Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

ash   Sukces jest koloru blond....
24 listopada 2019 09:54
sienka, pjona! Kupa w leżaczku zawsze i zawsze z rozrzutem na plecy. Fakt siateczka schnie w 5 minut

Jak tam bycie #momoftwo????
Czy któraś z was po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych od razu starała się o dziecko czy jeszcze dawałyście sobie czas na innych metodach antykoncepcji, żeby organizm doszedł do siebie po hormonach?
Cricetidea,
ja się nie starałam, ale mój organizm sam się postarał  🤣 taka niespodzianka w niecałe 3 miesiące po odstawieniu tabsów  😂
Cricetidae, ja dałam sobie czas. W lutym/marcu odstawiłam, od połowy sierpnia się staraliśmy i 18 września miałam umówmy termin zajścia w ciążę 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
24 listopada 2019 14:13
Cri Nie mogę powiedzieć o sobie, ale znam wiele osób, które zachodziły od razu i taki sam plan mam wobec siebie kiedyś  😀
Ja zaszłam od razu w pierwszym miesiącu od odstawienia po 11 latach hormonów 🙂

maleństwo, ash, narazie jest ok, noworodzio wprawdzie sypia w kratkę ale jest bardzo luzacki. Schody jeszcze nadejdą, #momoftwo oczu nie zmydlisz 😀
Scottie   Cicha obserwatorka
24 listopada 2019 17:47
Cricetidae, ja brałam hormony ciągiem 10 lat, odstawiłam na koniec października 2017, listopad jeszcze przeczekałam (raczej chciałam odwlec ciążę, ale mężowi mówiłam, ze to dla ogarnięcia się organizmu 😉 ). W grudniu zaczęliśmy się starać, ale nie wyszło. W styczniu już byłam w ciąży 🙂
Ja również zaszłam w pierwszym miesiącu po odstawieniu  👀 także miałam tu niedawno rozkminy o rodzeństwie i masz babo placek 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 listopada 2019 18:05
Misiu, czyli mamy gratulować? B-)
Maleństwo , taaak choć odstawienie tabletek to nie było po to żeby się starać , No ale wiem skąd się biorą dzieci wiec nie będę się tłumaczyć  🙂 Nie zbyt dobry moment natura wybrała ale mam nadzieje , ze niedługo zacznę się cieszyć . I tak marze sobie żeby była druga dziewczynka 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 listopada 2019 19:12
To gratulacje tak czy inaczej. Los zadecydował, tak chyba najlepiej. Inaczej byś nigdy nie podjęła taj decyzji - wiem, co mówię 😉
Misiu, gratulacje! Który tydzień i jak się czujesz? 🙂
Misiu super, tak z nienacka najlepiej chyba 🙂 Gratuluje! Jaka bedzie roznica wieku?

Jeny, to wam powiem ze my za kazdym razem staralismy sie grubo ponad rok! Raz w zyciu wieki temu mialam zastrzyk blokade na 3 mce i nigdy wiecej zadnych hormonow. Dla mnie historie "a, zdecydowalismy sie i w przyszlym miesiacu bylam w ciazy" to totalna abstrakcja 🙂

Scottie dzieki dobra kobieto!

