Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

Cabi Glue jest tak wydajny i tak szybko sobie radzi z problem, że z ręką na sercu mogę powiedzieć-starcza na wieki i summa sumarum ta cena nie jest taka duża.
budyń, co prawda sama nie próbowałam, ale to jest ponoć bardzo sprawna rzecz https://stajnia-miszewo.pl/hoofgold-blue-stuff-na-gnijace-strzalki-59ml-p-3351.html
darolga   L'amore è cieco
03 listopada 2019 16:30
budyń - bierz Cabi, sztos produkt, naprawdę. Ale w wersji Glue, nie w sprayu - ten drugi jest mniej skondensowany i sprawdza się raczej jako profilaktyka. Produkt jest turbo wydajny i ekstremalnie skuteczny, więc jak sobie policzysz koszt efektywnego leczenia na innym, mniej skutecznym produkcie, ale tańszym w zakupie... to na ogół wychodzi na to samo (przy większym, bo bardziej długotrwałym nakładzie Twojego wysiłku) albo drożej niż kuracja Cabi  😉 Serio. Sprawdzone od wielu wielu lat na ekstremalnej liczbie koni, a grupę badawczą miałam trudną, bo to były młodziaki z biegalni, które przychodziły do mnie do zajazdki i którym nikt przez wcześniejsze 4 lata nie podnosił nóg poza sporadyczną wizytą kowala. Więc przychodziły turbo zgnite i momentalnie gniły jeszcze bardziej od momentu zamieszkania w boksie 😉 Jeszcze Keralit Strahl Liquid jest rześki, ale on jest bardzo rzadki i trudno się go nakłada, bo wycieka, więc sprawdza się tylko przy głębokich i wąskich rowkach strzałkowych, które można zamknąć watą. Cabi Glue natomiast jest żelem, który w mig przykleja się do podeszwy i - co najważniejsze - na niej zostaje.
Hej, macie jakieś rady na zbyt zmniejszone przez Kowala kopyta? Za bardzo chyba ściął przód i koń stawia tyły (tylko na tyłach taka sytuacja) jakby mu tych paru centymetrów wlasnie brakowało. Dać czas na przywyczajenie się? Lepiej na padoku, czy ruszać delikatnie? Strugana była dwa dni temu.
możesz wrzucić zdjęcia od spodu i z boku? aż się wierzyć nie chce, bo generalnie zostawiane sa kopyta za długie.
Obstawiam, ze wybrane za bardzo.
Dziewczyny pomocy  :kwiatek: 11 lat mam konia i pierwszy raz ropę... w obu przodach   😜
Zaczęło się tak, że przy werkowaniu kowal stwierdził, że była ropa w lewym przodzie, teraz już jest czysto, ale może nawracać. Po miesiącu koń zaczął nagle bardzo mocno kuleć na tę nogę, dostał but z Rivanolem. Poprawa była na 4 dzień, jutro mija 7 dni opatrunków i dalej to kopyto go boli  (jest lepiej, ale czysty nie jest).
W międzyczasie zaczął utykać na prawy przód, pogrzebałam i znalazłam malutkie ujście, ale tak, że ropę było widać. Buta nosi 3 dzień póki co bez poprawy. Czy to normalne, że tyle to trwa? Martwię się, że ropa siedzi gdzieś głęboko i bez kowala nie wyjdzie. Kowal info dostał, że jesteśmy w potrzebie, tylko żeby dotarł do nas to trochę problem... Wolałabym, żeby to on tam pogrzebał bo zna tego konia bardzo dobrze, ale czy mogę tyle czekać? Coś oprócz tego Rivanolu mogę użyć, żeby mu pomóc zanim kowal dotrze?
chomciaja stosowałam okłady animalintex i bardzo polecam.
dea   primum non nocere
04 grudnia 2019 06:08
Oprócz doraźnej pomocy, spróbuj zrozumieć skąd się to wzięło, bo ropa w obu przodach w tak krótkim odstępie czasu to już może nie być zwykły pech, tylko np. cienka podeszwa, zmiany ochwatowe, choroba linii białej.
dea odezwę się na pw  :kwiatek:
Czy ropa w kopycie może teoretycznie dawać obrzęk nogi do poziomu powyżej stawu skokowego, czy nie ma takiej opcji?
Może.
Ale po przebiciu/zrobieniu się przetoki, wsadzeniu nogi w kompres z riwanolem i wywaleniu konia na padok żeby to "wychodził", obrzęk powinien szybko zniknąć.
Czy ktoś z was zna jakiś turbo preparat wspomagający kopyto przy pęknięciu? Pęknięte kopyto mamy od zawsze, ale kilka dni temu szczelina się rozszerzyła i poszła krew. Był wet, powiedzial ze kon prawidlowo okuty, stwierdził podłoże grzybicze. Dostał pierwsza dawkę szczepienia insolem, zalecenie smarować maścią tłusta od niego. W każdym razie może ktoś się spotkał z jakimś super preparatem wspomagającym odnowe rogu? Dodam ze keralit, ungulat i maść z cdm mamy za sobą.
valley, z czystym sercem polecam https://sklep.pokusa.org/pl/p/HorseLinePRO-Hoofs-Help-1000g-/321

