Stajnie na Śląsku

Stajnia Leo to porażka jakich mało długo tam stałam , ale po serii kolek paru operacyjnych paru śmiertelnych uciekłam. Właścicielka cóż nawet badania żarcia nie zrobiła choć kłamała że ma i są ok -nikt tych wyników nie widział. Reasumując do profesjonalizmu to tej stajni daleko jest to stajnia rolnika i rzeźnika dosłownie i osobiście odradzam
Tak defacto, to koni z problemami oddechowymi byłoby mniej, gdyby niektóre stajnie po prostu wypuszczały konie na dłużej na pastwiska (są argumenty "tylko na godzinę, bo wyjedzą całą trawę"....albo w ogole wypuszczały), nawadniały place do jazdy, nie rzucały "podpleśniałej" słomy, nie zamiatały, gdy konie są w boksach, urządzałyby częściejsze sprzątanie boksów... urządzały częściej jakieś gospodarcze sprzątanie, remontowały obiekty.... Aaale, tak sobie gdybam.


są na Śląsku takie stajnie, w jednej z nich trzymałam konia a obecnie pracuję 🙂
dbamy tu o wasze konie jak o własne. Sprzątanie dwa razy dziennie bez różnicy czy słoma czy pellet - konie zawsze mają sucho, niczego się nie warstwuje, konie całe dnie spędzają na pastwiskach (7-20/21) bez względu czy słońce czy deszcz czy śnieg (w tym roku w boksach zostały może 3 razy  ze względu na grad czy intensywne burze ) są sprowadzane na obiad jeśli trzeba, derkowane, kaloszkowane i wszystko czego tam sobie klient zażyczy, nikt się nikomu w konia nie wtrąca, jeśli coś stoi w boksie a jest pora zamiatania to wyprowadzamy to do lonżownika lub na trawę (jeśli koń nie może wyjść luzem) lub prosimy właściciela żeby go na chwilę zabrał, nic spleśniałego konie nie dostają, wszystko co spleśniałe ląduje na oborniku, w zimie stoją na mniejszych pastwiskach  (ale to nadal paswiska) i dostają dwa baloty siana żeby się nie nudziły, 🤣  nasz team to same kobiety, może dlatego jakoś zależy nam bardziej 😀  także wystarczy dobrze szukać 🙂
Fajnie, fajnie, ale jeśli stajnia jest oddalona ode mnie 50 km w jedną stronę, to też tam konia nie postawię. Nie twierdzę, że takich stajni nie ma, ale fajnie byłoby, gdyby pewne kwestie były standardem, a nie rzadkością.
Ale może w tych drogich stajniach już wszystko jest. Może mnie po prostu nie stać 😉
Witam, tak jak pisze SHY są na śląsku takie stajnie . Może nie duże pensjonaty ale kilku konne kameralne przydomowe stajnie oferujące to samo a może więcej. Sam mam taką stajnie z 4 koniami i mam 1 wolny nowy wielki przeszklony angielski boks i łąkę pełną trawy. Tak że ta czwórka do świąt tego chyba nie wyje. A wszystko to nie daleko bo w Suszcu parę km od Pszczyny,Żor, Mikołowa ,Katowic czy np Jastrzębia. Wystarczy tylko podjechać i samemu zobaczyć i zadecydować. Pewnie nie jestem jedyną taką ,,przydomówką,, więc oglądajcie a nie narzekajcie
Piotr - kolejny raz, 50km od Katowic to nie jest "blisko". To jest okolo godzinny dojazd, 100 kilosów w obie strony. To nie jest odległość, którą wiekszosc pracujacych ludzi jest w stanie ogarnac czasowo bedac u konia 5-6x w tygodniu
Piotr - kolejny raz, 50km od Katowic to nie jest "blisko". To jest okolo godzinny dojazd, 100 kilosów w obie strony. To nie jest odległość, którą wiekszosc pracujacych ludzi jest w stanie ogarnac czasowo bedac u konia 5-6x w tygodniu


