PSY

Wojenka, gratki 😅
maiiaF, zawsze karmię zwierzaki razem, a kot należy do tych żarłocznych i zjada odrazu 🙂 Pies na tyle respektuje moje "nie", że po wciągnięciu swojego przedziału tylko patrzy utęsknionym wzrokiem na jedzącego kota 😂 A jak nie mam czasu, to kicia dostaje jedzonko w swoim kąciku (drzwi są blokowane i otwierają się na tyle szeroko, że tylko muchołapek może wejść 😉) Myślałam, żeby postawić mu miseczkę na parapecie, ale póki co to pies skacze wyżej od niego 🤣
smartini, ale jakie to może być zajęcie ?
Mój jest naprawdę bardzo mało charci, mówiła hodowczyni bo i matka jest jak zwyczajny pies oraz behawiorysta też mówił, że takiego nastawionego na ludzi charta mieć to rzadkość.
Koleżanka ma Greyke 4 miesięczna i ona też fajna do ludzi , też się słucha jak mój, ale kota też gania po ogrodzie, choc coraz lepiej jest.
Dramuta12, ja karmię tak, że pierwsze dostają koty, a pies siedzi i czeka, nie ma prawa wyjeść kotu, bo jeden tylko  je na ziemi  i na hasło na miejsce pędzi do kojca,  bo wie że mu zaniosę michę.
derby, mój dobek nie ruszył ani swoich kotów, ani myszek bo wtedy miałam,  ale obce koty gonił,  ale jak kota zagonił to odchodził,  bo chciał tylko gonić.
Nie smartini, ale odpowiem.
Prawdopodobnie nie starczyłoby wyobraźni co do tego jakie zajęcie może sobie znaleźć znudzony pies. 😉
Od przekopania ogrodu wzdłuż i wszerz, "wybuchnięcia" np. poduszek ogrodowych, poszatkowania węża do podlewania tudzież innych sprzetów tego typu, do przede wszystkim ewakuowania się poza posesję górą, dołem, dziurą, która wygląda jakby miały w nią wejść tylko dwa palce. Etc, etc.
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 sierpnia 2019 22:44
Można jeszcze 'polować' na ptaszki, komary, 'zajączki' świetlne, szukać kretów, wygrzebywać śmieci, rozwalać rabary, znosić każdy najmniejszy patyk - serio, ile psów i ogródków tyle możliwości.
Perlica, twój pies ma 3 miesiace? Koleżanki 4. Czego Ty wymagasz od takich dzieciaków, pełnej odwoływalności od łupu?
Czy pies jest charci czy nie, czy jest miły do ludzi i się słucha czy nie - będzie trzeba w noego włożyć ogrom pracy, no po prostu. Pieski nie działają na joistick na dzień dobry a EO dla takich dzieciaków to wg mnie droga na skróty, która dodatkowo może się nie udać. No bo kiedy nauczysz psa rozumienia sygnałów elektryka? I kiedy bedziesz te sygnały wydawać jak akurat bedziesz myć zęby w łazience?
Już ktoś napisał świętą zasadę - nie możesz kontrolować psa to kontrolujesz jego środowisko. Skoro szczyl nie odwoluje się od kotów w ogrodzie (co jest totalnie oczywiste) to odcinasz dostęp do kotów w ogrodzie. Albo klatkujesz, albo nie spuszczadz z oka, albo trzymasz na lince albo izolujesz zwierzęta do czasu, aż odwolywalnosc będzie osiągalna. Bo na ten moment jest zwyczajnie poza mozliwosciami zrozumienia Twojego psa 😉 nie ma sensu wystawiac go na pewną porażkę (w tym przypadku wylamanie odwolania)

Dla mnie to jak założyć ostre wedzidlo z dzwignia na konia w zajazdce 'bo się nie zatrzymuje'. Zalozenie takiego wedzidla koniowi, który rozumie pomoce i ich dzialanie ale wymaga dodatkowego bozdzca ma sens. Zalozenie go na konia, który tego nie rozumie bo jeszcze go nikt nie nauczyl sensu nie ma 😉