Jeszcze nie słyszałam złej opinii na temat tego środka. My testujemy od jakichś 2-3 tyg, poprawa jest ogromna, a byliśmy po rozczyszczeniu podbici na 4....
Kopyta są mocne, rogu kopytowego chyba tak mocnego jeszcze nie miał. 0 pęknięć, zadziorów, tak jak 3 mce temu.
My testujemy od jakichś 2-3 tyg, poprawa jest ogromna, a byliśmy po rozczyszczeniu podbici na 4....
Kopyta są mocne, rogu kopytowego chyba tak mocnego jeszcze nie miał. 0 pęknięć, zadziorów, tak jak 3 mce temu.

Tłumaczono mi że kopyto przyrasta średnio 1cm na miesiąc.
Jeżeli testujesz 2-3 tyg, to by oznaczało pół centymetra nowego przyrostu - od koronki.
Wg tej zasady koń teraz ściera puszkę która przyrastała 6-8 miesięcy temu czyli latem, kiedy miał dostęp do trawy.

Czy ktoś bardziej doświadczony móggłby potwierdzić lub zaprzeczyć temu co napisałam  :kwiatek:

potwierdzam Iskra de Baleron 🙂 jedyny możliwy sposób w jaki ten preparat mógł w takim czasie zadziałać to szybszy przyrost rogu więc i podeszwy, która stała sie grubsza a róg o ile wystaje powyżej owej oddala ją od podłoża, na bank nie można w takim czasie zaobserwować ,,mocniejszego,, rogu.
valley jeśli kopyto pękło ,,aż krew poszła,, to d..y dał kowal, wet co miał powiedzieć ? jak oni sie nie znają na tej dziedzinie ? gdyby powiedział ze żle to następne twoje pytanie byłoby - a jak powinien według pana okuć ? i tutaj byłby zonk, bo coś by musiał wymyślić 🙂 wiec najłatwiej powiedzieć ze dobrze, zły rozkład sił działajacych na kopyto spowodował rozerwanie, najpierw wezwałabym kowala aby pomyślał i poprawił ,,robote,, a gdyby to nie dało efektu zmienilabym go na lepszego fachowca
dea   primum non nocere
29 lutego 2020 06:28
To ja też potwierdzę przedmówczynię, w całej rozciągłości.

Kopyto rośnie rok przeciętnie (od koronki do ziemi). Poprawę jakości rogu widać pod koronką, jeśli o ścianę chodzi. Po 2-3 tygodniach może się poprawić podeszwa.

