praca

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 października 2019 05:27
Strzyga nie wiem po co mnie o to pytasz  😀
Jaka recesja? 👀

madmaddie, A to sorki, widocznie w Kato inaczej :kwiatek: niż w pipidówach.
A daj spokój, ja mam tego serdecznie dosyć. Tego pierdololo znaczy się. Ludzie to nawet i do zniesienia (wszędzie ludzie są różni, chociaż bycie wrażliwym mi nie pomaga, niestety).

smartini, No, ale ileż można pracę zmieniać.... Potem trafię na jakichś młodocianych rekruterów i "uhmm, tyle zmian, nienienie, coś jest nie tak z tą panią..."....ale że człowiek trafił na szefów-psychopatów albo na zdezorganizowane firmy, to nie, nikt nie pomyśli.
Niemniej jednak dzięki! Postaram się nie wyzuć z pozytywnego myślenia 😀 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 października 2019 06:11
Sankaritarina może jednak lepiej zmienić tę pracę i jakoś  żyć z takim cv, niż tak się męczyć?  🙁 szkoda zdrowia  :przytul:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 października 2019 06:51
smarcik, bo mnie dziwi, ze można zmienić prace bez ofertowania. Nie wiem skąd się wtedy warunki bierze i kto to klepie 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 października 2019 06:55
Sankaritarina, ja teraz w Bielsku 😉 ale nie poszłabym do pracy w której coś mnie mierzi już przy pierwszym kontakcie, albo dostaję na rozmowie głupawe pytania. 😉
Strzyga, Arimona, dzięki! Zmieściłam się na dwóch stronach. 😀

LinkedIna zaktualizowałam, porozsyłałam CV i... o kciuki poproszę! :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 października 2019 08:22
Strzyga przecież różne firmy różnie działają.. jak ma się rozmowę z osobą decyzyjną, a już szczególnie na te "niższe" stanowiska, to można na rozmowie usłyszeć "spodobała nam się pani, proponujemy 3 tysiące, proszę się zastanowić" i nie jest do tego potrzebne milion kroków  😀 I kto ma klepać? raczej po to jest osoba decyzyjna żeby wiedziała na tej rozmowie, co może zaproponować  😉
Sankaritarina może jednak lepiej zmienić tę pracę i jakoś  żyć z takim cv, niż tak się męczyć?  🙁 szkoda zdrowia  :przytul:

Masz rację... Tylko jakoś nie umiem się w sobie pozbierać. Ten super-optymizm, że przecież dam radę, że przecież jestem multi-funkcja, że szybko się uczę, że mam doświadczenie.... zaczyna pryskać. Momentami zaczynam żałować, że nie jestem jakąś brzydką, starą, głupią babą bez własnego zdania i życia prywatnego - może byłoby łatwiej. Pracowałabym sobie na fizycznym stanowisku, utyskiwałabym na rząd (jakikolwiek, byle obecny) i łykałabym jak pelikan co manager pier.... przepraszam, przemawia na spotkaniach.

madmaddie, W Bielsku? To wpadam na herbatę :> Wpraszam się wręcz :>
Jeśli chodzi o ostatnią pracę, to była chyba najlepsza rekrutacja... Wrażenie mega-super profesjonalne. Cieszyłam się, że ooo, taka fajna firma! A teraz widzę, że firma może i nie jest najgorsza na rynku, no ale no.... Czuję się jak alien. I ciągle mam coraz więcej na głowie.
Z pracą można różnie trafić naprawdę.
Ja nie mam żadnych doświadczeń z małymi firmami, ale pewnie bym się tam nie do końca odnalazła - gdzie szef jest szefem i nic nie da się powiedzieć, czy gdzie dyskryminują pracownika bo kobieta, bo mądrzejszy, bo nie chodzi z kimś tam na kawę, a np kabluje.

