Stajnie w Warszawie i okolicach

Od grudnia zwalnia się boks na Nowych Siekierkach. Zapraszamy!
Cześć wszystkim🙂 Pytanie trochę nietypowe, ale w temacie. Czy jakaś stajnia w Warszawie/okolicy oferuje boksy dla kucyków szetlandzkich? W sensie ma już jakieś i ewentualnie byłaby opcja wstawienia kolejnego?
Ja mam kucyki szetlandzkie ale trzymam je na wybiegu cały rok
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
02 grudnia 2019 08:17
Znów zadam pytanie nie pensjonatowe, ale propozycję.
11.12 będzie u nas w stajni (Stajnia Goplana) Joanna Pawlak na konsultacjach, koszt 100 zł. Czy ktoś byłby zainteresowany?
Czy ktoś  ma jakieś informacje o Akademii Sztuki Jeździeckiej w Głuchach? Czy polecacie jakieś stajnie ujeżdżeniowe lub z dobrymi trenerami ujeżdżeniowymi na północ od Warszawy?
Znów zadam pytanie nie pensjonatowe, ale propozycję.
11.12 będzie u nas w stajni (Stajnia Goplana) Joanna Pawlak na konsultacjach, koszt 100 zł. Czy ktoś byłby zainteresowany?


poproszę na priv więcej info 🙂
Z racji niespodziewanej przeprowadzki na drugi koniec Warszawy będę się powoli rozglądała za stajnią z dobrym dojazdem (również autobusem, pociągiem) z okolic Atrium Promenada. Moje wymagania to padoki, hala, dobra opieka, nie oszczędzanie na sianie i cena do 1100zł. Złotych klamek i kwarców nie wymagamy. Wiem, ze będzie trudno, najpierw chce zobaczyć jak będą mi wychodziły dojazdy do aktualnej stajni ale chciałabym się zorientować jak to wygląda.

Edit. Jakieś opinie o stajni w Starej Miłosnej ? Tam są dwie ? Szwadron i jeszcze jedna? Może któraś z Was w nich stała albo stoi i podzieli się informacjami 🙂
Sonkowa, dość dawno zadawałaś pytanie, więc nie wiem, czy to aktualne, ale tak, tam są dwie stajnie. W skrócie: żadna z nich nie spełnia Twoich wymagań. 😉
Byłam obie oglądać. Ta mała na pewno odpada. Rozważam Szwadron bo bardzo mi się podobało i ze względu na odległość jestem w stanie dopłacić. A jak tam jest z warunkami ? Rozmawiałam z dziewczynami, które tam stoją i z jedną, która się wyprowadziła ale stała baaardzo długo z dwoma końmi i chyba tylko stajenni są problemem z tego co mówiły? Chociaż teraz podobno są super , sama z nimi rozmawiałam i wydawali się porządni.
Oj, w Miłosnej to słabo było. Pensjonariusze sami karmili i boksy robili. Dyrekcji chyba nie zależało na znalezieniu dobrych pracowników.
Miejsce z olbrzymim potencjałem... I na zmarnowanie.
Z ostatniej mojej wizyty w Miłosnej (jakoś w sierpniu chyba) pamiętam głównie syf w boksach. Poza tym w tzw. hangarze (stajnia zaraz po prawej od wjazdu) latem jest sauna, duszno strasznie. Podłoże na hali też pozostawiało sporo do życzenia. To tak z opinii kogoś, kto tam przyjeżdżał do klientów, nie pensjonariusza, ale z rozmów z pensjonariuszami wynikało, że w zasadzie większość się rozgląda za czymś innym, bo nie byli zadowoleni i w pierwszej kolejności właśnie z opieki. I faktycznie sporo osób się w ciągu ostatniego roku wyniosło, bo co jakiś czas znajomi odbierają zbiorowe telefony od pensjonariuszy z Miłosnej z pytaniami o boksy. Jak jest teraz, nie wiem, bo z moich klientów już nikt tam aktualnie nie stoi, ale to raczej zmierzało w kierunku "coraz gorzej", nie "coraz lepiej". 😉
Ja mogę Wam tylko nie polecić KJ Pasją pod Sochaczewem.
Odebrałam stamtąd konia w fatalnym stanie  👿
Więc omijajcie szerokim łukiem
Wesołych :kwiatek:
Kurde, to już sama nie wiem... zebrałam tylko jedną opinie w miarę okej i postanowiłam sama tam pojechać. Byłam w poprzedni weekend. Konie na padokach , w boksach może nie było wymieniane tego dnia ale było okej plus pościelone świeża słomą (dowiedziałam się, ze wybierane do zera jest dwa razy w tygodniu). Wszystkie konie na padokach , stajnie ładne , zadbane. Hala i plac tez ok. Wypytałam pensjonariuszy i właśnie na stajennych sie skarżyli ale akurat byli baaardzo fajni, sami mówili ze dawno takich nie mieli. Sama z nimi rozmawiałam , opowiedzieli mi wszystko o warunkach , o planie swojego dnia i wydawało się to sensowne.

