Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
Tak, patrzyłam i póki co najciekawiej wygląda. Najbardziej odpowiada temu czego oczekuję 🙂
Czy mamy tu kogoś, kto jeździł zarówno BMW x4, jak i x6 i mógłby się podzielić wrażeniami? 👀
Diametralna różnica?
Ja jeździłam x6, ale nie mam porównania z x4. Komfort jazdy w x6 jest mega, prowadzi się rewelacyjnie, ale jest jakaś taka ciasna w środku 😉 Przy takich gabarytach samochodu człowiek się spodziewa przestronnego wnętrza, a tam jest raczej klaustrofobicznie. Mąż ma około 185cm wzrostu a praktycznie szorował głową o podsufitkę 😉
Jeździłam przez tydzień z hakiem Leonem z 2014 i ja piernicze, jak teraz cierpię na to auto 😵 cudownie mi się jeździło, niesamowita wygoda po tych wszystkich kosiarkach... zaskoczył mnie zrywnością, silnik 1.2 a na autostradzie szedł jak szatan 😁 bardzo przyjemne autko i za kilka lat będę się chyba za takim rozglądać.
No chyba ze w golfie zdechnieta przepustnica okaże się czymś gorszym i nie będzie warto naprawiać ;(
Facella ja mam Ibize z takim silnikiem, 2012 😍 mam już ją trzeci miesiąc, a nadal ją kocham i się zachwycam 😜
Jeździłam wcześniej przez pół roku Ibizą 2018 ale z 1.0, dla mnie strasznie niewygodne było to auto. Leon to inny komfort, nic mnie nie bolało, a Ibiza poprzestawiała mi kręgosłup ;/
A ja szukam auta dość nietypowo. Mamy jeden, pewny samochód, szukamy auta które będzie jako drugie w domu, do poruszania się po mieście. Kryterium to jak najniższa cena, klima w środku, 5 drzwi. Ma być nie wstyd jeździć facetowi wiec Ford ja odpada. Marzy mi się wydać do 3tys zł. Czy to w ogóle możliwe?
Fabia, mazda, Honda civic?
Fabia I jest fajna, ja taką wożę sprzęt w firmie i jak na samochód za taki hajs nic jej nie brakuje. Sama bym sobie kupiła, tylko problem jest taki, że większość egzemplarzy jest w opór zajechana :< a civica chciałam kupić od kolegi, to powiedział, że mi nie sprzeda, bo mnie lubi 😂
Golf się chyba kwalifikuje. Hyundai i20 tez, ale tego bym najgorszemu wrogowi nie poleciła. Można szukać Clio, Astry, Ibizy itd., ale najwiecej w tej cenie będzie Golfów.
Golfy są albo zajechane albo trzymają cenę.
ale takie lupo np ...
Ja niedawno sprzedalam swoje stare renault clio, ten tez byl nadal bezobciachowy, mimo ze z 2002r. I sie nie psul.
Mial przejechane 150 tys i opchnelam gdzies w okolicach twojego budzetu.
W tych pieniądzach też peugeot 206, ale nie ma 5 drzwi.
Lupo bardzo polecam! ale niestety 3 drzwiowe jest.
D+A są 206 5-drzwiowe.
Tylko.. samo nabicie klimy to teraz ponad 400 zł, a całe auto z klimą w niezłym stanie za 3k? 😉 Dla mnie brzmi troszkę jak proszenie się o duże wydatki na naprawy.
peugeota w miarę ok, bez większego wkładu finansowego można kupić- sprawdzone😉
rtk, bierz tzn szukaj hondy civix. Szafe nia przewieziesz i nie jest droga w eksploatacji.
Golfy są albo zajechane albo trzymają cenę.
W tej cenie to mało co będzie niezajechane i bez konieczności napraw.
mój brat kupił w tej cenie golfa, więcej stał w warsztacie niż jeździł 😂
D+A ja jezdze xsara od 10 lat. Rocznik 97. Prawie 200 tys na liczniku (albo wiecej, niepamietam teraz). Codziennie robie kolo 70 km plus czasem dlugie trasy. Wozi kostki siana, wegiel, szafy. Jak na osobowke mega dzielna w terenie, w miescie wszedzie sie wciska. Wygodna i miekka tak ze szampana na gruntowce mozna nalewac... moj najukochanszy samochod. Awarii kupa ale zawsze na kolach do warsztatu doczlapie. Najwieksza wada to lampy. Kupilam jej nowe bo myslalam, ze lustra juz stare ale dalej sie czuje jakbym sobie latarka ledwo poswiecala.
