praca

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
05 października 2019 17:07
madmaddie wracając do tematu analizy biznesowej - rozważałaś studia magisterskie zaoczne? Czy tylko podyplomowe?

fin zdradzisz jaki dokładnie kierunek kończyłaś? Patrzę właśnie na ofertę SGH i ciekawie wygląda analiza danych, ale również metody ilościowe..


Taaa, widzę światełko w tunelu jeśli chodzi o koniec moich studiów, zaczynam szukać nowych wyzwań na kolejny rok (w tym niestety będę miała za dużo zajęć ze studentami zaocznymi, żeby pogodzić to z własną nauką). Ciągle waham się między nabyciem jakichś porządnych kompetencji a językiem..  😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 października 2019 13:34
smarcik, nawet nie myślałam o magisterce - tam raczej trzeba mieć jakiś konkretniejszy dyplom niż polonistyka  😁
Ja chyba nigdy nie znajdę swojej drogi... Moja kariera zawodowa nie istnieje a lata lecą  🙁
Z kulturoznawcy przekwalifikowałam się na testera. Po podyplomówce szybko znalazłam pracę, bo już po drugiej rozmowie rekrutacyjnej. Ale trafiłam do firmy, gdzie nie miałam się od kogo uczyć, nie miałam gdzie podpatrzyć dobrych wzorców i nie udało mi się rozwinąć. I szukając kolejnej pracy w IT zderzyłam się ze ścianą  🤔 Bo jednak firmy mają większe wymagania niż to czego zdążyłam się nauczyć. I moje 1,5-roczne doświadczenie jest niewiele warte. Coraz większy nacisk kładziony jest na umiejętność automatyzacji, a ja testowałam manualnie i to w dodatku tak bardziej od strony użytkownika, zwracając uwagę czy strona jest użyteczna, wizualnie przyjemna, chociaż funkcjonalności też sprawdzałam. Podobał mi się taki charakter pracy. Tak sobie teraz myślę, że chyba poszłam nie w tym kierunku. Może zamiast testowania, które nieuchronnie idzie w kierunku automatyzacji, trzeba było iść w UX, który jest bardziej kreatywny.
Wiem, że jest na forum kilka osób, które pracują jako graficy, czy ux designerzy. W związku z tym mam pytanie, co powinien umieć UX designer, z czego korzysta na codzień? Jakie programy i tak dalej? I od czego najlepiej zacząć?
Zastanawiam się czy to nie za późno już na kolejne przekwalifikowanie się.
pamirowa, a co masz przeciwko testom automatycznym? Tzn. pytam w sensie: dlaczego nie chcesz się rozwijać w tym kierunku? Nie podoba Ci się to? Jest duży popyt na takich testerów, można się trochę poduczyć samemu i kasa z tego całkiem fajna.
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 października 2019 13:58
pamirowa, programy nie są aż takie istotne - dla kogoś kto pracował ze skomplikowanymi programami to nanmniejszy problem a zacząć sobie coś budować można np w Adobe XD który jest darmowy chyba na pierwsze kilka projektów. UX to w znacznym stopniu rozumienie użytkownika, patternow, znajomość procesow projektowych, godzenie potrzeb użytkownika z ograniczeniami technologicznymi i wymaganiami biznesowymi. Jest mnóstwo artykułów w sieci z gatunku 'jak zacząć być UXem'. Grupy na fb i artykuly to świetny początek by w ogóle zrozumiec 'o co cmon', to tego konferencje (niedługo np będzie WUD), szkolenia.
Mamy w zespole ludzi po przeroznych kierunkach, najważniejszy jest sposób myślenia, umiejętność rozwiązywania problemów i portfolio pokazujące Twój proces myślowy. Nie chodzi o ładne obrazki a o to jaki problem rozwizujesz, jak doszłaś do danych wniosków i rozwiązań, co na to testy z użytkownikami, jak wyglądał proces od A d Z