Kopyto nie pęka do krwi od grzyba. Grzyb daje powierzchowne, brzydkie estetycznie, ale rzadko przeszkadzające mechanicznie pęknięcia. Pęknięcie "od zawsze" sugeruje długotrwałe niezrównoważenie kopyta. Podkowa, jak widać, nie załatwia sprawy...
Ale z czego wynika fakt, że kopyto było bardzo kruche, poobłamywane i z mnóstwem zadziorow, a teraz jest jak od linijki? (A też zbliża się termin kowala, ja mimo wszystko poproszę tylko o przecięcie pazura) 🙂
Podeszwa też się wzmocnila, wcześniej mogłam kopystką konia "rozczyścić"  😉
Blucha- winiłabym kowala, ale koń to pęknięcie ma od 7 lat, jeszcze od czasu kiedy nie był mój. W międzyczasie zajmowali się nim różni kowalowie, nikt nie robił z tym nic specjalnego, bo nie było potrzeby. Ot pęknięcie, zawsze było jest i będzie, nic się z tym nie da zrobić. Tym razem tez wszystko było jak zazwyczaj i faktycznie nie ma się jak przyczepić do kucia.
dea- nie zgodzę się, ze nie może pęknąć od grzyba. O tyle wierzę w przyczynę taką, a nie inną, bo nic się w kuciu nie zmieniło. Problemy były od zawsze, jak wspomniałam wyżej nawet za czasów kiedy nie był mój. Diagnoza w postaci - za mało elastyczności w kopycie, podłoże grzybicze spowodowało osłabienie, a nacisk wywierany przez masę wywołał pekniecie wgłąb - wydaje się wiarygodna. Po prostu było osłabione.

meise dzięki, sprawdzę :kwiatek:
valley twój cyrk twoje małpy  🤣 odpowiadając na twoje pytanie - nie ma cudownych preparatów na pękniecie jeśli kopyto nie jest zrównoważone.
blucha tak też myślałam, ale nadzieja matka głupich. Pozostaje czekać, co zrobić.
Ale z czego wynika fakt, że kopyto było bardzo kruche, poobłamywane i z mnóstwem zadziorow, a teraz jest jak od linijki? (A też zbliża się termin kowala, ja mimo wszystko poproszę tylko o przecięcie pazura) 🙂
Podeszwa też się wzmocnila, wcześniej mogłam kopystką konia "rozczyścić"  😉

O ile dobrze pamiętam kowal rozczyścił ci konia dość radykalnie, wiec usunął złogi starej kruszącej się podeszwy, dlatego już się nie kruszy.
Potem koń chodził w "papciach" i się oszczędzał bo bolało, więc skąd miały by się wziąć zadziory?.
Cześć, mam pewien problem. Koń z jakiś centymetr (może mniej) od koronki na kopytach takie cienkie strupy, ciągnie się przez długość całego kopyta. Wiecie co to? 😵
dea   primum non nocere
01 marca 2020 06:21
valley napisałam, że nie może pęknąć do krwi od grzyba. W zrównoważonym kopycie grzyb spowoduje brzydkie estetycznie, ale nieszkodliwe mechanicznie szczeliny powierzchowne. Że miał to przez 7 lat i robiło go kilku kowali, to nie znaczy, że na pewno jest zrównoważony. Sytuacja mogła narastać od tych 7 lat i się pogłębiać. Większość pęknięć do krwi, albo raczej - wszystkie, to kwestia właśnie lat niezrównoważenia. W tydzień się dobre kopyto nie popsuje. Grzyb mógł być kroplą, która przepełniła czarę, ale z pewnością jej samotnie nie wypełnił od dna.
przychodze z mocno laickim pytaniem a'propos pęknięcia puszki, ale stety/niestety nigdy mnie wcześniej nie dotyczył problem więć znam go tylko z teorii. Wczoraj zauważylam u swojgo konia długie pęknięcia puszki na obu tyłach w tym samym miejscu (na wew. ścianie). Kopyta robione w piątek. Wydaje mi sie że nie pojawiły się wcześniej, bo bywam u konia codziennie, a wczoraj od razu rzuciły mi sie w oczy.
PT peknięcie kończy się ok. 2,5 cm od koronki i wyraźnie rozlazło się na dole, na pewno pęknięcie będzie szło wyżej, patrząc od strony podeszwy pęknięcie jest do lini wodnej (cała ściana), kopyto jest ciepłe.
LT pęknięcie do samej koronki, ale wyreźnie węższe, patrząc od strony podeszwy nie sięga lini wodnej.

