PSY

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
11 września 2019 05:22
Perlica hahah :P Dobryy, drama queen Ci rośnie hihihi
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2019 05:33
Perlica, niezły jest 😀 mija tak robi ale tylko na spacerach z moja matka 😉
Perlica, koty go nie nauczyły, że czasem coś się do ogona doczepi? No jak jeszcze łapek moczyć w kałuży nie lubi, to masz po prostu małego księcia 😁 i właśnie, jak tam relacja z kotami?

Jeszcze 2 dni 😜 dostałam wczoraj od hodowczyni zdjęcia malucha ze spaceru i ojezusmaria co za słodycz, do końca dnia w pracy nie mogłam się skupić 😂 chyba właśnie zaczyna bunt, o którym mówiła madmaddie, bo podobno czasem fantazja go ponosi, luzem chodzi grzecznie a do smyczy ma jakieś opory nagle. Poza tym jest miły i, co dla mnie ważne, lubi się przytulać 😁 z tego co widzę na zdjęciach, jak biega to jęzor mu się w paszczy nie mieści i zwisa prawie do ziemi (nie żeby to było jakimś wyczynem w przypadku takich krótkich łapek 🤣 ). No i ma tak słodkie i mądre oczy, że przepadłam na maksa, mam nadzieję że nie zaburzy to mojego planu mądrego wychowywania psa 😂 w sobotę was zasypie zdjęciami, bo w piątek to już późno przyjedziemy pewnie, szykujcie się 😵

Edit: a, no i z tej ekscytacji moim psem zapomniałam po co jeszcze tu przyszłam 🤣 Fin, czy to Ty kiedyś pisałaś, że zamawiasz obrożę z furkidz? Zaczęłam to rozważać, bo taki maluch biegający zwykłą adresówkę pewnie mógłby zgubić gdzieś zaczepiając o trawę i krzaczory. Chociaż wiadomo, mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała się o tym przekonać 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2019 07:14
ja gorąco polecam obrożę z nadrukowaną adresówką z Pik-pik. Jest super jakości 🙂
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
11 września 2019 07:40
Drodzy Psiarze, przychodzę po poradę.

Jakiś tydzień temu wzięłam psa ze schroniska. Suka, taka do kolan. 5-6 lat.  Lekko chudawa. Ale w schronie była ponoć tylko niewiele ponad dwa tygodnie. Generalnie jest niesamowicie sympatyczna, super usłuchana, jeśli np chodzi o odwołanie jej jak gdzieś zaczyna lecieć. Zna podstawowe komendy : siad, leżeć, poproś. Super chodzi na smyczy.Ogólnie jest to wychowany pies. Długo zastanawialiśmy się jak można tak super psa oddać w ogóle. Ale zaczynamy podejrzewać, że musiała bardzo niszczyć, a ponoć była w mieszkaniu. Jest niesamowicie energetyczna. Za piłką może ganiać godzinami. No i pojawiają się dwa problemy. Pierwszy jest taki, że strasznie skacze na człowieka. Po prostu do wysokości głowy. Robi to z dzikiej radości, a jak mnie widzi to już w ogóle ( docelowo trafiła do moich rodziców - dom z ogrodem ). Druga rzecz, to, że z tej radości łapie za ręce - nie gryzie, tylko łapie delikatnie. Mi w sumie to wszystko nawet tak bardzo nie przeszkadza, ale u rodziców bywają również dzieci, w tym moja 4 letnia córka. I nie bardzo bym chciała, żeby została tak naskoczona tudzież złapana za rączkę ( choć np wczoraj córka siedziała na dość wysokiej ślizgawce, a suka z miejsca wskoczyła na szczyt tej ślizgawki i trochę młodą podrapała - niechcący oczywiście ). No i teraz pytanie, czy da się jakoś takich zachowań oduczyć? Poradźcie coś proszę 🙂
derby, no ponoć to też typowe dla chartów, skupianie się na sobie, delikatność, brak odporności na ból ( chyba, że gonią to wtedy nic nie jest ważne) i hedonizm w czystej postaci, tu jest 100% chartem 😉

Do tego jeszcze cała łąka ( w sensie właścicieli psów) jak on zapiszczy od razu do niego lecą : ojeju jaki słodziutki i krzyczą na swoje psy, że w zabawie go dotknęły za mocno 😂 gdzie ja tłumaczę, że jemu nic nie jest tylko często piszczy zanim go pies nadepnie, że zaraz go nadepnie  😵

maiiaF pokaż foto od hodowcy swojego 🤣

Relacja dużo lepsza, wcale ich nie goni, kotka która się bała najbardziej, też się z nim wącha na poziomie ziemi, także idzie ku dobremu, ale pilnować go trzeba, bo czasem rano ma chęć pobawić się z nimi.