Nie odbierz mnie źle, nie chcę Cię krytykować ale skoro tak dawno miałaś psa to mogłaś zwyczajnie zapomnieć jak się żyje ze szczeniakiem. A żyje się trochę jak z małym dzieckiem (bo to w końcu dziecko)
smartini, nie odbieram Cię źle, po prostu się dopytuje.
Rzeczywiście nie pamiętam jak się żyje ze szczeniakiem, bo mój nie robił takich rzeczy jak opisujecie wyżej. Jedyne co robi to swoje różne kości roznosi po ogrodzie i ukrywa pod różnymi krzewami lub idzie przywitać się Berneńczykiem sąsiadem.
Zastanawia mnie tylko izolowanie czy to nie zadziała tak, że będzie jeszcze gorzej?
Edit 2 : czym przemywacie oczy psom ? On ma rano brzydkie gluty w oczach, szczególnie jak był dzień wcześniej w stajni. Wet mówił, że spojówki są ładne i nic nie ma tam niepokojącego i kazał przemywać solą fizj. 


My przemywamy właśnie solą fizjologiczną.

W zeszły weekend udało się spotkać z jedną siostrą z miotu. Ogólnie cały czas myślałam, że Skalpel jest malutki, ale dopiero przy niej okazało się, że wcale tak nie jest :P Nie dość że większy, to jeszcze masywniejszy :P




Z jakichś roboczych pomiarów w domu (co robi się ciężko przy ciągle ruszającej się kulce), wyszło mi, że ma jakieś 44-45 cm. Wagi nie znam, bo nie mamy, ale idziemy na szczepienie w środę, to go zważę 🙂 5.08 ważył 8,15 kg, teraz na bank ma już 10 :P
macbeth, Urocze maluchy!  😍 A co do wzrostu, na pewno 44-45cm??? 😲 Jeżeli tak, to jest naprawdę duży. Dorosła Aku wg. oficjalnych pomiarów ma 48-48,5cm (w domu wychodziło mi 50-50,5 cm).

ewuś, no mierzyłam kanapkę, która ma 40/1 cm, a on dość sporo nad nią wystaje. Jak przykładam miarkę prosto obok niego, to przy kłębie pokazuje mi właśnie tyle :P
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 sierpnia 2019 08:08
Zastanawia mnie tylko izolowanie czy to nie zadziała tak, że będzie jeszcze gorzej?

przecież nie będziesz całkiem izolować, a jedynie wtedy, gdy nie możesz pilnować towarzystwa 😉

a z tym niezostawianiem na ogrodzie - u mnie pod sklepem ukradli dwa psy TTB z samochodu. To co tam mój puszek, wolę mieć na oku 😉
macbeth, a ile on ma teraz? Ale będzie raczej większy niż mniejszy 😉
ewuś, w czwartek kończy 4 miesiące 🙂 Od początku raczej myślałam, że będzie z większych i masywniejszych bo był największy w miocie no i łapy ma naprawdę spore 🙂
madmaddie, jakie to psy TTB? Serio ktoś kradnie psy?
U mnie nie się nie da, bo to szeregówka, musieli by przejść przez dom :-)
Np. teraz pracuję z domu to kotki na dworze, a on w domu, więc co chwilę wstaję, bo kotki jak zamknę balkon muszą wejść i wyjść i tak ciągle  🤔wirek:
Zobaczymy jak to zadziała, nie zostawiam go samego.
Wczoraj tak się wybiegał z Greyami, że nie interesowały go koty.
macbeth, dobra, cofam to, że będzie wielki 😉 Zerknęłam sobie szybko na zapiski jednej z hodowli wzrostu/wagi szczeniaków i finalne wymiary. Pieski, które w wieku 4 miesięcy miały 43-44 cm, finalnie wyrosły na psy 53-54 cm, co jak dla samca jest normalnym wzrostem 🙂 Tak to jest patrzyć z perspektywy właściciela suki  😂
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
26 sierpnia 2019 08:53
Perlica, Terriery Typu Bull (pity, amstafy, stafiki, bulki, itd).
Te akurat najczesciej do pseudo hodowli kradna?