A czy można szybko zaoferować pracę? Jeśli jest to nowe stanowisko klepnięte już w korpo, tylko potrzeba odpowiedniego kandydata i osoby decyzyjne są na spotkaniu to czemu nie? W zeszłym roku trochę zmieniałam pracę i np w jednym miejscu rozmowę miałam w piątek, a ofertę chyba już w środę. Niestety to miejsce pracy było bardzo poniżej moich kompetencji, więc zwróciłam się do jedengo z wcześniejszych pracodawców, gdzie rekrutowałam na stanowisko i znów rozmowa i po 3 dniach oferta.  Są oczywiście firmy, gdzie czas akceptacji stanowiska jest o wiele dłuższy i np jak jest na zamianę - ktoś odchodzi, nowy przychodzi może być tak, że można zaakceptować dopiero po odejściu tej osoby...
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 października 2019 19:22
marszylka , ja w korpo ludzi ofertowałam czasem na drugi dzień, chodziło mi tylko o ofertę na rozmowie rekrutacyjnej.
Teraz jestem w małej firmie i miałam obawy, ale jest spoko, tylko trochę się nie zgrywam z chłopakami z biura. W HQ jest spoczko. 😉 szef absolutnie nie "szefuje" bo jest generalnie pogląd, że jak robisz coś i masz swoją działkę, to lepiej się znasz niż np. on sam i Twoja opinia jest ważna. Ale to software house (to też powód dla którego trzymam się firm programistycznych)
Laski, czy tylko mi się wydaje, że stawka 2600 brutto plus premia handlowa to jakiś żart? Czy tak się motywuje przedstawicieli we wszystkich branżach? Ja rozumiem, że handlowca ma motywować premia, ale podstawa 2600 brutto? Serio? Firma z Warszawy, przedstawicielstwo na całe Podkarpacie, ale marka jest tu raczej nowa, więc pierwsze miesiące to byłaby walka o klientów, a nie sprzedaż przynoszącą obrót.
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 listopada 2019 12:25
Ja myślałam ze 3000 brutto to najniżej na rynku  😲 W huntingu 2600 to jakby ktoś na twarz napluł. Dlatego już nie będę PH. Podstawa żałosna, osiągniecie premii nierealne.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 listopada 2019 17:43
mundialowa pod kątem utrzymania się to oczywiście brzmi jak żart, ale takie pensje często proponują formy, które szukają akwizytorów, tylko tak ładnie nazywają to "przedstawiciel handlowy"  🙁 masz polubioną na fb stronę przekarpacie.pl? Oni często wrzucają informacje o nowych inicjatywach i miejscach pracy w regionie. Jeśli sytuacja życiowa Cię do tego nie zmusza, to ja bym nie szła w taką pracę, jak odpisałaś, szkoda nerwów a tej premii może nigdy nie zobaczysz 🙁
mundialowa, kiedyś przedstawiciel był ceniony. Dobry miał 5000zł brutto + drugie tyle premii. Później przyszła moda na zatrudnianie wyrobników. Pensje najniższe + premii brak albo jakieś ochłapy typu kilka stów. Uważają, że jak dostajesz telefon komórkowy, laptopa i auto firmowe to masz prezesa w zad całować. Wiele firm postępując w ten sposób potraciło najlepszych pracowników, a co za tym idzie dobre zyski
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 listopada 2019 16:49
Rotacja wśród przedstawicieli jest ogromna, znam tylko jednego który ma prawie 10-letni staż w jednej firmie, a poznałam wielu - styczność ma się z przedstawicielami innych firm niemal bon stop. Reszta to „skoczki”, dwa lata tu, rok tam, półtora gdzie indziej... nikt dłużej jak 3 lata w jednej firmie nie pociągnął. I za każdym razem to samo „obiecali powyżki po x czasu, nie wywiązali się, uciekam”, „jest coraz więcej roboty, coraz słabszy rynek, coraz wyższe targety, uciekam”. Jak jeszcze pracowałam jako PH powiedzieli nam na spotkaniu regionalnym „jak przez trzy miesiące będziecie robić targety, to dostaniecie 300 zł brutto podwyżki do podstawy”, kiedy targety były tak wyżyłowane, ze nawet osoba z 9-letnim stażem na stałym terenie nie była w stanie ich zrealizować  😂 a miała możliwości „upchnięcia kolanem” tu i ówdzie, no jednak 9 lat z tymi samymi osobami, które Cię lubią i ufają pozwala na przysługę tam i tu. I nawet to nie pomogło i podwyżki nikt nie dostał...
Dwa pytania, pewnie najlepiej na priv:
Ile może zarabiać zootechnik ogarniający kilka dużych (kilkadziesiąt sztuk każde) stad zwierząt różnych gatunków? Dopatrzenie na co dzień (no, raz na tydzień, dobrzy oborowi), dokumentacja w ARiMR, u powiatowego weta + kontrole wszelkie, umawianie wetów, pierdół typu ręczniki udojowe czy środek odkażający do obór, szukanie nowych, sprzedaż zwierząt. Plus oswojenie i ewentualne późniejsze ułożenie stadka hucułów - to taka wisienka na torcie  😉
Czekają mnie negocjacje i nie wiem z jakiego pułapu mogę startować. Ściana wschodnia.

I czy (a jeśli to jak) da się ogarnąć działanie dla kilku firm/właścicieli zwierząt, żeby w razie czego wszystko podciągnąć pod obowiązki służbowe, szczególnie ewentualny wypadek przy pracy, trudne zajęcie, często wyglądam jak ofiara przemocy...

Ale poza tym uwielbiam to i chcę tam pracować  🏇
Facella, to ja znam wielu, którzy siedzą latami w tych samych firmach. Z mojej ostatniej nawet 3 siedzi tam nadal choć mnie od 6 lat tam nie ma. Jeden to juz z 15 lat będzie na tym samym stanowisku. W innych firmach też znam ludzi z stażem ponad 5 lat. Ale fakt że jak przeglądam ogłoszenia to ja bym nawet nie aplikowała za taką kasę. To nie jest łatwa praca a kasa na poziomie 2000 netto to jakiś kiepski żart.
Facella, no ja u siebie siedzę już 4 lata, ale ja w technicznych rzeczach robię. Choć w spożywce też znam wielu przedstawicieli, którzy robią latami w jednej firmie. Ty w jakiejś większej firmie pracowałaś jako PH? Byłaś przedstawicielem konkretnej marki?

