Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

ash   Sukces jest koloru blond....
31 października 2019 20:18
mundialowa, miałam dla Tymka gryzaki i butelki firmy MAM. Bardzo fajne
A ja kupiłam teraz smoczek mam dla Julka 🙂
nerechta, przebij pionę! Ja już weszłam chyba całkiem w tryb postkonsumpcyjny, bo dla mnie less is more. Przy drugim dziecku używałam łóżeczka, wózka, wiaderka, i czasami bujaczka. Wiadomo, jakieś pierdoły typu termometr itd. Ale cały szał wyprawowy sobie darowałam i kupowałam najwyżej wg potrzeb (które były małe). Naprawdę, w obecnych czasach wszystko można kupić błyskawicznie i nie warto gromadzić góry rzeczy. Ja do tej pory nie mogę się pozbyć tych, które bym chciała (np. niemal nowe zimowe buty mam wystawione za 1/3-1/4 ceny oryginalnej i nikt ich nie chce...). Przy trzecim dziecku nie kupowałabym już chyba nic  🤣
Tak to działa 🙂
W 38 tygodniu wyjechałam do rodziców mąż skręcił łóżeczko, jak wrócę po porodzie to sobie je gdzieś przestawię 😉
Nie mam jeszcze wanienki, wystarczy przecież ze podjedzie do sklepu i kupi, po co miała stać przed porodem.
Pampersow mam jedna paczke, nie wiem jaki duży się urodzi.
Mam jeden kocyk - dostałam na babyshowerze niespodziance 😀 inaczej miałabym zero - tj, no błąd, miałabym kilka ale same dziewczece 😀 itd itp 🤣
Ja teraz pakuje wszystko co już za małe i niepotrzebne w pudła i będzie czekać na drugie dziecko kiedyś. Jak będzie dziewczynka to będzie straszna chlopczyca na początku  😁
Chociaż jak narazie mój syn próbuje mnie przekonać że niebede chciała drugiego dziecka... Ja antysmoczkowa i on plujący smokiem oboje się ze smoczkiem przeprosilismy, bo już niepotrafiłam swojego dziecka uspokoić. Do tego zaczął sobie robić krzywdę prężeniem i dziwnymi wyginaniami.

Ja chce spowrotem swoje uśmiechnięte i pogodne dziecko 😕
sienka u Ciebie teraz chlopak bedzie?

Lotnaa a jakie buty masz?
Dziolchy, wezmy odpalmy ta sprzedazowa grupe, wrzucmy co mamy, cos sie sprzeda, cos wymieni, cos odda.. Za duzo tego jest po tych dzieciakach a i tez wolalabym oddac wam rzeczy za grosze i kupic od was co potrzebuje. Co?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 listopada 2019 11:16
No ja mam właściwie wszytsko po młodym ale koszty wysyłki do polski wysokie to nie opyla sie nikomu. Boszzzz jak mi sie  nie chce tego wszystkiego wyciagac  😵
Jestem za grupą sprzedażową, będę w najbliższym czasie trochę kupować  🤣

Z wyprawką przy pierwszym dziecku chyba jest trochę tak, że wszystko jest nowe i trzeba się zorientować w temacie. Ja należę do osób, które muszą przed zakupem rozważyć za i przeciw, poczytać opinie, upewnić się, że będę danej rzeczy potrzebować i że spełni moje oczekiwania. Więc za przeglądanie możliwych opcji zabrałam się już teraz 😉 i bardzo się z tego cieszę, bo mogę sobie na spokojnie poczytać, poszukać okazji, używek itp.
A, że przy okazji odczuwam przyjemność z przeglądania pięknych, bejbisowych rzeczy to już inna sprawa - to prawie tak fajne jak kupowanie końskich szmat  😁
Jest grupa sprzedażowa na fb
https://m.facebook.com/groups/231819634029768?group_view_referrer=profile_browser