Oczywiscie od razu skonsultowałam z moim kowalem: podobno wszystko zrobił jak zwykle i nei ma pojęcia dlaczego pojawiły sie pęknięcia. Uważa, że nie ma tragedii i o ile nie sprawia to dyskomfortu, to normalnie użytkować i obserwować, a jak sie bedzie dalej rozłazić to okuje ją na tył tak zeby zminimalizować naprężenia w tamtych miejscach. Ma też podjechać na dniach i podpilować w odpowiednich miejscach.

Nie wiem czy panikuje, ale mam opory przed użytkowaniem konia wg zaleceń... tzn, nie mamy żadnej kulawizny itp. ale jednak boje się, że problem nię pogłębi nawet przy lekkiej jeżdzie. Zawsze wydawało mi się, że przy pęknięciach na całej wysokosci kopyta to konia trzeba bezapelacyjnie odstawić od roboty...  🤔

Ponieważ nasza galeria nie działa wstawiam foty w linkach:
https://imgur.com/a/FEH9nIl
https://imgur.com/a/qZNaGGu
dea   primum non nocere
13 marca 2020 06:19
Zanim zobaczyłam zdjęcia, wiedziałam, że będzie w tym miejscu 😉
Na lewej nodze nie wygląda źle, gorzej z prawą, faktycznie się rozszerza.
Do kontroli zrównoważenie boczne kopyta (czy wewnętrzna ściana nie jest wyższa), czy na przedkątnej ściana nie wystaje wyżej nad podeszwę niż na pazurze z tej strony. Możesz zrobić zdjęcie w ujęciu od tyłu i mi podrzucić, jeśli chcesz. Spojrzę, czy coś widać.
Takie ujęcie jak tu: klik. Może być trochę bardziej pochylone, tak, że widać podeszwę trochę.
jutro będę w stajni to oczywiścię zrobię i z góry bardzo dziękuję za pomoc!  :kwiatek:
azzawa, wrzuć proszę też na forum. Też jestem bardzo ciekawa i kopyta i diagnozy.
Jasne 🙂
Ponieważ nasza galeria dalej nie działa wrzucam linki.
Zrobiłam więcej zdjęć na wszelki zaś. To stricte od tyłu są jako pierwsze. Podpiłowałam je tarnikiem od krawędzi z nadzieją że to coś pomoże. Kopyta nie grzeją. I na razie nie widać żeby się pogłębiało. Na wszelki zaśnie je również od serca natłuszczam zeby róg był elastyczniejszy.

PT
https://imgur.com/qfRszOA
https://imgur.com/IoOQ1A1
https://imgur.com/x3YZh8g
https://imgur.com/cBDXxU2

LT
https://imgur.com/LBRN3mt
https://imgur.com/orDZXgR
https://imgur.com/SjZnP87
https://imgur.com/j0nvgQD
Masz tam po prostu sporo materiału do wycięcia, sporo martwej podeszwy wraz ze ścianami wsporowymi.
OK. Rozumiem. Nasz kowal fakt bardzo oszczędnie robi, tzn niewiele wybiera, fakt, ale to może być przyczyną pękania?
Nigdy wcześniej nam się to nie zdażyło.
Co powinnam mu zasugerować/poprosić? Żeby po prostu więcej wybierał?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się