Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 września 2019 13:39
Kupiliśmy latem Lanosa. Dosłownie dziadkowóz. Jezdzony tylko porą ciepłą, latami zimy spędzał w garażu. Ma 20 lat, 87k na pace, zero korozji i kosztował nas 1800... Oczywiście, to Lanos, a nie "kultowy" VW, ale codziennie jesteśmy w szoku, w jakim jest stanie i jak fajnie jeździ.
Dziadkowozy są super 😀

Moja Panda to babciowóz, ale kocham ją nad życie 😉 98k przebiegu miała jak kupowałam :P
maleństwo, dla mnie Daewoo to pancerwozy. Można jeszcze trafić na perełki z czarnymi blachami. Od nowości garażowane z pełną książka serwisowa.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 września 2019 21:35
aszhar, nasz już na białych, ale garażowany owszem - cytując ogłoszenie, "auto zimy nie widziało". Rozwalił mnie ten opis.
Mąż podszedł z humorem i dokupił kulki na siedzenia oraz pieska kiwającego głową 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 września 2019 09:14
Czy ktoś z Was sprzedawał ostatnio auto? Takie w segmencie 20-30 tys? Muszę sprzedać mojego forda i zastanawiam się, jakie są skuteczne metody - wrzuciłam już ogłoszenie na otomoto i olx, kartka na drzwiach wisi, jest ogłoszenie na fordowskiej grupie na fb.. Może macie jeszcze jakieś pomysły, gdzie można umieścić ogłoszenie?

Niestety rynek jest tak napchany, że ciężko sprzedać auto tego typu (zauważyłam, że większość ludzi kupuje albo bardzo tanie auta, albo przeciwnie - z wyższej półki cenowej  👀 ).
smarcik, my sprzedawaliśmy w zeszłym tygodniu. Ogłoszenie bylo na olx+ udostępnienie linka na fb. Auto sprzedało się po mniej więcej tygodniu, a dodam, że było trudniejsze do sprzedaży, bo miało mniej popularny silnik. Powiem szczerze, że wg naszych konserwacji dobre, zadbane auta sprzedają się bardzo szybko. Akurat sporo obracamy autami i odkąd zaczęliśmy kupować dobre auta to sprzedają się w max 2 tygodnie. Mowię tu o bardzo różnych autach, w różnym przedziale cenowym. Mąż bardzo dba o auta, wszystkie są serwisowane na bieżąco, w ogłoszeniu podaje ewentualne wady i jak przyjeżdża kupujący to po prostu nie ma się do czego przyczepić. Jedyne co mogę doradzić to zrób dobre ładne zdjęcia, ale absolutnie nie jakieś wymyślne, przesadzone i obrobione. Zweryfikuj opis a jak nikt nie dzwoni to może kwestia ceny?
Ja mam zupełnie odwrotne doświadczenie  😉 sprzedawałam ostatnio auto (wystawione było tylko na olx), co prawda w ciut niższej cenie (ok 15 tys) ale i tak kilka miesięcy wisiało w ogłoszeniu. Może nie był to zbyt "chodliwy" model ale żaden "trup" tylko zadbane auto, z polskiego salonu, jeden właściciel itp. Zainteresowanie było praktycznie zerowe. O auto zapytały dosłownie dwie osoby - jedna zaproponowała taką cenę, że nie było o czym rozmawiać a druga po obejrzeniu kupiła  😉

Podejrzewam, że dużo też zależy od lokalizacji. Ja mieszkam trochę na zaścianku. W dużych miastach pewnie jest inaczej.
Chyba zostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać..

Spróbuj wystawić jeszcze na stronce sprzedajemy.pl - już po fakcie dowiedziałam się, że taka istnieje i że znajomi z niej korzystają.  🙂
smarcik, na Facebooku na grupach sprzedażowych samochody plus pojawia się wtedy w MarketPlace i ludzie mogą sobie wyszukać. Całkowicie za darmo
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 września 2019 10:01
D+A to kwestia tego, że ludzie sprowadzają szroty z Niemiec z rozwalonymi silnikami ale lepszym wyposażeniem. Więc wszyscy, którzy dzwonią, to na zasadzie: nie ma alufelg? Nie ma tempomatu? Pani, mnie nie interesuje że serwisowany w ASO, z takim wyposażeniem to nie chcę, bo w tej cenie można znaleźć z lepszym i tylko 50 tys. przebiegu więcej  😜

Aktualnie na otomoto jest 181 aut o identycznych parametrach technicznych, o różnym wyposażeniu.