Milka nie raczkuje, a juz zaczela sie wspinac na wszystko co sie da. O dziwo nauczyla sie asekurowac po jednym upadku do tylu (mamy wszedzie deski, brrr).
Dziewczyny wspolspiace - czy cokolwiek zmienialyscie jak dzieciaki zaczely byc na tyle mobilne ze sobie radzily z przeszkodami typu poduszka czy koldra? Zaczelam sie zastanawiac czy nie rozlozyc lozka i polozyc materaca na ziemi, bo mloda w nocy miewa godzinne-dwugodzinne pobudki, jak sie obudzi i jest cicho to jej nie slysze i boje sie ze z tego lozka spadnie. Uwielbiam z nia spac, ona zreszta spi lepiej jak jest blisko, nie wiem co robic  😜
maleństwo   I'll love you till the end of time...
25 listopada 2019 08:37
nerechta, my zainwestowalismy w składana barierke na bok łóżka. A potem w ogóle inaczej, dostawiliśmy jej łóżeczko do naszego i zaczynała spać u siebie, a potem wpełzała do nas - łóżeczko miało wyjęte 4 sztachety.
nerechta, my też mieliśmy taki etap. Generalnie od początku mamy łóżko dostawione do ściany i od tej strony śpi mały, a najbardziej z brzegu mój partner, więc w razie "w" to któreś się wybudziło i go "łapało" jak przełaził przez nas. Teraz ma ponad rok i od jakiegoś już czasu ogarnia, że to wysoko, a ostatnio to się nawet nauczył sam schodzić 😉 Powoli myślimy o łóżeczku dla niego, ale póki co przez zęby często w nocy mnie budzi na cycka, więc na razie bez sensu 😉 Ale pewnie już niedługo!
Czuje się i wyglądam jak pół dupy za krzaka  🙂 ciężko znoszę ta ciąże , mdli mnie od rana do nocy , to 8 tyg mam nadzieje , ze w 3 Msc dolegliwości odejdą jak w pierwszej ciąży . Nie wiedząc jeszcze pojechałam hubertusa okazuje się , ze w ciąży (mocno zakrapiany ) mam nadzieje , ze wszytsko będzie ok . Różnica wieku będzie 3,5 roku , gdyby nie  wpadka to pewnie już nigdy bym się nie zdecydowała 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
25 listopada 2019 10:42
Misiu, myślę, że wszystko będzie dobrze. Ja też nieświadomie raczyłam się miodem pitnym cały weekend w okolicach 6 tygodnia...
Zaraz obczaje ta barierke. Generalnie z jednej strony mamy wlasnie dostawione jej lozeczko, z drugiej duuuuzy fotel plecami zastawia pol boku ale franca wlasnie zaczela albo sie na niego wspinac albo przechodzic przez ta dluga poduche ciazowa tam gdzie nie ma zabezpieczenia. Dzisiaj z nia siedzialam to zatrzymala sie przy brzegu i obczajala ze jest w dol, ale bylo jasno, a jak jest ciemno to moze nie zauwazyc ze lozko sie konczy a mamy wysoko.
Dzieki za sugestie 🙂

Misiu to tak jak u nas, idealna roznica 🙂 Trzymaj sie tam z tymi ciulowymi dolegliwosciami 🙂
Misiu gratulacje! 🙂

U mnie było podobnie jak u was, 7 lat brałam hormony, po odstawieniu zrobiłam jeszcze miesiąc przerwy i po kolejnych dwóch miesiącach byłam już w ciąży.

