COPD

[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2902503#msg2902503 date=1576237120]
Cejloniara nie zrozumiałeś, pisałem o przypadku Petra4x4, jak to leczenie nie zadziała które ma teraz i następnym rozwiązaniem będzie odczulanie i steryd, to raczej dobrze nie będzie. Zbyt duża alergia i na wiele rzeczy żeby bawić się w odczulanie, steryd jak to steryd.  😉 [/quote]

Bzdury piszesz i tyle. 
Trusia, nie zgadzasz się z tym że tak dużą alergię i na tak wiele rzeczy nie da się odczulić? Czy że nie da się wyleczyć sterydem?  😉
Mój koń miał też duża alergię na wiele rzeczy, po badaniach przez weta, wszystkie badania itd były dodatkowo konsultowane na uniwersytecie przyrodniczym w Poznaniu, przez kilku dr. Wet.
Wiec jeśli uważasz inaczej dzwoń do nich że się nie znają.  🤣 🤣

Zdrowykoń jak poradził sobie z astmą że to tyle trwało?

Po 15 latach nieskuteczne go leczenia doszedł do etapu że bez leków dusił się wchodząc na 1 piętro do mieszkania, przy każdym zaostrzenia lądował w szpitalu. Zmienił podejście do leczenia i po trzech +- latach jeździ po 40 km rowerem i nie bierze żadnych leków. Myślę że to fajny wynik.
Do nikogo dzwonić nie będę, bo nie wiem, czemu by to miało służyć. Wybrażam sobie tę rozmowę tak:

"Na forum re-volty jest człowiek występujący pod nickiem ZdrowyKoń, który twierdzi, że 10 alergenów u konia użytkowniczki tego samego forum to jest tak dużo, że nie można go na nie odczulić i ten rzeczony ZdriowyKoń opiera to na tym, że państwo tak twierdzą, bo jego koń kiedyś miał alergię, której państwo nie potrafili wyleczyć, ale on tego dokonał, bo wie lepiej."      🤔wirek:

Idiotki z siebie robić nie będę.

Bardzo adekwatne są te śmiejące się emotki. Bo wyśmiewasz się z siebie samego.

Nie twierdzę, czy oni się znają czy nie, nie będę nikogo oceniać po niesprawdzonych i niesprawdzalnych informacjach.  Twierdzę, że ty bzdurzysz i ty się nie znasz (mam na myśli nie tylko tylko alergię, inne tematy też tę pustkę pokazują; o ile z teorii o alergii mogę się pośmiać, to co powiedziałeś na ten inny temat w innym wątku jest po prostu obrzydliwe i pokazuje, jakim jesteś zadufanym ignorantem).

Trusia, nie zgadzasz się z tym że tak dużą alergię i na tak wiele rzeczy nie da się odczulić?
Tak, chodzi mi o to. Mój koń miał takie wyniki, że bym była szczęśliwa, gdyby były takie, jak wyniki konia petry. Z tego powodu musiał mieć dwa zestawy odczulające, bo na jeden zestaw tych alergenów było za dużo. Więc nie wymądrzaj się i nie uogólniaj na podstawie doświadczeń swojego konia. 
Może nie wprowadzajmy ludzi w błąd. Odczulanie nie musi być równoznaczne z "propozycją sterydu an stałe".

Ja bym bardzo chciała porozmawiać o pracy nad podniesienie, ustawieniem system odpornościowego. My stan zapalny mamy mam nadzieję już zażegnany, koń mimo niezmienionych warunków czuje się dobrze, oddech w normie, nie kaszle w ogóle. Co jakiś czas jest osłuchiwana. Od września jest też odczulana. Chciałabym zadbać o jej układ odpornościowy, przygotować ją na wiosnę, bo ona najbardziej reaguje na pyłki (tak wnioskuję, bo rok temu też całą zimę był spokój i cisza i dopiero pod koniec maja się zaczęło). Supli "na odporność" jest sporo ale nie chce ich tak podawać na odwal i w ciemno. Od lutego żarła witaminę C i msm i nie wiem, czy to cokolwiek zrobiło. Pilnuję bardzo odrobaczania. W standardzie pensjonatu mam algi i probiotyki. Tak się zastanawiam, jak ją mogę do wiosny przygotować.

a nie spróbowałabyś kuracji pyłkiem kwiatowym? z miodem.  Plus w lutym zacząć oczyszczać organizm zestawem ziół.
Grace, dziękuję, gdzie mogę znaleźć informacje o pyłku i tej kuracji? Muszę sprawdzić, czy wolno mi go stosować jednocześnie z odczulaniem.

