła córce szkołę w domu zeby miała czas na kuce 😉 ale prawda, osobiscie poza utrudnianiem życia nie wiem po co jest PZJ. A nie da się tej instytucji obejść jeśli chce sie startować.

Właśnie to uwielbiam w brytyjskim systemie że nie muszę przechodzić przez kupę biurokracji, odznak, licencji, zanim pójdę na jakieś tam zawody nieważne czy affiliated czy nie. Nawet zeby użyć sobie affiliated nie trzeba w zasadzie być członkiem, można pojechać na bilecie.

Co do ilości ośrodków, tournamentów wszelkiej maści - nie ma porównania. Taka jakby kultura jeździecka i światek jest po prostu tutaj o bardzo głębokich korzeniach - ile osób mnie zaskoczyło że "ooo ja za dzieciaka tez jezdzilem konno", to nie zlicze. W Polsce takich niespodzianek raczej brak. No i przede wszystkim ludzi na to stać, a nawet jak nie a chcą mieć konia to jest mnostwo stajni typu diy/grass only gdzie konia można utrzymać za grosze. U nas nadal odnoszę wrażenie że poza szkółkami, jakikolwiek sport jest dla elit,  a im mniej ludzi uprawia ten sport tym mniejszy popyt, stąd mało ośrodków.

Co do ubezpieczen nie mam zielonego pojęcia jak to sie rysuje w Polsce ale tutaj generalnie konie i jeźdźcy mają ubezpieczenia trochę jak samochody. Głównie przez koszty weta i ogromne problemy przy "uszkodzonych" osobach trzecich.
W UK nie wstawisz konia do pensjo nie majac OC, to prawda. Plus patologiczne ubezpieczenia kosztow leczenia (bo klinika wystawia rachunek na tyle co masz limit w ubezpieczeniu, standardowo). Natomiast NW jest dobrowolne, takie ogolne na osobe. W PL natomiast jest obowiazkowe. Plus nie wiem czy z affiliated shows jest tak różowo, bo na tickecie chyba tylko prelim (L) mozna jechac? Niemniej swiatek konski jest o wiele wiekszy i możliwości o wiele wieksze, tu sie zgodze. I pensjonat, pod warunkiem ze nie jest pod Londynem tez kosztuje malo w stosunku do zarobków. Wiec zostaje kasa na zawody i treningi.

Ale. Nie wiem kiedy ostatnio bylas w Polsce, ale jakosc koni w tej chwili, srednio, jest jednak lepsza niz w UK. Nie ma tych wszystkich cobow, mieszanek folbluta z zimnokiem pod hunting, ogolnie z wiekszosci koni wycisniesz mały sport (L,P, w ujeżdżeniu N). Tu sie klania inna tradycja hodowlana, w tym angloaraby na południu i trakeny na północy, jednak lekkie konie pod siodlo a nie pol ziemniaki. Tylko warunki niesprzyjajace.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
21 sierpnia 2019 07:17
[quote author=karolina_ link=topic=102883.msg2884051#msg2884051 date=1566342656]
W UK nie wstawisz konia do pensjo nie majac OC, to prawda. Plus patologiczne ubezpieczenia kosztow leczenia (bo klinika wystawia rachunek na tyle co masz limit w ubezpieczeniu, standardowo). Natomiast NW jest dobrowolne, takie ogolne na osobe. W PL natomiast jest obowiazkowe. Plus nie wiem czy z affiliated shows jest tak różowo, bo na tickecie chyba tylko prelim (L) mozna jechac? Niemniej swiatek konski jest o wiele wiekszy i możliwości o wiele wieksze, tu sie zgodze. I pensjonat, pod warunkiem ze nie jest pod Londynem tez kosztuje malo w stosunku do zarobków. Wiec zostaje kasa na zawody i treningi.

Ale. Nie wiem kiedy ostatnio bylas w Polsce, ale jakosc koni w tej chwili, srednio, jest jednak lepsza niz w UK. Nie ma tych wszystkich cobow, mieszanek folbluta z zimnokiem pod hunting, ogolnie z wiekszosci koni wycisniesz mały sport (L,P, w ujeżdżeniu N). Tu sie klania inna tradycja hodowlana, w tym angloaraby na południu i trakeny na północy, jednak lekkie konie pod siodlo a nie pol ziemniaki. Tylko warunki niesprzyjajace.
[/quote]

Na class ticket można jechać jakąkolwiek klasę byle nie kür.