jakbyś miała ochotę to napisz na priv 😉

w Poznaniu masz Netguru, oni czasem organizują weekendowe szkolenia dla juniorów budujące portfolio
FurryMouse przeciw testom automatycznym nie mam nic, wiem że mając umiejętność automatyzacji jest szansa na większą kasę i są to obecnie umiejętności mocno pożądane.
Ja mam po prostu trochę mieszane uczucia. Pisanie skryptów pod automatyzację to, jakby nie patrzeć, już programowanie. Owszem, prostsze od tego programowania, które wykonują developerzy, ale mimo wszystko programowanie. I ja jako humanistka, obawiam się, że tego nie załapię. Robiłam już kilka podejść i niby jak widzę prosty kod, to mniej więcej jestem w stanie powiedzieć co on wykonuje. Ale jak zasiadam przed pustym ekranem i mam coś napisać sama, to nagle nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Chociaż, są ponoć i humaniści, którzy potrafią pracować jako testerzy automatyzujący.

smartini dzięki za odpowiedź  🙂 Na podyplomówce mieliśmy wykłady z UX'u, więc mniej więcej wiem na czym polega, a zainteresowało mnie wtedy przy okazji tychże wykładów. Ale z racji, że to było testowanie, to mieliśmy z User Experience tylko trochę teorii. Trochę już sobie też szperałam w sieci na temat "jak zostać ux designerem".
Póki co, jeszcze się waham, w którym kierunku iść. Czy zostać przy testowaniu ale nauczyć się podstaw automatyzacji czy iść w nieco odmiennym kierunku 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
09 października 2019 16:43
Ale na testerów manualnych też jest ogromy popyt 😉 tylko zarobki są mniejsze niż w przypadku testerów automatyzujących, ale to raczej logiczne z racji wymaganych umiejętności 🙂 może kwestia aplikowania na nieodpowiednie ogłoszenia?
Mamy w zespole ludzi po przeroznych kierunkach, najważniejszy jest sposób myślenia, umiejętność rozwiązywania problemów i portfolio pokazujące Twój proces myślowy. Nie chodzi o ładne obrazki a o to jaki problem rozwizujesz, jak doszłaś do danych wniosków i rozwiązań, co na to testy z użytkownikami, jak wyglądał proces od A d Z

A tak zapytam. Jeśli po różnych kierunkach to przekwalifikowywali się czy robili kursy. Sama jestem po dziwnym kierunku, praca w nim to nie moja bajka i myślę intensywnie nad grafiką, a co za tym idzie przekwalifikowaniu się.
smartini   fb & insta: dokłaczone
09 października 2019 18:05
Latissimus, ciężko stwierdzić, większość jest albo z kierunków 'projektowych'  (architektura, wnetrza, asp), 'informatyczno/programistycznych' lub lub psychologicznych więc z trzech obszarow skladajacych sie na UX, wiekszosc miala wieksza czy mniejsza stycznosc z uzytecznoscia, projektowaniem wiec ciezko mowic o jakichs ekstremalnych przekwalifikowaniach.
Ja np jestem po architekturze i urbanistyce więc uzytecznosc i procesy projektowe mialam, rownolegle bylam grafikiem freelancerem wiec pozniej graphic/ui designer - ux było dość naturalne. Nie wiem jak dokładnie wyglądało to u reszty 😉
Mamy resercherke po zootechnice ale z tego co wiem robila jakis dodatkowy kierunek z psychologii a z psychologii do badan uzytkownikow to  juz nie tak daleko
a co do zainteresowania grafiką to ux to nie grafika. Czasem bywają stanowiska łączone UX/UI, u nas na przykład jest oddzielny team wizualny i to oni przygotowują gotowy visual na podstawie naszych mockupów. Zdarza sie robic jakies eksploracje osobom , backgroudem graficznym ale to potem jest i tak omawiane i przygotowywane przez VD
Latissimus, ciężko stwierdzić, większość jest albo z kierunków 'projektowych'  (architektura, wnetrza, asp), 'informatyczno/programistycznych' lub lub psychologicznych więc z trzech obszarow skladajacych sie na UX, wiekszosc miala wieksza czy mniejsza stycznosc z uzytecznoscia, projektowaniem wiec ciezko mowic o jakichs ekstremalnych przekwalifikowaniach.
Ja np jestem po architekturze i urbanistyce więc uzytecznosc i procesy projektowe mialam, rownolegle bylam grafikiem freelancerem wiec pozniej graphic/ui designer - ux było dość naturalne. Nie wiem jak dokładnie wyglądało to u reszty 😉
Mamy resercherke po zootechnice ale z tego co wiem robila jakis dodatkowy kierunek z psychologii a z psychologii do badan uzytkownikow to  juz nie tak daleko
a co do zainteresowania grafiką to ux to nie grafika. Czasem bywają stanowiska łączone UX/UI, u nas na przykład jest oddzielny team wizualny i to oni przygotowują gotowy visual na podstawie naszych mockupów. Zdarza sie robic jakies eksploracje osobom , backgroudem graficznym ale to potem jest i tak omawiane i przygotowywane przez VD