Ha ja swój dupowoz kupiłam w cenie przeciętnego roweru. Seat ibiza z 97 r w benzynie. Miał być na chwilę, jeżdżę drugi rok. Jedyne co w nim zrobiłam to klocki, tarcze, świece i przewody. Przewozi wszystko, po takich dziurach że nie jeden straciłby zawieszenie. Na trasie też sobie dobrze radzi. Można w fajnych pieniądzach kupić dobre auto.
22 letni samochód i prawie 200 tys? 😁
jara, przecież to się zdarza. Mój tato jeździ Grand Vitara, 15 letnia, która niedawno przekroczyła 100tys. Nie wszyscy jeżdżą danym autem za miasto czy na wakacje. Szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy posiadanie w domu dwóch samochodów jest norma.
Zdarza sie, ale sa to baaaardzo rzadkie przypadki, takie samochody kosztuja kilkadziesiąt tysiecy zlotych. Właśnie oglądam BMW z 96r. Z przebiegiem 31 tyś, kosztuje 72 tysiace złotych plus 14 tys akcyzy 😉
Wystarczy robić dziennie 50km, daje nam to 1500km miesięcznie, 18000 rocznie i 396000 w ciagu 22 lat.
Po prostu w PL jest kult malego przebiegu i wszyscy kreca liczniki, bo auto sie szybciej sprzeda 😉
Jeżdżę teraz 4-letnim i20, padło totalne, 160k na liczniku i jest już po całkowitej wymianie silnika 😂 a jeździ jakby miał się zaraz rozlecieć... mam wrażenie ze te nowe auta są bardziej awaryjne i mniej długoletnie od tych obecnie 20-letnich... stąd może być windowanie cen i popyt.
jara, ale przecież dziennie 50km to bardzo dużo. Mój ojciec miał do pracy 8km, robil dziennie maks 20km. Przecież miastowi pokonują małe odległości z punktu A do punktu B 🙂 jeszcze biorąc po uwagę to ze nie jest to jedyne auto w rodzinie to mamy mały przebieg. Bez przesady 🙂
20 last temu też były po dwa samochody na rodzinę?
Sprawdzilam licznik, juz 266 tys natłukło. Od kiedy kupilam dom na wsi, to tak leca te km🙂 jara, co cie boli? Ponad 200 tys dla benzynowki w malej pojemnosci to sporo. Byly maz dostal niedawno od dziadka renault z 97, z przebiegiem 90 tys. I co niewolno czy jak? Boze....
Mamy w rodzinie Forda Escorta - 136 000 km, auto ma 20 lat, od nowości u nas, przebieg autentyczny. Z resztą teraz zostanie mi do jazdy. Były myśli o sprzedaży, ale szkoda strasznie - raz, sentyment, a dwa - jest w bardzo dobrym stanie, a dostaniemy parę groszy....
Fabię kiedyś mieliśmy - zrobiła moze z 50 tys przez 2-3 lata po wyjeździe z salonu... Serio, to auto jeździło na zakupy i spowrotem.
Jakiś czas temu mogłam kupić Astrę - 10 letnie auto, 90 000 przebiegu.... Emerytowane małżeństwo sprzedawało - też jeździli po zakupy i do kościoła.
O, sąsiedzi niedawno sprzedawali Hyundaia -i20 czy i30.... - polski salon, 50 000 na liczniku....
Są na rynku takie auta. Fakt, jest to rzadkość, ale też nie można oczekiwać, że auta luksusowe, ładne (albo popularne), diesle, z hakami, duże, kombiki.... będą miały niski przebieg. Natomiast takie "brzydkie" auto, małe, "miastowe", proste, takie "kupowane z rozsądku" - to już inna sprawa. Uwierzę w mały przebieg.