Możecie podesłać źródło gdzie jest podane do którego miesiąca dziecko ma teoretycznie czas, żeby opanować poszczególne umiejętności?
Kaarina, znajdź sobie bloga  mama fizjoterapeuta. Tam jest wszystko fajnie opisane, ale bierz poprawkę że Twoja córeczka jest wcześniakiem więc może nieco później wszystko robić😉
Kaarina, u mamafizjoterapeuta jak pisze Horsiaa było fajnie pokazane, tu jest też trochę opisówki i tabela: Kilk
nerechta, my już ładnych pare miesięcy temu, jak młody miał 4-5mies- zdjęliśmy materac z łóżka na podłogę- sprawdza się super. Młody moment ogarnął wchodzenie i schodzenie z materaca (20cm materac) i jest bezproblemowo.
Wkurzają mnie powoli teksty ludzi,którzy widzą mnie i psa typu:" No jak urodzisz to pies do budy","a co wy z psem zrobicie","chyba nie będzie pies w domu siedział","skończą się temu psu dobre czasy","chyba nie będzie pies siedział razem z Wami w pokoju","nie bedziesz mieć czasu na spacerki z pieskiem" itp.
Mam obawy oczywiście bo mój Rico jest rozpuszczony jak dziadowski bicz,ale nigdy by mi nie przyszło izolować go od nas "bo dziecko".Może ktoś powiedzieć,że jestem psychiczna,ale unikam zbyt częstego zapraszania znajomych,którzy wymagają ode mnie zamykania psa bo ich dziecko się będzie bało,albo nie daj Bóg pies poliże.Miałam raz z siostrą taką sytuację ,że mój pies polizał jakąś zabawkę Mileny i kazała mi sobie ją zabrać,bo ona już jej dziecku nie da ale argument,że pies ma mniej bakterii w paszczy niż człowiek niestety nie dotarł.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 listopada 2019 17:22
Pies akurat ma dużo więcej bakterii w paszczy niż człowiek, bo nie ma rąk, więc wszystko bierze do pyska 😉 Dawanie lizania ran psom, bo szybciej się zagoi to też urban legend. 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
25 listopada 2019 17:34
Hahaha, ja raz usłyszałam, jak to pani dawała wylizywać odparzony tyłek dziecka psu, bo się szybciej goił 😁

Moim zdaniem trzeba wypośrodkować, nie ma co wpadać w paranoję, ale tez nie przesadzać w drugą stronę. Dla mnie dobro dziecka będzie zawsze nad dobrem zwierzęcia, ale to nie znaczy, ze z momentem pojawienia się dziecka zwierzak wyląduje na bruku.
Jeszcze zależy w jakim stanie ma zęby, bo jak z osadem albo kamieniem tocto jest wylęgarnia syfu. Ja psom się lizać nie daje, a po twarzy to już w ogóle.
Tak czytałam ,ale nie uznaję za prawdę objawioną.Z lizaniem ran się zgodzę.Z drugiej strony chyba pies a pies to różnica bo co innego taki co się po wsi włóczy a co innego domowy kanapowiec.Kiedyś czytałam,że jak się ma psa to wirusy najpierw zaatakują zwierze i ono je jakby pochłania bezobjawowo a człowieka zostawiają w spokoju.Może to też mit nie wiem,ale odkąd mam psa nie miałam nawet kataru a wcześniej chorowałam non stop .Może to tylko zbieg okoliczności.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
25 listopada 2019 17:45
Abstrahuąc od psów to mam znajomych, którzy nie myją dziecku nigdy smoczka jak upada nad podłogę.Takie niby uodparnianie.  Kuźwa serio? A jak tobie spadnie łyżka to też nie myjesz? Blee. Okropieństwo.

Co do psów to z tego co mnie uczono to jest głównie pozytywny wpływ, m.i. mniejsze ryzyko alergii. Dla małych dzieci i kobiet w ciąży najbardziej niebezpieczne są inne małe dzieci...
W załączniku Nola i Natalia pozdrawiają niehigienicznie 🙂
Bizon Chyba nigdy w zyciu nie umylam sobie ani lyzki, ani widelca itd. , ktore upadly mi na podloge. Moj stopien "obrzydliwosci" w tej kwestii jest rowny zero. Paulina nigdy w zyciu nie miala w podobnej sytuacji wymytego, czy wyparzonego smoczka. Moge dostac order za najgorsza matke roku  😁


Wiecie co. Nie mam psa, choc je lubie i moze gdyby nie ograniczenia zwiazane z posiadaniem, to juz dawno bym go miala. Natomiast  lizanie przez psy po buzi mnie obrzydza, bo im smierdzi z geby i tyle. Pal licho zarazki, ale smrod mnie zdecydowanie odrzuca.
ash   Sukces jest koloru blond....
25 listopada 2019 18:00
Pandurska, pjona! Ja również nie wyparzam smoczków, a jak spadnie gdzieś poza domem to przelewam zwykła wodą!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się