Wizja, pies ma pozytywne ADHD. Ja mam takiego Dużego Psa Szwajcarskiego, 60 kilo, 7 lat i dokładnie takie samo zachowanie. Trochę się da z behawiorystą to wyciszyć.

Niedawno ze względu na szczeniaka przestawiłam tego psa na BARFa i o dziwo się uspokoił (nie znam się na tym, ale pani z hodowli twierdziła, że na BARFie psy są spokojniejsze). Poza tym ma szczeniaka w domu, więc to go zmusza do ruszenia tyłka do szczeniaka więc na nas już tak nie reaguje.

Natomiast mój Szwajcar z zasadzie niczego w domu nie niszczył oprócz zjadania jedzenia pozostawionego na stole, blacie etc. Również razem z opakowaniem.
Dance Girl, bo surowe mięso zawiera dużo tryptofanu i ponoć tak to działa, że psy uspokaja, tak wyczytałam.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2019 08:35
Wizja, najprostszym sposobem na oduczenie skakania jest witanie się z psem, gdy ma wszystkie 4 łapki na ziemi. Np. wychodzisz do domu, pies zaczyna szaleć i skakać, wychodzisz, wchodzisz, witasz się, jeśli stoi a nie lata, czasem wymaga to kilku powtórzeń, ale raczej szybko łapią 😉 Generalnie, jeśli np. bawisz się z psem i zaczyna chwytać za ręce - przerywasz i kontynujesz gdy przestanie. To taki basic - jeśli jakieś zachowanie pies uskutecznia mimo, że go zaczynam ignorować w danym momencie (gryzienie, skakanie, etc), to wtedy można kombinować dalej i szukać sposobów 😉
Jeśli pies jest bardzo energetyczny, to warto zastanowić się nad wprowadzeniem klatki i zacząć naukę wyciszenia. Tutaj bardzo fajnie zebrane zasady:
https://myheartchakra.pl/2016/02/zen-dla-psa-czesc-pierwsza-czyli-to-taki-zywiolowy-piesek/

Niedawno ze względu na szczeniaka przestawiłam tego psa na BARFa i o dziwo się uspokoił (nie znam się na tym, ale pani z hodowli twierdziła, że na BARFie psy są spokojniejsze).

Może tak być bo: a) żywienie wpływa na psie zachowanie, b) pies potrzebuje gryźć, żuć i memłać i na barfie zaspokaja tę potrzebę. Chrupkożercom trzeba to zastąpić długo działającymi gryzkami, czy kongami, ale niestety nie wszyscy o tym wiedzą.

madmaddie, dokładnie, plus na Barfie pies je kości, mojemu zjedzenie szyji zajmuje 1h, więc potem musi odpocząć.
Pewnie z tego powodu też on nie gryzie niczego, poza swoimi pluszakami, w ogordzie niezależnie czy jest sam czy z kimś także nie niszczy i nie kopie, tylko sobie leży na trawce, albo chodzi i węszy.

madmaddie, ja mam wyjątkowy egzemplarz, była klatka, wyciszanie, trenerzy, behawioryści... po 7 latach ze Szwajcarem osiągnęliśmy mniej więcej tyle co po miesiącu z 4-miesięcznym szczeniakiem Cane Corso ... a ja serio jestem osobą, dla której podstawą jest wychowany pies.

Komenda siad, była memłana 6 miesięcy. Nie żeby usiadł, tylko żeby można było w jakikolwiek sposób psa pochwalić. Gdyż jak usiadł to był tak szczęśliwy z tego powodu, że natychmiast usiłował ci wskoczyć na głowę. Książkę można napisać. Zdecydowanie pozytywna rasa, tylko nie jest to pies mentalnie dla mnie. Pomijam to, że aby się go pozbyć z pokoju wystarczy wziąć do ręki średniej wielkości kartonik. Będzie tak spier..., że jeszcze po drodze z wrażenia się przewróci, otworzy szafkę, wystraszy się drugi raz i wyląduje na posłaniu. U mnie w domu non stop przewracający się z wrażenia 60 kilowy pies to żadna nowość. Myślałam, że tylko mój taki, ale weszłam na forum Szwajcarów a tam jeden w drugiego taki.