Rozumiem. Dziękuję zs objaśnienie, już ogarniam
Moon   #kulistyzajebisty
10 października 2019 06:40
U mnie wyglądało deko jak u smartini,  - byłam grafikiem freelancerem, potem grafikiem na etacie i "tak samo się" przeszło do UX (świat idzie do przodu, trzeba było się dostosować ;-) ) Tyle, że obecnie poza UX zajmuję się też wizualizacją tego (co bardzo lubię! <3 niekoniecznie natomiast kocham projektowanie plakatów i ulotek, co czasem też zdarza mi się popełnić... :P)
I np ja na grafice, którą robiłam podyplomowo nie miałam nic a nic o UX (jeszcze wtedy to pojęcie mocno raczkowało, podobnie jak responsywność stron www np.) - w ogóle 99% tego co umiem, to nauczyłam się sama, metodami prób i błędów. Najpierw w trochę w domu, ale większość i tak w samej pracy jako grafik.

pamirowa, z narzędzi które dobrze jest znać to wszystko do prototypowania - Adobe XD, Sketch (tylko na Maki -.-), ostatnio makiety robiłam w czymś co się nazywa XMind - w zasadzie te programy wszystkie opierają się na podobnym schemacie tworzenia, więc podejrzewam, że czego by mi nie dali, to by się dało coś sklecić.
FurryMouse
Ja mam po prostu trochę mieszane uczucia. Pisanie skryptów pod automatyzację to, jakby nie patrzeć, już programowanie. Owszem, prostsze od tego programowania, które wykonują developerzy, ale mimo wszystko programowanie. I ja jako humanistka, obawiam się, że tego nie załapię. Robiłam już kilka podejść i niby jak widzę prosty kod, to mniej więcej jestem w stanie powiedzieć co on wykonuje. Ale jak zasiadam przed pustym ekranem i mam coś napisać sama, to nagle nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Chociaż, są ponoć i humaniści, którzy potrafią pracować jako testerzy automatyzujący.


pamirowa to jeśli tylko strach miałby Cię hamować to nie strachuj! 🙂 Szczególnie, że piszesz, że jak widzisz kod to coś z niego rozumiesz. Zawsze ciężej jest napisać coś od zera niż zrozumieć to co już jest napisane ale nauka języka programowania to trochę jak nauka języka obcego - na początku wszystko wydaje się nie do przyswojenia. Programowanie na poziomie testera automatycznego (i też takiego podstawowego programisty) to tak naprawdę bardziej logika niż zaawansowana matematyka więc bycie humanistą niczego tutaj nie blokuje. Mój Adam jest świetnym programistą...po filozofii 🙂
Także jeśli bardziej kręci Cię UX to smartini i Moon dużo Ci napisały i próbuj! Ale jeśli przed testowaniem automatycznym blokuje Cię jedynie strach, że nie ogarniesz to nie porzucaj tak szybko 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 października 2019 09:21
Moon, no, ja zaczynałam w XD, teraz pracuję na sketchu + craft/invvision i wielkiej różnicy to nie zrobiło w mojej pracy. Choć nie powiem, wolałam XD... :P niezbyt się lubimy z Maczkiem i Sketchem no ale, siła wyższa.
Ja to w ogóle na architekturze najbardziej lubiłam pierwszy etap projektu - zrozumienie użytkownika i oczekiwań, rozwiązywanie problemów (komunikacyjnych, przestrzennych itp), późniejsze ubieranie tego w ładny obrazek jarało mnie znacznie mniej... także jak odkryłam UX to przepadłam, przecież to samo rozwiązywanie problemów :P