Nie wiem co tam się aktualnie dzieje, bo się wypisałam.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 listopada 2019 17:20
nerechta, powrzucam po weekendzie, teraz jesteśmy w górach. Mam zimowe superfity, ale to może za rok dla Milki dopiero. Ja mogłabym wysłać jak będę w Pl na BN, więc nieco słabo.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
01 listopada 2019 18:36
Rtk - jak u Ciebie ?
wizja, no jest różnie. Przedwczoraj miałam akcje cięcie cesarskie, bo spadły przepływy. Ale zaczęli mnie ostro nawadniać, przepływy się poprawiły i dali szanse jeszcze poczekać. Podobno jakby to był 34 tydzień to nikt by się nie zastanawiał i byłaby Cc z automatu. Trochę się boje, bo nastawiłam się na SN. Mało wiem o samym cięciu i o tym jak jest po, staram się nastawić psychicznie ze ma dużo pozytywów, w końcu wiele kobiet walczy o cięcie zamiast SN...
rtk Ja rodzilam sn mimo gestozy i problemow z przeplywami. Sama nie wiem,czy nie wolalabym cc.Serio.Sn byl wywolywany, wiec bolalo bardziej,niz normalnie. Poza tym byl ciagly monitoring i straszenie cc,jesli tylko cos bedzie nie tak. Ta niepewnosc byla niefajna i pewnie cc oszczedziloby mi duzo stresu. Trzymam mocno kciuki! Synek mojen przyjaciolki urodzil sie w 32+ 4 tc.przez saczace sie wody. Po tygodniu byl w domu z rodzicami i rozwija sie jak inne dzieci. Moc z toba!
rtk, nie ważne, czy CC, naturalnie, byleby z dzieckiem było wszystko ok. Jak będzie można naturalnie, to nawet jeśli będzie to wywoływane i będzie bardziej boleć - przeżyjesz. A gdyby padło hasło, że natychmiast na stół, to wierz mi, nic nie będzie Cię interesować jak tylko to, żeby dziecko było już z Tobą całe i zdrowe. Trzymam kciuki, żebyście wytrwali jak najdłużej i o spokojny poród naturalny bez przebojów  :kwiatek:
rtk, nie ma co się bać cc. Ja po cc na 4 dzień śmigałam. Doradczyni laktacyjna jak mnie zobaczyła to była w szoku 😉
mundialowa ja mam butelki i smoczki firmy mam. Butelek aktualnie już nie używam, przerzuciłam się na dr Browns gdzie jest lepsze odpowietrzanie. Smoczki są extra, próbuje przekonać Zuzke dobrego smoka z cienką szyjką, ale nie bardzo chce go zasysać. Woli ten zwykły.
rtkpanicznie bałam się CC, na stole jednak trzęsłam się jak galareta o małą, żeby wszystko było w porządku. Jak lekarka przyszła i zaczęła wymieniać dlaczego sugeruje cięcie i pytała czy się zgadzam, to bez zastanowienia powiedziałam, że tak. Po operacji myślałam że będzie gorzej, mówiąc szczerze. Dzisiaj już nie pamiętam jak bolały mnie mięśnie brzucha.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
03 listopada 2019 19:20
RTK ja jestem jedną z ubiegających się o cesarkę, i z perspektywy czasu utwierdzam się, że dobra decyzja... Kciuki za Ciebie i dziecię.


A moja 16-to tygodniowa młoda zaczęła ząbkować. Nie byłam przygotowana, nie chcę żeby ten czas tak szybko mijał...

Mam pytanie odnośnie śpiworków do fotelika smochodowego. Można dziecko wyjąć z fotelika w tym śpiworku?Na co mam zwrócić uwagę podczas kupna?
ash   Sukces jest koloru blond....
04 listopada 2019 08:05
Bizon, ja kupiłam od Dzionki śpiworek do fotelika LaMillou i bardzo go lubie. Ma wycięcia na pasy, zapina się go pod sama szyje a jeszcze jest dużo materiału wiec często zakrywam nim całą Lilkę żeby jej nie wiało. Użytkuje codziennie, szczególnie się przydaje rano jak odwozimy Tymka do przedszkola. Nie muszę jej ubierać w kombinezon czy kurtkę tylko zakładam czapkę i wrzucam ją w śpiworek i do samochodu. Fajnie się rozpina wiec dziecko się nie zagrzeje w aucie
spiworek do fotelika ratuje mi zycie od momentu w ktorym zaczelam wozic znowu Ige do przedszkola - tak jak u ash zapakowanie malej trwa 5 sekund, ma cieplutko. Mam maxi cosi, moglby byc lepiej zapinany pod szyja ale szczerze mowiac nigdy sie jeszcze nie zdazylo zeby mloda gdziekolwiek byla chlodna.
W spiworku nie wyjmiesz raczej, chyba ze jakies dzikie manewry sie uskuteczni (trzeba by bylo wyjac pasy z tylu). Ja nie probowalam ale tez nie mialam takiej potrzeby.
Wlasnie na Limango sa przeceny fajnych spiworkow.



Bizon,
zwróc uwagę na te wycięcia na pasy i żeby nie był za gruby, bo choć niektóre są opisane jako "do wózka i fotelika", to są tak grube, że w tym pierwszym, małym foteliku dziecko ze śpiworem raczej się nie wciśnie :P Jeden tak kupiłam i do gondoli będzie super, ale do auta już niestety za wielki
Scottie   Cicha obserwatorka
04 listopada 2019 10:45
Mam śpiworek z Cottonmoose (Baby Moose), używałam go i do wózka i do fotelika i jak dla mnie rewelacja. Był gruby, ale jednocześnie dziecko nie było w nim upchnięte, a nie marzło bez kurtki. Teraz mam problem, bo Kinga już z niego wyrosła, a dalej jeździ w łupinie i chyba będę musiała poszukać czegoś w stylu Patulove.


