Afryka jest blisko – tunrida, jej Malawi i nasza pomoc

Vanad
1) poczekaj z tym jeszcze ileś tygodni, liczymy że pojedzie kontener z traktorem. Wtedy się to wrzuci do kontenera
2) jeśli nikt z Warszawy nie klei paczki, a chcesz się szybko pozbyć, możesz mi to wysłać + kasę na wysyłkę a ja to puszczę do Afryki. Bo to bardzo ważny towar jest!
kwiatek dzięki za dobre serce


jestem gamoń i reaguje zaiste sprawnie 😉

Ok, mnie się nie śpieszy, to są po prostu narzędzia których nie używam i szkoda żeby się marnowały, ważyłam to wszystko i nie jest dobrze, byłaby malutka paczka 🙂 nawet wliczając łapówkę dla celnika... Mogę poczekać na kontener, będę śledziła temat, a w takim układzie może się też przemogę i rozstanę z pilarką, taką budowlaną stołową, na paczkę to się nie nadaje absolutnie, ale kontenerem może sobie pojechać ( ponad 30 kilo niestety)...
A i mam głupie pytanie, jakie oni tam mają drewno? Znaczy jakich gatunków drzew? i czy bardziej normalne deski itp. albo baliki albo przynajmniej konary takie minimum 15-20 cm średnicy się pojawiają, czy raczej same krzaki i patyki ?
Są drzewa i robią z nich deski. Nie pytaj mnie jakie to gatunki. 😁 Ale są normalne wielkie grube drzewa.
Pilarka stołowa byłaby super sprawą. Stanowisko pracy dla kogoś jak znalazł.
Na pewno jechałaby jako priorytetowy towar.

......................

Wkleję i tutaj. Ze dwa dni temu taki wpis zrobiłam u siebie na Fejsie.












Sąsiadka.  😍
Dzięki wsparciu finansowemu  (mojemu, a co... Przelałam 400 zł) mogła jechać dziś z Dorotą na zakupy.  Miała kupić materac, ale stwierdziła że potrzebniejsze są rzeczy kuchenne i na tym się skupiła. Okazało się, że po raz pierwszy w życiu była w Mzuzu.  😲 Czyli w najbliższym większym mieście, odległym o ok 60 km. No cóż...
Ale aż miło popatrzeć jak komuś się poprawia jakość życia. Mąż pracuje, sąsiadka dorabia wypiekając pączki, dzieciaki chodzą do szkoły. Więc nie jest źle.  😉 Po prostu mimo pracy, brakuje.
Myślę że i ten nieszczęsny materac Mikołaj im przyniesie.  😉 Zamiast kupować sobie kolejne legginsy do ćwiczeń, szarpnę się na ten materac. Bo sami nie uzbierają.
Jedną paczkę dostali- sąsiadka widzę już w nowych ubraniach. Robię sobie dla nich powoli kolejną paczkę.

................

Dziś zrobiłam kolejny wpis. Dokładniej tłumaczący sytuację.



:



Pani Sąsiadka z częścią swojej rodziny.
Ponieważ ktoś kiedyś obiecał jej paczkę i czekała na nią ponad pół roku, a paczka nigdy w ogóle nie została nadana ( bez komentarza), Dorota poprosiła mnie o pomoc dla niej.
Sąsiadka mieszka obok i jest bardzo sympatyczną, choć skrytą i małomówną kobietą.
Wysłałam z Waszą pomocą jedną paczkę dla niej. Spytaliśmy czego jeszcze potrzebuje. Dała nam listę potrzeb. Znajdował się na niej między innymi: materac, sprzęt kuchenny.
Przelałam pieniądze na zakupy. Sąsiadka skupiła się na jej zdaniem najpotrzebniejszych rzeczach do kuchni. Na materac nijak nie starczyło.
Zdecydowałam że wyślę i na materac. 350 zł. I produkuję drugą paczkę z rzeczami które zamówiła. W tym np. pojemniki na ubrania, telefon, buty dla wszystkich itd.