pamirowa, wracając do tematu - UX jest fajny jeżeli oczywiście kogoś kręcą takie rzeczy, niestety o testowaniu nie mam bladego pojęcia więc nie doradzę czy warto brnąć w naukę automatyzacji  👀 jedyne co to widzę, że na ten moment mamy jakieś 10 otwartych rekrutacji na okołotestowe stanowiska więc 'branie' chyba jest 😉
Moon   #kulistyzajebisty
10 października 2019 09:50
smartini, dlatego wielbię to, że obecnie mam możliwość wyboru - zdecydowanie wolę XD <3 :P
(mimo, że z maczkami bardzo się lubię 😉 ) Ale tak jak pisałam - jak się załapie ideę projektowania w tego typu programach to potem już nie ma różnicy jakiego się używa, poza jakimiś osobistymi preferencjami oczywiście.
Ale na testerów manualnych też jest ogromy popyt 😉 tylko zarobki są mniejsze niż w przypadku testerów automatyzujących, ale to raczej logiczne z racji wymaganych umiejętności 🙂 może kwestia aplikowania na nieodpowiednie ogłoszenia?


Jak miałam pracę i nie potrzebowałam jej na gwałt, to faktycznie ogłoszeń na manuali było w Poznaniu sporo. Jak potrzebuję, to nagle jest ich mniej. Mocno idzie w stronę automatyzacji, dużo ogłoszeń jest na manualnych z dopiskiem, że miło by było gdyby chcieli nauczyć się automatyzacji.
Mój problem polega zapewne na tym, że mam za mało umiejętności. Bo często jest tak, że od manualnego wymagają znajomości SQLa i baz danych, znajomości narzędzi, które pomagają w zarządzaniu testami, znajomości Linuxa i Gita itd. A ja pracowałam w agencji interaktywnej, gdzie zespół testerski składał się z osób zielonych, stawiających w branży pierwsze kroki. Nie miałam się od kogo uczyć, więc wiem tyle co gdzieś tam sama przeczytałam, ale znam to w teorii, nie w praktyce.
Do SQLa też robiłam kilka podejść. Niby trudny nie jest, ale znam tylko te podstawowe, najprostsze zapytania, a z doświadczenia widzę, że w niektórych firmach to za mało. A są i takie, które wymagają znajomości już w praktyce. Ja nawet nie miałam przyjemności takich rzeczy podpatrzyć od kogoś w praktyce.
Drugim problemem jest znajomość angielskiego. Większość firm IT pracują na rynku międzynarodowym i wymagają komunikatywnej znajomości języka w mowie. A u mnie w mowie z tym mocno średnio. Nie czuję się w tym dobra, stresuję się. W poprzedniej firmie mieliśmy lekcje angielskiego z brytyjskim lektorem, chodziłam na nie kilka miesięcy i jakoś nie czułam żeby mi coś dały więcej. Brakowało mi na nich takiego branżowego języka, który faktycznie przydał by się w IT.
Zatem jak widać problemem są braki w kilku miejscach, a juniorów na rynku nie brakuje. Wręcz jest ich przesyt, więc faktycznie trzeba się mocno wyróżniać.