I poważnie, ludzie z Focus Klub Polska wprost powiedzieli mi, że nikogo nie interesuje że auto jest w stanie idealnym, z polskiego salonu itp.. mój mechanik pracujący w ASO Forda potwierdza  😜 a ja bym go najchętniej wcale nie sprzedawała, ale od stycznia nie używam samochodu  🤔wirek: niech żyje rower  🏇


koola mówisz, że ciężko tam u nas ze sprzedażą? Bo nawet myślałam, żeby podrzucić rodzicom do sprzedania, w Warszawie aut na pęczki  😁


Wystawię na sprzedajemy i na fb, dziękuję dziewczyny  :kwiatek:
Fakt, że u nas dużo osób niestety nadal preferuje szroty z cofnietymi licznikami. Niestety zadbane auto z dużym, ale prawdziwym przebiegiem zazwyczaj jest sprzedać trudniej. Przebieg często jest największym odstraszaczem.
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 września 2019 12:04
Dużo dają dobre zdjęcia. Ja bym z góry odrzuciła ogłoszenie, w którym nie ma zdjęć z każdej strony i wnętrza albo zdjęcia te są ciemne i niewyraźne, robione w nocy, poucinane bez sensu. Multum jest takich ogłoszeń i te „wiszą”. Zawsze można sobie podbić zasięg ogłoszenia pomysłowym opisem. Albo napisać je jak najprościej, w punktach, co jest, czego nie ma, czy coś nie działa, szczerze. Naprawdę dużo zależy od samej formy ogłoszenia, mając już kilka wybranych przychylniej spojrzy się na to napisanie ładnie, z interpunkcja, bez błędów.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 września 2019 12:16
Facella really, ja nie mam 15 lat i nie jest to moja pierwsza w życiu sprzedawana rzecz ani pierwsze sprzedawane auto  😉 tylko rynek się zmienia (w samej mojej firmie jest co miesiąc sprzedawane kilka świetnych aut w dobrych cenach) i zdecydowanie podaż jest większa od popytu  🙂



D+A chyba ludzie chcą wierzyć, że liczniki nie są cofane, bo przecież "nie wolno"  😜 jeden taki egzemplarz widywałam u mechanika przez ponad rok, bo jak silnik siadł, to okazało się, że zakup drugiego w przeciętnym stanie to 7 tys. no i właściciela nie było stać.


W czerwcu sprzedawałam moto, to chyba nigdy nie zrobiłam tak szybkiej transakcji, buty w sklepie dłużej wybieram. Ale to zupełnie inny segment użytkowników niż w przypadku aut.
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 września 2019 12:21
🙄 miliony są takich złych ogłoszeń, o których piszę. Chciałam tylko pomóc.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 września 2019 12:32
Facella no nie wątpię, że są miliony, nic na to nie poradzę  😉 Ale twierdzenie, że "wiszą" ogłoszenia, które mają złe zdjęcia, a inne nie wiszą, jest trochę od czapy  😉 Reasumując: wykluczywszy problemy takie jak ogłoszenie do kitu, samochód do kitu (szrot) oraz cena do kitu (zawyżona/powyżej rynkowej itp) sprzedaż totalnie przeciętnego auta to wciąż ciężki kawałek chleba - jak je kupowałam, to zależało mi na braku zbędnej elektroniki i innych udogodnień, ale przez te 3 lata rynek samochodowy tak poszedł do przodu, że niektórzy kupujący widząc tylne szyby na korbkę mają odruch wymiotny  😁 Mojego auta wyszły już dwie nowsze wersje od tego czasu.


Właściwie to mnie niespecjalnie dziwi, że ludzie nie chcą samochodów za 20-30k, od kiedy popularny stał się wynajem długoterminowy i leasingi dla osób fizycznych - posiadanie swojego auta po prostu przestaje się opłacać  😉
Ieeee. Znowu będę pewnie jednym głosem "a ja mam inaczej!", 😁 ale... mnie tam zdjęcia ni ziębią, ni grzeją. Im ładniejsze = tym bardziej podejrzane 😁
Poprzednie auto w ogłoszeniu miało jedno zdjęcie 😉 obecne parę, ale na tle pól i lasów, rolniczość level hard 😉 Teraz też auta szukam i sugeruję się w sumie tylko opisem i... odległością. No i fajnie jak są zdjęcia kopitu i środka. Raz pojechałam 200 km po auto i drugi raz już tego raczej nie zrobię, bo egzemplarz okazał się trupem jakich mało...