(Tutaj w bujaku Tiny Love, spała tak wystawiona na balkon)

I w foteliku:





I w wózku (ale nakryta klapą jeszcze)



I tak w ogóle- to chętnie go sprzedam 😉
A raczej polecacie śpiwór czy kocyk do fotelika? Czy to zależy od pory roku i najlepiej mieć i jedno i drugie?
ash   Sukces jest koloru blond....
04 listopada 2019 15:05
Libella, kocyk na jesień/ zimę to za mało. Dziś jest ciepło ( ok 14’) wiec grubszy koc jest ok, ale ostatnio było już mniej niż 6’ i wtedy śpiwór ratował mi zycie
To zależy, ile kto ma stopni w samochodzie. Ja tam po 10minutach mam koło 20stopni jak chcę, czyli jak w domu.
dea   primum non nocere
04 listopada 2019 20:31
Dajecie radę z tymi śpiworkami, trzymając samochód kawałek od domu, na ulicy? Czy to tylko opcja dla garażowych? Ja niestety nie widziałam szansy, mając samochód do odśnieżenia osobistego i potem takim lodowatym ruszanie, żeby rozbierać dziecko i pakować do tego lodowatego śpiworka. Jeździła w kombinezonie.
Scottie   Cicha obserwatorka
04 listopada 2019 20:40
dea, ale fotelik-łupinę zazwyczaj trzyma się w domu. W domu się pakuje do łupiny śpiworek, w to dziecko, wychodzi się na dwór (jeśli nie ma innej możliwości, żeby np mąż wcześniej odśnieżył i ogrzał samochód), pakuje dziecko do samochodu i wtedy ewentualnie odśnieża.

Kombinezony bezpieczne nie są. Staram się nie wozić w kurtce/kombinezonie, ale nie wiem, jak będzie w tym sezonie.
dea   primum non nocere
04 listopada 2019 20:47
Ja trzymałam w samochodzie, nie miałam opcji ogarnąć inaczej. Mąż mi nie odśnieży 🤣 Dziecko znosiłam po schodach w chuście i przekładałam, do góry tak samo. Kombinowałam jakiś czas z rozbieraniem, ale jak był mróz i śnieg, to się nie dało. Tak, odśnieżanie z dzieckiem w środku, ale nie rozebranym i włożonym w lodowaty śpiworek... Delikatnie mówiąc, nie byłoby szczęśliwe.
Pewnie mój sposób na bycie skrajnie nieodpowiedzialną matką 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 listopada 2019 20:49
Scottie, ale słodziak  😍

Dokładnie tak jak piszesz, maleństwo po prostu nosi się w łupinie do domu zazwyczaj. Ja miałam zimą śpiworek i bez niego nie wyobrażam sobie życia. Zakładałam ciepły sweterek/bluzę, plus śpiwór i wio. A kombinezony i kurtki w fotelikach są niebezpieczne, to już powszechna wiedza.

Kocyk to raczej dobry na jesień/wiosnę, zimą musi być porządny wiatrochronny śpiworek.
Ja myślałam o czymś w tym stylu:

Mówicie, że lepiej zainwestować w jakiś bardziej puchaty śpiworek, coś jak ten Scottie? Bo tak cały czas myślę o tym, że jak się urodzi na przełomie lutego i marca równie dobrze może być -5 jak i +15 stopni 😉 I jakoś tak ciężko mi wymyślić, czy będę potrzebować raczej zimowych czy raczej wiosennych gadżetów 😉

A chwilowo to mam w domu z mężem wózkową przeprawę... Bo się okazało, że teściowie na strychu trzymają od około 8 lat sprzęt po pierwszej wnuczce... I o ile np. łóżeczko chętnie przyjmę, to już wózek, który kilka lat przestał na strychu, to nie jest szczyt moich marzeń... 😉 Raczej chciałabym na OLX upolować coś sprzed 1-2 lat max. A mąż się upiera, że przecież dobry wózek 🤣
Ja rodziłam w połowie marca i pogody były już takie, że śpiworka kupować nie musiałam, w chłodniejsze dni grubszy kocyk wystarczył. Potem zimą już by się nie zmieścił ze śpiworkiem do fotelika, więc ubieraliśmy trochę grubiej plus znowu kocyk. Generalnie zawsze był wnoszony z fotelikiem do domu, w samochodzie ciepło, a przenoszony na trasach max. paredziesiąt metrów, więc nie widziałam potrzeby cudować i ogacać go bardziej  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się