Od stajni do stajni, czyli przemyślenia i rozterki pensjonariusza-tułacza

A propos siatek:
- konie które mają podkowy często zaczepiają się nimi o siatki (nawet te zawieszone wysoko) więc to nie jest opcja dla wszystkich
- niech ktoś zmierzy czas pakowania siana z dużego balotu do siatki. Potem pomnoży to razy 105 koni i 3 x dziennie. Ciekawe co wyjdzie  🤣

Cała nauka o tym ile siana zje koń jest do niczego. W zależności od egzemplarza, wieku, pracy, temperatury itp
Koń ma być najedzony !
Cała nauka o tym ile siana zje koń jest do niczego. W zależności od egzemplarza, wieku, pracy, temperatury itp
Koń ma być najedzony !


Dokładnie.
fraziu   Grażka, weź przestań
28 listopada 2019 10:41
Ok, spytam dostawcy ile ten balot waży, żeby zaspokoić wasza ciekawość. Zanim mnie zjecie żywcem  😉 to załączam zdjęcie koni i balota, lekko już nadgryzionego.

Źle się zrozumialysmy. Nie traktuje tak samo. Tzn nie mam az tak różnych koni. Ale jak przy obliczeniach weźmiesz konia 175 i huculka, to średnia wyjdzie ci 2 normalne konie 😉 Koń po prostu MA WYGLADAC DOBRZE. Jak nie wygląda dobrze to się przeciwdziała. A nie dorzuca siana w opór jak koń już jest gruby, o to mi chodzi.

Fabapi - o tym właśnie mówię. Obliczenia to średnia. Jeden zje więcej, inny mniej. Obliczasz zapotrzebowanie na całe stado, a nie dawkę dla konkretnego konia. Nie wiem czy dobrze to tlumacze.

Yh zdjęcie później bo nie umiem na telefonie zmniejszyć.
fabapi Dlatego torba na siano jest najlepsza, choć mój cymbał włożył sobie 2 razy girkę w dziurkę, ale teraz ma z krateczką na noc i działa super.  O siatkę mi się kobyła pokaleczyła :/
Cała nauka o tym ile siana zje koń jest do niczego. W zależności od egzemplarza, wieku, pracy, temperatury itp
Koń ma być najedzony !

I o to chodzi. U mnie na dwa konie, 8 miesięcy w domu, z czego dwa miesiące dostają sporo koszonej zielonki do boksów, schodzi ok 4,5 do 5 ton siana w kostkach. Kostki są takie, że na konia dobowo wychodzi ok dwóch kostek. Konie stoją na padokach, na których mają co pogryźć.
Może fraziu pisze o balotach 600 kg, takie też kiedyś spotkałam.
Czyli jak koń jest gruby to mu się siano ucina?
Serio, jak mam obiecane, że jest stały dostęp do siana to taki ma być. Jeśli dopłacam do siana to koń może na nie srać i nikomu nic do tego, czy zje te X kg, na które się umówiliśmy, czy je zaszcza, zasra lub się w tym wytarza.
fraziu   Grażka, weź przestań
28 listopada 2019 10:59
Czyli jak koń jest gruby to mu się siano ucina?
Serio, jak mam obiecane, że jest stały dostęp do siana to taki ma być. Jeśli dopłacam do siana to koń może na nie srać i nikomu nic do tego, czy zje te X kg, na które się umówiliśmy, czy je zaszcza, zasra lub się w tym wytarza.