Jakość koni to zależy gdzie szukasz. Fakt w szkółkach jest od zaje...a cobów, irish draught czy folblutów i tak naprawdę jeśli chce się jeździć coś sensownego to sobie trzeba kupić bądź wydzierżawić. Bardzo trudna sytuacja jeśli chodzi o typowe konie do ujeżdżenia - co robi wielu moich  znajomych; wsiadają w auto i jadą do Holandii kupować, bo tutaj cena za byle co ale z papierem jakiejkolwiek europejskiej rasy będzie drogie i niekoniecznie warte tych pieniędzy.
Wracając do cobów itd. - widziałam jednego w finale na mistrzostwach kraju stającego w szrankach w GP z wielkimi nazwiskami. Ostatni nie był. Jest wiele osób preferujących coby, tak samo z folblutami. Ex wyścigówki mają też własna serię mistrzostw. Co kto lubi.
Jeśli chodzi np. o skoki i wkkw to właśnie te folbluty i krzyżówki się do tego nadają, bardzo wiele też jest koni sportowych z irlandzkim pochodzeniem, jest tego ogrom.
Pytanie czy preferuję rasy europejskie - tak. Czego jestem pewna to to ze brytyjski "warmblood" ma jeszcze daleko do europejskich, nawet sam we właanym kraju nie jest popularny. Ale jeśli chodzi o np. kuce to wcale tak źle nie jest - kuce walijskie i new forest całkiem dobrze sprawdzają się w ujeżdżeniu.
No dokladnie tak, tam z hodowla kiepsko więc sprowadzają, ale to juz trzeba miec jednak konkretne fundusze bo to wycieczka, transport, itd. I na malych zawodach jednak tych dziwnych mixow jest sila rzeczy sporo.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
21 sierpnia 2019 13:15
[quote author=karolina_ link=topic=102883.msg2884064#msg2884064 date=1566376482]
No dokladnie tak, tam z hodowla kiepsko więc sprowadzają, ale to juz trzeba miec jednak konkretne fundusze bo to wycieczka, transport, itd. I na malych zawodach jednak tych dziwnych mixow jest sila rzeczy sporo.
[/quote]

A ja wiem czy znowu trzeba mieć na to tyle pieniędzy. Na konia dobrej jakości trzeba mieć kasę tak czy tak.
Dajmy na to znajdziesz coś w NL, polecieć zobaczyć można obrócic w jeden dzień tanimi liniami albo pojechać samochodem nawet. Transport przez pośrednika w £400 raczej się zamknie. Jak złapiesz konia za 10k euro to te koszty transportu/podróży są nikłe.

Po za tym jest mnóstwo pośredników jak komuś sie nie chce w tym grzebać, ale wiadomo za nich trzeba dopłacić. Ci z kolei mają dostęp do koni których nie znajdzie sie ogłaszanych na sprzedaż.

Są w UK wielkie stadniny które specjalizują się w selekcji i hodowli np. Mount St John, ale ktoś kto chce sobie pykać L czy P nie potrzebuje konia z takiej hodowli. Stąd zatrzęsienie różnych ras na zawodach, ba - nie tak dawno nawet muły dopuścili do startów w affiliated 🙂 wiele osób ma po prost swojego tuptusia i takie osoby zazwyczaj nie jadą dla wygrywania, raczej jako formy spędzania wolnego czasu.


Inna sprawa nad którą też myślałam vide dzieci na kucach to fakt że kuce nie tak dawno były wręcz niespotykane w szkółkach (no chyba że tylko na moim zadu...iu tak było). Sama pierwszy raz siadłam na kuca dopiero mając z 20 lat. A spośród młodych jeźdźców/dzieci które znam, niektóre z nich zaczynały super wcześnie. Czyli powiedzmy jak ktoś się zabrał za jazdę mając powiedzmy 9 lat, może być nawet 5 lat do tyłu względem konkurentów. Ciekawi mnie kiedy dzieci takich gwiazd jak Helgstrand czy Rothenberger zaczynają jeździć.
Drugą częścią tego przemyślenia to jakość nauczania w szkółkach i kwalifikacje instruktorskie. Kiedy się uczyłam jeździć, wiele się nie tłumaczyło. Ujeżdżenie było prezentowane jako nudy i bolący tyłek od ćwiczebnego. Chcesz jechać w lewo to ciągnij wodzę w lewo. Wszystkich pchało się w skoki.
Są, (bo znam) fajni instruktorzy na początkowym poziomie ktorzy potrafią krzesać fajnych jeźdźców tez z początkujących. Tyle ze mam wrazenie ze wynosza wiedzę z własnego doswiadczenia a nie kursu weekendowego.
Wiesz co, jak sie chce samemu jechac ogladac, zwlaszcza do DE a nie do NL to juz troche czasu i kasy trzeba poświęcić. Stadniny takie jak Mt St John czy Hawtins Stud czy Woodlander to raczej wyjatki na brytyjskiej mapie no i oni nie bazuja na lokalnych matkach a na koniach kupionych w Europie.

