Mięśniochwat

Witam,  nie wiem może już było ale za wolno mi chodzi net więc wieeeki mi zejdzie szukanie,  kupiłam konia 1,5 rocznego, slązak,  prawdopodobnie po lekkim mięśniochwacie,    jest wychudzony i ciągle chudnie,  ze względu na dietę,,  czym go karmić żeby tak nie chudł, żeby się poprawił ??
dea   primum non nocere
19 sierpnia 2017 21:32
Jak półtoraroczniak miał mięśniochwat to przede wszystkim MINERAŁY, a szczególnie selen. Suplement z witaminą E i selenem. Zbadaj włos na minerały i zobacz czy jeszcze czegoś nie podać. Siano do woli, dobrej jakości, wyslodki można dać i porządnie odrobaczyć. Naszą półślązaczkę prawie straciliśmy w tym wieku na robale różne, bo nie doszacowaliśmy wagi i dostawała za małe dawki, plus zapomnieliśmy o prazikwantelu i zjadał ją tasiemiec. A była "odrobaczana regularnie"...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 sierpnia 2017 07:31
Jako że temat mnie zaciekawił, to moze tu ktos mi bedzie w stanie wyjaśnić cos więcej :kwiatek:  Dyskusja dotyczyła chłodzenia lodem w watku "jak dbać o końskie nogi".
A ja mam takie pytanko, co mi się nasunęło co do chłodzenia konia w basenie czy innego chłodzenia "ogólnego". Nie wiem czy dobrze piszę, bo temat jest mi obcy, ani rajdami ani wyścigami się nie interesuję, a przypuszczam że tu takie drastyczne ogólne chłodzenie po wysiłku ma miejsce jedynie. Jak to się ma do wystąpienia mięśniochwatu? Kiedyś wyczytałam, że jeśli koń "da czadu" zimą na dworze i porządnie się zgrzeje, to jeśli jest mróz, a niczym go nie okryjemy i nie zadbamy, żeby ostygł powoli (występowanie chociażby) to może dostać mięśniochwatu. Czy takie gwałtowne chłodzenie całego konia po wysiłku, nie jest ryzykowne?
.
Tydzień temu moją klacz prawdopodobnie dotknął mięśniochwat 🙁 Objawy wskazywały na mięśniochwat, ale nie było żadnych powodów, dla których miałaby go dostać, więc były też inne hipotezy (rok temu była przeziębiona i objawy były podobne, miała też dość sporą temperaturę). Wet był, określił stan konia jako prawdopodobnie średni mięśniochwat, dostaliśmy sporo zastrzyków w przeciągu tego tygodnia (przeciwzapalne, przeciwbólowe), czekają nas jeszcze badania krwi, bo wet zadecydował, żeby od ostatnich zastrzyków odczekać kilka dni i zobaczyć, co się wydarzy. W tej chwili klacz dalej jest obolała, niechętnie się rusza, trzęsie się chwilę po wysiłku, mięśnie zadu są dość twarde, ale nie każdego dnia tak samo. Stoi w boksie w derce od tygodnia, wychodzi tylko ze mną na półgodzinny spacer stępem, po powrocie do stajni, dygoce, potem przestaje. Nie wiem, co dalej robić, czy zwiększać jej ruch...? Wet kazał już wypuszczać na padok, ale się wstrzymujemy, bo po ledwo półgodzinie wymuszonego lekkiego ruchu się trzęsie... Od paru lat jesteśmy na diecie niskobiałkowej i praktycznie bezcukrowej (insulinooporność), do tego witaminy. Ruch ma regularny i spokojny, 4-5 razy w tygodniu. Zanim zrobię badanie na selen minie trochę czasu (robiłam rok temu i pamiętam, że sporo czasu się czekało, rok temu wyszedł w normie), czy do tej pory już dawać coś na mięśnie / selen w płynie?
dea   primum non nocere
07 grudnia 2019 18:02
Dajesz selen jakiś stale? W naszym regionie jest niski, nasze profilaktycznie dostają od kilku lat, po mięśniochwacie kucki.
Jej pomagało wcieranie w dupsko alkoholu (weta zalecenie). Solidnie, tak żeby rozgrzać. Później oczywiście derka i boks.
Nie daję, ale chyba czas będzie zacząć. Dostaje paszę Equi Gard od ponad pół roku, która oprócz dla insulinoopornych jest też przewidziana dla koni zagrożonych mięsniochwatem. Z tym, że nie daję pełnej dawki (koń jest gruby i pani z Hipolita zaleciła nie dawać całej dziennej dawki). Oprócz tego dodaję witaminy (takie ogólne, wszystkie pierwiastki). Być może zrobiły się jakieś deficyty mimo dobrej paszy... Bo prócz braków selenowych treningowo nie mam sobie wiele do zarzucenia, naprawdę pilnujemy rozgrzewek, rozstępowania, nikt nie szaleje, koń ma mnóstwo mini przerw podczas jazdy. Na razie muszę poczekać z badaniem krwi, bo wet powiedział, że teraz wyjdzie totalny chaos we krwi z powodu wielu różnych leków, które dostała 🙁 W poniedziałek ma być tylko pobrana krew pod kątem nerek, a na pierwiastki poczekamy na skończenie leczenia. Jeszcze 8 dni ma dostawać przeciwzapalne do jedzenia. Mam totalnego doła, koń gruby, powinna się ruszać, a teraz ledwo łazi i po tygodniu jest niewiele lepiej 😵  😕
Ja właśnie jestem w trakcie mięśniochwatu... stan już stabilny ale było bardzo słabo... u nas wszystko wyszło przez niedobór selenu.
Pomogły kroplówki przez 4 dni codziennie, przeciwzapalne, selen dożylnie.
Nacierałam zad denaturatem, po 3 dniach zad zaczął puszczać.
dea   primum non nocere
07 grudnia 2019 18:46
No właśnie, ten selen koniecznie, nacieraj zad jeśli tego nie robiłaś. Moja się dużo lepiej po tym ruszała.
Wrzuć ją na kombinację HMB z gamma-oryzanolem (suplement lub olej ryżowy)
Selen na pewno zacznę podawać, na razie rozcierałam zad normalnie rękami, dorzucę wcierkę rozgrzewającą, denaturat też mamy  🏇
A co to HMB? nigdy o tym nie słyszałam. W wyszukiwarce wyskakują tabletki dla ludzi, czy jest coś pro-końskiego? Karla, czy możesz napisać coś więcej?  :kwiatek:

Arabika - trzymam kciuki!! wspieramy się razem  :kwiatek:  u nas kroplówek właśnie wet nie zrobił, bo stan nie był zbyt poważny.

Ale teraz mam nerwy, jak tu konia traktować i jeździć, żeby to się nie powtórzyło... skoro mięśniochwat wyskoczył po zupełnie normalnym użytkowaniu. Oby selen pomógł  🤔
dea   primum non nocere
08 grudnia 2019 08:15
U nas był bez użytkowania. Konie po dwóch dniach w stajni (był mróz, więc nie puścili :marze🙂 wyszły i pobiegały po śniegu. Trzy miały mięśniochwat wtedy...
HMB w kombinacji z GO to jedyny pakiet, który ma potwierdzone działanie przy uszkodzeniach mieśni u koni. Preparaty dla koni spokojnie znajdziesz w necie- ja ściągam i polecam kombinacje zagraniczne właśnie łączone GO+HMB+ Selen i wit E- robią mega robotę.
Odpuść sobie "czyste" substancje, bo tu robotę u koni (wchłanianie) robi jednak nośnik.
kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
09 grudnia 2019 19:52
Karla:-) a polecisz jakiś konkretny preparat?
Ja mam 12letniego wałacha, który w życiu przeszedł 5 ataków mięśniochwatu, kinazę kreatynową miał 10-cio krotnie przekroczoną. 3 lata temu zmieniłam mu dietę diametralnie. Owsa widzi dziennie max 500gram, pozostałe elementy diety to trawokulki, pasze niskowęglowodanowe z agrokompleksu i troszkę lucerny żeby to wszystko jakoś smakowało, siano dobrej jakości bez ograniczeń, do tego rocznie dostaje około 2,5-3 butelki equistro excell E. Koń śmiga jak szalony: np. wczoraj w bardzo wietrzny, deszczowy i zimny dzień machnął około 34km w 4 godzinki i żadnych śladów usztywnień mięśni nie ma :-).
Co prawda w maju zeszłego roku przestawiłam go na chów bez stajenny, może to też mieć wpływ?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
09 grudnia 2019 20:00
Kiara, moja kobyła po mięśniochwacie sprzed 4 lat pożegnała się z owsem i jęczmieniem. Na amen. Dopiero teraz nieśmiało wracamy na musli D&H Buil Up. Ale do czystego owsa już nie wrócimy, chociaż u nas mięśniochwat był raczej na tle zatrucia plus braku selenu.
Tylko u mnie klacz jest od pół roku na Equi Gardzie Hippolyta, a od 5 lat ogólnie na diecie bardzo nisko skrobiowo-cukrowej, po prostu ręce mi opadły... plus mega dbanie o rozgrzewki, stęp przed i po jeździe. Naprawdę nie wiem, co mogłam zrobić lepiej. Rok temu selen był w normie w badaniach. Po prostu załamka. Niedługo zacznę podawać selen, czekam aż przyjdzie do sklepu. Oglądałam kilka preparatów z HNB na necie, ale nadal nie mam jasności, który warto kupić, jak z wydajnością?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
10 grudnia 2019 19:02
Fanelia, ja też się załamałam i pytałam mojej vet, jakim cudem??? Niestety, zdarza się i u koni sportowych, mega zadbanych, jeżdżonych i karmionych z głową. Czasem po prostu ma się pecha. Pocieszę Cię, że u Rudej nie ma śladów po mięśniochwacie. A w sposobie pracy nadal nic się nie zmieniło. Rozgrzewka jest, wysiłek dostosowany do konia też. A mam przykłady koni jeżdżonych raz-dwa w tygodniu na hurrra do lasu na szaleńcze galopady i NIC im nie dolega.
Lanka  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: też znam takie konie jeżdżone na hurra, w tym jednego, który ma w tej chwili dwadzieścia parę lat  😵 🏇 Najgorzej teraz mam cały czas lęki, jak powrócić do pracy, na razie chodzimy tylko na spacery, dziś spróbuję lekko polonżować. Koleżanki doradzają mi po powrocie do jazdy derkowanie - na czas pierwszego stępa, a zwłaszcza na rozstępowanie na koniec zarzucenie lekkiej derki, co o tym myślicie?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
11 grudnia 2019 17:43
Nas trafiło akurat na początku sezonu derkowego, więc derka była, ale potem aż do wczoraj (4 lata) nie było. Najpierw operacja kaletki kłębowej, a potem schiza przed zarzuceniem czegokolwiek. Na pewno nie zaszkodzi.