Jak koń jest gruby to znaczy, że dawka jest ok i nie trzeba zwiększać.  😉
Espana, jeśli dopłacasz i taka masz umowę - czemu nie. Ja piszę z innej perspektywy i dość ograniczonej, bo mowa tu o małej, kameralnej stajni. I właśnie o tym jest ta cala dyskusja, dlaczego siano jest traktowane jak te diamenty 😉 Ja nie dostaję premii jak zaoszczędzę siano. Ale nie chcę być rozrzutna ani marnowac paszy. Mam możliwość traktowania koni indywidualnie i korzystam z tego, gdy zachodzi potrzeba. Ale jest niedopuszczalne gdy ktoś czuje się lepszy od pozostałych i dokłada sobie wszystkiego wg uznania, chociaż koń wygląda ok.
Espana, mam konie pod domem i je obserwuje. Moje nie żerują 17 godzin, ot najedzą się i śpią/bawią się. Nawet jak są na łące gdzie mogą jeść bez limitu, to pół dnia przestoją w jednym miejscu odganiając się jedynie od much, bo to ich główne zajęcie. Jak schodzą do stajni na treściwe, zagryzą później sianem i idą spać. Chodzę, dopóki nie zasnę wybierać im kupy. Często wizyta jest przed północą, siano jeszcze ledwo tknięte, ale jak ide np o 5 rano to stoją i żrą, czyli jak widać same sobie ustalają godziny karmień. O tej porze roku wywalam im siano o 7 na padok, później około 11 (teraz sprawdzałam, poranne siano jeszcze jest a one drzemią więc poczekam z dokładką aż zjedzą) kolejna mniejsza dawka o 15. O  17 boksuję, więc jak idą do stajni i tam siano mają. To największa dawka, która wystarcza im do rana. Rzadko dorzucam po 20ej, bo jak wspomniałam wyżej, już zainteresowanie znika. Jak zjedzą, to oczywiście jeszcze uzupełniam. U mnie konie średnio zjadają 15-18 kg na dobę. Latem starcza im kostka na 3 dni 😉 (wieszam siatke i widzę jak schodzi)
Tak więc moje są chyba jakieś inne.
Co do cen... fakt, siano zdrożało, płacę 10 zł więcej niż w poprzednich latach za balot taki 250 kg. Idzie mi tych balotów teraz 6, 7 miesiecznie na 3 konie czyli max 490 złotych. Czyli 165 złotych na konia miesięcznie.
Koło miast siano droższe, niech będzie 100 za balot, czyli trochę ponad 200 za konia miesięcznie. To nadal nie jest najwyższa składowa pensjonatu. Ale to jest podstawa, jesli ktoś sie decyduje taki biznes prowadzić.
Spoko, po prostu masz dużo czasu i możesz dorzucać kilka razy w ciągu dnia 🙂
W nocy ich nie obserwujesz, może noc przeznaczają na jedzenie?
W stajni, w której stoję od początku tego miesiąca są konie, które nie odchodzą od balota dzień i noc (schodzą do stajni tylko na owies dwa razy dziennie). A jak odchodzą to po to by trawę jeść, bo mają taki luksus, że w listopadzie zostały przegonione na nową łąkę, gdzie trawy w bród.
Mój brudas ma na noc siatkę wypchaną na ful, nie zjada połowy, na padoku oprócz trawy siano w siatce, więc mam komfort psychiczny, że może zjeść kiedy zechce, a nie kiedy zostanie zadane.
Siatkę ma wygodną do napychania bez ściągania jej z kraty. Napychanie kostkami trwa ekspresowo.
fraziu, no ok, koń gruby to nie ma dorzucania. A co jak koń wygląda super ale jest wrzodowcem. O powiedzmy 21 ma zjedzone siano. Do rana nic mu nie zostało. A powinien je mieć. Siatki nie, inny system nie, dołożenie nie. To co proponujesz? Niezłośliwie pytam - koni wrzodowych obecnie ogrom. Dla mnie najlepsze są siatki - bo mogą sobie pobierać wolniej ale stale (mój przez noc opróżniał taką wielką siatkę, ok. 12kg - przy czym nie był głodny bo dodatkowo było siano / trawa na padoku) - jeśli nie ma możliwości, siana musi być tyle, żeby starczało na większość nocy. Jak ty rozwiązujesz takie sytuacje?
Czyli jak koń jest gruby to mu się siano ucina?
Serio, jak mam obiecane, że jest stały dostęp do siana to taki ma być. Jeśli dopłacam do siana to koń może na nie srać i nikomu nic do tego, czy zje te X kg, na które się umówiliśmy, czy je zaszcza, zasra lub się w tym wytarza.


Ja myślę, że ten zwrot "stały dostęp do siana" jest niefortunny.
Bo są konie, które swoją dawkę na karmienie (która jest dla nich wystarczająca) pochłoną w 2h. A są takie, którym ta dawka wystarcza na dłużej bo będą jadły powoli.
Właściciele takich szybkich łakomczuchów mają problem. Muszą kombinować ze spowalniaczami (siatki, torby). Gdyby takim koniom dokładać siana to często niestety tak, zjadają go za dużo. Sama miałam taki egzemplarz, który był na samym sianie swego czasu i wyglądał jak świnka okrąglutka, a chodził sobie regularnie pode mną conajmniej 5x w tygodniu plus codziennie padok ze stadem.