FurryMouse ale filozofia to przecież też kosmos, bo tam jest też dużo logiki 😉 Więc wydaje mi się, że jak ktoś skończył filozofię, to z logicznym, takim trochę wręcz matematycznym myśleniem nie ma problemu co przydaje się w programowaniu 😉

Zaraz po liceum, poszłam do szkoły policealnej na Fotografię Reklamową. Jak się później okazało była to połączona fotografia z grafiką komputerową i tym sposobem mam policealny tytuł grafika komputerowego a w Photoshopie, Illustratorze czy Corelu nie zrobię za wiele 😂 Mieliśmy kiepską wykładowczynie od grafiki. Wtedy mi się to spodobało, ale w tamtych czasach grafika była tylko na Akademii Sztuk Pięknych, a ja byłam za cienka z rysunku, który był wymogiem do przyjęcia. Więc poszłam na kulturoznawstwo. Grafika komputerowa na wyższych uczelniach prywatnych i w formie różnego rodzaju kursów pojawiła się później, jak ja już studiowałam i nie chciałam porzucać tego co zaczęłam, skoro wydałam na to już nie mało pieniędzy.  Pojęcie UX faktycznie pojawiło się u nas niedawno, a ja w sumie poznałam je bardziej dopiero na podyplomówce z testowania. I może zrobiłam błąd, może trzeba było wcześniej iść w kierunku grafiki, mieć więcej determinacji, zdecydowania i uporu. Ale mnie się wydawało, że to już za późno na naukę, że przegram z grafikami młodszymi, którzy mają już pokaźne portfolio.
Po moich wcześniejszych wyborach i tym, że zawsze ciągnęło mnie bardziej w stronę kreatywnych zajęć, zastanawiam się czy była bym dobrym testerem automatyzującym 😉 Ale z drugiej strony, jak już poszłam w testy, to może lepiej się tego trzymać i rozwijać w tej dziedzinie. Takie zmienianie co chwilę też jest bez sensu. Lubię uczyć się nowych rzeczy, ale takim sposobem niczego nie nauczę się dobrze, do końca, tylko pobieżnie 😉

madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 października 2019 10:48
Bez znajomości angielskiego faktycznie jest ciężko i bez tego w branży jak bez ręki. Jedyną opcją wydają mi się polskie firmy typu: Comarch, Kamsoft, Wasko, ale nie wiem które z nich są w Poznaniu. Charakteryzują się niższą płacą i gorszym traktowaniem pracownika (prezes Comarchu jest moim ulubieńcem <3)
madmaddie tak o Comarchu to już krążą legendy 😉 Nie słyszałam chyba ani jednej pochlebnej opinii o tej firmie. Mówi się, że to dobra firma na początek, ale ludzie szybko stamtąd uciekają. A w Poznaniu chyba mają swój oddział.  Co do reszty firm, posprawdzam. Kamsoft mi się kojarzy, gdzieś chyba już musiałam trafić na ich ofertę pracy, ale nie pamiętam co to za miasto było 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 października 2019 11:29
pamirowa z tego co piszesz to rzeczywiście angielski może być problemem 🙁 może warto zainwestować w jego naukę? U mnie mocno patrzą na angielski niezależnie od tego czy jest to stanowisko testera, UX czy programisty 🙁
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 października 2019 11:52
pamirowa, ja bym na Twoim miejscu jednak zainwestowała w naukę angielskiego, najlepiej z native speakerem żebyś mówiła. Język branżowy przychodzi w dużej mierze sam, na spotkaniach, rozmowach, z dokumentacji ale trzeba się przełamać i mówić. Sama mam z 90% spotkań po angielsku, tak z amerykanami jak i z osobami innych narodowości, dla których angielski nie jest ojczystym językiem i moje obserwacje a takie - trzeba mówić. To nie musi być nieskazitelny akcent, bezbłędna gramatyka i perfekcyjne słownictwo. Nikt na to nie zwraca większej uwagi a amerykanie to zawsze nam powtarzają że dla nich to w ogóle szacun, że my w obcym języku funkcjonujemy 8h dziennie bo oni sobie tego nie wyobrażają. Słowa można opowiedzieć na około (albo sprawdzić w słowniku czy zapytać polaka na spotkaniu, tak też się zdarza :P), można użyć najprostszego z czasów, ważne żeby się komunikować 🙂
UX to nieodłączna część rynku IT, jak oni działają po angielsku to UX też, nawet polskie agencje często gęsto mają klientów zagranicznych a UX chcąc nie chcąc musi z klientem mieć kontakt. Także myślę, że czy zostaniesz przy testowaniu czy skłonisz się ku UXowi - angielski będzie Ci potrzebny.
Bo nawet z tych testów, większe firmy zatrudniają czasem ludzi z mniejszym doświadczeniem ale ambicjami i sobie ich szkolą bo to czasem prostsze niż kogoś 'naprawiać' ze złych nawyków. No ale do tego język może się okazać niezbędny.
pamirowa
Bardzo polecam tę prezentację.

