DMSO w leczeniu kontuzji końskich nóg - doświadczenia i wnioski

Zdrowykoń, na Limanowskiego nie ma takiego sklepu
Przynajmniej w Szczecinie 🤔wirek:
Gaga, odpowiedziałem na pytanie Milli, jest z Łodzi. Sklep jest na Limanowskiego w Łodzi. Jak byś weszła w link to byś wiedziała. Więc daruj sobie to   🤔wirek:
A ma ktoś pomysł na wcierkę z dmso na uporczywego pipaka na tylnej nodze?
Tradycyjne rozgrzewki za sklepu guzik dały, poza uszczupleniem portfela i frustracją z braku efektów.
Czy ktoś leczył przy pomocy dmso jakieś problemy z kopytami?
dea   primum non nocere
27 lutego 2019 23:22
Jakie na przykład?
w obrębie stawu kopytowego, trzeszczek?
Mam podobny problem, ale nie widzę, żeby się ktoś objawił w temacie
Ja używałam na staw kopytowy w obszarze 2 cm nad koronką i w dół kopyto też na jakieś 2 cm. Na całym obwodzie w tył, tak na wysokości stawu kopytowego. Niestety nie wiedziałam, że dobrze jest zawinąć gazą i bandażem przynajmniej na godzinę.
Ja używałam na staw kopytowy w obszarze 2 cm nad koronką i w dół kopyto też na jakieś 2 cm. Na całym obwodzie w tył, tak na wysokości stawu kopytowego. Niestety nie wiedziałam, że dobrze jest zawinąć gazą i bandażem przynajmniej na godzinę.


czyste? czy jakaś mieszanina? A co konkretniej było? Pomogło
Na zwyrodnienie stawu kopytowego (stan zapalny). Roztwór 70% DMSO z wodą destylowaną, ale po kilku razach zmniejszyłam do 50% bo koń się wściekał jak go szczypało.
Nie pomogło.
Mam podobny problem, ale nie widzę, żeby się ktoś objawił w temacie
w obrębie stawu kopytowego, trzeszczek?


Zapomniałeś się przelogować  😁
[quote author=stifflooser link=topic=100873.msg2848672#msg2848672 date=1551334350]
Mam podobny problem, ale nie widzę, żeby się ktoś objawił w temacie
w obrębie stawu kopytowego, trzeszczek?


Zapomniałeś się przelogować  😁
[/quote]