Swoja droga, jakie zajecia zapewniasz swojemu szczeniakowi poza wybieganiem z innymi psami?
ewuś, hahaha tez prawda, suczki są drobniejsze i niższe 🙂 Co właśnie fajnie było widac jak się spotkał z siostrą 🙂
Becia23, takie jak pokazywał behawiorysta.

Dziś pracuje z domu , więc pies będzie w domu, a kotki spracerują po ogrodzie.
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 sierpnia 2019 10:20
Perlica, czyli jakie? Bo przyznam, że jeśli behawiorysta polecił Ci elektryka do 3miesięcznego szczeniaka to ja bym jednak poddała w wątpliwość inne zalecenia 🙄
smartini, hahahah , to nie ten, ten z którego korzystałam to polecany Krzysztof Tatar, on na pewno nie używa takich metod i pewnie dostałby zawału na taki pomysł,raczej poleca medytację właścicielom, bardzo pozytywny gość.
Przecież nie będę tu kopiować 3 stron, które są uniwersalne dla wszystkich szczeniąt. Nie jest to ani nic czego nie można znaleźć w necie czy też na tym wątku : w skrócie to intensyfikacja zabawy na dworze , w sensie na spacerach, zabawa z przewodnikiem, nie przechodzenie przez drzwi itp.
Nic czego bym nie wiedziała, plus wiadomo dużo chwalenia, bo ja nie mam w sobie czegoś takiego z natury, więc na to mocno zwracał uwagę, u mnie nagrodą jest brak kary 😂 czy do ludzi, koni czy zwierząt innych, więc nad tym mam pracować,ale o tym też wiem, jestem raczej za stara żeby łatwo pozmieniać pewne rzeczy, no może w korpo dużo zmieniłam, bo to jednak praca, ale z natury nie jest ekstrawertykiem.
Nic się za bardzo nie zmieniło przez lata, może to że większość na pozytywnie i na to mocny nacisk, i trochę inne nazewnictwo,ale sens ten sam.

edit:ostatnio moja kosmetyczka zgłaszała zażalenie, że ja nic nie mówię, że mam ładną cerę po wizytach to ona nie wiem czy jestem zadowolona, a ja na to, że przecież nie dzwonię i nie marudzę to znaczy, że przecież jestem top zadowolona  😜

A mi się pies zepsuł  🤣 Zaraz czwarte urodziny i staffik jakiś grzeczny, a ja się szykowałam że jej się w głowie poukłada po 10 roku życia  😜

W końcu ogarnęła się w biurze, tak że nawet na ludzi wchodzących do pokoju nie reaguje
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
26 sierpnia 2019 12:23
smartini, hahahah , to nie ten, ten z którego korzystałam to polecany Krzysztof Tatar, on na pewno nie używa takich metod i pewnie dostałby zawału na taki pomysł,raczej poleca medytację właścicielom, bardzo pozytywny gość.
Przecież nie będę tu kopiować 3 stron, które są uniwersalne dla wszystkich szczeniąt. Nie jest to ani nic czego nie można znaleźć w necie czy też na tym wątku : w skrócie to intensyfikacja zabawy na dworze , w sensie na spacerach, zabawa z przewodnikiem, nie przechodzenie przez drzwi itp.
Nic czego bym nie wiedziała, plus wiadomo dużo chwalenia, bo ja nie mam w sobie czegoś takiego z natury, więc na to mocno zwracał uwagę, u mnie nagrodą jest brak kary 😂 czy do ludzi, koni czy zwierząt innych, więc nad tym mam pracować,ale o tym też wiem, jestem raczej za stara żeby łatwo pozmieniać pewne rzeczy, no może w korpo dużo zmieniłam, bo to jednak praca, ale z natury nie jest ekstrawertykiem.
Nic się za bardzo nie zmieniło przez lata, może to że większość na pozytywnie i na to mocny nacisk, i trochę inne nazewnictwo,ale sens ten sam.

