paszport konia- co i jak?

Mam nietypowy problem - rok temu zakupiłam konia i po czasie zorientowałam się, że w opisie graficznym jest błąd - zmiana na pęcinie jest zaznaczona na tylnej zamiast na przedniej nodze, jej charakterystyka się zgadza, pozostałe parametry się zgadzają. Koń jest czystej krwi arabskiej, wpisany do PASB, dwa razy zmieniał właściciela i nikt tego nie zauważył.
Czy da się takie coś wyjaśnić?
W formularzu "Zgłoszenie Zmiany Posiadacza Konia" jest rubryka PESEL lub REGON. Co zrobić, jeśli nie znam tego numeru? Wysłać z pustą rybryką czy wpisać "nie znam" czy jeszcze coś innego zrobić? Nie mam możliwości zdobycia tego numeru.
trusia też nie znałam i nic nie wpisałam, nie było z tym problemu.
dzięki wielkie
Kto dokonuje wpisu w paszporcie, że koń nie może być ubity z przeznaczeniem do spożycia przez ludzi? 
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 maja 2019 11:19
Weterynarz o ile wiem.
możesz poprosić swojego weta żeby wpisał w paszport, że koń jest niezdatny do spozycia przez ludzi. następnie z tym paszportem idziesz do związku i oni to wpisują do bazy. Pamiętaj, że jest to nieodwracalne. 🙂

Kto dokonuje wpisu w paszporcie, że koń nie może być ubity z przeznaczeniem do spożycia przez ludzi? 
Dziewczyny, chcę przepisać konia na siebie, ale zobaczyłam, że nie mam na tym formularzu przepisania danych, ani podpisu hodowcy...
Konia nie kupowałam bezpośrednio od tego hodowcy, ale od innej osoby która także nie miała go przepisanego.. 😵

