Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dea   primum non nocere
24 września 2019 15:32
Powiedz położnej, że mimo wszystko chciałabyś zdjąć, bo masz duży dyskomfort. Jeśli nie jest to spowodowane "niechcemisiem", to nie powinna robić problemów.
ash   Sukces jest koloru blond....
24 września 2019 15:37
Mi szwy po cc zdjęła położna środowiskowa jak przyszła z wizytą.
Wg mnie też najłatwiej dogadać się z położną, a jak będzie problem to wtedy kombinować z lekarzem.
Ja sobie kilka razy w życiu sama szwy tudzież gips zdejmowałam... 😁 (W prawdzie nie dotyczące połogu)
Oficjalnie nie polecam, skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą i te sprawy...
Ale czasem tak jest, że cel uświęca środki i ogólnie się wie, że tak będzie lepiej. 😉
Szew po cc ściągnęłam sama (telefonicznie się konsultując)
Proszę o voltowe kciuki no jestemy z ta krtania w szpitalu 🙁
zabeczka wiem, ten ich ton na większości filmów też mnie wkurzał, ale są odcinki mniej słodkie i niektóre rzeczy o których mówią trafione.
Szwy może Ci wyjąć położna jak mówią dziewczyny. A jeśli nie będzie chciała, to możesz albo jechać do szpitala gdzie rodziłaś, albo do swojego ginekologa. I spokojnie możesz brać wymiennie paracetamol z ibuprofenem co 4/6 godzin, od razu poprawi ci się jakość życia.

sienka kciuki są!
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
25 września 2019 07:45
Co do nacięcia - położna, z którą rodziłam, poradziła mi, żeby przez tydzień w ogóle nie siadać. Żadne kółka, poduszki z dziurą ani nic. Tylko stać albo leżeć / półleżeć. Tak też zrobiłam ( siedziałam tylko w samochodzie podczas podróży do domu ). Dodatkowo mówiła, żeby właśnie ściągnąć szwy po tygodniu, mimo tego, że są rozpuszczalne. Zastosowałam się i nie było większych problemów. A po zdjęciu szwów to już w ogóle wielka ulga.
ash   Sukces jest koloru blond....
25 września 2019 08:39
sienka, kciuki i zdrowka!!
Ja przeziębiona na maxa, Lila ma już zapchany nosek wiec i z karmieniem coraz gorzej :/ oszaleje
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
25 września 2019 10:31
sienka trzymam mocno kciuki !

W poniedziałek lub wtorek będzie położna. Spyam, zobaczymy co powie. Póki co nie mam psychicznej siły wychodzić i robić w temacie cokolwiek

maleństwo   I'll love you till the end of time...
25 września 2019 11:01
sienka, kciuki, daj znać, jak się macie.

ash, zdrówka. Co za niefart, że Li złapała.
ash   Sukces jest koloru blond....
25 września 2019 11:06
maleństwo, no koszmar! Tymek przyniósł katar z przedszkola, ale on 3 dni o nie ma śladu gila, a my już gorzej. Mam nadzieje ze na Katarze się skończy
zabeczka ale to jest kwestia poprawy Twojego komfortu - jesli Ty tego nie ogarniesz to popros meza - niech zadzwoni do przychodni/poloznej i uzgodni z nia ze szwy maja byc zdjete i koniec. Dla niej to jest kwestia wziecia narzedzi (ktore mozliwe ze ma przy sobie i tak, ale nie chce jej sie grzebac w "podwoziu"... :/ ) Mozna zawsze powiedziec ze dzwoniliscie do szpitala i lekarz kazal zdjac, a ze nie czujesz sie na wychodzenie z domu to ma to zrobic ona. Laski nie robi, naprawde, to jest jej praca.

ash wspolczuje i oby nic wiecej sie nie rozwinelo!
sienka, trzymam kciuki.

ash, no to właśnie chyba jest problem z dwójką dzieci, że to starsze przynosi syfy z przedszkola:/

