KOTY

Żeglarz, no,  jest z niej kawał baby, u mnie chłopaki wszyscy tacy pod tą wagę, tylko dziewczyna drobniejsza. Przykro mi z powodu Twojego Taty, ale On patrzy z góry z uśmiechem że Jego kotka jest bezpieczna i szczęśliwa.. Ja bardzo się boję bo w razie czego moje koty, niby zabezpieczone, nie "wylądują" tak bezpiecznie obawiam się.. Muszę żyć długo..  😉
Maluda, też masz cudaki, jak widzę  😀
Moje czarne kocię żre wszystko. Liście szpinaku, groszek, kukurydzę, marchewkę, ogórki, fasolę, o takich rarytasach jak sery, nabiał i wszystko co silikonowe nie wspomnę...
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
02 października 2019 14:15
Diabełek kochał sałatę i orzechy pekan. A obwarzanki i biszkopty do tiramisu to, dosłownie, wyjmował mi z ust.  😁
Z dziwactw w menu: biały serek naturalny jednej konkretnej firmy (innych nie ruszy) i czasem plasterek szynki konserwowej.
sanna od jakiegoś czasu każdy kolejny zwierzak trafia do mnie w zasadzie przypadkiem. A kot ojca mnie polubił po kolejnej wycieczce do weterynarza (kot wyszedł bez dwóch zębów, ja z bandażem na dłoni)  😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
02 października 2019 15:58
Nieśmiałek gustuje w śmietanie. Tylko 18% i tylko Piątnicy. Makrelą w sosie pomidorowym też nie pogardzi. Tzn. sosem, makrelę zostawi dla męża. Big Milk też dobrze wchodzi.
🤣 one wszystkie jedzą bardziej urozmaicenie niż ja! Musicie mieć niezłe widoki jak wracacie z zakupów /szykujecie posiłek /zaglądacie z nienacka do kuchni  😀
Żeglarz, dobrym serduchem dla zwierzaków przyciągasx sobie kolejne  😎
Tylko żadnych węży  😂
Z cyklu "co je mój kot" - jadłam kanapkę z ziarnistym pieczywem, trochę ziarenek sezamu, siemienia lnianego i płatków owsianych spadło mi na podłogę. Nie zdążyłam pójść po cokolwiek do sprzątania bo czarny kot z czarną dziurą w żołądku wciągnął wszystko.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
02 października 2019 19:56
Co do urozmaiconego menu, ale już bardziej pasującego do mięsożercy to u nas środa jest najpiękniejszym dniem tygodnia (dla Łatka) - Dniem Krowy. W środę wieczorem jako bonusowy posiłek wjeżdża wołowina. Zwykle ligawa, ale nie pogardzi też inną częścią. Mamy wrażenie, że Tusiek żyje od środy do środy, bo doskonale wie, że to dziś jest ten dzień. Któregoś razu wróciliśmy z zakupów i pod drzwiami zorientowaliśmy się, że zapomnieliśmy o krowie. Stwierdziliśmy, że dobra, jakoś smaczkami załatwimy sprawę, bo to jest odkurzacz na żarcie. Wchodzimy do domu, a Tusiek leci do nas z wielkim "MIAAAAAAUUUUUU". Rzuciliśmy torbę z zakupami i w te pędy pojechaliśmy po krowę...  😵  🤔wirek:
Lanka_Cathar one naprawdę wiedzą kiedy należy się "To" danie, ja mam takie 2 dni w tygodniu, środę lub czwartek (jeden dzień poślizgu wybaczają) i sobotę. I też zapomnieć mogę wszystkiego - dla siebie, ale indyka ewentualnie wołowinę dla kotów przynieść muszę!
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
03 października 2019 12:10
Tlenionemu już zdarzyło się lecieć po śmietanę, bo Nieśmiałek popatrzyła wymownie, tatuś powiedział, że da śmietankę, otworzył lodówkę, a tam pusto. To zasuwał. Jajecznicę zimną można zjeść, ale kotek "na ten tychmiast" musi mieć śmietanę.  🤣
To ja na szczęście  (swoje szczęście) rzeczy "atrakcyjne" podaję nieregularnie. Zresztą o ile Czarny Odkurzacz i Kolorowe Ku*wiszcze zjedzą wszystko tak Rudeł potrafi z dnia na dzień obrazić się na jedzenie, które dzień wcześniej pochłaniał w ułamku sekundy.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
04 października 2019 19:56
Mam pytanie o szczepienia i odrobaczanie ( po śmierci hodowczyni nie mam kogo zapytać 🙁 )
Aiko był szczepiony:
30.08.2018 - versifel cvr
19.09.2018 - purevax rcpch
14.03.2019 - znowu versifel cvr