smarcik, najsmutniejsze jest to, że to jest taka prawdziwa firma (austriacka bodajże) z naprawdę dobrym produktem, ale firma, która ma dystrybucję na Polskę robi z tego jakiś nieśmieszny żart. 🙁 Odbiorcami mają być sklepy, apteki, więc to nie żadna akwizycja.
Podlinkujesz tą stronę? Bo mi się jakieś sportowe i telewizyjne profile pokazują po wpisaniu podkarpacie.pl na fb. :kwiatek:

bera7, jak teraz patrzę na proponowane stawki, to zaczynam myśleć o powrocie do IT... Powyżej 3000 netto to ma przedstawiciel farmaceutyczny, reszta najniższą krajową. (oczywiście mówię tu o stawkach początkowych, padających na rozmowach. nie wiem, jak to wygląda dalej w różnych firmach.) No i auto służbowe! To rzeczywiście luksus wynagradzający głodową wypłatę. 😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 listopada 2019 07:07
mundialowa przekarpacie.pl jak przedsiębiorstwo  😁 jadę pociągiem, jak dotrę do pracy to podlinkuję. A czemu IT nie jest u Ciebie na pierwszym miejscu? 🙂 nie chcesz pracować w tej branży?
smarcik, hahaha 😜 czas na nowe okulary. 😁 Już mam, dzięki!
Gdy pracowałam w IT, to branża w Rzeszowie była hmm... słaba. Dużo firm, duża konkurencja i wyzysk na każdym kroku. Po pracy na śmieciówkach, walce o zaległe wynagrodzenie, wiecznych kombinacjach powiedziałam dość i zmieniłam front. Tyle, że ja pracowałam w marketingu, a dobre zarobki IT w naszej okolicy to jednak programowanie i grafika, czyli coś, o czym nie mam i nie będę mieć pojęcia. 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 listopada 2019 10:26
FMCG, najpierw u lidera branży i tam było nienajgorzej, druga firma zajmowała druga pozycje na rynku i tam był dramat. Nie doprecyzuje bardziej, nie chce mieć przez to potem jakichś problemów.
Wrzuciłam ciekawe ogłoszenie branżowe do wątku PRACA. SZUKAM/ OFERUJĘ. Może ktoś, coś 😉
Poprzednia super oferta została znokautowana...

Taaak, to wciąż oferta dla regionalnego przedstawiciela handlowego. Chyba rzeczywiście czas się przebranżowić...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 listopada 2019 10:29
mundialowa a może to ogłoszenie McBetki byłoby dla Ciebie ciekawe? Handlowiec i to koński 🙂
smarcik, właśnie do niej w tej sprawie napisałam. 😉 Do pozostałych ogłoszeń nie mam już siły.
mundialowa moi sprzedawcy w sklepie często zarabiali lepiej niz to ATRAKCYJNE wynagrodzenie  😂  żenada!
kolebka, firmy spoza Podkarpacia chyba wciąż myślą, że my tu żyjemy w lepiankach, za które nie płacimy kredytów czy czynszów, że jemy własnoręcznie zebrane plony i w ogóle to chcemy pracować za dobre słowo, bo lubimy zbawiać świat. 😵
Dwa pytania, pewnie najlepiej na priv:
Ile może zarabiać zootechnik ogarniający kilka dużych (kilkadziesiąt sztuk każde) stad zwierząt różnych gatunków? Dopatrzenie na co dzień (no, raz na tydzień, dobrzy oborowi), dokumentacja w ARiMR, u powiatowego weta + kontrole wszelkie, umawianie wetów, pierdół typu ręczniki udojowe czy środek odkażający do obór, szukanie nowych, sprzedaż zwierząt. Plus oswojenie i ewentualne późniejsze ułożenie stadka hucułów - to taka wisienka na torcie  😉
Czekają mnie negocjacje i nie wiem z jakiego pułapu mogę startować. Ściana wschodnia.

I czy (a jeśli to jak) da się ogarnąć działanie dla kilku firm/właścicieli zwierząt, żeby w razie czego wszystko podciągnąć pod obowiązki służbowe, szczególnie ewentualny wypadek przy pracy, trudne zajęcie, często wyglądam jak ofiara przemocy...

Ale poza tym uwielbiam to i chcę tam pracować  🏇


Przepraszam za to, że się powtarzam i sama siebie cytuję, ale naprawdę nikt nic mi nie podpowie  👀  Negocjacje coraz bliżej a ja nie bardzo wiem jak to ugryźć, no i z jakiego pułapu mogę startować, żeby nie przegiąć w żadną stronę.
SzalonaBibi, ja się totalnie nie orientuję w Twojej branży, więc nie pomogę. 🙁

Dziś dla odmiany przychodzę z optymistycznym akcentem. 😉 Mianowicie, są oferty dla przedstawicieli, gdzie oferowane są fajne pieniądze i przejrzyste warunki. Dlatego poproszę o duuuużo revoltowych kciuków! 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 listopada 2019 11:48
trzymam!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się