Edit. Jeszcze co do sprowadzania z NL: holenderskie konie sa dosc gorace i maja specyficzna motoryke ruchu, troche taka kareciana (sa na bazie koni zaprzegowych). Niestety znam pare przykladow gdzie taki kon sprowadzony dla amatora okazal sie za goracy

Co do pytania kiedy zaczynaja jezdzic - dowod anegdotyczny ale wiem ze zawodniczka z kadry GB w skokach mlodych jezdzcow zaczela jezdzic majac 3 lata a majac 8-9 popylala 120 na kucykach.

Na pewno to co pokazuje przyklad GB to jest to ze majac sprawnie zorganizowany pony club mozna ksztalcic przyszlych topowych zawodników w roznych dyscyplinach, plus to tego rzesze dobrze jeżdżących amatorow ktorzy pompuja w ten przemysl kasę. I nie potrzeba do tego topowych kucy. W Polsce nie ma takiej sieci treningów i zawodow kucowych, niestety.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
21 sierpnia 2019 14:26
[quote author=karolina_ link=topic=102883.msg2884111#msg2884111 date=1566392492]
Wiesz co, jak sie chce samemu jechac ogladac, zwlaszcza do DE a nie do NL to juz troche czasu i kasy trzeba poświęcić. Stadniny takie jak Mt St John czy Hawtins Stud czy Woodlander to raczej wyjatki na brytyjskiej mapie no i oni nie bazuja na lokalnych matkach a na koniach kupionych w Europie.

Edit. Jeszcze co do sprowadzania z NL: holenderskie konie sa dosc gorace i maja specyficzna motoryke ruchu, troche taka kareciana (sa na bazie koni zaprzegowych). Niestety znam pare przykladow gdzie taki kon sprowadzony dla amatora okazal sie za goracy

Co do pytania kiedy zaczynaja jezdzic - dowod anegdotyczny ale wiem ze zawodniczka z kadry GB w skokach mlodych jezdzcow zaczela jezdzic majac 3 lata a majac 8-9 popylala 120 na kucykach.

Na pewno to co pokazuje przyklad GB to jest to ze majac sprawnie zorganizowany pony club mozna ksztalcic przyszlych topowych zawodników w roznych dyscyplinach, plus to tego rzesze dobrze jeżdżących amatorow ktorzy pompuja w ten przemysl kasę. I nie potrzeba do tego topowych kucy. W Polsce nie ma takiej sieci treningów i zawodow kucowych, niestety.
[/quote]

To wiadomo, nie mówię że znikąd sobie wyczarowali konie ujeżdzeniowe. Ale w dzisiejszych czasach klasyfikacja czy to oldenburg czy kwpn zaczyna się zacierać bo tak naprawdę wiele ogierów jest uznawanych w wielu związkach.
Zreszta w NL też jest z kolei inna kultura, z tymi gorącymi głowami radzą sobie tak ze zjeżdżają je do zmeczenia, dwa treningi dziennie, stajnia-ujeżdzalnia-stajnia itd, a zmeczony konik to grzeczny konik. Potem jak się takiemu da trochę życia normalnego konia to moze a raczej musi być rodeo. Nie raz nie dwa widziałam coś takiego, nierzadko kończacego sie wypadkami. Kuriozalne sytuacje gdzie koń nie wiedział jak być koniem na padoku/pastwiskach też.

No ja z tych co znam to wiek zaczynania jazdy podobny. I wtedy jak dziecko stanie w szranki na takich mistrzostwach gdzie powiedzmy zaczęło jeździć kilka lat temu, jak ma pokonać takiego rówieśnika co już ma 10 lat doświadczenia.
No ja z tych co znam to wiek zaczynania jazdy podobny. I wtedy jak dziecko stanie w szranki na takich mistrzostwach gdzie powiedzmy zaczęło jeździć kilka lat temu, jak ma pokonać takiego rówieśnika co już ma 10 lat doświadczenia.

Tak tylko dodam, że w DE są konkursy dla dzieci na kucach (prowadzonych w ręku, ale jednak) w wieku od lat 4.
Ale był czas , naście lat temu że były. Dzieci startowały na kucach w konkursach 130 i wyżej , były topwe kuce  ,potem po 2010 r wszystko upadło. Weszły dzieci na dużych koniach do tego przyszedł kryzys i wszystko się rozmydliło. Teraz nawet na zachodzie to już nie jes to , nawet poziom ME został obniżony ze 140 na 135 w finale. Wcześniej to był absurd  , rozgrywki w finale 145 cm.  Sumarycznie to w Polsce było już tylko kilka kuców na takie konkursy i prawie wszystkie Polskuej hodowli .Teraz nie ma już nawet na 130.
P.S Skoro w GB jest tak źle z końmi to dlaczego jest tyle koni skokowych importowanych z GB do Polski ?
P.P.S Znajomego 4 letnia córka startowała 2 tygidnie temu w GB na kucyku , prowadzona w ręku przez niego.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się