Zdrowykoń, co masz na myśli pisząc o patogenach, których trzeba się pozbyć? Jak rozumiem nie chodzi o alergeny? I co to znaczy ustawić układ odpornościowy? Czy opierasz się może na jakiś publikacjach, sposobach walki z alergią u ludzi? Gdzie można poczytać o tym? Bo rozumiem, że na temat, który mnie interesuje (podnoszenie odporności) tutaj pisać nie chcesz. I proszę Cię, nie zmieniaj mi płci. Najczęściej literka "a" na końcu oznacza dziewczynę/kobietę.
tu informacje o pyłku:
http://www.czytelniamedyczna.pl/2583,wlasciwosci-biologiczne-i-dzialanie-lecznicze-pylku-kwiatowego-zbieranego-przez.html

o zastosowaniu u koni  dowiedziałam sie z amerykańskiego forum. Tam jest dość popularny własnie u alergików.
Grace, w innym miejscu przeczytałam, ze nie powinno się go podawać osobom z alergią na pyłki a moja klacz ma przede wszystkim alergię wziewną na rośliny.
a podaj link, chętnie przeczytam.

Z tego powodu musiał mieć dwa zestawy odczulające, bo na jeden zestaw tych alergenów było za dużo. Więc nie wymądrzaj się i nie uogólniaj na podstawie doświadczeń swojego konia. 


Jak " musiał mieć"  to spoko 😉
Moim zdaniem alergia nie ma znaczenia, bez sensu jest odczulanie.
Dlaczego: w wielu przypadkach nie działa, wiele osób nie jest w stanie zakończyć odczulania że względu na zaostrzenia, nawet jak uda się odczulić to przy następnym zaostrzenia organizm może nauczyć się alergii na coś innego. A to raczej kwestia czasu.

Zobacz, "coś" się dzieje w organiźmie, powstaje alergia. Im gorszy stan i więcej tego "coś" tym silniejszą alergia i na więcej rzeczy. Zrozumiałe?  Można oczywiście próbować odczulać na poszczególne alergeny, albo uporać się z tym "coś" i alergii nie będzie. OK.  Każdy niech robi jak woli. Tylko nie mów że ktoś pisze bzdury, jak nie masz o tym pojęcia. Ty rób po swojemu. Ok
Mój miał alergie duża i na wiele rzeczy, według wetów odczulanie nic by nie dało. Nie był odczulany. I co się stało z alergią? No chyba że mi powiesz że przez prawie 20 miesięcy nie było pyłków, owadów, roztoczy, itd  nie dostaje żadnych leków, stoi w murowanej stajni na słomie, je siano.
Pozdrawiam.
To co zrobiłaś że jest zdrowy? podniosłaś odporność i nagle koń nie miał alergii? i nasi weterynarze się mylą?? znam innego weterynarza który odczulał konia, który na WSZYSTKO co możliwe był uczulony i powiedział po odczulaniu że będzie kaszlał ale na tyle jego stan jest stabilny że leków nie potrzebuje
Ja próbowałam odczulania miodem (zgodnie z wszelkimi zasadami, miód zbierany przez pszczoły z pasieki naprzeciwko stajni). Klacz z alergią na pyłki. Nie przyniosło żadnych efektów w związku z alergią, za to posypały się kopyta. Także niestety w naszym przypadku - strzał kulą w płot.
Do nikogo dzwonić nie będę, bo nie wiem, czemu by to miało służyć. Wybrażam sobie tę rozmowę tak:

"Na forum re-volty jest człowiek występujący pod nickiem ZdrowyKoń, który twierdzi, że 10 alergenów u konia użytkowniczki tego samego forum to jest tak dużo, że nie można go na nie odczulić i ten rzeczony ZdriowyKoń opiera to na tym, że państwo tak twierdzą, bo jego koń kiedyś miał alergię, której państwo nie potrafili wyleczyć, ale on tego dokonał, bo wie lepiej."       🤔wirek:

Idiotki z siebie robić nie będę.