https://www.ted.com/talks/emilie_wapnick_why_some_of_us_don_t_have_one_true_calling?language=

Zmiana kariery powinna się odbywać wtedy kiedy stara kariera się nudzi/ nie pasuje już do naszego życia. Nie ma co żałować. Jeśli czujesz że chcesz robić coś innego to rób to!

Facella   Dawna re-volto wróć!
10 października 2019 13:51
Ja właśnie zaaplikowałam na dwa stanowiska IT nie mając doświadczenia. Jedno go nie wymaga, drugie wymaga określonych umiejętności, ale jest adnotacja o szkoleniach i liczę na to, ze się załapie...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 października 2019 16:22
Co prawda nie w temacie szukania pracy, ale jak już tak rozmawiamy o IT to może zapytam - czy istnieją może jakieś strony/grupy na fb służące wymianie informacji o meetupach technologicznych?  😉 Interesuje mnie przede wszystkim Warszawa.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 października 2019 16:49
Smarcik, meetup.com i crossweb, ja z tych korzystam
[quote author=Aga_Leming link=topic=13.msg2891783#msg2891783 date=1570710325]
(...)
Zmiana kariery powinna się odbywać wtedy kiedy stara kariera się nudzi/ nie pasuje już do naszego życia. Nie ma co żałować. Jeśli czujesz że chcesz robić coś innego to rób to!
[/quote]

Łatwo powiedzieć. Usiłuję. I nie wychodzi. 🙁 A frustracja rośnie.
Ale dziękuję Ci serdecznie za tą prezentację.... Warta zobaczenia!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 października 2019 20:11
madmaddie dziękuję  :kwiatek:
fin zdradzisz jaki dokładnie kierunek kończyłaś? Patrzę właśnie na ofertę SGH i ciekawie wygląda analiza danych, ale również metody ilościowe..

"Metody ilościowe w ekonomii i systemy informacyjne" - jako mgr, wcześniej zrobiłam licencjat na SGGW na kierunku "informatyka i ekonometria". Fajne połączenie, MIESI było płynną kontynuacją IiE, to była dobra decyzja i bardzo przyszłościowy zestaw. SGH jest o tyle fajny, że zupełnie nie wymagający (oprócz trudnego egzaminu wstępnego). Pracowałam na pełen etat i jednocześnie studiowałam w trybie dziennym, nie mając przy tym żadnych braków. Plan układasz sobie sama, prowadzących możesz wybierać, jest mnóstwo materiałów z poprzednich lat. Ja byłam zadowolona ze zmiany uczelni przy przejściu na IIgi stopień.

P.S. Wybacz tak długi czas reakcji, dopiero wracam do żywych po grypie i nadrabiam internety :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 października 2019 09:01
fin pw  :kwiatek:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
15 października 2019 12:55
słuchajcie, przechodzę znów koszmar wybierania narzędzia, które pomoże współpracować przy projektach. A la kanbanowe typu trello nie sprawdzają się. Potrzebuję czegoś prostego, co pomoże rozpisywać zadania i mieć jakiś ogólny wzgląd na pracę. Musi być proste, ale nie aż tak jak np. Wunderlist.
Macie jakiś pomysł?  :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 października 2019 13:07
madmaddie a Teamsy?  😉 ja ich bardzo nie lubię, ale ludzie u mnie w pracy zachwyceni, planer i komunikator jeden, można też podpiąć pod nie trello.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
15 października 2019 13:17
ja teamsy też lubię, ale tutaj mamy sprzęt z nadgryzionym jabłkiem i pakiet office odpada (a nie sądziłam, że za nim zatęsknię  😂 )
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się