Rak, nowotwór (i inne poważne choroby) w rodzinie/u bliskich

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 maja 2019 20:22
Mamy juz nie ma. Odeszla. Ciagle nie wierze.
szafirowa, próbuj się jakoś trzymać. Nie ma żadnych słów, ale myślę bardzo mocno o Was.
szafirowa, ściskam bardzo mocno
szafirowa, Boże, jak mi przykro. Bardzo współczuję  😕 ... nawet mogę powiedzieć, że wiem co czujesz. Sama straciłam mamę parę lat temu. Pocieszałam się tym, że już wreszcie nie cierpi, Twoja też już nie. Jest teraz blisko Ciebie, będziesz czuła jej obecność. Naprawdę. Są dowody na istnienie życia po śmierci.
Przytulam!!!!



Moja siostra po czerwonych chemiach miała kontrolne badania, po których się załamała. Liczyła na lepsze wyniki. Tymczasem jedne guzy się zmniejszyły, inne powiększyły.

Teraz ma 12 serii chemii białej co tydzień plus herceptyna. Poo dwóch pierwszych dostała zapaści i musieli przerwać. Dziś miała trzecią i zmienili leki, przeszła. Wyniki krwi dobre. W piątek kontrolne USG.

Jest bardzo nerwowa, nie chce chodzić do psychologa, jej nerwy odbijają się na całej rodzinie. Chciała się przestać leczyć po tych zapaściach.
Ciężko  🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 maja 2019 21:15
szafirowa, bardzo bałam się tej Twojej ciszy..... Słusznie. Ogromnie współczuję.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
28 maja 2019 21:22
Szafirowa, trzymaj się dzielnie! Żadne słowa nie pomogą. Mamy już nic nie boli, to jest jedyne ukojenie.  :przytul:
szafirowa żadne słowa w takiej sytuacji nie przyniosą ulgi, ale bardzo mi przykro 🙁
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
29 maja 2019 09:48
szafirowa, straszne, ogromnie Ci współczuję...

tajnaa, siły dla siostry! Musi być dobrze! Wyobrażam sobie, jak trudno
wykrzesać w tej sytuacji odrobinę pozytywnego myślenia...
szafirowa bardzo mi przykro  😕
szafirowa, żadne słowa nie wyrażą mojego współczucia... trzymaj się, dużo siły...

tajnaa, również dużo siły dla Siostry, jak i dla całej rodziny... nie możecie się poddawać...


Ten rak... co za okropne podstępne choróbsko... dużo o tym myślę ostatnio w obliczu choroby znajomej, która niestety chyba się poddała.
Wygląda na to, że rak trzustki jest niepokonany.

Szafirowa bardzo, bardzo mi przykro.. Z odejściem Rodzica umiera pół serca.. Ale..  Twoja Mama jest w miejscu gdzie jest bezpieczna, jest Tam szczesliwa.. I będzie opiekować Tobą, poczujesz to.. Ale to, że nie można się przytulić, usłyszeć głosu boli rozdzierajaco.. Mocno przytulam..

Tajnaa mocno, mocno zaciskam kciuki za Twoją Siostrę! Ona to pokona, jest młoda, silna, będzie dobrze!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 lipca 2019 17:54
Meise, no trzustka to chyba z reguły beznadziejna sprawa 🙁

A u mojego dziadziusia właśnie zdiagnozowali terminalnego raka płuc... Nie wiem, jak do tego doszło, że dopiero teraz, czy zaniedbal sprawę, czy lekarze... Niemniej jednak jestem zdruzgotana i mimo, że dziadek ma blisko 90 lat, to jestem w szoku. I strasznie mi żal mojej mamy, od roku zajmuje się swoją mamą, którą w zastraszającym tempie zabiera Parkinson, a teraz to 🙁
Tajnaa, mam nadzieję że Twoja Siostra ma się już lepiej..?

sanna, Dziękuję.
Siostra kończy białe chemię plus herceptyna i dopiero to ruszyło guzy.
Lekarz prowadzący przeciarał oczy patrząc na usg, bo nie wierzył że zmiany tak się pomniejszają/znikają.

Zaraz bedzie miała operację usunięcia piersi, a nawet drugą pierś plus macicę z jajnikami jak coś tam we krwi wyjdzie.

Ogólnie to się boi, ale czuje się dobrze. Włoski odrastają.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
18 lipca 2019 08:20
Tajnaa, kciuki za siostrę!!!

Wczoraj był pogrzeb mojego dziadka, półtora tygodnia od diagnozy do zgonu... Masakra. Jedyne co, to nie cierpiał miesiącami jak mój mąż.
maleństwo, bardzo mi przykro 🙁

tajnaa, trzymam kciuki.
Moja znajoma nie dała rady z rakiem trzustki.

Trzymam z całych sił kciuki za Twoją siostrę tajnaa!!!!
Będzie dobrze, wyjdzie z tego!

Chyba wszystkie nowotwory jakoś rokują, oprócz tego cholernego raka trzustki...
Niestety, ale leczeniem "pierwszego rzutu" jest zazwyczaj chirurgia (no poza nowotworami krwi) i to ona przedłuża przeżywalność, a bez trzustki się nie da żyć.
Tajnaa ufff ufff, dobrze czytać takie super wieści! Kciuki trzymam nadal aby te wszystkie operacje, jeśli okażą się niezbędne, przebiegły spokojnie. Uściskaj mocno Siostrę! Jest bardzo dzielna!
Maleństwo, przykro mi.. Przytulam..
Maise przykro mi..
Moja mama niedawno wyczuła guzka.
Dziś miała przyspieszone USG.
Okazało się że pojawiły się 3 zmiany na węzłach chłonnych.
Lekarz jeszcze nie potwierdza że mogą to być zmiany rakowe, ale kolejna wizyta dopiero za 3 tyg.
No ale co to innego może być? Niby powiększenie może wynikać z jakiegoś przeziębienia, infekcji...
Prawie rok spokoju i znowu się zaczyna ;(
Moja mama z glejkakiem 4st ,zdiagnozowanym w kwietniu, zmarła po radioterapii w sierpniu....przed radio czuła się dobrze ...dwa tygodnie po radioterapii zmarła...
rosek0 tak mi przykro  😕  :przytul:
rosek0, tak bardzo mi przykro 🙁 wiem co czujesz, bo sama straciłam mamę.  :przytul:

Moja siostra jutro ma operację usunięcia piersi. Proszę o kciuki 🙁
Trzymam oba kciuki bardzo mocno!
Będzie dobrze  🙂
Tajnaa, trzymam cały czas kciuki mocno zacisnięte, będzie dobrze! Daj znać jak Twoja Sis czuje się po zabiegu..
Rosek0, bardzo, bardzo mi przykro..  :przytul:
rosek0, strasznie mi przykro 🙁 trzymaj sie mocno, wysyłam uściski
tajnaa, za siostrę trzymam kciuki!!!
Tajnaa , jak się czuje Twoja Siostra?
Siostra miała operację w środę, a dziś ją puścili do domu... z rurami wystającymi spod opatrunku.
Za diabła nie rozumiem, jak można po takiej ciężkiej operacji puścić do domu po niecałych dwóch dobach.
Czuje się... jak po operacji. Obolała strasznie. Mówi, że cesarka to pikuś (miała 3)
Bardzo szybko Ja wypuścili, pewnie potrzebują łóżko dla kolejnego pacjenta, lubią tak robić.. Pierwsze dni /tygodnie po ciężkim zabiegu są po prostu straszne.. Ale teraz, powoli, powinno już być tylko lepiej i  lepiej..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się