Wyleczyłam syna kilkuletniego z astmy tymi metodami. One są bardzo niepopularne w niektórych kręgach lekarzy bo skuteczne i juz się na Melediwy za przepisywane recepty na pseudo leki (sterydy) nie lata potem...
To co zrobiłaś że jest zdrowy? podniosłaś odporność i nagle koń nie miał alergii? i nasi weterynarze się mylą?? znam innego weterynarza który odczulał konia, który na WSZYSTKO co możliwe był uczulony i powiedział po odczulaniu że będzie kaszlał ale na tyle jego stan jest stabilny że leków nie potrzebuje

Jak kaszle to nie jest dobrze.

To nie jest wina naszych wetów, oni stosują to czego zostali nauczeni. Uczą się że choroba nieuleczalna i leczymy obiawowo i tak robią zgodnie z oficjalnymi procedurami.  😉 Całe leczenie polega na łagodzeniu obiawów i o tym oficjalnie mówią na wszystkich konferencjach dotyczących leczeniu COPD, astmy, pochp u ludzi.
Co trzeba zrobić :
Pozbyć się patogenow( pasożyty, bakterie, grzyby, wirusy itd)
Oczyścić płuca z wydzieliny.
Odbudować układ odpornościowy.
Układ odpornościowy można dodatkowo zastymulować-doładować.  😉 Większość koni po "doładowaniu" zmieniają się z osowiałych na galopujaco-brykające 😀
Mogą też wystąpić Herxy.
Nie stosować sterydów i antybiotyków.

Kotbury mój syn jak był mały też "leczony" był na astmę,zapalenia oskrzeli, płuc, miał alergie na wiele rzeczy, jako młody niedoświadczony rodzic wyjeździłem się jak debil po Miedzylesiach, Damianach i innych. Parę lat temu jak postanowiłem się dokształcić i zrobić coś z tym, od tamtej pory cały czas zdrowy, zero leków. A przeważnie po kilka razy w roku antybiotyk, też były sterydy.
Z perspektywy czasu totalna głupota, szkoda tylko dzieci.
Kaszel to normalny objaw przy alergii. Jak się pozbyć wydzieliny? Chyba tylko drogą wykrztuśną? Skoro koń jest odrobaczany, kupa sprawdzana to pasożytów nie ma, skoro jest szczepiony od grzybicy to też to można wykluczyć, a jak wet robi cytologię to widzi czy są bakterie i wirusy. I jeśli tego nie ma to co wtedy? Jak z tym jest okej? To co dalej.
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2902994#msg2902994 date=1576599777]
Tylko nie mów że ktoś pisze bzdury, jak nie masz o tym pojęcia. Ty rób po swojemu. Ok  [/quote]
Piszesz bzdury, bo na podstawie diagnozy postawionej twojemu koniowi głosisz ogólne teorie: skoro twojemu odczulanie miało nie pomóc, to znaczy, że żadnemu nie może pomóc. Więc będę mówić, że piszesz bzdury, skoro je piszesz. Przy okazji: łaskawco, dziękuję za pozwolenie robienia po swojemu. To wiele dla mnie znaczy, skoro wyszło od eksperta w leczeniu dolegliwości wszelakich.  :wysmiewacz22:   

Moim zdaniem alergia nie ma znaczenia, bez sensu jest odczulanie.
A moim ma sens, bo znam przypadki, kiedy odczulanie pomogło. Nigdy nie powiem, że odczulanie zawsze pomaga, tak jak nigdy nie powiem, że nigdy nie pomaga. 

Trochę pokory, twoja wiedza jest bardzo płytka.
 
Jak np. w przypadku konia ze szpatem, którym się chwaliłeś.  Ponieważ sama mam konia ze szpatem, zapytałam, w jakim stadium szpata z tego szpata tamtego konia wyciągnąłeś. Odpisałeś, że takim, „że ślepy na rtg by zobaczył że jest tam trochę nie tak”.  W ten sposób po prostu pokazałeś, że nie wiesz, o czym mówisz, dlatego porzuciłam dalsze drążenie tematu.  Ale od czasu do czasu mnie rzuca, jak czytam, co wypisujesz.



Wyleczyłam syna kilkuletniego z astmy tymi metodami. One są bardzo niepopularne w niektórych kręgach lekarzy bo skuteczne i juz się na Melediwy za przepisywane recepty na pseudo leki (sterydy) nie lata potem... 
Tzn. jakimi? 
Trusia- pozbyciem się patogenów i odbudowaniem układu odpornościowego.