Dojeżdżałam do stajni swojego czasu 50km.... Konia przeniosłam po 2 miesiącach- nieoszukujmy się, za paliwo dawałam tyle samo co za pensjonat.  Więc co z tego że stajnia fajnie i tania (500zl) skoro trza było dołożyć drugie tyle...a czas? Tego nikt nie liczy
Także teraz dużo ludzi mi się dziwi ale jak tylko mam szanse dać konia -jeszcze bliżej to to robię.
[quote author=Piotr_48 link=topic=1780.msg2894463#msg2894463 date=1572116307]
Witam, tak jak pisze SHY są na śląsku takie stajnie . Może nie duże pensjonaty ale kilku konne kameralne przydomowe stajnie oferujące to samo a może więcej. Sam mam taką stajnie z 4 koniami i mam 1 wolny nowy wielki przeszklony angielski boks i łąkę pełną trawy. Tak że ta czwórka do świąt tego chyba nie wyje. A wszystko to nie daleko bo w Suszcu parę km od Pszczyny,Żor, Mikołowa ,Katowic czy np Jastrzębia. Wystarczy tylko podjechać i samemu zobaczyć i zadecydować. Pewnie nie jestem jedyną taką ,,przydomówką,, więc oglądajcie a nie narzekajcie
[/quote]

możesz mi na pw co nie co napisac o stajni i czy duuuży rudy koń gigant się zmieści, kumpela szuka najlepiej wolnowybiegówki w tej właśie okolicy.
gdyby ktoś ogólnie wiedział o takowej to porposzę jakąś wiadomość 🙂 jedyne wymaganie to ciągły ruch, kon trzeszczkowiec i szpatowiec plus uroczy ale jednak sporych rozmiarów ( w standardowych boksach się nie mieści)
Piotr - kolejny raz, 50km od Katowic to nie jest "blisko". To jest okolo godzinny dojazd, 100 kilosów w obie strony. To nie jest odległość, którą wiekszosc pracujacych ludzi jest w stanie ogarnac czasowo bedac u konia 5-6x w tygodniu

A druga sprawa jest taka, że nie wszyscy chcą stać w mini-stajniach bez żadnej infrastruktury albo z infrastrukturą typu "pole do jazdy" - a niekoniecznie mają kasę na w super-wypasione ośrodki-molochy (albo może mają, ale nie chcą).

Kiedy szukałam pensjonatu, to zwracałam też uwagę na takie "wrażenie ogólne".... tzn, jak właściciel/właścicielka wydawał mi się podejrzany/podejrzana albo jak po prostu totalnie nie nadawałyśmy/nadawaliśmy na podobnych falach, to też wolałam odpuścić...
No jesten , dziewczyny macie całkowitą rację że im bliżej do kochanego zwierzaka tym lepiej dla Was i zwierzaka. Nie zawsze jest jednak miejsce wolne tak blisko alllbo klimat czy amoswera zarówno dla Was jak i konia(jego potrzeby ,,wolność, ruch,swoboda i przestszeń) są ważne . Tak że czasami te moźe parę km więcej może nie mieć na całości znaczenia. Co do odległości np. do mnie to to z Katowic jest 36 km, Mikołowa mniej,Tychów 30km ok 30min,Pszczyny 14,Jastrzębia 25km więc to chyba nie są giiigantyczne odległości. A poza halą niczego mi nie brakuje (w planach kryty lonżownik).Sanktarina akurat ja nie mam ,,pola do jazdy,, . Łąk ,pól i lasów mi nie brakuje więc też możesz tam pojeździć.Maneź mam 30/60 zdrenowany ,ogrodzony,oświetlony. Mówię że lepiej czsami podjechać,zobaczyć niź gdybać czy porozmawiać z dziewczynami co stoją u mnie
SHY jeśli konik nie większy od żyrafy to wejdzi
Piotr niestety dla ludzi posiadających dzieci i pracę, to odległość 35km z Katowic po drodze o dość dużym natężeniu ruchu to spora odległość. Głównie czasowo.
Ok dziewczęta ja to rozumiem i też myślę jak Wy. Wspomniałem o swojej stajni jak by ktoś coć i mu to pasowało . Wkońcu róźnie ludziska szukają a nie wiedzą. I tak pozdrawiam
desire   Druhu nieoceniony...
28 października 2019 09:27
Ja również zwracam uwage na syf na placu. Sory, ale jak widze ze obejscie gospodarza nie jest zadbane to ciezko sobie wyobrazic to dbanie przez niego o konia.