Są tez konie, które niestety bardzo siano marnują - rozwlekają po boksie, wdeptują w kupy i potem mają teoretycznie za mało. I tu znów tez problem, bo ile nie dorzucisz, to i tak większość wydepczą.
Espana, jeśli pensjonat chce mniej marnować siana, to albo wiesza siatki albo dorzuca te kilka razy dziennie 😉 coś za coś, ja wolę dorzucić małą ilość niż pakować z balota siano do siatek. Ale nie powiem, jak siana było mało bo był mokry rok, to codziennie pakowałam siatki i wtedy dla 5 koni. Czyli jakieś 10 siatek dziennie. (Jeden w boksie jadł z ziemi)
Co do obserwacji w nocy, to wyraźnie napisałam, kiedy zaglądam i sprawdzam siano 😉
Kotbury jasne, że "stały dostęp do siana" to niefortunne stwierdzenie 😉 wystarczy koń najniżej w hierarchii w stadzie i on zapewne żre siano raz dziennie po sprowadzeniu do stajni 😉 przy okazji jest nerwowy 😉
fraziu   Grażka, weź przestań
28 listopada 2019 11:35
fraziu, no ok, koń gruby to nie ma dorzucania. A co jak koń wygląda super ale jest wrzodowcem. O powiedzmy 21 ma zjedzone siano. Do rana nic mu nie zostało. A powinien je mieć. Siatki nie, inny system nie, dołożenie nie. To co proponujesz? Niezłośliwie pytam - koni wrzodowych obecnie ogrom. Dla mnie najlepsze są siatki - bo mogą sobie pobierać wolniej ale stale (mój przez noc opróżniał taką wielką siatkę, ok. 12kg - przy czym nie był głodny bo dodatkowo było siano / trawa na padoku) - jeśli nie ma możliwości, siana musi być tyle, żeby starczało na większość nocy. Jak ty rozwiązujesz takie sytuacje?


Szczerze to nie wiem, nikt nie zgłaszał problemu z wrzodami. Ale pewnie pakowalabym specjalnie dla niego w siatkę z małymi oczkami... 

Kontury - trafne spostrzeżenie. Jestem właścicielką kuli. Większość koni odchodzi od paśnika - idą poskubac trawkę, bawią sie, drzemią, zajmują innymi bardzo ważnymi końskimi sprawami 😉 a ta jakby ją kto do paśnika przywiazal. Dlatego mamy siatke na balot. Konie mają zajecie, siano się nie marnuje (nie spada na ziemię) i jest limitowane.

Megane - zaraz wywolasz burzę, że jak to siana było mało 😉
kiedys dawalam siano bez siatek to z 300 kg balotu konie zajadaly mi z 100 kg a reszta nasrane i nasikane do niego... teraz mam w pasnikach z siatka i odrazu mniej zmarnowane. Przy obecnych cenach siana nie dziwi dbanie o brak marnowania
fraziu, no ok, koń gruby to nie ma dorzucania. A co jak koń wygląda super ale jest wrzodowcem. O powiedzmy 21 ma zjedzone siano. Do rana nic mu nie zostało. A powinien je mieć. Siatki nie, inny system nie, dołożenie nie. To co proponujesz? Niezłośliwie pytam - koni wrzodowych obecnie ogrom. Dla mnie najlepsze są siatki - bo mogą sobie pobierać wolniej ale stale (mój przez noc opróżniał taką wielką siatkę, ok. 12kg - przy czym nie był głodny bo dodatkowo było siano / trawa na padoku) - jeśli nie ma możliwości, siana musi być tyle, żeby starczało na większość nocy. Jak ty rozwiązujesz takie sytuacje?