Pierwsze to dość duże "trucie" i trzeba wiedzieć jak to zrobić. U nas było i farmakologiczne i potem innymi substancjami plus równocześnie wysycenie pewnymi witaminami i minerałami w dawkach uznawanych przez pediatrów z przychodni za "śmiertelne"🙂, a Hrexy były okropne, dzieciak wyjący i niefunkcjonujący. Myślałam, że skończę w wariatkowie  😂 Równocześnie (akurat u nas ) dieta na granicy ketozy full vegan, bez produktów przetworzonych, np. zero jakiejkolwiek mąki.
Potem postawienie układu immunologicznego do pionu- via dostarczenie minerałów i witamin - w zasadzie kontynuacja z pierwszego etapu.

Pierwsze zauważalne efekty po miesiącu, po 6 miesiącach poluzowanie diety i reszty. Zero astmy i przy okazji zniknęło AZS oraz ostre problemy jelitowe.

Oczywiście dawki dobrane do wagi itd. (sporo podobieństw z protokołem jodowym).
Nie muszę pewnie dodawać, że żadnych odczulań i szczepień (szczególnie takie farmazony strasznie szkodliwe jak szczepienie na grzybicę itd.).

Dziś syn ma prawie 8 lat. Zero alergii widocznej, zero problemów jelitowych (a miał non stop). Kilka dni temu załapał rotawirusa, który tu "dziesiątkuje" ludzi w Poznaniu właśnie (zamknięte oddziały szpitalne dla odwiedzających i inne ceregiele). Przebieg choroby- raz wymioty, gorączka przez 3h, jedno rozwolnienie. I tyle. Raz do roku, na początek sezonu ma katar  i temperaturę- czyli przechorowuje naturalnie bez powikłań tegoroczna mutację wirusów przeziębienia/grypy.
Chodzi na dwór się bawić bez kurtki i butów często - po prostu chce wyjść do ogrodu to wychodzi i się nie przejmuje "jakimś tam ubieraniem bo nie ma na to czasu". wraca po 30 minutach, godzinie- jak mu zimno. NIgdy nawet pół gila nie miał z tego powodu.
Dziś rano właśnie poszedł się z kotem bawić w berka na trawniku- a u nas przymrozek- w piżamie i na boso. 😂

Gdy tylko nam cokolwiek się rozregulowuje delikatnie to pierwsze są zawsze ale to zawsze zmiany w zachowaniu. Niespokojny sen i rozdrażnienie. wtedy wystarczy tydzień , dwa diety plus suple ale już nie wszystkie, tylko wit C i D. Raz się zdarzyło, że musiałam przeprowadzić "trucie patogenów" ponownie ale to już na mniejszą skalę.
Jakieś dowody na to że szczepionka na grzybicę szkodzi? badania na to? Czy tylko według własnego doświadczenia? Cały czas mówicie o podniesieniu odporności, a jeśli odporność jest okej? I nie w tym problem.
kotbury, super, że poskutkowało i syn zdrowy.

Co to są Hrexy?  Skąd wiedziałaś, jak truć? 

dzieciak wyjący i niefunkcjonujący – to było przed kuracją czy w trakcie, bo nie zrozumiałam?
Trusia druga osoba Ci mówi, dalej twierdzisz że to bzdury.
Nie wiesz co to Reakcja Jarischa-Herxheimera.  😉
Jeśli nie wiesz to nie zaczynaj, bo trzeba wiedzieć co wywołuje, co wtedy ograniczyć i co podać żeby łagodniej przejść.
Co mówi mi druga osoba? Czego niby mam nie zaczynać?

Ty rozumiesz słowo pisane czy na wszystko patrzysz pod kątem swoich naciąganych teorii, żeby je jeszcze bardziej naciągać? 
trusia, exercise heart rate? Health records exchange? A moze w ogole jakis losowy szit, w koncu to altmed :p

Pamietaj, ze rozmawiasz z totalnymi szurami, jakiej tu szukasz logiki? 😉

Dziecko kotbury ma te sama ceche, co ona sama i wszystkie jej zwierzeta - cierpi na pierdylion zaburzen, ograniczen i chorob  zdiagnozowanych netem tudziez przez znachora pokroju Zieby, ktore to wymyslone zaburzenia (powodowane ofkors szczepionkami i chemia w zywnisci 😀 ) leczy sie ostrym szuraniem. Na przyklad faszerowaniem megadawkami witamin i mineralow w stopniu zagrazajacym zdrowiu i zyciu, kto bogatemu zabroni.