edit:ostatnio moja kosmetyczka zgłaszała zażalenie, że ja nic nie mówię, że mam ładną cerę po wizytach to ona nie wiem czy jestem zadowolona, a ja na to, że przecież nie dzwonię i nie marudzę to znaczy, że przecież jestem top zadowolona  😜



Perlica, a co robisz z nim w domu? Jakie dajesz mu zajecia?

Jaki rodzaj zabawy na dworze z przewodnikiem?
Perlica, to co Twój pies robi chyba jest charakterystyczne dla rasy/typu. Ja miałam z moimi psami inne zachowanie w ogrodzie, bo jak kot wychodził do ogrodu to go dwa pastuchy zaganiały z powrotem do domu jak jakąś owcę czy krowę. A skubane robiły to tak umiejętnie, że żaden nigdy bęcków od kota nie dostał.

Teraz mam 3,5 miesięcznego szczeniaka Cane Corso i w zasadzie wzięłam chipsy i colę, bo mój kot sam sobie psy ustawia od lat. Młody dostał wczoraj kontrolnie miękką łapą za zbyt intensywne wąchanie dupki i ku zdziwieniu kota szczeniak wyciągnął swoje łapsko i w ten sam sposób próbował oddać.  🤣 skończyło się na syczeniu i szczeniak odpuścił. Mój kot nigdy nie ucieka przed psami i tak naprawdę nie jest agresywny, ale jest bardzo zasadniczy jeśli chodzi o to, co psom wolno. Więc może dlatego nie widzę stosunków z kotem jako wielkiego problemu.

Moje psy jako dorosłe w zasadzie kota olewają. Nawet jak im się do miski wpycha.
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 sierpnia 2019 12:36
Dance Girl właśnie, jak tam życie z corsiakiem na razie?  🙂
Becia23, plan dnia mam opisać czy co?
Pies w domu głównie śpi, bo charty tak mają że dużo spią. Ogólnie jak jest tak gorąco to już całkiem on nie robi nic praktycznie tylko śpi na chłodnych kaflach, a namówienie go do wyjścia na dwór trwa jakieś 10 minut, bo on się przeciąga, wywraca do góry brzuchem i nie ma zamiaru nic robić jak jest słońce, szczególnie po nocy jak ja wstanę, to trzeba go długo namawiać ;-)
Niezależnie czy pracuję z domu czy idę do biura to on śpi.
Dopiero robi się aktwyny po południu to chodzę na długie spacery na polany, zazwyczaj z kimś ( innym psem), bo sam z nami to średnio lubi się bawić: pobiega za piłką, poprzeciąga dżdżownika swojego, a jak nic nie wezmę to sobie tarmosi smycz, poganiam z nim jak nie ma akurat psa w pobliżu i to lubi najbardziej, bo piłki to traci zaintersowanie.
Generalnie w dzień nie wyjdzie za linię cienia i drze się jak opętany jak się go zmusza, jakby miało go słońce wypalić.
Teraz już ciutkę się opanował i jak pociągne na smyczy to wyjdzie z cienia, ale nienawidzi.
Jeśli rano pojadę do stajni to tam naszczęście stajnia jest prywatna, więc on siedzi tylko w stajni, bo wiadomo wszedzie słońce, ale tam ma Azjatę 4 miesięcznego, więc kotłują się w stajni zgodnie, bo Azjatę wyciągnąć na słońce jeszcze trudniej niż mojego, bo mój pojęczy ale w końcu pójdzie za mną.
W domu też dużo czasu spędza na jedzeniu kości ( jest na Barf), to przykładowo wczoraj gęsia szyja zajęła mu ponad 1h, gdzie wiadomo, po takiej pracy na nią spał znowu 3h.
Jak miał otwarty ogród to spał sobie na ogrodzie, jeśli pracowałam z domu, z boku domu bo tam jest cień,no ale skoro ma nie być sam z kotami to śpi teraz w domu od 10 rano non stop. Wyjdzie po 16, ale pewnie nie będzie mowy o zabawie, bo jest ukrop dziś u nas, więc będzie czekał żeby wrócić na kafelki zimne.