Podpowiedzcie proszę jak to ogarnąć  :kwiatek:
IskraADHD, normalnie. Przepisywałam ostatnio konia - nie potrzebujesz podpisu, teraz się to robi na oświadczenie. Serio serio...
Robiłam ostatnio przepis konia - tzn. zmianę właściciela. Uiściłam opłatę na wskazane przez związek konto z kwotą jaka widnieje publicznie na stronie za taką zmianę. To już druga sytuacja jak dostaję paszport (z przepisem), a do niego jest dołączona karteczka z dopiskiem - cytuję "Proszę wpłacić jeszcze xx zł za zmianę właściciela konia na ten sam numer konta". Nie są to kwoty z kosmosu bo rzędu do 10 zł, ale nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, że każą mi robić jakieś dopłaty..
Spotkał się z tym ktoś jeszcze? Kogo bym nie zapytała to nikt tak nie miał. Chodzi o związek w Katowicach.
Tak, musiałam dopłacić za pocztę.
Jak wysyłałam paszport do PZJ to dostałam fakturę z terminem 2 tyg płatności i nic więcej dopłacać nie musiałam.
Nojec   dom na skraju niczego
30 sierpnia 2019 16:44
U nas w WZHK na stronie od razu podają cenę wraz z opłata pocztową, 17,50 zmiana normalnie, 26,00 już z opłatą
Czy tak moze być że ZHK zrobił mi ze źrebaka kompletną sierotę nn?
Klacz matka źrebaka z pochodzeniem w paszporcie, źrebię opisywane przy klaczy. bez świadectwa krycia , ojcem jest ogier ze Słowacji AQH ale nie wiedza o nim w ZHK.
Dostając paszport myslałam że ojciec w paszporcie będzie NN a po matce bedzie pochodzenie. A tu takie zdziwienie dostałam dokument zastepczy koniowatego i tam ojciec i matka NN. Trochęto dla mnie nie zrozumiałe???? Pan z ZHK tłumaczył mi że wszystko sie zmieniło po roku 2016 i konie bez świadectwa krycia są obustronnie NN (po ogierach nie będących w bazie danych ZHK) Czy tak faktycznie jest, Ktoś sie z tym spotkał?
Znajoma w tym roku opisywała źrebaka i nic takiego nie miałoby miejsca.
Jedyny problem był taki, że świadectwo od ogiera musiało być dostarczone, żeby ojca NN nie wpisać.
W paszporcie albo są oboje rodzice, albo nie ma żadnego. Jeśli podany ojciec nie widnieje w bazie PZHK, nawet jeśli ma zagraniczny paszport, ale nie zarejestrowany w Polsce to nie ma możliwości aby znalazł się w paszporcie źrebaka. Teraz brak świadectwa nie jest problemem- jeśli źrebak opisany jest w terminie, są podani rodzice, ale brak świadectwa, to po uiszczeniu dodatkowej opłaty, źrebię otrzymuje normalny paszport, ale bez rodowodu, ale z podanymi rodzicami. Taki koń jest oczywiście bez prawa wpisu do ksiąg. W powyższym przypadku, gdzie ojciec był podany, ale nie ma go w bazie PZHK, paszport zostal jak najbardziej wydany prawidłowo, bo koń bez podanych rodziców automatycznie otrzymuje dokument zastępczy.
szarotka Ja miałam taką sytuację, że pokryłam kobyłę znanym ogierem ze stacji Schockemohle i dowiedziałam się jak chciałam paszport młodemu wyrabiać, że nie mają go w bazie i będzie miał po ojcu NN wpisane. Świadectwo pokrycia miałam, zapłaciłam 1500Euro za nasienie a oni mi chcą NN wpisać w paszport. Wyśmiałam ich i zarejestrowałam źrebaka w AES bez problemu i jeszcze taniej wyszło. Teraz młody ma Angielski paszport i jeszcze miał badania genetyczne w cenie.
Pozdrawiam PZHK!
Warto być precyzyjnym: jeszcze rok temu i wcześniej w PZHK obowiązywała zasada, że ogiera z obcej księgi należało zgłosić przed inseminacja do uznania dla rasy np SP. ostatecznie tolerowano przekroczenia terminów. Kto tych zasad nie respektował ten miał problem. od tego roku ogiery z listy ksiąg stadnych zamieszczonych w załączniku do programu hodowli są dopuszczone z urzędu. Rzadko która z szanujących się ksiąg dopuszcza tak liberalne podejście do ogierów jak PZHK.
Może mi ktoś coś wyjaśnić. Potrzebuję wpisać klacz do księgi hodowlanej - w tym wypadku rejestru kuców. Klacz z holenderskim paszportem. PZHK oczywiście zażądał markerów genetycznych i potwierdzenia zgodności pochodzenia. Lab w Poznaniu powiadomiło mnie, że rodzice nie mieli badań genetycznych więc potwierdzenia nie zrobią. A ja sobie czekam na paszport już dawno zarezerwowanego odsadka. Ktoś wie co i jak? Ogier - ok, rozumiem, że trzeba dogrzebać się do markerów rodziców. Ale w przypadku klaczy?
W przypadku klaczy też, bo jak urodzić ogiera to bez obustronnego pochodzenia będzie bez prawa do wpisu. Można dotrzeć do właścicieli rodziców klaczy i poprosić o przesłanie włosów z drukiem z LAB potwierdzonym przez weta (najlepiej).
Przy wpisie ogiera do rejestru nie musi być potwierdzone pochodzenie po matce, tylko po ogierze. Zrebak musi mieć oznaczone dna. Jeśli po ojcu się zgodził i macie już wyniki dna, to więcej nic nie potrzeba.
Nie masz racji , sprawdziłem programy - wszędzie obowiązuje pełne potwierdzenie rodzicielstwa, wyjątek dotyczy koni urodzonych przed 2011, kiedy to potwierdzenie robi się w oparciu o grupy krwi, a nie dna.
Przy wpisie do rejestru nigdzie nie ma ze jest obowiązek potwierdzenia po rodzica. Jest tylko że prowadzący rejestr może zażądać potwierdzenia badaniami dna. W praktyce jednak, u zrebak ów po markach NN nie da się tego zrobić.
Tematem rozmowy jest uzyskanie wpisu uprawniającego do licencji hodowlanej - z udokumentowanym pełnym pochodzeniem. Wymóg jest wtedy obligatoryjny.
tematem jest wpis klaczy do rejestru kucy i  koni małych, a tam zasady są trochę inne niż przy wpisie do ksiąg. I o ile przy wpisie do księgi klacze ''mają określone markery genetyczne DNA.  W przypadku klaczy urodzonych  w wyniku sztucznego unasienniania lub przenoszenia zarodków obowiązkowe jest potwierdzenie pochodzenia po obojgu rodzicach. Jeżeli ojciec i/lub matka miał(a) wykonane badanie markerów genetycznych DNA, to należy potwierdzić  pochodzenie  kilaczy  po  wsiazanym/wsiazanych  rodzicu/rodzicach. O tyle przy wpisie do rejestru nie ma nigdzie slowa o tym , że pochodzenie musi być potwierdzone po obojgu rodzicach.  Musi mieć tylko udokumentowane pochodzenie po obojgu rodzicach. W każdym związku pewnie i tak robią po swojemu🙂
jojka - dzięki - właśnie o tym piszę, bo poprzednie wypowiedzi były na temat "dużych" koni. Ja rozumuję, że te badania tak i tak musi mieć. Natomiast nie ma konieczności potwierdzenia zgodności z rodzicami za granicą jeśli takiej możliwości nie ma. Natomiast klacz już będzie miała markery w bazie, i potwierdzenie źrebięcia przy wpisie do księgi jak najbardziej. Klacze mają paszporty, czipy itp. wszystko ok. Tylko nie ma możliwości potwierdzenia pochodzenia. Natomiast pochodzenia jak najbardziej udokumentowane. eh.
Czy może ktoś mi nakreślić czy jest możliwość zmiany imię ja konia z holenderskim paszportem? Koń w PZJ też zarejestrowany...
Skoro był już temat licencji.
Powiedzcie mi proszę czy wymagają od Was, żeby klacz, przedstawiana do bonitacji pracownikowi OZHK była już zaźrebiona ?
Czy jest gdzieś w programach zapis o takiej konieczności źrebności lub jej braku ?

Z tego co widzę, podejście bywa rożne, czyżby nie było przepisów w tej kwestii. Wg mnie klacz powinna być bonitowana przed ewentualnym zaźrebieniem.
bonitacja jest ocena hodowlaną, jak zbonitować klacz która nie będzie zdolna do rozrodu ? a żrebna w teorii zdolna jest,  lata wstecz klacz musiała sie ożrebić żeby była bonitowana.
paragraf 7.3. str 9 programu hodowlanego dla polskiego konia sportowego  (do 31 XII - polski koń szlachetny półkrwi)- zapraszam do lektury.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się