Btw jak to czytam (skrajna hiperwitaminoza + ketoza + "inne substancje" u malego dziecka w imie fantazji rodzicielki) to kurna tyms sie powinny zajac jakies sluzby 🤔wirek: 🙁

Gillian   four letter word
19 grudnia 2019 18:26
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
20 grudnia 2019 07:02
Trusia No je wiesz? dwie osoby mówią że działa, to działa, nie dyskutuj. Kilka tys wetów, naukowców, laboratoria badawcze się mylą, bo dwóm osobom zadziałało.

Kiedyś dwie osoby wyleczyły się z dolegliwości zdrowotnych po dwóch zdrowaskach w piecu, nawet w książce to było. Tez na pewno działa

Ech to był taki sensowny wątek, ubolewam nad tym ze wpadł tu mąciciel i się ch**** zrobiła. Zdrowy koniu mam takie życzenie do Mikołaja żebyś stad już wyp****


Pamietaj, ze rozmawiasz z totalnymi szurami, jakiej tu szukasz logiki? 😉

Dziecko kotbury ma te sama ceche, co ona sama i wszystkie jej zwierzeta - cierpi na pierdylion zaburzen, ograniczen i chorob  zdiagnozowanych netem tudziez przez znachora pokroju Zieby, ktore to wymyslone zaburzenia (powodowane ofkors szczepionkami i chemia w zywnisci 😀 ) leczy sie ostrym szuraniem. Na przyklad faszerowaniem megadawkami witamin i mineralow w stopniu zagrazajacym zdrowiu i zyciu, kto bogatemu zabroni.

Btw jak to czytam (skrajna hiperwitaminoza + ketoza + "inne substancje" u malego dziecka w imie fantazji rodzicielki) to kurna tyms sie powinny zajac jakies sluzby 🤔wirek: 🙁




Słuchaj ja ci dam namiary do mnie- to może to zgłosisz jakimś służbom, ok. Kto jeszcze by się chciał przyłączyć to zapraszam- dam namiary na priw. Zgłoszenie zbiorowe o krzywdzenie dziecka altmedem pewnie będzie miało większą moc🙂
Nie zapomnij dopisać, że mam nieszczepioną córkę i KOTA ( na pewno umrze w męczarniach).

I żeby wyrównać poziom- sama jestes szur.
To, że ty w coś nie wierzysz to twoja sprawa. Ale nie obrażaj, bo ja ciebie czy osób, które są na początku swojej ścieżki leczenia i szukaja pomocy gdzie się da nie obrażam. Ja też najpierw szukałam pomocy w szpitalach. Ja nikomu nie życzę tak chorować.

🚫

Ja mam różyczkę, którą zaraził mnie mój syn po szczepieniu i mam boreliozę, najprawdopodobniej także hpv (nawracający półpasiec). Niestety bardzo długo nikt tego nie mógł zdiagnoizować. Leczenie szpitalne mi nie pomogło i w zasadzie już mi odmówiono szpitalnego leczenia, a leczono mnie już na RZS, stwardnienie rozsiane czy gruźlicę... Leczono mnie w szpitalach w Poznaniu, a także na okulistyce (bo oko) w szpitalu w Kostrzynie nad Odrą, konsultując przypadek ze szpitalem w Niemczech. Moje schorzenie rozwinęło się płenoobjawowo dużo później niż kuracja, którą przeszłam z synem.


Ja nadal nie jestem w stanie pracować w zawodzie ze względu na uszkodzenie wzroku, są dni gdy nadal nie jestem w stanie wsiąść do auta..
"Skrajna hiperwitaminoza" jest potrzebna i przepisana była przez ENDOKRYNOLOGA. Jest potrzebna do wdrożenia terapii jodem- ma funkcję ochronną w trakcie terapii.
Ja pełnej kuracji przeprowadzić do tej pory nie mogłam. Właśnie ze względu na tzw. Hrexy. (to nie altmed i każdy normalny lekarz w PL ma o tym na studiach już dziś).
Mój przypadek jest o tyle przesrany, że różyczka (i ogólnie wirusy z grupu HPV)- to wirusy... a borelka to bakteria... i się robi problem bo standardowe-sterydowe leczenie tych wirusów powoduje, że uaktywnia sie borelka. Znów antybiotykoterapia borelki powoduje, że tracę wzrok (mam różyczkę postać oczna).

