Meise, Chcesz poprawiać ruch konia na padoku? :>
Konie mają różne tendencje. Tendencja mojego młp/xxoo (btw, te nazwy mogą występować zamiennie czy niekoniecznie?) wygląda mniej-więcej tak:
... i to stwarza/stwarzało dramaty przy jeździe codziennej. Trudno nakłonić takiego konia, żeby pracował w niskim ustawieniu. Żeby w ogóle pracował w ustawieniu. 😉 Trudno "uruchomić" plecy - a powinno się zwrócić na nie szczególną uwagę w takim przypadku. Jeśli ma dobrze rozwinięty "ten dolny" mięsień szyi, to przepracowanie tego też trochę zajmie.
U nas było tak, że jakakolwiek sytuacja stważająca w umyśle konia jakieś zagrożenie powodowała uniesienie łba w górę, "lama in my ujeżdżalnia|" i potem dłuuugie momenty powrotu do czegokolwiek....
My akurat teraz jesteśmy na etapie "szukam drogi do dołu", ale znowu koń zaczął zwalać się za mocno na przód i za nisko szukać tego ustawienia, co też nie jest dobre. Ale pracujemy. Mam nadzieję, że skoki jeszcze wzmocnią mu grzbiet i szyję, robota się zrobi...
Ale uważam odwrotnie = padok nie szkodzi, niech ten koń łazi jak chce, natomiast odpowiednia praca z jeźdźcem potrafi zmienić ruch luzem.
Ale! Zauważ, że każdy koń potrafi tak biegać jak się "nafuka", "nabzdyczy" i ogólnie krew buzuje. 😉 Byłam świadkiem jak z ogonem (i szyją) w górze biegała prawie 30 letnia a'la zimnokrwista kobyła... no prawie Janów. 😉