odrobaczany był:
23.08.2018 i 18.09.2018

Jestem pewna, że odrobaczanie musimy zrobić, a jak ze szczepieniami?
safie, dopiero na drugi rok wg mnie
Wczoraj w nocy zakończyła się w mojej najbliższej rodzinie pewna kocia epoka. Odszedł Duży vel Kitka, Neurotyk, ukochany kot taty, którego Duży ukochał nade wszystko. Przeżył w naszej rodzinie 19 lat.

W ciągu ostatniego pół roku bardzo posypalo się jego zdrowie-niedoczynność tarczycy, ogłuchł, oślepł, zaczęła nie domagać wątroba. Leczony zapobiegawczo nie doczekał kolejnej wizyty u weterynarza- zasnął na zawsze na blacie w kuchni 😕

[img]http://fotoo.pl/show.php?img=1234123_img-20191005-011847-725.jpg.html[/img]
Bischa, bardzo mi przykro  🙁 współczuję Twojemu Tacie..  🙁 Jedyne pocieszenie, że Kitek miał dobre, długie życie, odszedł w swoim domu gdzie czuł się bezpiecznie..
Pięknie to ujęłaś sanna! Bischa,  :przytul:
Bischa przykro mi  :przytul:
Dożył pięknego wieku w dobrych warunkach, bardzo chciałabym tego dla moich kotów. Najstarszy ma 7 lat, mam nadzieję że to jeszcze nawet nie półmetek jego życia.
Kochane help!
Long story short- w końcu dostaliśmy kota. Od koleżanki, na dzialce jej rodziców kotka się rozmnozyła, nakarmili, odchowali. Kociaki super.
Nasz kot najlepszy jakiego ja sobie moglam wymarzyć ( czyli jak pies, heheh)- chodzi mi przy nodze, serio. Siada obok, gdy ja się zatrzymuje, towarzyszy mi non stop. Non stop wskakuje na kolana i siada na ramieniu. Po prostu spełnienie marzeń...

Po przyjeździe wykompany, zawieziony do veta. wszystko cacy, odpchlony itd. No zdrowy piękny kotek.
Tylko, że po tych 4 tygodniach okzało się, że ma grzybicę. Wczesniej nie było żadnych zmian na skórze, nic.

Problem w tym, że ja mam osłabioną odporność... i mnie zaraził. wyglądam jak ludzie z trondem na filmach o mumiach, którym odpadają części ciała.
Mam zaatakowane powieki, szyję, ręce, brzuch, nogi.. - dostaję silne leki. Efektów nie ma. Dramat.
Dzieci też mają po kilka zmian, ale u ich jak tylko się pojawiły zadziałały maści na receptę. Jest lepiej. Maz ma super odporność-nic mu nie jest a on z kotem spał głównie...
U mnie równia pochyła...
Do tego kot imho nie reaguje na lecznie imawerolem a veci jak prosiłam o jakieś inne leki (coś silniejszego) to tak na mnie popatrzyli jak na jakś histeryczkę.
Dom codziennie dezynfekowany- myjka parowa całe powierzchnie i meble, psikany non stop dezynfekatami. Kot dotykany tylko w rękawiczkach jednorazowych. Drze się jak opentany, bo nie rozumie dlaczego nagle został odizolowany.