Mój poziom witaminy D w czasie ostrego przebiegu mojej choroby był głęboko poniżej normy i suplementacja po 60-100 tyś jednostek w ogóle go nie podnosiła- taki był popyt organizmu przy tym stanie zapalnym.

Najpierw leczyłam moje dziecko na samym początku troche po omacku, potem całe szczęście ze wsparciem lekarzy. Ziemba to nie lekarz i online dość mocno pierdoli gupoty. Ale jego dwie książki są warte uwagi.
Jak ma się chore dziecko i siebie w takim stanie to się czyta wszystko- choćby po to aby niczego nie przegapić.


Trusia
reakcje Hrexa (był lekarzem) - to opisany i przebadany przez niego przebieg reakcji organizmu na zatrucie umierającymi patogenami. Takie zatrucie wymierającą bakterią i neurotoksynami, które przy tym powstają. Głównie opisane przy przebiegu leczenia boreliozy. Wywołuje je wprowadzenie transdermalne do organizmu pewnych substancji - realnie to jest po prostu wcieranie w pewne punkty na ciele regularnie - co kilka godzin zestawu dobranych olejków. Borellia bardzo tego "nie lubi". Osobom zdrowym owe substancje nie szkodzą. U osób chorych wywołują silne reakcje.

Z celebrytów, którzy min. stosowali ta metodę i się wywinęli śmierci spod reki to np. Barbara Belt-Pasek - ona chyba w TVN jakieś tam śniadaniowe i inne programy prowadzi. Swego czasu prowadziła bloga o swojej chorobie i o tym jak ją pokonała.


MOje dziecko poza astmą miało AZS i dużo bardzo trudnych zachowań ponieważ doznało wcześniej tzw. NOPu. Przy kuracji- u niego bardzo krótkiej bo bardzo szybko nastąpiła pełna poprawa- w zasadzie takie z dnia na dzień - miało Hrexy. U niego objawiały się ciągłym płaczem (nie mylić z nieutulonym płaczem jaki miał wcześniej). dieta na granicy ketozy (nigdy pełna ketoza- warto czytać uważnie) była potrzebna aby patogeny nie miały pożywki i aby jelita mogły odzyskać prawidłowe funkcjonowanie.

Dziś uważam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Odzyskanie komfortu, życia. Odzyskanie rodziny. Bo jeśli czyjeś życie oscyluje w okół wizyt lekarskich, wizyt w poradniach i szpitalach, dniach i nocach w łóżku z nebulizatorem i duszącym się i drącym z bólu dzieciakiem, ciągłymi nocnymi wizytami na ostrym dyżurze to to nie jest życie. To jest chora egzystencja.

Więcej dla chętnych na priv bo serio rzygać się chce od tego poziomu faszyzmu- jak to niektórym przeszkadza, że ktoś postąpił inaczej i mu pomogło. Zaraz altmed i zbrodnia... a w innych krajach wiele z tych metod i procedur jest na porządku dziennym w standardowej praktyce lekarskiej.

kotbury, litości  😵
To nie jest wątek o Tobie i Twojej rodzinie  🤔wirek:
Jak czujesz potrzebę dzielenia się ze światem swoim szuryzmem to może załóż bloga czy coś, a jeśli koniecznie tu na forum to proponuję może założenie wątku na towarzyskim.

Mamy jeszcze na forum jakiś moderatorów?  🙄
Mamy jeszcze na forum jakiś moderatorów?  🙄


Mam nadzieję, że tak, bo głupio jakby nie zareagowali na post Rudzik co nie? :-)
zawsze mozna powiedzieć  aby maciciel/szur/ dzban tu: dodaj co chcesz  -  poturlał dropsa 🙂.

moim zdaniem wciąż za mało wiemy aby jednoznacznie twierdzić, że to coś jest jedynie słuszne. I w medycynie ludzkiej i weterynarii jest wiele niewiadomych i niezbadanych dostatecznie rzeczy. Więc więcej pokory i myslenia oraz ostrożności przyda się.
Ktoś z Was dziewczyny na kaszel u konia na rao/copd/alergie podał dla konia komórki macierzyste?
Uuu, jak tu się świątecznie zrobiło.  🤣
Gdzie kończy się wiedza i argumenty, tam zaczynają się wycieczki personalne.  😉

Trusia No je wiesz? dwie osoby mówią że działa, to działa, nie dyskutuj. Kilka tys wetów, naukowców, laboratoria badawcze się mylą, bo dwóm osobom zadziałało.


