Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Bizon pamiętam jak moja mama dawała mojemu bratu glukozę. Ale to było....20 lat temu. Zapewne chodziło właśnie o wypłukanie bilirubiny, bo brat był tylko na piersi.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
13 września 2019 14:20
[quote author=Szalona😉 link=topic=74.msg2887542#msg2887542 date=1568374627]
Bizon jeszcze nie raz cię pediatra zaskoczy  😉 ja już takie rzeczy od pediatrów słyszałam że włos się na głowie jeży, zawsze wpuszczałam jednym, wypuszczałam drugim uchem. Następnie szukałam innego lekarza 😉
[/quote]

Przerażające to jest;/ JA głęboko w szoku byłam czasem jak słyszałam co niektórzy weci mówią, a jak się sprawa o dziecko rozchodzi to bardziej grozą wieje. O panie...
Bizon, moja Aniela tez długo była żółta, położna środowiskowa zaznaczała to jak jakiś fenomen a doradczyni laktacyjna wzruszyła ramionami jako ze normą jest schodzenie żółtaczki 12 tygodni na piersi.
Nie chce Ci dawać internetowych porad ale ja bym glukozy nie dawała.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
14 września 2019 16:12
Potwierdziłam u moje koleżanki pediatry- nie przepajać. Spokojniejsza jestem.
Dawno mnie tu nie bylo. A tyle dzieci przybyło i ciąż 😉
chciałam sie poradzić czy któraś miała taki problem. Młoda ma 3 lata. W tym tygodniu na wizycie u onkologa Pani doktor kazała nam wyeliminować drób z diety. Boi sie, że mała za szybko zacznie dojrzewać.... Jak w domu to prosta i oczywista sprawa. Tak nie wiem jak poradzić sobie w przedszkolu ze zmiana diety, uznają tylko zaświadczenie o alergiach...  Miała któraś taki problem ? Czy W przedszkoli na wasze  życzenie mozna bylo unikać konkretnych produktów ?

 
dea   primum non nocere
15 września 2019 05:59
U nas dieta ustalana z rodzicem, bez żadnych lekarskich wskazań, kilka wariantów. Myślę, że dałoby się umówić i taki "częściowy wege". Tyle że my nie państwowi. Nie wyobrażam sobie, żeby na wskazanie lekarskie jakiekolwiek mogli robić problemy  😲
A w temacie diety - mam pytanie do tych z Was, które w czasie ciąży są wege. Stosujecie jakieś specjalne suplementy? Czy wystarczają te "zwykłe" dla ciężarnych? Albo konsultowałyście to z dietetykiem? Lekarka mi powiedziała, że póki morfologia jest ok, to nie ma problemu (na razie wyszedł mi tylko lekki niedobór B12). Jem wegetariańsko plus od czasu do czasu ryba (tak z raz w miesiącu).
Martita   Martita & Orestes Company
15 września 2019 11:52
Kasija Moja córka w państwowym przedszkolu. Jeśli dziecko czegoś jeść nie może lub rodzice nie chcą a taki posiłek wypada to wtedy rodzic ma przynieść inny posiłek dla tego dziecka. Czyli przykładowo jak u Ciebie, wiesz, że we wtorek jest obiad z drobiem to na wtorek przynosisz inny obiad dla dziecka. Jadłospis na przyszły tydzień jest wywieszany w piątek po południu.
Libella Ja bylam  vegan w ciazy.Suplementowalam zelazo i B12, bo mialam tendencje do niskiego.Konsultowalam z ginem i po przedstawieniu mojego przykladowego menu nie czepiala sie w ogole. Widzialam,ze sa grupy FB dla wege mam jesli cie to interesuje 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 września 2019 20:46
Libella, jedz chociaż dużo dobrej jakości jajek. I masła. Tłuszcz zwierzęcy jest bardzo ważny dla rozwoju mózgu.
Dziewczyny, do kiedy główka dziecka pozostaje plastyczna i poprzez układanie mamy wpływ na jej kształt?
Chodzi o to, że Zuzia często ostatnio ulewa, nawet dłuższy czas po jedzeniu się zdarza, więc układam ją na boku lub brzuchu. Przez to główka robi się owalna. To się potem wyrówna, jak minie ulewanie czy nie bardzo?
dea   primum non nocere
16 września 2019 06:46
Moja leżała na zmianę na bokach do momentu, kiedy stała się mobilna. Nie tolerowała pozycji na wznak (podejrzewam teraz refluks). Miała włoski wytarte na bokach głowy, z tyłu bujną czuprynę 😉 główka była trochę owalna, ale jest normalna. Myślę, że każde dziecko w fazie naleśnika ma jakoś głowę zniekształconą powtarzającą się pozycją. Jak zaczyna samo zmieniać pozycję, to się wyrównuje. Poza ekstremalnymi przypadkami, nie ma się co martwić. Ja pilnowałam tylko, żeby była równa na oba boki.
Włoski zaczynają się wybierać już po bokach, a z tyłu są wręcz długie 😀 i pilnuje żeby kłaść raz na jednej, raz na drugiej stronie.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
16 września 2019 14:04
Hej, nawiązuję do tematu chust... Spróbowałam i świetna sprawa jak dla mnie, młoda co prawda lekko popłakuje przy motaniu, ale po minucie chodzenia głęboko usypia. Polecam! 🙂
Libella Ja bylam  vegan w ciazy.Suplementowalam zelazo i B12, bo mialam tendencje do niskiego.Konsultowalam z ginem i po przedstawieniu mojego przykladowego menu nie czepiala sie w ogole. Widzialam,ze sa grupy FB dla wege mam jesli cie to interesuje 🙂