Ale jest sprawa.....
Dorota była u niej w domu na zwiadach i twierdzi, że sam materac to niestety mało. Nie mają drugiego łóżka. A rodzina spora.
Gdyby udało się przelać również na zakup łóżka, mielibyśmy Sąsiadkę "z głowy". Bo wraz z towarem z kolejnej paczki, miałaby wszystko co potrzebne.
Cena łóżka to ok 500 zł.
Wiem, że idą święta...
Nie obiecywałyśmy jej nic.
Ja nie mogę przelać 850 zł. Materac kupię, ale te 500 na łóżko już nie dam rady. Zwłaszcza że mam tam inne, stałe zobowiązania.
Gdyby ktoś poczuł przypływ mocy i zechciał dorzucić się do łóżka, byłoby super.
Zarobiłby miejscowy stolarz, rodzina sąsiadów byłaby obkupiona. Same plusy.
Pomoże ktoś? Ziarnko do ziarnka...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 grudnia 2019 19:32
Moja wrocławska siódma paczka jest w drodze  😜 a po trackingu doszłam, że dwie pierwsze zalegają już w Kapsztadzie  😅 byle do celu  😍
tunrida podaj nr konta. Przeleję coś na to łóżko, niewiele, bo jestem spłukana świątecznymi zakupami ale sąsiadce dobrze z oczu patrzy, to coś tam się dorzucę 😉
Nie trzeba! Uzbierałam z naddatkiem. Zebrałam 850 zł i cała kasa od wczoraj jest już u Doroty na koncie.
Ale bardzo dziękuję za dobre chęci!!

A ja mam kolejną prelekcję w kolejnej szkole. W styczniu. I o. Nie chciałam tego robić a robię. No ale...to w imię wyższych celów.

I kolejna ciekawostka. Studentka dostała telefon że paczka na nią czeka na poczcie. Tyle że ona na święta i nowy rok wyjechała z miasta gdzie studiuje i pojechała do mamy na wieś.
I teraz mi pisze, że jeszcze się święta nie zaczęły a oba nie może się doczekać kiedy się skończą i kiedy wróci na studia.  😂
Jeśli to jest ta pierwsza paczka do niej, to mega mega wypaśna. Z laptopem i masą innych wartościowych rzeczy.
A trochę się boję, czy ta pierwsza paczka do niej dotrze, bo dałam ciała i włożyłam tam 2 złote łańcuszki, których nie używam. A biżuteria jest zakazana! I może to nie być ta pierwsza wypaśna paczka, tylko druga słaba składająca się głównie z ubrań dla jej koleżanek z wioski.
I teraz obie czekamy w niepokoju do stycznia.  😉
tunrida, a jak postępuje budowa przedszkola? Masz jakieś zdjęcia?
Jasne. Na fejsie wszystko jest na bieżąco. Załóż fejsa trusia, poważnie.  😉 (bloga nie wiem kiedy napisze, w ogóle go nie czuję w tej chwili. Prędzej Ci porobię kopiuj wklej i na priva powysyłam notatki z wyjazdu, niż do bloga siądę)

Zdjęcia z wczoraj. Jest pora deszczowa i okresowo leje jak z cebra, co nie ułatwia budowy. Ale Dorota twierdzi, że już niedługo będą mieli dach.



(bloga nie wiem kiedy napisze, w ogóle go nie czuję w tej chwili. Prędzej Ci porobię kopiuj wklej i na priva powysyłam notatki z wyjazdu, niż do bloga siądę)


To ja poproszę.  :kwiatek:  Ale może zrób kopiuj/wklej na bloga, nie tylko ja skorzystam. Nie-czucie bloga pozowli na kopiuj/wklej?  😉
To chyba, że zrobię innego,"tajnego". Bo ten to taki powiedzmy, bardziej oficjalny. I jego adres podaje ludziom, którzy są ciekawi o co chodzi.
A moje notatki z drugiej podróży są chaotyczne i nie nadają się to polecania obcym.
Ale tak. To jest jak najbardziej wykonalne. Skopiować jest prosto, nie muszę się wczuwać w klimat i sklecać sensownych zdań.
Dzięki temu że łóżko zostało zbudowane a nie kupione, spokojnie starczy na drugi materac.
Przy okazji zarobili stolarze. Wszyscy szczęśliwi.
I cudownie widzieć tę prawdziwą, szczerą radość na twarzy sąsiadki, która zwykle się nie uśmiecha.