Rudzik jeśli coś co jest niby nieuleczalnie dało się zrobić kilka razy, nawet jak dało by się tylko raz, to jest raz więcej niż u tych Twoich naukowców.  😉
Pewne jest że nie da się otworzyć parasola w du... I hełmu wojskowego wywinąć na lewą stronę.Jak ktoś otworzy parasol i będzie w stanie to udowodnić, to nie będę potrzebował zobaczyć kolejnych 100 osób i bedań klinicznych.  🤣


Wracając do tematu, reakcja Herxa jest bardzo ciekawym zjawiskiem. Po podaniu substancji koń może zareagować w różny sposób najczęściej, pokrzywka (jak by komary pogryzły), ogólne osłabienie jak przy grypie, różne kulawizny,powiekszone węzły itd. Co ciekawe  taka sama reakcja powtarza się jak używamy tej samej substancji. Np. Podajemy coś na grzybicę i za każdym razem taki sam herx, jak nie ma grzybicy nie ma herxa.I tak jest z różnymi patogenami. Co to nam daje, podajemy coś co wiemy że działa na określony typ patogenu po odpowiednim czasie widzimy czy jest herx, niema to wiemy że tego patogenu nie ma, jak zareaguje to wiemy że jest i ustawiamy leczenie. Jak zrobi się tak kilka  😉 koni to ma się rozeznanie po rodzaju herxa, z jakim patogenem mamy do czynienia i jaką substancje zmniejszyć jak by się mocno nasilały objawy herxa. Są też takie ciekawostki że podajemy mix na COPD po kilku dniach koń kulawy w pień na jedną nogę. Ciekawe dlaczego.  😉

Kaszel to normalny objaw przy alergii. Jak się pozbyć wydzieliny? Chyba tylko drogą wykrztuśną? Skoro koń jest odrobaczany, kupa sprawdzana to pasożytów nie ma, skoro jest szczepiony od grzybicy to też to można wykluczyć, a jak wet robi cytologię to widzi czy są bakterie i wirusy. I jeśli tego nie ma to co wtedy? Jak z tym jest okej? To co dalej.

Z pasożytami nie jest tak łatwo jak większości się wydaje, podanie pasty jednorazowe prawie nic nie daje, pasta przeważnie działa na dorosłe osobniki, robione były badania przez wetów na gzawice po podaniu środka sprawdzili i udało się ograniczyć ilość o jakieś 70%.Trzeba pamiętać że nawet jak udało by się usunąć 100%dorosłych, to i tak za 2-3 tygodnie zgodnie z cyklem rozwojowym będą nowe. Ciekawą rzecz robi moja znajoma wet ma dużą klinikę, pobierają krew i sprawdzają pod mikroskopem okazuje się że dużo zwierząt ma pasożyty we krwi. Warto zwrócić uwagę na gliste ma cykl rozwojowy przechodzący przez płuca. Badania z kału na obecność pasożytów też są bardzo niedokładnie, jak nie wyjdzie w badaniu to nie znaczy że niema.
Grzybica ja podaję coś na grzybicę jak nie ma reakcji to wiem że nie ma, często przy COPD w wydzielinie nie ma grzybicy a jednak czasami koń reaguje.
Bakterie i wirusy temat rzeka, warto zadzwonić np do Piwetu w Puławach jest tam wielu specjalistów w temacie, odbyłem wiele rozmów z różnymi specjalistami i też nie jest to takie proste do zbadania itd.

Wydzielina, często konie niewydolne oddechowo z dusznościami po długim" leczeniu" przestają kaszleć nie leci wydzielina, to jest większy problem. Ta wydzielina tam jest i bardzo ciężko ją usunąć, ACC i podobnie nie działają. Jak zacznie się porządnie leczyć nagle wydzielina leci. Bez podania odpowiednich wlewów bardzo ciężko się tego pozbyć. Tu potrzeba trochę doświadczenia i wet który to zrobi.





Mamy jeszcze na forum jakiś moderatorów?  🙄



Miło by było gdyby reagowali. Bo ja sobie wypraszam takie chamskie osobiste wycieczki.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się