Dance Girlon nie robi tego co typowe dla rasy, bo on nawet jak się wczoraj bawił z Greyami a one biegały koła, to on sobie leżał i próbował jakiegoś powalić nie  biegając,jka przebiegali koło niego, bo on ma niedzwiedzie futro, jest czarny i nie to jest to pogoda dla niego. On tylko podbiega do kotów, na zasadzie zabawy, a nie że je goni bo chce je złapać. Jak Cornish się zatrzyma to on też się zatrzymuje i kota dotyka, wącha. Jeśli one by nie uciekały to on by nie gonił wcale, bo naprawdę on z miotu całego był myślicielem niż biegaczem.
On idzie stępem do Cornisha i Cornish w nogi, najbardziej to widać na Cornishce, bo kocur np. przed chwilą w domu był , pies wstał to Cornish zrobił do niego baranka i się obcierał o niego.
Problemem jest specyfika rasy Cornish Rex: moje nie syczą, są miłe, biegają jak pociski czy to w domu czy ogrodzie, bo dachowa jak mu na syczy w twarz to on sobie idzie od razu.

Edit: teraz jeździ Rumba to go przesuwa na podłodze, to on nawet powieką nie ruszy.

smartini   fb & insta: dokłaczone
26 sierpnia 2019 13:01
To ja tak tylko napiszę, że dawanie szczeniaczkowi najlepszej rozrywki w postaci naparzania się z innymi pieskami może poskutkować tym, że sobie zakoduje, że inne pieski to najlepsza zabawa i przewodnik będzie ostatni w kolejności. I potem nagle, jak ktoś chce coś od swojego psa a w zasięgu wzroku są inne to jest zdziwienie, że pies ma go bardzo głęboko. Na rozproszeniach widziałam takie zaskoczenie ;D

Już pisałam, zabawy psa z człowiekiem można i warto uczyć, niezależnie od tego jakiej jest rasy. Bo to zwyczajnie przynosi profity w przyszłości 😉
Mój nie umiał się bawić wcale. Teraz na wakacjach w tłumie ludzi na 'starówce' wśród nowych zapachów i miejsc sam oferował zabawę uznając ją za najlepszą rzecz, jaką może porobić. Nie powiem, cieszyłam się jak głupia 😀
W ogóle ten wyjazd mi pokazał jak mi pies dorósł, ile poprawiliśmy, jak ewoluowała nasza relacja. Przyjemnie było tego doświadczać 😀

O, takie dzielne zwierzątko 😀 (czy Wy widzicie to podanie do ręki?!)




smartini, u mnie nie ma takiego problemu, bo nawet jak się super bawi , a już wracamy to wracamy ( przynajmniej na razie).
Robię to co każe behawiorysta, to ponoć jeden z lepszych w PL i nie zabraniał się bawić z psami, wręcz pozwalała i to do upadłego.
Swoją drogą każdy potrzebuje uzyskać od psa to co potrzebuje, ja nie chcę mieć psa ślepo wpatrzonego w opiekuna i czekającego na każdy mój gest, bo mnie taki pies by męczył i bym oszalała. Jest czas na zabawę jest i na odpoczynek, jest i zabawa ze mnę ( tylko kiedy ja to inicjuję) lub z innyi psami, albo czas wąchania na spacerze i poznawawnia znaków zostawionych przez inne psy. Dla mnie pies ma być psem. W razie coursingu to pies nie może czekać co na to właściciel tylko musi biec, współpracując z drugim , zupełnie sobie obcym psem, nie oglądając się na właściciela, ale z uwagi na koty nie wiem czy w coursing bawić się będziemy,a i też charakter mojego bardziej wystawowy niż wyścigowy, ale kto wie jak się rozwinie dalej.