Zniszczyłaś mnie... nie powinnaś wklejać zdjęć łóżka... ech... idę się upić z rozpaczy, a jutro jak wytrzeźwieje atakuje na priv... 🥂
jakie piękne drewno... cudo. Pewnie w ich warunkach to nie jest jakiś pierwszy sort, ale i tak śliczne.
PS.
Czy Pani Sąsiadka czegoś potrzebuje jeszcze? Bo jakoś szalenie mi sie spodobała "z twarzy" i chętnie jej w czymś pomogę, czy to gotówką, czy jakimiś konkretami...
Dla sąsiadki kończę gromadzić towar na drugą paczkę. A jedna dziewczyna z Irlandii obiecała ukleić paczkę i od siebie. Więc myślę że na razie będą mieli wszystko o co prosili.
Jeśli jednak poczułaś fluidy w stronę sąsiadki, zawsze można ją wspomóc finansowo. NA PEWNO się ucieszy!  😁
Ma czworo dzieci. Dwie starsze dziewczynki, chłopca i....chyba malutką najmłodszą dziewczynkę.
Bo jeden z chłopców który wlazł na łóżko, to chyba nie jest jej dziecko.  😂
Mąż pracuje, ale bardziej dorywczo. Z tego co się orientuję, to jest chyba w ekipie budowlanej, która pracuje wtedy kiedy ma zlecenia. Wypłata ok 300 zł to jest na ich warunki bardzo dobra wypłata miesięczna.
A Sąsiadka dorabia wypiekaniem pączków. Jeden pączek to 50 kwaha. Czyli ok 30 groszy.
A przypominam ceny w sklepach







Oczywiście nikt z nich nie kupuje sobie serka Philadelphia. Tyle że ich ceny są całkiem podobne do naszych. Więc mając 300 zł na miesiąc trzeba nie lada sprytu by wyżywić rodzinę składającą się z 2 osób dorosłych i czwórki dzieci.
Jedzą ryż, fasolę mąkę, olej i warzywa w postaci zielicha i pomidorów i cebuli. A opłacić też trzeba czynsz za dom ( bo wiem że to nie ich i tylko go wynajmują, prąd i szkołę dla dzieci)
Tak więc jestem PRZEKONANA że gotówkę Sąsiadka przyjmie z wielką wdzięcznością!

A..... widzę że nie wystawiałam tutaj zdjęć sypialni dzieci! To wrzucam. Tak spała trójka dzieci sąsiadki




A tak rodzice z najmłodszą pociechą.

Jakie piękne to łóżko. Sama bym takie chciała.

Skoro ma materace, może prześcieradła z gumką się przydadzą? (bo kiedyś pisałaś, żeby nie wysyłać, bo nie ma zapotrzebowania z powodu braku materaców). 
Pewno by się przydały. Dzięki za podpowiedź. Spróbuję wetkać do mojej paczki o ile nie przekroczę kg.  😉
Jaki rozmiar mają te materace? Może ja kiedyś podeślę do kolejnej paczki, jeśli się zgodzisz? Naturalnie dorzucę się do kosztu paczki, bo sama już raczej na taki wyczyn się nie zdobędę.
Sprawdzam moją paczkę - niecałe 2 tyg i cały czas w PL.  😲
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 grudnia 2019 15:24
unity, jaki masz ostatni status paczki ?
JARA, ostatni status taki: Nadejście 2019-12-20 06:34 Terminal Przeładunkowy w Szczecinie

Może po prostu przed świętami poczta wolniej pracuje?
Moja paczka do Open House poszła, może w styczniu już będzie? Kupiłam tam sporo przyborów szkolnych, trochę czekolady, jakieś książeczki dla dzieci, coś do spania, mnóstwo ciuszków dziecięcych i kocyków, kilka zabawek, garnki, buty dla dorosłych. A w sypialni mam już materiału na kolejne dwie paczki - tylko z dużymi kartonami mam problem, nawet się rozglądałam po naszym śmietniku, ale wszyscy wyrzucają mniejsze kalibry.
A dla Catherine tylko muszę dokupić piłkę, zważyć tego klocka i modlić się, by nie przekroczyć wagi! Udało się skompletować wspólnymi siłami listę życzeń :kwiatek: Jak się uda to dorzucę coś ekstra, choć obawiam się, że może być ciężko, bo wypchany już karton po brzegi 😉 I dla każdego członka rodziny mam po parze butów, kilka ciuchów, coś do kuchni, trochę słodyczy, komplet wyprawkowy do szkoły 😍