90% koni ma wrzody, więc każdy koń czy to zdiagnozowany czy nie powinien być traktowany jak wrzodek 😉
No tak tylko nie chodzi o marnowanie. Chodzi o to, że właściciele pensjonatów siatek nie chcą, innego systemu spowalniającego nie proponują tylko zmniejszenie siana jak deptają i zakaz dokładania mimo, że koń zjadł w te 3 godziny porcje podaną. To ja mam przyjeżdżać i pakować do tej siatki? Bo nie rozumiem już szczerze 🙁. Mogę dopłacić za siano, mogę dopłacić za pakowanie do siatki ale jakaś wola być musi też a nie tylko koń ma nie marnować siana bo jak nie to obetniemy.
Ja się wtrącę z perspektywy pensjonariusza od ponad 15 lat  (byłam w 8 stajniach), że miejsce, które oferuje klientom dostęp do monitoringu przy każdym boksie to skarb.
Raz, że pokazuje to w 100% czyste zamiary, a dwa daje niesamowity komfort właścicielowi.
Stoję w takiej stajni od pół roku i nigdy nie byłam bardziej spokojna.
Do tego trafiłam pierwszy raz na stajnię gdzie dobro konia naprawdę jest na pierwszym miejscu, siana pod korek, ale jak chcesz sobie jeszcze dołożyć  (Ja np. dodatkową porcję wkładam w siatkę) to nie ma problemu.
Każdy koń ma indywidualnie szykowane pudełka z jedzeniem, które stoją przy boksie, więc właściciel ma 100% kontroli nad tym ile je koń i czy dostaje wszystkie suple.
Mój drugi koń ma zwyrodnienie stawu  i zalecany jak najdłuższy ruch swobodby- poprosiłam o dodatkowe puszczanie po obiedzie, nie ma problemu- konie chodzą do kolacji  (nawet teraz już po zmroku- a szukanie ich po ciemku na kilku h na pewno nie jest najprzyjemniejsze- ale bez problemu jest to dla mnie robione).
Posiadanie konia w miejscu gdzie ma kiepskie warunki albo trzeba pilnować na każdym kroku to horror a nie przyjemność...
fraziu   Grażka, weź przestań
28 listopada 2019 12:31
No tak tylko nie chodzi o marnowanie. Chodzi o to, że właściciele pensjonatów siatek nie chcą, innego systemu spowalniającego nie proponują tylko zmniejszenie siana jak deptają i zakaz dokładania mimo, że koń zjadł w te 3 godziny porcje podaną. To ja mam przyjeżdżać i pakować do tej siatki? Bo nie rozumiem już szczerze 🙁. Mogę dopłacić za siano, mogę dopłacić za pakowanie do siatki ale jakaś wola być musi też a nie tylko koń ma nie marnować siana bo jak nie to obetniemy.


Zdarza się w drugą stronę, że właściciel siatki nie chce, bo koń podkuty i nawet małe oczka mogą być niebezpieczne. Ja wychodzę z zalozenia, że ma być dobrze. Dla konia, dla właściciela, dla pensjonariusza. I tyle. Stoją tu konie cudze i mój, przez co mam pogląd z dwóch stron i przyznam, że teraz widzę i rozumiem o wiele więcej.

No i nie ukrywajmy, że w grę wchodzi także cena pensjonatu...
anetakajper, Możesz podlinkować jaką torbę masz na myśli ?
No i nie ukrywajmy, że w grę wchodzi także cena pensjonatu...


Ja się z tym nie zgodzę, bo siano to podstawa podstaw bez względu na to czy to kameralna przydomówka czy wypas sportowy ośrodek. Cena ma znaczenie w związku z infrastrukturą czy tym, jakie możliwości pensjonat oferuje, a nie z tym ile karmi i czy w ogóle karmi...
Moim zdaniem też cena nie ma tutaj nic do ilości siana. Ilość koni też nie. Podstawowe warunki żywieniowe mają być spełnione i tyle. Nikt nie ogłasza się ... zapraszamy, jest tanio, ale nie dajemy wystarczająco siana.
fraziu   Grażka, weź przestań
28 listopada 2019 17:50
Oczywiście, że ma znaczenie. To biznes jak każdy inny. Stajnia, która bierze 1500 zł może sobie pozwolić na topienie koni w sianie przez pensjonariuszy i nielimitowany dostęp do siana. Stajnia za 600 zł już nie, po prostu musi staranniej gospodarzyc. Oczywiście nadal nie mówię tu o sytuacji, że ktoś głodzi konie albo oszukuje klientów!!!

W sumie są też stajnie za 1200 zł a konie chodzą głodne, więc tak też się da...

PS - mamy baloty 400 kg jak nie więcej, a raczej zdecydowanie wiecej... No ale już zaokrąglimy w dół...
W obecnej chwili balot siana kosztuje od 100-150 zł o wadze ok 300 kg, kostka ok 12kg 6 zł. Koń powinien dostać około 15-20kg siana na dobę. Balot na jednego konia starczy na 20 dni około wieć 1,5 balotu na miesiąc czyli ok 200 zł siano, kostka słomy do boksu kosztuje teraz 4 zł x 30 dni to 120 zł. Owies 700 zł za tone czyli jak koń dostanie 3 x 1kg owsa x30 dni x 0,7 zł to 63 zł miesiecznie minimum. Sam koszt jedzenia to 383 zł + woda + prąd + praca stajennego/właściciela stajni+infrastruktura+ np sianokiszonka lub inne udogodnienia= ?????