U nas jedną kobyłę trafiło w terenie. Z minuty na minutę przestała iść, ledwo dociągnęliśmy ją do stajni. Tylko tam obstawiamy, że była kombinacja jedngo dnia postoju w stajni, bo lało i wiało i szef nie wypuścił stada, a jednocześnie stajenny sypnął owsa od serca.
Dziewczyny poradźcie proszę jak z głowa wdrożyć konia do jakiegokolwiek ruchu.
U nas jest już prawie dobrze, objawowo nawet bardzo dobrze. Ale stan był mega ciężki (ck 42000)
Ja teraz strasznie się boje go puścić, póki co od dzisiaj zaczęliśmy stępować w ręku.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 grudnia 2019 19:45
U nas był chyba miesiąc stępa, a potem miał być rozruch w kłusie, ale wyszła rzeczona kaletka i był rozruch na lonży. I kontrola selenu i kinazy przez pół roki chyba co miesiąc, bo miałam schizę. Kinaza 37000.
A jak z wyjściami na padok? Tego się chyba najbardziej boje, ze zacznie szaleć i znowu dostanie kolejnego ataku..
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
13 grudnia 2019 21:49
Jak już miała zgodę na normalną pracę, to poszła na padok. Tyle, że pierwszy raz wypuściłam po robocie, żeby była rozgrzana.
My też jesteśmy na etapie powolnego wychodzenia. Na padoku na razie jest tak od pół godziny do półtorej, zależnie od pogody. A ruch to tylko w ręku póki co, ale dziewczyna już dostaje lekkiej szajby i chyba od dziś spróbuję lekko lonżować. Też jestem cała przejęta tym wdrażaniem, żeby nie pogorszyć sprawy... na selen wciąż czekamy ze sklepu jeździeckiego, a pisało 1 dzień realizacji, ta jasne...  🤬
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
14 grudnia 2019 11:57
W temacie selenu to ja tylko po raz kolejny polecę Hesta Plus Selen. Efekty mamy na wszystkich suplementowanych koniach.
Też mogę zdecydowanie polecić Hestę jeżeli chodzi o skuteczność uzupełniania braków selenu.
Odkopuję temat. Wczoraj moja kobyłka dostała lekkiego mięśniochwatu. Lekki rozruch na padoku i nagle stoi, słabizna trzęsie się jak galareta, grzebanie, stres kupa itd. Oczywiście derka i do boksu, powiadomiony wet, ale przeszło samo zanim dojechał. Niestety podejrzewam na 99% Pssm (zapisana jestem na badania, zapewne będą zrobione w ciągu miesiąca). To juz drugi jej miesniochwat w ciagu 3 lat, ale w wynikach ck i ast podwyższone, wątroba słabo, jest niechętna do szybszego ruchu. Do tej pory tez miałam male podejrzenia wiec zawsze długa rozgrzewka, często wymuszony spokojny ruch, padokowanie po 12h. Po teście i świeżych badaniach krwi ułożę z dietetykiem dietę.
Moje pytanie odnosi się do opieki nad takim koniem z Pssm. Ma ktoś doświadczenie? Jakieś rady co mogę zrobić więcej poza rozgrzewkami, dieta i derkowaniem? Odstawiać ja od siodła czy wręcz przeciwnie spokojne jazdy stepem i człapokłusem?
BUCK   buttermilk buckskin
15 stycznia 2024 13:00
Hucmanka ponieważ to mięśniochwat to dobrze wspiera wit.E + selen

ja mam konia z PSSM, ale nie homozygotycznego, rozgrzewka ok. 20-30 minut, a właściwie do momentu jak czuje, w ruchach , że się rozgrzał
Badanie możliwie szybko, dieta podstawa siano, odkwaszacze, ruch stały - najlepiej wolny wybieg, kontrola poziomu selenu i wit E
BUCK   buttermilk buckskin
16 stycznia 2024 13:05
echeveria co masz na myśli mówiąc "odkwaszacze" ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się