W ogóle widziałam na stronie fundacji przygotowania Doroty do świąt i normalnie jestem w szoku 🙇 Ja to z bajerancką kuchnią się męczę, a ona na palenisku nawet dwa ciasta upiekła!!! No respekt!
Aktualizacja.  😀
Doszła paczka do Rhody. Otrzymała od Was spacerówkę. Szczęśliwa, cała rodzina zaaferowana.  😁







Ode mnie dostała dywany, które zamawiała, torebkę,ubrania.

Dotarły też 3 paczki dla Gastona. Chłopca, który nie chodzi. Kiedy tam byłam, pełzał na czworakach.
Po tym jak umieściłam filmik na fejsie, znalazła się sposnorka,która go "adoptowała". Ofiarowała dla niego super wypaśny wózek. Z jej pomocą ukleilam paczki dla jego rodziny. Ubrania, koce, żywność.
Dziś Fundacja zaniosła paczki.
Rodzina się niczego nie spodziewała!! Bo wszystko było utrzymane w tajemnicy.
I wiecie co...kiedy tak patrzę na te autentyczne uśmiechy, na te prawdziwie szczęśliwe oczy, to wiem, że WARTO robić dalej to co robimy.



Sama kupowałam tę sukienkę w second handzie. Bo nie miałam wtedy sukienek dla nich. I jak widać...uszczęśliwiłam kogoś za te 7 zł.











hop, hop, kto dorzuci 5taka na transport ciągnika?
https://www.siepomaga.pl/ciagnik
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 stycznia 2020 15:28
Tunrida jakie sa koszty szkoly? Dorota prosi o pomoc, ale nie napisała jaki to koszt.
❓W sprawie przeniesienia 5 zdolnych chłopców ze szkoły państwowej ( gdzie jest 100 dzieci w klasie ❓ i słaby poziom nauczania) do szkoły prywatnej ( gdzie jest 30 dzieci w klasie, dużo wyższy poziom, obowiązek używania jedynie angielskiego, biblioteka, komputery i dowóz szkolnym busem) - więc koszt to 500 zł za semestr. A semestry w roku są 3.

Natomiast koszt nauki 2 dziewczyn: Grace- szkoła podstawowa prywatna ( koszt jak u chłopców). A ta 25-letnia mama bliźniaków- szkoła średnia, kontynuacja- nie znam ceny. Jak się dowiem, to dam znać. edit- już znam. 50 tys kwaha za semestr. Czyli ok 260 zł. A semestry też pewno 3.

Dodam tylko, że warto przerzucać dzieci do tej szkoły prywatnej.  Bo ja przeniosłam " swoją" Esther i naprawdę widać różnicę. Zarówno w jej poziomie angielskiego, jak i w jej zapale do nauki. Do szkoły państwowej chodziła " na siłę" i tylko szukała wymówek, by nie iść. A do tej, jeździ busem z ochotą i przykłada się do nauki.

Edit- ale z tego co widzę, co Dorota wstawiła w komentarzach, to rozumiem, że sponsorzy na 5 chłopców już są.  🙂
Co tu tak cicho?  👀
tunrida zbierasz rzeczy do paczki do szpitala? Chcę kupić paski do glukometrów, mogę je tobie wysłać?
Mam też akumulatorki i ładowarkę do nich. Wysyłać? Czy lepiej nie, bo i tak je cofną?
Baaardzo dużo się dzieje, ale nie chcę tu nikomu tyłka zawracać jeśli nie ma chętnych do czytania.  😉
Opiszę wszystko jutro, bo dziś nie mam dojścia do kompa. A z komórki słabo się pisze. A do opisania jest duuużo.  😀
Ale skąd mają się wziąć chętni do czytania, jeśli nie ma nic do czytania, bo nie piszesz?  😲    😉

No to lecę z aktualnościami. 🙂

1) Przedszkole powoli się kończy. Prace spowolniły przez porę deszczową i przez coraz mniejszy zasób gotówki, który trzeba dobrze zagospodarować. Nie ukończymy tak, jak byśmy sobie tego życzyli, ale Dorota już nie chce zbierać funduszy na budowę. Fundacja buduje pierwszy raz, więc dopiero teraz widzą jakie to są koszty. Tu jest Afryka i nie da się oszacować dokładnie kosztów, na początku planu. Jak będzie, tak będzie. Ostatecznie na pewno lepiej niż w starym budynku!!
Dach jest, robi się podłoga. 🙂  Chcą to skończyć jak najszybciej i iść z projektami dalej.