Dzięki! O FB nawet nie pomyślałam, faktycznie może poszukam tam jakiejś grupy, żeby poczytać 🙂

Lotnaa  jem eko jajka, masło itp 🙂
dea   primum non nocere
16 września 2019 20:52
Bizon Może opanujesz motanie na bujająco 😉 albo dzieć się nauczy, co znaczy szmata. Jak moja narzekała, to w pewnym momencie zaczęło być tak, że wystarczyło, że wzięłam szmatę w rękę i zaczęłam przed nią zakładać - cisza i czeka.
Kurka, wszystko po wyrośnięciu puszczam w świat, a chust się nie umiem pozbyć :P
Kurczę czytam was dziewczyny ostatnio nawet regularnie ale czasu żeby coś napisać konkretnego ciagle brak, a tyle ważnych i ciekawych tematów poruszacie. Postaram się lepiej zorganizować i coś więcej napisać

Podpisuję się rękami i nogami. Często nadrabiam po kilka stron wstecz i stwierdzam, że nie będę "odgrzewać kotleta" sprzed kilku stron, żeby dodać swoje trzy grosze, a tematy mi bliskie

Hej, nawiązuję do tematu chust... Spróbowałam i świetna sprawa jak dla mnie, młoda co prawda lekko popłakuje przy motaniu, ale po minucie chodzenia głęboko usypia. Polecam! 🙂

A ja żałuję, że spróbowałam chustowania tak późno 🙁 moje 4 miesięczne dziecię daje się zamotać tylko na śpiocha i to nie zawsze, a w innych sytuacjach irytuje go, że mało widzi i nie może się więcej rozglądać. Na plecy boję się go wrzucić z kolei  😡

A co do bilirubiny to Szymek też był bardzo długo żółty, ale pediatra stwierdziła, że jak jest na piersi i super przybiera, to po prostu obserwujemy  😉 za to moja babcia próbuje mnie przekonać, że powinnam mu dawać do picia wodę z glukozą, bo... za często chce cyca  😵
Libella Lotnaa Gdyby istniala faktycznie taka zaleznosc,to  dzieci z weganskich ciaz/wegansko wychowywane  bylyby kognitywnie gorzej rozwiniete od "normalnych" rowiesnikow.Nigdy nie spotkalam sie z takimi badaniani,wiec to co piszesz w kwestii tluszczow Lotnaa jest troche watpliwe. Prawda jest natomiast kwestia dostarczania odpowiedniej ilosci dobrych tluszczy w diecie,tzn.zawierajace kwasy omega 3 i 6, a o takie nie trudno o ile jemy np.siemie lniane,czy nierafinowany olej rzepakowy czy z pestek dyni.