edit: zapomniałam dodać jeszcze do tego kosztów paliwa do traktora, kosztów ZUSU/KRUSU i innych opłat dzięki którym musi funkcjonować stajnia, remontów itd.
anetakajper, Możesz podlinkować jaką torbę masz na myśli ?


http://br-konie.pl/torba-na-siano-duza-z-ramka-wodoodporna/produkt/2287/  coś takiego. Ja mam firmy stalion czy jakoś tak. Jest duża i na noc czubata torba starcza dla konia olbrzyma.
A te zwykłe torby dla normalnych koni -fuganza z deka. one są niezniszczalne. Niektóre mam po 10 lat i dopiero zaczyna się sypać siateczka od spodu. Nie zaczepiam ich o dolne kółko żeby były stabilne tylko się tak majtają.
Trochę nie rozumiem dlaczego u nas w Pl właściciele pensjonatów często mają problem z podawaniem koniom siana w siatkach ... Szkoda czasu i energii na tą czynność?
Mieszkam dobrych kilka lat w UK i tu chyba w każdej stajni/pensjonacie konie mają podawane siano i sianokiszonkę w siatkach. W boksach są pomontowane, na odpowiedniej wysokości, kółka-wieszaki do których przywiązuje się siatki. Nie ma problemu, tak jak to właśnie przeczytałam, że konie podkute... Siatki tak się przywiązuje żeby nie spadły na ziemię. Koń ma mieć w boksie stały dostęp do siana/ sianokiszonki i koniec - nie ma dyskusji. Jak jest koń jest gruby to zawiesza mu się siatkę z drobnymi oczkami, albo wkłada się siatkę w siatkę.
[quote author=fraziu link=topic=67681.msg2900216#msg2900216 date=1574944314]
No i nie ukrywajmy, że w grę wchodzi także cena pensjonatu...


Ja się z tym nie zgodzę, bo siano to podstawa podstaw bez względu na to czy to kameralna przydomówka czy wypas sportowy ośrodek. Cena ma znaczenie w związku z infrastrukturą czy tym, jakie możliwości pensjonat oferuje, a nie z tym ile karmi i czy w ogóle karmi...
[/quote]
Uważasz że jedzenie dla konia nic nie kosztuje w przeciwieństwie do infrastruktury jaką oferuję pensjonat? 
Dziwne pytanie. Jeszcze się nie spotkałam z bezpłatnym pensjonatem. Przecież nawet w przydomówce płacisz nawet jak masz łąkę zamiast ujeżdżalni, brak socjalu i infrastruktury.
fraziu   Grażka, weź przestań
28 listopada 2019 19:00
No ja słyszałam takie rewelacje, że utrzymanie konia to max 100 zł kosztuje. Albo utrzymywanie, że gdzieś w okolicy jest pensjonat za 300 zł - tylko o dziwo jakoś nie dowiedziałam się, gdzie :-D Więc te ceny pensjonatów paaaaanie, to jakaś fanaberia :-)

Ashtray - chodzi o to, że cena/dostępność/logistyka zakupu siana w dużej mierze decyduje o cenie pensjonatu, tak samo dostępność do własnej łąki itp. Ogólnie cena pasz jest decydująca, w końcu nie samym sianem koń żyje.
Nie wiem od kogo to słyszałaś i nie wstawiaj mi tych rewelacji w usta. Wydaje mi się, że oczywiste jest to, że duży ośrodek z infrastrukturą (halą, karuzelą, kwarcem) kosztuje 2000 zł, bo najczęściej jest na kredyt, utrzymanie go też kosztuje znacznie więcej niż u kogoś kto pod swoim domem postawił 5 boksów i nie ma żadnej infrastruktury. Wówczas cena jest adekwatna do warunków jakich oferuje, a w cenie tej jest podstawa, czyli karmienie.
ashtray    Napisałaś ze cena ma znaczenie w przypadku infrastruktury a siano to podstawa. Ja Twoją wypowiedz rozumiem tak że cena ma znaczenie w przypadku tego jaką infrastrukturę oferuje pensjonat natomiast siano to podstawa i z tym się zgodzę tylko nie licz że jak postawisz konia w pensjonacie za 400 zł to koń będzie miał siana do oporu bo jak ktoś tu już liczył samo żarcie dla konia to koszt około 380 zł więc nie rozumiem dlaczego twierdzisz że koszt pensjonatu nie ma znaczenia w przypadku żarcia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się