Edit: być może do moich Cornishów nie nadaje się żaden pies, bo podejrzewam, że ich sposób zachowań pobudziłby nawet 15 letniego mopsa, bo wielu charciarzy ma koty i nie ma żadnych problemów. Nawet jednak Rosjanka ma Sphinxa i wprowadzała do swoich kotów 2 suki 5 miesięcy czyli już wielkie psy i problemu też nie było, ale koty nie uciekały nigdy, tylko rządzą.
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 sierpnia 2019 13:22
Perlica, troszku chyba mylisz pojęcia 😉 kontrolowanie kontaktów z innymi psami to nie ich wykluczanie a już na pewno nie powodowanie, że pies bez człowieka się nawet nie wysika. Ja tylko napisałam o czym warto pamiętać/mieć z tyłu głowy/mieć świadomość. Tylko tyle. Mi ktoś to kiedyś powiedział i mu bardzo dziękuję. Co z tym zrobisz to już jest Twoja sprawa, to w końcu Twój pies 😉
smartini, wybacz, ale nie wiem co konkretnie masz na myśli w praktyce jako kontrolowanie kontaktów z innymi psami? Bardzo możliwę, że mylę pojęcia.
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 sierpnia 2019 13:45
Perlica, mam na myśli to, że takie kontakty dzieją się na Twoich zasadach, z konkretnymi psami i w konkretny sposób i że nie jest to jedyny sposób na zmęczenie psa i jedyna rozrywka dla niego. Z tego co pisałaś tak to trochę brzmiało (że pies w domu to głównie śpi, na spacerach z Tobą to się bawić nie lubi i wymęcza się bawiąc z innymi psami). A już na pewno, że taka kontrola (bo to się sprowadza do kontroli środowiska o którym już pisałyśmy) prowadzi do stworzenia sobie psa chorobliwie wpatrzonego i uzależnionego od właściciela 😉
Dla mnie (i pewnie nie tylko) atrakcyjność przewodnika, stopień jego komunikacji i 'zajebistości' w oczach psa to dość kluczowy element przywołania, które no jednak jest dość istotne w rasie o tak silnych popędach łowieckich. Dużo łatwiej przywołać psa do siebie, gdy jest się atrakcyjnym dla zwierzaka, jest się najlepszą rzeczą, która może go spotkać.
No, to tyle ode mnie w temacie.
smartini, super, że Kiełbaska mądrzeje 😀 Fajnie się was ogląda na fotach 🙂 Jak tam jego łapka w ogóle?
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 sierpnia 2019 13:51
macbeth, a dziękuję ^_^ no, zalążki mózgu cieszą bardzo i dają optymistyczną wizję przyszłości 😀
Łapa dobrze, nic nie puchnie, nie ma obrzęku, nic się nie babrze. Zmieniamy opatrunek co dwa dni i coś tam się trochę sączyło ale rana jest czysta, szwy trzymają, zaczęły się rozpuszczać. Nie próbuje przy niej grzebać, zdejmować, lizać. Normalnie ją obciąża (czasem mu się zdarzy znaczyć ale to spodziewane). Generalnie liczę, że w tym tygodniu wpadniemy sobie na rozproszenia na jakieś bardzo stacjonarne aktywności (może wprowadzenie samokontroli) a za dwa tygodnie będzie na tyle sprawny, by całościowo przejść dwie konsultacje na semi fizjo (jaram się jak pochodnia, mam nadzieję, że nasze nienajczystsze bioderka przejdą macania Agnieszki i że dostaniemy sporo ćwiczeń na budowanie formy przez jesień-zimę)
Psu w każdym razie nie przeszkadza w skakaniu po kanapie i dzikim witaniu się ze znajomymi ludkami
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się