Perlica, mój Szwajcar je szyję prawie w takim tempie jak mielone mięso. Wczoraj. Mierzyłam czas szczeniakowi, szyja z gęsi - ok 2 minut. Bo jeszcze ma mleczne zęby.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2019 08:55
Dance Girl, borze szumiący, co za zwierzę  🤣
Dance Girl, ale gryzie prawidłowo czy połyka? Bo mój zanim się nauczył przegryzał na pół po czym połykał, poczym rzygał i znowu to jadł na spokojnie :-) recykling :-)
smartini   fb & insta: dokłaczone
11 września 2019 09:13
u nas kacza szyja zajmuje borderowi minutę, może dwie. Z dokładnym zmiażdżeniem na całej długości. Najdłużej zajmuje głowa łososia
Obydwaj gryzą prawidłowo. Myślę, że to różnica w kształcie szczęki. Na miesiąc jedzenia szczeniak wczoraj zwymiotował. I szyja była pogryziona normalnie.

smartini, skąd bierzesz żarcie?
smartini   fb & insta: dokłaczone
11 września 2019 09:20
Dance Girl, głównie barfiaki, czasem jakieś spontaniczne zakupy. Muszę też się dołączyć do rozbiórki bo mamy nową w Krakowie i mięsko wygląda bardzo zacnie.
No ja też barfiaki głównie plus czasem jak coś złapię z naszego bazaru i rozbieram ptaka na obiad. Barfiaki ponoć są bardzo polecane. Przy moich chyba by się najbardziej opłacało kupić ćwiartkę krowy samemu  🤣

Niestety nie mam w okolicy ubojni drobiu, a to też by było chyba fajne źródło. Chciałabym skrzydła z gęsi i kaczek bo w barfiakach nie ma w całości.

U nas dwie zamrażarki stoją dla chłopaków, więc mogłabym z tej ubojni z 50 kilo na raz wziąć.
Ja też Barfiaki i na tym mój pies super.

A ciekawe jest to, że czasami kupuje ze sklepu świeże mięso dla ludzi i po tym miewa sraczki nie wiedzieć czemu zupełnie.
A jakie dajecie suplementy? Ja daję olej omega 3, drożdże, algi i małża (to akurat odsypuję od koni bo dla nich kupuję na kilogramy). Daję też kolagen z podkowa.eu w tabletkach (koniom akurat daję sypki). Zastanawiam się nad MSM.
Dance Girl, ja daję to co piszesz dokładnie, tylko bez małża i bez kolagenu. Za to daję teraz suplement weterynaryjny na stawy : Vetoquinol, ale jak skończę opakowanie to chyba kupię ten Pokusy dla szczeniąt:
https://sklep.pokusa.org/pl/p/ChondroJunior-tabletki-na-stawy-120-sztuk-/582

A daję jeszcze suplement wit D czyli tran z dorsza Lunderland.
A tak : Omega 3 olej,drożdże, algi.
Czasami taki zastępnik owoców i warzyw z Pokusa:
https://sklep.pokusa.org/pl/p/RawDietLine-VegeHerbsFruits-200g/543
Bo dostałam to w prezencie, ale cholera wielkie tego dawkowanie więc daję tylko do 1 posiłku, bo na 1kg mięsa musiałabym dawać tego 30 miarek.


smartini   fb & insta: dokłaczone
11 września 2019 13:04
MSM można podawać profilaktycznie? On ma działanie przeciwzapalne, więc jako suplement do podawania zdrowym psom to chyba nie? Wiem, że tym z problemami motorycznymi czy np. przed, w trakcie i po bardzo intensywnym wysiłku (np. zawody) to jak najbardziej.
U mnie standard, algi, drożdże, omega 3 i kończymy opakowanie małży, raczej nie będę kontynuować. Do tego jajko. Planuję zrobić i psu i nam ludziom intensywne dosuplementowanie omegami w postaci Celadrinu 🙂
Perlica, sprawdź sobie skład i cenę suplementów z podkowy. Analizowałam kiedyś z weterynarzem i generalnie podkowa wychodziła bardziej ekonomicznie. Ma większą zawartość „cukru w cukrze” oraz niższą cenę.

Jajko też daję.

madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2019 13:09
MSM można podawać profilaktycznie? On ma działanie przeciwzapalne, więc jako suplement do podawania zdrowym psom to chyba nie? Wiem, że tym z problemami motorycznymi czy np. przed, w trakcie i po bardzo intensywnym wysiłku (np. zawody) to jak najbardziej.

