zależy co uważasz za pozytywne, bo do mnie ostatnio docierają metody szkoleniowe w stylu: nie używamy smakołyków bo pies się stresuje jak pracuje za jedzenie 😁 albo nie mówisz psu, że robi coś źle. Natomiast, lwia część problemów z psami sprowadza się do błędów komunikacyjnych i tutaj szczerze nie rozumiem np. karania psa, co często jest stosowane. Abstrahuję oczywiście od grupy nakręconych greysterów.
Ja propsuję takie podejście:
http://dogup.pl/2018/03/jak-byc-dla-psa-przewodnikiem/A z mojego pieska jestem dumna, bo niewiele ostatnio robiłyśmy z posłuszeństwa, w rozproszeniach totalnie nic, pracowałam tylko nad byciem fajnym ludziem w jej oczach. Byłam dziś na treningu pierwszy raz od miesiąca, grupa zdążyła zrobić ogromne postępy i jutro ma egzamin, nie powiem, sporo rzeczy mnie zaskoczyło 😁 Ale pies totalnie dał radę, np. "zostań" gdy znikam z oczu, nigdy nie zdarzyło mi się ćwiczyć w sumie, a tu zrobiła pięknie i jeszcze w grupie psów. No i usłyszałam, że jest radośniejsza, co mnie w sumie najbardziej ucieszyło 💘