że niby co zapomniałem?
dea   primum non nocere
28 lutego 2019 13:43
Też miałam pierwszą refleksje, że to rozmowa z samym sobą, ale chyba chodziło o brak edycji raczej i dopowiedzenie czegoś w stylu "bo taki mam problem, a nic o tym nie widzę".
Do Zdrowegokonia - używam DMSO, ale z głową i konsultacją z wetem, nie wlewam dożylnie, bo mam taki kaprys i wim wincyj niż konował wet. Wyobraź sobie, że nawet planowane jest podanie dożylne u jednego z naszych koni, ale nie z przyczyn, że działa cuda i pod ścisłym nadzorem lekarza. Poza tym, napisałam Ci już kiedyś, że odkrycia nie zrobiłeś, bo w medycynie weterynaryjnej stosowane jest od lat, nie wiem, mam Ci rzucić skany książek czy podręczników z lat 80 z rozpiskami z dawkowaniem i wskazaniami? Tyle, że to nie jest lek na całe zło świata i ma sporo skutków ubocznych. Źle interpretujesz moje posty  🤣, ja po prostu nie daję się naciągać na altmedowe kuracyjki i nie dyskutuję z gołębiami  😎 - nie martw się, aby luknąć co piszesz, muszę kliknąć zobacz ignorowany post, rzadko kopie Cię ten zaszczyt  😁
Widzisz to trochę się różnimy.  😉 Ja nie ufam w ciemno w to co mówi wet, wolę słuchać dr i naukowców którzy latami prowadzili badania i polegać na ich doświadczeniu. Jak bym słuchał w ciemno każdego weta, to wiele koni stało by już kulawych na łąkach. I w odróżnieniu do ciebie jestem w stanie udowodnić że konie które zostały przekreslone przez wetow, po wprowadzeniu innego leczenia nie stoją na łące według zaleceń tylko dalej użytkowane są pod siodłem. Dmso nie jest tylko do wcierek jak uważa większość wetów,  😉 w wielu chorobach na bardzo dobre działanie, nawet w tych nieuleczalnych dla zwykłych lekarzy.  😉 Ale to pewnie wiesz i sprawdziłaś, bo przecież to taka znana substancja.  🤣
rox   ogony trzy
01 marca 2019 11:29
Jak szukałam weterynarza, który zrobi wlewy dożylne, to wszyscy - i ci terenowi weci i klinika mieli na swoim koncie takie wlewy, więc bym nie powiedziała, że używają ich tylko do wcierek  😉
rox - oczywiście, tylko jeden gościu myśli, że odkrył Amerykę  😉, z tą różnicą, że wet wie czy korzyści będą przewyższały ryzyko i czy jest w ogóle wskazanie do podania.
Pierwsze lepsze broszurki z wujka google o wlewach dmso u koni-
https://issuu.com/wydawnictwogalaktyka/docs/orsini_issuu
o rety rety, nawet w przebiegu kolki przeciętny wet terenowy niekiedy podaje dmso -
[[a]]http://www.vetpol.org.pl/dmdocuments/ZW%202011_05%20%2004.pdf[[a]]
baa nawet we Wrocławiu dmso odkryli
http://eurovet.up.wroc.pl/index.php/raporty-program-2013-14/weterynaria/244-ataksja
Także ten, suchar z tego dmso, jest nawet w skrypcie dla studentów weterynarii, pobite gary  😁
Zielona stajnia raptem w trzech miejscach coś tam robili.  😉
Zdrowykoń, a ty ilu masz tych super naukowców badających DMSO aktualnie?  Stu czterdziestu ośmiu? 🤔wirek:
Gaga - daj spokój, gra w szachy z gołębiem  😉. Pierdyliard stajni w terenie to trzy miejsca, pomijam, że researchgate  wypluwa 6 stron
[[a]]https://www.researchgate.net/search/publications?q=DMSO%2Bhorses&page=6[[a]]
No, ale moja prawda jest mojsza  😎
Muszę was przeprosic 😉 trochę was podpusciłem 😉 w temacie COPD pisałem o dmso, to była nagonka( altmed, szamaństwo itd) a teraz same próbujecie udowodnić  😉 mi że to normalna rzecz i wszyscy to stosują.  😀 Dzięki za pomoc.
Czy ktoś ze stosujących Dmso w przypadku zapalenia międzykostnego zetknął się z opuchnięciem miejsca zastosowania płynu? Piersza aplikacja ok, drugie smarowanie i rano noga delikatnie na całej długości ścięgna opuchnięta.
Roztwór Dmso 70% w połączeniu z maścią przeciwzapalną.
Sprawdzał ktoś DMSO z podkowa liny? Czy to jest jakieś słabsze niż od weta?
A jak z Ekyflogyl, można już go gdzieś kupić?
Wigorrr, Ekyflogyl jest do dostania bez problemu, jeśli wet wykaże chęć załatwienia go 🙂
Czy ktoś wcierał nogi DMSO na przewlekłe zapalenie pochewek? Wet ogarnia, kazał działać przeciwzapalnie i chłodzić, glinkować, dostaje też do paszy MSM. Nie zalecił konkretnie DMSO ale skoro to dobry nośnik może warto dorzucić do glinki chłodzącej i np. jakiś voltaren czy coś innego przeciwzapalnego?
asiaj, "nie wiem, ale się wypowiem", przepraszam z góry.
Bo - nie wiem. Ale "na chłopski rozum" mi to nijak nie pasuje.
Ponieważ DMSO jest dobrym nośnikiem, czyli - dobrze wnika.
A skoro dobrze wnika, to musi zmniejszać spoistość tkanek.
A w zapaleniu pochewek mamy do czynienia właśnie ze zbyt małą spoistością tkanek.
Na moje, cokolwiek władowałabyś do DMSO silnie ściągającego - to działania się zniosą, w najlepszym razie.
Jeszcze raz zaznaczam, że to "na chłopski rozum" - i mogę się mylić totalnie (choć zalecenia wet nadal nie współbrzmią mi z takimi do DMSO).
Halo - to co piszesz brzmi bardzo logicznie. Ja się kompletnie nie znam na tym dlatego pytam 🙂
Halo nie do konca dobrze rozumujesz, bo bycie nośnikiem oznacza przenikalności przez błony, a nie rozmiekczenie tkanek.
asiaj, jak chcesz abycwniknęło bezpiecznie a skutecznie - to pijawki. Kilka sesji daje poprawę. Voltarenu nie polecam - raz stosowalam - zero efektu, za to pięknie podrażnil skórę.
"Nie wiem ale się wypowiem" słyszałem 🤣 że śmiało można smarować dmso. Jak to zrobić, podobno 🤣 można 50% dmso i 50% wody destylowanej. Słyszałem też  🤣 że można dać dmso dożylnie ale to trzeba wiedzieć jak.  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się