smarcik, Mnie się wydaje, że to nie rynek samochodów poszedl do przodu, tylko ludzie mają więcej kasy i przez to chcą czasem coś takiego "fancy", czym się pochwalą. Taki wiesz, drapieżny facelifting, czerń, skóra i komóra. Przynajmniej tak mi się wydaje... No i zależy w jakiej lokalizacji sprzedajesz auto - miasto czy wieś no i bogactwo czy bieda  👀
Zauważcie jak wiele jeździ samochodów nowych/nowszych, "limuzynowanych" i... niekolorowych. Czarnych, białych, srebrnych... a jak kolorowe, to też takie "specyficzne" (Mini, Fiat 500). Nie wiem ile z nich to lizingi albo firmy transportowe wożące prezesów 😎 a z drugiej strony - jeżdżą nowe SUVy jako auta rodzinne. 😉
Poprzednie auto, które sprzedawałam jakoś 2 lata temu, sprzedało się w dzień czy dwa, bez ogłoszenia. Obecne też sprzedaje się właściwie bez ogłoszenia..... A tak serio - Forda w takiej cenie pewnie będzie ciężko sprzedać. Masz Focusa, nie? Może Mondeo by szybciej poszło.... ale Fordy mają opinię jaką mają (niesłusznie z resztą) + no, nie przykuwają wzroku. Będziesz musiała albo poczekać (jeśli auto jest faktycznie w dobrym stanie) albo obniżyć cenę, zapewne. 🙁
smarcik ja aktualnie mieszkam w okolicach Starachowic (woj.Świętokrzyskie) i gdybym tego auta nie sprzedała to bym wywiozła je do Lublina, więc myślę, że to dobry pomysł 😉

Mieszkam na wsi i odnoszę wrażenie, że tu dla ludzi ważne jest żeby "świeciało", ładnie wyglądało, żeby sąsiad miał gorsze (w sensie gorzej wyposażone, starsze), a to że jeździ to tylko dodatek 🤔wirek: 🤣 Stąd się bierze zapotrzebowanie na Niemieckie szroty - wymagania duże, a pieniędzy mało..
smarcik, jak chcesz to podeślij na pw ogłoszenie to pokażę mężowi. Może on wymyśli co jest "nie tak", bo ja to niezbyt się na tym znam😉

Powiem szczerze, że my kupując auta też dość mocno patrzymy na wyposażenie, bo po pierwsze mąż nie lubi "golasów", on musi mieć wszystko dopieszczone itd., a po drugie później łatwiej jest przy sprzedaży.

Faktem też jest, że wiele osób nadal woli kupić starsze, z większym przebiegiem BMW czy VW niż np. francuza.
dea   primum non nocere
20 września 2019 14:15
Ech, mam do sprzedaży 16-letnią Avensis, blachy brzydkie, siedzenia wytarte, ale wyposażenie dość bogate (jak na ten rocznik), mechanicznie w porządku, historię serwisową mam, choć nie z ASO (niektóre naprawy w postaci brudnawych papierków od Pana Henia :lol🙂. Teraz się zastanawiam, za ile mi to na szansę pójść. Nie jest to złom za 3k, ale do wysokiej półki zdecydowanie za mało świeci 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
21 września 2019 09:35
Jak kupowałam auto to musialo jezdzic i musialo wyglądać. Nawet mpj mechanik mówił zebym kupila samochod, ktory mi sie podoba, bo nie bede miala przyjemności z użytkowania go. Smialam sie z tego, a później jednak okazalo sie, ze coa w tym jest. Pozniej powtarzalam to mojemu facetowi, teraz sam w to wierzy i cieszy sie, ze mnie posłuchał. 😉
[quote author=D+A link=topic=5139.msg2888423#msg2888423 date=1568961860]

Faktem też jest, że wiele osób nadal woli kupić starsze, z większym przebiegiem BMW czy VW niż np. francuza.
[/quote]

Może dlatego, że francuzy nie cieszą się albo przynajmniej nie cieszyły dobra opinia wśród mechaników.
Ja mialam zawsze VW, teraz mam BMW. Nowe francuzy mi się podobają. Ale w budżecie który miałam to nie bylo nic ciekawego 😉
To jest opinia z dość dawnych czasów, która ciągnie się od x lat a obecnie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 września 2019 08:55
Framcuz to nadal auto ze sredniej polki, a BMW to auto klasy premium. Trochę inna bajka jesli chodzi o wykonanie i wykończenie. W cenie BMW/Aufi/Jaguara/Mercedesa czy Lexusa mozna kupic sobie Skodę 7 lat młodsza 😉
Dlatego każdy decyduje co woli. Mi chodziło bardziej o te premium bmw typu składak wieś tuning i passaty z cofniętymi licznikami o 200 tys 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 września 2019 10:01
D+A, tsaa. Passerstti i bolid mlodziezy wiejskiej 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 września 2019 19:41
D+A dziękuję :kwiatek: chwilowo wyjazd odsunął mi temat samochodu na dalszy plan, wrócę z tematem na dniach  :kwiatek:


I rzeczywiście, ta opinia, że francuzy, że Fordy, że Fiaty bla bla bla to jest już tak archaiczna zaszłość, że używanie takich argumentów jest zwyczajnie śmieszne 😉 jakością części poszczególne marki już dawno przestały od siebie odbiegać, co więcej przecież jedne marki są robione na podzespołach innych, niby tych "premium". Ale i coraz więcej na drogach widzi się nowych aut typu Renault Talisman itp w najbogatszej wersji wyposażenia, którymi jeżdżą naprawdę bogaci ludzie. A przecież stać ich na BMW 😉

Ja kocham Forda, ale następna będzie Skoda  😜
Nie wiem jak Fordy, ale myślałam, że chcę Fiata, teraz są takie wypaśne. Ale... Dostałam jako zastępczy nowego 5 miesięcznego Fiata i nie powiem co mnie trafiało jak w trakcie drogi każdy plastik piszczał i trzeszczał oddzielnie, wtykałąm poskładane papierki pomiędzy i podkręcałam radio. Mam 10 letniego francuza i w nim nic nie piszczy!!! Jednak różnica w cenie w autach w tym samym segmencie nie bierze się znikąd... Fiat jak patrzyłam jest 20-30 tys tańszy... Chciałam nowe Mondeo, ale jednak SUVa chcę a nie kombi, więc Ford Mondeo odpadł.
Chyba od mechanika zależy na co narzeka, mój jak teraz męczę go o kupno auta to odradza BMW, Audi, VW, bo to ląduje często z dużymi awariami za duże pieniądze. Audi Q7 nawet mi się podoba, ale na nową szkoda mi kasy, a używane mają przebiegi po 300000. A ja w nowe ekologiczne silniki nie wierzę, no nie wierzę że coś tak wyżyłowanego pojeździ więcej niż 150000 km. I potwierdzają to samochody firmowe. Przy 180000-200000km blacha super a silnik potrzebny nowy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 września 2019 11:38
ja mam znajomych co pracowali w fabryce fiata i ponoć na linii produkcyjnej potrafiły się psuć. No i nigdy nie zapomnę widoku z A4: laweta wioząca nowe fiaty 500, gdzie już miały pordzewiałe rury wydechowe  😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 września 2019 12:39
Nie wiem jak Fordy, ale myślałam, że chcę Fiata, teraz są takie wypaśne. Ale... Dostałam jako zastępczy nowego 5 miesięcznego Fiata i nie powiem co mnie trafiało jak w trakcie drogi każdy plastik piszczał i trzeszczał oddzielnie, wtykałąm poskładane papierki pomiędzy i podkręcałam radio. Mam 10 letniego francuza i w nim nic nie piszczy!!!


Small Bridge ale jeśli naprawdę ten januszowy argument do Ciebie przemawia, to przecież sama sobie zaprzeczasz, bo janusze narzekają na: fiaty, fordy i francuzy, więc?  😉



Przecież zawsze można trafić na zły egzemplarz, niezależnie od marki. Np. nam walnęła skrzynia w nowiutkim Hyundaiu. Czy to oznacza, że mam wszystkim gadać, że Hyundaie są do niczego i nie należy kupować takich aut? Nie wiem jakie są Hyundaie, ten jeden egzemplarz z pewnością był felerny  😉
Dokładnie! Ja jeździłam Fiatem 500L, który był super fajny. Nawet rozważałam kupno nowego.
Tak samo, jak mieliśmy starego Mondeo, który dużo z nami przeżył i nie był za dobrze traktowany, a jednak był bezproblemowy.
Mam nowego VW z salonu i po pół roku użytkowania pękł plastik pod kierownica i poszedł na naprawę gwarancyjna. Wiec nie sugerowałabym się specjalnie marka jednak :-)
efeemeryda   no fate but what we make.
28 września 2019 13:17
Przyszło i na mnie. Kupiłam samochód i muszę się pozbyć starego i to jak najszybciej, żeby choć trochę odzyskać z AC.
Gdzie wystawić ? FB ? Czy tylko płatne serwisy mają sens ? Trochę szkoda mi na to kasy No ale jak trzeba...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się