2) Doszła moja paczka do spotkanej w górach studentki. Dziewczyna nie mogła się doczekać obiecanego laptopa. Na poczcie okazało się, że nie chcieli jej wydać paczki darmo. Zrobili jej niby cło na laptopa i zażądali od niej równowartości naszych 250 zł. gdyby ni eto, że wysłałam jej kasę na studia, to pewno miałaby olbrzymi problem z odebraniem paczki. 2 dni ich prosiła, że jej nie stac, że jest studentką i że potrzebuje tego laptopa. Nic z tego. Łapówka. I tyle. Sama to potwierdziła, że po prostu łapówka. Tak więc opłaciłam wysyłkę 200 zł, odebranie 250 zł.  🤔 No ale co zrobisz...nic nie zrobisz.
Umówiłyśmy się, że ewentualne kolejne paczki dla niej, będę wysyłać na adres fundacji. Bo fundacja wiele miesięcy pracowała na to, żeby poczta nie brała od nich łapówek pieniężnych.
Tu Charity juz ze swoją paczką. 🙂



Dostała masę świetnych rzeczy, ale najbardziej dziękuje za tego laptopa. Przedwczoraj wysłała mi zdjęcie już odpalonego, z jakimiś plikami do nauki. 🙂



A wczoraj wieczorem rozmawiałam z nią na messengerze i próbowałam tłumaczyć, jak zakłada się kubeczek menstruacyjny. 🙂 Otrzymała tez w paczce i wczoraj walczyła z założeniem. 🙂 Ma dać znać, jak się jej sprawuje i czy wysyłać więcej dla koleżanek.

3) Dotarły moje 3 paczki do szpitala. Personel szczęśliwy zarówno ze sprzętu ( ciśnieniomierze, termometry, glukometry, pulsoksymetry) jak i z ubrań ( także używanych!!  😀iabeł🙂 oraz z takich rzeczy nawet jak pudełko z rękawiczkami jednorazowymi. Tam jest masakra. Mam kontakt mailowy z dyrektorem szpitala. Proszą o łózka transportowe i wózki do przewożenia chorych! No i o inne rzeczy, ale te łózka i wózki to ich priorytety.





Personel wystrojony w nasze ciuchy. Nawet widze, że po 2 komplety na raz już mają na sobie. 🙂



A ja- mam już dla nich cały unit stomatologiczny, lampę bakteriobójczą, lampę zabiegową, autoklaw, narzędzie chirurgiczne, sprzęt laryngologiczny. Bo koledzy i koleżanki lekarze, mobilizują się, co poniektórzy. 🙂 osobiście pracuję nad zdobyciem wózków i łóżek. Byłam u dyrektorki jednego szpitala w którym pracuję, mam zanieść podanie o darowiznę. Ruszę tez do dyrektora drugiego szpitala, w którym pracuję. Trochę się krępuję, no ale... Musze to zrobić. Bo nikt za mnie tego nie zrobi.

I tu przechodzimy do kolejnego projektu, który właśnie TERAZ JEST NAJWAŻNIEJSZY
A mianowicie
4) Transport kontenera z traktorem. Traktor jest od dawna. Coraz więcej sprzętu rolniczego i innego rodzaju mamy do wypełnienia kontenera. Ja chce dołożyć ten sprzęt dla szpitala. Tylko.....
Musimy uzbierać na transport.
Fundacja Dzieci Afryki pomogła tylko tyle, że założyła nam zbiórkę. Wysyła pan Krzysztof- właściciel traktora. Kasę zebrać musimy my. A ze zbiórką- słabo!!! Tak myślałam. Bo to taka..niepopularna zbiórka. Kto by chciał wpłacać kasę na jakiś głupi transport. 30 tyś.! Dorota liczyła, że "szybko się uzbiera". Mówiłam jej, że się przeliczy! I że jestem sceptycznie nastawiona. Dorota pisze, że chce jej się płakać.



link do zbiórki  www.siepomaga.pl/ciagnik

Dorota robi co może, założyła na fejsie grupę "licytacje dla Tonga". Próbuje tam wystawiać co tylko może, ludzie wystawiają różne rzeczy, nikt nie kupuje. Wiedziałam, że tak będzie....