edit: nie wiem czy nie reklama, sorki
Witam, czy orientuje się ktoś czy w okolicy Sosnowca/Dąbrowy górniczej jest stajnia z halą o takich wymiarach żeby można było coś skoczyć? Szukam od miesiąca stajni z halą by przenieść konia na zimę i nic nie znalazłam.
Bardziej Mysłowice/Jaworzno jak juz
Generalnie chodziło mi jako okolice czyli też wszystkie miasta obok, najlepiej do maks 30 minut
Bers, ogólnie to masz Amigo w Będzinie, Areta w Chorzowie, dużą stajnię w Jaworzno-Ciężkowice, Muchowiec w Katowicach, w Mikołowie masz Jamne, Leo w Tychach, Omega w Rudzie Śląskiej, no i stajnię w Stolarzowicach.
Na wszystkich da się "coś" skoczyć, spokojnie parkur też postawisz. Największa hala jest w Jaworznie.
Z tego co wiem Jamna ma wolny boks aktualnie - hala jest, nie taka jak Jaworzno ale dziewczyny w zimę też spokojnie coś skaczą na niej 🙂
Szukam miejsca w czystej, dobrze wentylowanej stajni, z padokami i ze stałym dostępem do siana. Nie musi być luksusowa, ale taka przyjazna dla koni i ludzi (punktualne karmienie, obowiązkowe padokowanie, dbałość o brak kurzu w otoczeniu koni ).Okolice Tychów, Kobióra, Łazisk, Mikołowa. Jeśli ktoś zna takie miejsce prośba o PW.
desire   Druhu nieoceniony...
30 listopada 2019 09:46
Niestety, chyba nie ma w tych okolicach takiej stajni.
Achilles, w Mikołowie jest nowa stajnia, wygląda na super zadbaną i z fajną infastrukturą. Vanto się nazywa, nie byłam tam ale ze zdjęć wygląda fajnie. 🙂
Achilles Stajnia Derby w Suszcu, obok Kobióra. Spełnia wszystkie wymagania (moim zdaniem).
Achilles, a Zefir w Wyrach?
UnicornWitch w Vanto juz nawet miejsc chyba nie ma 😀
Bardzo dziękuję
Szukam stajni na śląsku (najlepiej zachodnia część), zależy mi na pastwiskach, boks najlepiej angielski z możliwością stania na trocinach. Czy ktoś coś kojarzy? Przejrzałem wszystkie ogłoszenia, ale wiele już nieaktualnych itd. Ktoś coś?
PATRYCJA10822, pytałam się o cenę boksu, to pani podała i zachęcała do skorzystania więc chyba jeszcze są. 🙂 Ale my się nie planujemy przenieść więc nie drążyłam tematu.

Nikozja, w Arecie chyba mają boksy angielskie ale nie wiem czy coś jest dostępne aktualnie. Mogę Ci też polecić Ranczo Rosochacz, to jest co prawda stajnia westowa, ale bardzo przyjemne miejsce, takie w zgodzie z naturą koni i wiem, że mieli 2 wolne boksy, ale nie wiem czy dalej są.
Nikozja pytałaś w Stajni Zielona Dolina koło Gliwic ?. Są boksy angielskie, konie stoją na trocinach i są pastwiska.
Nieaktualne
Hej!
Po dłuższej przerwie szukam stajni na razie rekreacyjnej gdzie mogę przetestować czy jeszcze pamiętam cokolwiek i czy mój kręgosłup ogarnie jazdę, oraz wrzucić faceta na lonże. Docelowo kiedyś dzierżawa lub własny ale na razie aby sobie przypomnieć i rozjeździć się.
Okolice Świętochłowic/Chorzowa
Wymaganie w sumie głównie pod kątem lokalizacji i fajnego podejścia - niestety prawko się robi i jestem skazana na autobus.
Niestety Omega, gdzie mam najbliżej nie ma miejsc ( z tego co usłyszałam przez telefon ani teraz ani w całym miesiącu niestety).

Za wszelkie pomysły dziękować  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się