Libella, jesli jednak niepokoi cie kwestia diety,to sa nawet konsultacje online,gdzie przedstawisz swoje przykladowe menu i ktos madry powie ci,czy cos nalezy zmienic. Na wege mozna jesc zupki chinskie i bulki z serem,co nie jest zgodne z zaleceniami odnosnie zdrowego odzywiania.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
16 września 2019 22:09
Ja mam dość mocną opinię na ten temat, ale nie chcę zaczynać tu dyskusji. Gdybym poprosiła męża, to pewnie zarzuciłby nas badaniami, bo mocno siedzi w temacie. Ale to trochę puszka Pandory  😜 Jak polityka.
Tylko jeden szybki link: https://www.psychologytoday.com/intl/blog/diagnosis-diet/201903/the-brain-needs-animal-fat
No właśnie, ja tak z grubsza uważam, że ważne, żeby w diecie były wszystkie niezbędne składniki odżywcze, a jak to osiągnąć, to już jest inna kwestia 😉
Na diecie wegetariańskiej jestem praktycznie od dziecka (jakoś od 9 roku życia) i (odkąd przestałam być głupią nastolatką, która żywiła się głównie sałatą i kanapkami z serem 😉) nie mam żadnych niedoborów. Ale pamiętam, jak mi babcia groziła "zajdziesz w ciążę, to i tak będziesz jadła mięso"  🤣
Może faktycznie dla spokoju poszukam jakiejś konsultacji dietetycznej.
Dla wszystkich które poród mają niebawem.

Obejrzyjcie sobie dzisiejszą rozmowę z naszą genialną położną w Dzień dobry TVN o torbie do porodu 😉

😀
dea   primum non nocere
17 września 2019 13:53
Ja w ciąży głównie wege, ryba raz na 2-3 tygodnie. Jak czułam, że organizm woła, to bywało i raz na tydzień. Do innego mięsa mnie nie ciągnęło 😉 młoda od poczęcia na takiej diecie, obecnie ma 5 lat. Mięsa czasem gdzieś poza domem próbuje, ale dopiero w ostatnim roku i ilości nieduże. Żadnych niedoborów ani problemów do tej pory nie było. Wybieramy się na kontrolę morfologii niedługo, tak z ciekawości (sama chciała). Miała dotychczas jedną, w wieku 2 lat i było książkowo, tylko eozynofile lekko podniesione (była w szpitalu z dusznością przy zapaleniu krtani, więc do przewidzenia).
Jajka i mleko mamy prosto ze wsi.
DHA suplementowałam w ciąży i na początku karmienia.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
18 września 2019 02:38
Melduję że mój kurczak już na świecie. Anna Alicja 3580g i 54cm długości. Urodzona 17.09 sn, po znieczuleniu. Swoje do 6cm wycierpiec na oksytocyne musiałam, prawie uciekając z porodówki. To był jeden wielki hard core ponieważ rozwarcie bylo a skurcze liche. Męczyli mnie 5 h na oksy i myślałam że zejdę z tego świata. Skurcze co 2 min po 1,5 min totalnego rozpoer.... Myślałam że mnie nożem kroja i  miałam ogromne szczęście że anastezjolog ledwo znalazła moment, aby się wykluc w kręgosłup. To ona walczyła o mnie dzielnie bo ja już schodziłam w drgawkach z bólu. Za to sam poród? Parcie? 5 wdechow i wyłlanale naciete krocze jest. Położne były w szoku, nawet nie pisnelam. Czulam skurcze ale nie takie które by mnie od środka masakrowaly. To chyba tyle. Jestem w szpitalu, chce do domu.
zabeczka17 gratulacje! Witamy Anię na świecie  😅 Wypoczywaj teraz jak najwięcej i ciesz się wyczekaną Malutką.
Gratulacje 😅
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 września 2019 05:45
Gratulacje  😅 Witamy Anię.

A porody są straszne ale mają to do siebie, że szybko się o nich zapomina.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
18 września 2019 05:46
😅 gratulacje  😅  💘 odpoczywajcie i cieszcie sie sobą
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
18 września 2019 05:50
Póki co to mnie krocze bardzo nap.. A i z pionizacja są cyrki.  W szpitalu wylądowałam 17.09 od 7.00 bo 5:40 chlustnela wody i koniec. A od 15.00 do 4.00 rano  to była jazda bez trzymanki.

Ale córka jest zdrowa. Zakochałam się.  😍  teraz modlę się o mleko w cyckach
Gratulacje !!!!!

To kto następny?
zabeczka gratulacje!! Dałaś radę i jesteś wielka! Zanim się obejrzysz wrócicie do domu 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się