5) Paczki do nich docierają. 15 paczek od dziewczyn z Irlandii. Hurtem przyjechały. Od nas tez powoli dochodzą. Doszła na razie jedna z tej malutkiej szkoły w Powidzku. Tej znajomej Jary. Dzieciaki zrobiły fotki zwrotne. na takie fotki może liczyć każda instytucja, która potrzebuje takich zdjęć, czy do promocji, czy do uwiarygodnienia zbiórek i akcji. Zdjęcia i filmiki podobno poszły na stronę internetową szkoły. 🙂





6) ja zrobiłam kolejną prelekcje w kolejnej szkole. I powiem, że coraz lepiej mi to idzie i coraz naturalniej i ciekawiej. 🙂 I mimo iż nie jestem jakimś lwem estradowym 😉 to jestem z siebie całkiem zadowolona. Liczę, że kolejna szkoła coś wyśle.




7) A Fundacja na miejscu wciąż pracuje. Dzieciaki się uczą. 🙂



Jedzą.







Cały czas kontynuowane są projekty pomocy poszczególnym rodzinom, dzieciom. ostatnio oglądam jak brat Brigde wstawia u siebie na fejsie, jak mały Chiko dzięki forsie od jednej laski, rehabilituje się i coraz lepiej chodzi. Pełzał. A teraz coraz sprawniej chodzi przy specjalnym wózku. A ostatnie filmiki pokazywały, jak sam wstawał i sam stał bez podtrzymywania. Wyjściowo miał OLBRZYMIE przykurcze w nóżkach i rączkach.



8) Wieści o pomocy udzielanej przez Fundację się roznoszą. Przychodzi coraz więcej osób po pomoc! Dorota mówi, że i 100 osób dziennie potrafi przyjść. Że są już w sumie zmęczeni i mają chwilami dość. Rozdają co mają, rozdają wszystko. Ludzie proszą często o pieniądze. Wiadomo, kasy nie dostają. Bo nawet gdyby Dorota chciała pomóc czasami komuś , to po prostu nie ma. Ale ludzie próbują.
Tak normalnie, to cieszą się jednak ze wszystkiego. Z ubrań, wszelkich rzeczy dla domu, do szkoły. Ze wszystkiego.
Bo tam nie ma prawie nic a ludzi są tłumy, całe tłumy!



9) Fundacja pracuje na pełnych obrotach mimo trudności. Dorota od 2 miesięcy boryka się z jakimiś zapaleniami skóry , nawracającymi. Plamy jej wyskakują na całym ciele, co chwila. Wysłała mi w końcu zdjęcia. Dziś to konsultowałam na zakaźnym.




A to ktoś znów odpada z powodu malarii. Ostatnio pochorował się młody jeżdżący motocyklem.
Ale...wyzdrowiał i motocykl się spisuje. 🙂 Juz nawet paczki zaczynają na nim wozić. 🙂 Mój mąż szczęśliwy.



10) Dorota też stara się zdobyć kasę. Mama Doroty zrobi wystawę zdjęć z działalności fundacji. Na Śląsku. Robimy co możemy.

Bo można nie robić nic. Olać i żyć sobie tylko swoim życiem. A można spróbować zrobić coś dla innych. Dla tych, którzy nie mieli tyle szczęścia jak my, by urodzić się w Europie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 lutego 2020 15:38
Moje dwie paczk tez już dotarły i dostalam zdjecia zwrotne 😍
Retna   nic nie zmieniać
05 lutego 2020 18:43
tunrida, czy tam można pojechać i im pomagać, czy taka pomoc raczej się Dorocie nie przyda, jak ktoś życia tam wcale nie ogarnia? 🙂
tunrida, WOW! dzięki za to sprawozdanie, jesteś wielka! 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się