I chyba też lekko przeciwbólowe? Więc pies może jeszcze bardziej maskować uraz. Natomiast to pewnie zależy od dawkowania - w karmach jest, ale w małym procencie
Ja też daję jajko.

smartini, czemu rezygnujesz z małży?
Właśnie się nad nimi zastanawiałam czy powinnam je dawać, ale jak dam suplement stawowy to już nie będę przesadzać.

Dance Girl, dawałam Podkowę koniom i jakoś szału nie było, więc mam jakieś mieszane uczucia co do tych produktów, może nie słusznie.
Obczaję sobię.

A czemu tranu nie dajecie wogóle?
smartini   fb & insta: dokłaczone
11 września 2019 13:22
Perlica, bo generalnie podzielam zdanie, że przesadna suplementacja może poczynić więcej szkody niż pożytku. Pies dostał małże po diagnozie trochę za płytkich stawów biodrowych ale że poza tym nic się z biodrami nie dzieje, nie mamy żadnych ukruszeń, naciągnięć, zwapnień, nerw kulszowy jest w porządku to uznaję, że no pogłębić stawów nie pogłębię a już na pewno nie suplementami. Wolę włożyć pieniądze i energie w obudowanie tychże stawów mięśniami bo tylko to nas w przyszłości ochroni przed jakimikolwiek komplikacjami. Planuję dodanie witaminy E, która regeneruje chrząstkę i odżywia płyn okołostawowy 🙂 a to nam się przyda przy stopniowym zwiększaniu ilości treningów i obciążenia pieska
MSM działa również detoksykująco i regeneracyjne na organizm i wspomaga pracę jelit. Generalnie problem z MSM jest taki, że naturalnie w pożywieniu jest go coraz mniej. Sama go biorę w kapsułkach i jednemu dziecku daję.

Perlica
, ja gotowych produktów dla koni z Podkowy nie podaję. Kupuję oddzielnie poszczególne siarczany czy kolagen i mieszam tak ja uważam. Kiedyś kupiłam mieszankę uspokajającą i mój koń, który je absolutnie wszystko powiedział że nie jest zainteresowany. Jak mu mieszałam z owsem to zostawiał całą miskę.

Natomiast dla psów z Podkowy mam tabletki z kolagenem, na których mój wielki Bouvier z dysplazją doczłapał do 15 roku życia.
Mam takie pytanko. Mój już roczny szczyl przestał się załatwiać w domu jakoś na początku roku. Ale ostatnio jej się zdarzyło 5/6 razy. 3 u moich rodziców, pozostałe u mnie. Pierwsze myślałam że z radości nie wytrzymała czy coś. Ale zaczynam się martwić czy to nie jest objaw jakichś problemów zdrowotnych. Powinnam coś zbadać?
Co ciekawe nie sika jak jest sama, a jak jest ktoś w domu. Dziś wyszłam z nią około 7, normalnie spacer kolejny ma dopiero jak wracam z pracy popołudniu. Wyjątkowo mój chłopak został dziś w domu i około 12 była mokra cała podłoga.
aaga84, pewnie weterynaryjnie trzeba by sprawdzić, ale jak miałam kiedyś psa ( dobermana) to on nigdy nie załatwiał sie w domu od szczeniaka.
Około roku coś mu odbiło ( bo mocz sprawdzony, wszystko wetowo ok) i sikał w domu też przy ludziach, a nie jak był sam. O co chodziło do dziś nie wiem, trwało to jakiś miesiąc i samo przeszło. Nie kojarzę żadnych nerwowych zdarzeń, które mogły to wywołać, a to nie był na pewno pies lękowy ani nic z tych rzeczy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2019 17:26
Problemy z sikaniem to poważny objaw, do weta.

Kupiłam sobie "Słuchając psa" (zdjęcia do książki zrobiła Wojenka😉). Świetna sprawa dla osób początkujących, polecam!
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
11 września 2019 19:36
Ze swojego (niestety...) doświadczenia powtórzę za poprzedniczką KONIECZNIE do weta... U nas posikiwanie w domu i wizyta u weta z tej okazji przyniosła straszną diagnozę. Nie chcę straszyć, może to jakaś błahostka typu zapalenie pęcherza, ale absolutnie nie bagatelizuj tego.

My niestety przegrałyśmy walkę. W poniedziałek pożegnałam Psa swojego życia, byłam z Nią do samego końca, chociaż to najgorszy dzień w moim życiu i najstraszniejsze "obrazki", które do tej pory mam przed oczami. Jest mi tak niewyobrażalnie pusto, że aż nie da się tego opisać...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się