Czy ktoś z was miał do czynienia z leczeniem takich opornych grzybic u kotów. O co tu prosić vetów lokalnych ( z naszej kliniki), żeby czym przeleczyli.
Bo ja się boje, zę teraz się zarażamy nawzajem, kot mnie a ja kota.
kotbury,  Ja miałam kota z grzybicą malusiego kiedyś,  w wymazie był to grzyb ludzki jak pamiętam,  ale na pewno nie był leczony imaverolem , ale nie pamiętam czym. Przeszło od razu po leku,  nigdy nie wróciło. Poszukaj lepszego weta i zrób wymaz.
kotbury, powinien dostać lek działający ogólnie, w tabletkach + wspomaganie odporności kota, jakieś np vetomune.
efeemeryda   no fate but what we make.
06 października 2019 09:13
Jak wyżej konieczne jest leczenie doustne plus np szczepienie insolem.
No właśnie. A mi pani odpowiedziała, żena leki doustne kot jest za mały...
Idę tam jutro z kotem i bojowym nastawieniem.
efeemeryda   no fate but what we make.
06 października 2019 10:33
Ano wiadomo ze jak mały to lepiej nie dawać, ale insol bym dała szczepionkę. Plus jak macie inne zwierzęta to wszystkie musza być leczone
Kayra   Kucusiowy wariat :P
06 października 2019 10:36
kotbury, bardzo fajne na podniesienie odporności u kotów jest vetomune. Ogólnie cała ta seria jest mega dobra. Moje dostawały jeszcze vetoskin i urinovet. Polecam 🙂
kotbury, mój też był maleńki, krwawily mu opuszki , ale leki od razu pomogły i nikt się nie zaraził, ani pies ani my.
Ano wiadomo ze jak mały to lepiej nie dawać, ale insol bym dała szczepionkę. Plus jak macie inne zwierzęta to wszystkie musza być leczone


Szczepionek niestety w moim towarzystwie być nie może 🙁 Ja mam cały czas różyczkę postać oczną w prezencie od syna po jego szczepieniu MMR.
Innych zwierząt nie mamy- rybki i ... no koń, ale koń nie ma z kotem kontaktu, a ze mną teraz prawie wcale i mega ostrożność.

Teraz widze, że ja dostałam doustnie lek z tą samą substancją czynną, co lek o którym piszecie. Więc jak mi będa w lecznicy nosem kręcić, to po prostu podzielę swoje kapsułki i kot dostanie dawkę do wagi stosowną.

Poproszę także o te preparaty wspomagające odporność kocią.

Bardzo wam dziękuję, także osobom, które do mnie napisały na priv.

efeemeryda   no fate but what we make.
07 października 2019 07:49
kotbury
dawkowanie u kota nie jest takie samo jak u człowieka.
Jeśli kotek jest bardzo mały to leki doustne mogą być bardzo niebezpieczne, więc wtedy szczepionka lepsza - skoro i tak już masz grzyba to co gorszego możesz złapać ?  🤣
btw nie będziesz szczepić kota na choroby zakaźne też ?
kotbury,
Po pierwsze leczenie u kota musi być miejscowo i ogólnie. Nie ma czegoś takiego za mały.
Szczepienia kotów Insolem czy czymkolwiek innym są co najmniej dyskusyjne, a każdy, kto choć trochę zajmuje się dermatologią wie, że są nieskuteczne, bo maskują objawy a nie leczą, więc grzyb ciągle jest, tylko go nie widać.
Na pw Ci napiszę do kogo idź.

Edit - odnośnie szczepionek:
aktualne wytyczne z ESCCAP"Badania nad opracowaniem szczepionki przeciwgrzybiczej mającej zapobiegać dermatofitozom u psów i kotów nadal
trwają. Obecnie w niektórych krajach europejskich dostępnych jest tylko kilka produktów. Są to żywe szczepionki,
które mogą zawierać różne gatunki dermatofitów (na przykład Microsporum canis i Trichophyton mentagrophytes).
Nadal brakuje badań, które potwierdzałyby, że szczepionki te wykazują działanie ochronne w trakcie kontaktu z czynnikami
zakaźnymi. W konsekwencji, nie zaleca się stosowania tych szczepionek jako długotrwałej ochrony przed grzybicami
skórnymi u psów i kotów. "
efeemeryda   no fate but what we make.
09 października 2019 09:43
pokemon
ok, prof. Popiel jescze rok temu zalecał insol  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się