zabeczka, nerechta dobrze mówi. Skarżysz się, że masz problem, wszyscy chcą pomóc jak umieją a odkładając jakiekolwiek działanie tylko pogarszasz swoją sytuację. Może się okazać, że będziesz czekać na położną, a ona przyjdzie bez narzędzi. Jak Ty nie jesteś w stanie, to tak jak pisze nerechta poproś po prostu męża, szczególnie że jak piszesz i tak jest z Wami. Zdjęcie szwów naprawdę dużo pomaga.
Scottie   Cicha obserwatorka
25 września 2019 12:47
zabeczka17, tez byłam nacięta, jeszcze na sali poporodowej miałam szerokie i wysokie łóżko i żeby z niego zejść musiałam usiąść i na pośladkach zsuwać się z krawędzi. Bolało jak cholera, tak samo wchodzenie na łóżko i później każda czynność w domu związana z siedzeniem (karmienie tez). Nie kupowałam kółka, bo wg fizjoterapeutów osłabia działanie mięśni.
Mialam założony jeden szew zewnętrzny nierozpuszczalny, a reszta rozpuszczalna- jak trafiłam na IP po około 2-3 tygodniach od porodu, z ogromnym bólem brzucha, to pierwsze co zostały mi wyciągnięte wszystkie szwy. Zdjęcie szwu zewnetrznego (nierozpuszczalnego), to była ogromna ulga. Nawet nie jestem w stanie jej opisać czy porównać do czegokolwiek. Oprócz niego zostało mi wyciągnięte około 20 cm szwu, który miał się rozpuścić, a jak mi lekarz go pokazywał, to był w stanie nienaruszonym. Z resztą po innej operacji tez sama sobie wyciągnęłam z szyi szew, który miał się rozpuścić, a nie zrobił tego w ciągu 2 miesięcy i zaczął zarastać. Niech mąż zadzwoni do położnej, ta niej bierze narzędzia i to dziadostwo z Ciebie wyciągnie.
majek   zwykle sobie żartuję
25 września 2019 16:14
Co czlowiek to historia, jak poszlam po 10  (chyba?) dniach zdjac szwy - jak kazali - do szpitala, w ktorym rodzilam - to mimo, ze wydawalo mi sie, ze juz jestem zagojona, to lekarz kazal ponosic szwy jeszcze co najmniej tydzien, bo jednak nie bylam pozrastana jak nalezy. Swoja droga mam wrazenie, ze cos poszlo nie tak, bo po drugim porodzie duzo czesciej jestem poobcierana np po jezdzie.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
25 września 2019 19:25
Spróbuje temat załatwić w piątek.
Pomyśleć że kiedyś bałam się zmiany kup w pampersie, a teraz mam tyle do zadecydowania, ogarnięcia, że panikuję ze strachu.
ash   Sukces jest koloru blond....
25 września 2019 19:42
zabeczka17, wydaje mi się ze za dużo rozmyslasz co pójdzie nie tak.
Wypij melisę, odpoczywaj dużo i myśl pozytywnie. Połóg minie szybciej niż myślisz.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
25 września 2019 19:56
same myśli przychodzą 🙁 nie idzie ich rozgonić. Staram sie... to moje ulubione słowo.
majek tutaj wlasnie chodzi o to, zeby zdjac jak nie jest dobrze zrosniete. Tkanki lepiej sie goja jak nic im nie przeszkadza, 6 dni zupelnie starczy zeby rana sie "skleila" na tyle zeby sie nie rozejsc (chyba ze zacznie sie babrac) a w tak wrazliwym miejscu jak widac ma to zdecydowany sens.
Chyba faktycznie cos bylo nie tak, skoro nadal odczuwasz skutki.. chociaz nie wiadomo co by bylo gdybys miala zdjete szwy wczesniej.

zabeczka to juz chyba taki neurotyczny typ - zawsze taka bylas?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
25 września 2019 20:57
Stałam się taka dopiero po stracie pierwszej ciąży i zabiegowi bez znieczulenia. Pomimo terapii nie umiałam i nie umiem siebie poskładać jeśli chodzi o odczuwanie lęku, bólu czy atakach paniki.
Przypadkiem natrafiłam:

klik

Zastanowiło mnie, w kwestii "kiedy do lekarza":
...
"Obniżenie nastroju lub huśtawka nastrojów, które uniemożliwiają funkcjonowanie."
ktos pytał ostatnio jak to jest z dwójka
Powiem ze to najlepsza decyzja w życiu nie wiem jak sie nacieszyć ta malizna.Żeby mi ten czas tak szybko nie spierdzielal
Zabeczko odganiał złe myśli bo ucieknie Ci ten piękny moment który trwa tylko minutkę w naszym życiu
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 września 2019 08:11
kot, a jak się ogarniasz organizacyjnie? Bo ja tego sobie nie umiem wyobrazić i strasznie Was wszystkie podziwiam.

A czas, racja, leci okrutnie, kupowałam teraz buty Kalinie i doznałam szoku, jakie już ma wielkie kopyto i że zaraz będzie nosić ten sam rozmiar, co ja... Gdzie mój bobas?!
Dziewczyny mam paczkę pampersów babydream 1 nieotwarta. Komu podesłać?  😉
Jaka powinna być prawidłową temperatura u dwumiesięcznego dziecka? Nie wiem czy mam panikować i jechać do lekarza czy nie.
Do 37.5 jest normą. Ale mój przy 37.5 się źle czuje.
Ok. Jak płakała miała 37,5. Po pół godzinie kiedy już była spokojna, 36,8-37.. Czyli mogę nie panikować. Zachowuje się normalnie.
Po płaczu zawsze jest trochę wyższa temperatura.
jeszcze pytanie jak mierzysz? jesli w odbycie to odejmujesz 0,5 stopnia.
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2019 12:25
Ważne tez jaką dziecko ma stałą swoją temperaturę ciała. Mój starszak ma na codzień 37-37,2 od zawsze i pediatrzy mówili ze taki jego urok.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się