A jakieś inne stajnie w okolicach ? Robiłam już kilka razy trasę z mieszkania do obecnej stajni no i raczej na pewno będę uciekała od nowego roku bo nie ma to najmniejszego sensu.
Stajnia Kamila w Ojrzanowie u Chrzanowskich ma wolne boksy.
Okazja, bo tam rotacja niewielka.
Ja na pewno nie polecam stajni w Borzęcinie Duzym. Kobra Park. Opieka kiepska O kontuzji konia nie zostałam powiadomiona przez wlasciciela ani przez obslugę stajni. Wlasciciel to jakieś  nieporozumienie albo takiego glupa rżnie. Pewne jest to, ze o koniach wie tyle co swinia o gwiazdach i wie najlepiej, nie idzie sie z nim dogadać.. Karmienie 2x dziennie.Siana b.malo i róznej jakości, w lato podczas suszy ani troche siana nie donoszone na pastwiska, a na wieczór doslownie może ze 3 kg w żłobie, slomy też tylko od oka i za to ponad 1000 zl... Mozna sie bardzo niemiło zaskoczyć, bo na poczatku wydaje sie naprawdę fajnie - duze padoki, czysto, ladny plac do jazdy... ale po czasie wszystko wychodzi. Miejsce z ogromnym potencjalem ale niestety w niewłaściwych rękach.
Ja żaluję, ze tam konia dalem.
Omijac
A czy w okolicach Warszawy są jakieś stajnie godne polecenia? Z rozsądną opieką, karmieniem i padokami? Najchętniej z hala z lustrami i zadaszoną karuzela? Jeśli tak, jakich przedziałów finansowych należy się spodziewać?
A czy w okolicach Warszawy są jakieś stajnie godne polecenia? Z rozsądną opieką, karmieniem i padokami? Najchętniej z hala z lustrami i zadaszoną karuzela? Jeśli tak, jakich przedziałów finansowych należy się spodziewać?


Tak są, zwykle nie są tanie i mają niewielką rotację. Ceny ok 1700 miesięcznie jeśli blisko do Warszawy, ok 1200/1400 jeśli trochę dalej.
Ktoś może się wypowiedzieć o Akademii Sztuki Jeździeckiej Karoliny Wajdy, która mieści się w miejscowości Głuchy. Ktoś trenuje? 🙂
Szukam najchętniej przydomówki w okolicach Kobyłki - wystarczy bardzo dobra opieka i oświetlony plac z wygód, ale halą nie pogardzę 🙂 jak aktualnie jest w Hawajce?

W stajni Narnia w Zaborówku (k/ Leszna), pod samym Kampinosem, zwolnił się jeden boks (w stajni murowanej).
Stoję w tej stajni z dwoma końmi od maja 2017 r.

Stajnia rekreacyjna, z bezpośrednim wyjazdem do lasu (otulina leśna Kampinoskiego Parku Narodowego). Doskonale skomunikowana (wjazd do stajni bezpośrednio z Drogi Krajowej nr 580 (Warszawa-Sochaczew). Przystanek autobusowy (autobus miejski nr 719 z Os. Górczewska) pod samą bramą stajni.
Stajnia rodzinna, bez zadęcia.
Infrastruktura podstawowa: duża ujeżdżalnia oświetlona (sucha) z naturalnym podłożem, mały lonżownik ( kwadrat). Są drągi, pachołki, opony, stojaki do przeszkód itp. Dwie siodlarnie (ogrzewane) z pomieszczeniem socjalnym, obszerna, sucha i przewiewna paszarnia. Gniotownik.

Konie są skarmiane standardowo owsem niegniecionym (chyba że właściciel inaczej zaleci; jest możliwość gniecenia owsa na miejscu lub rezygnacji całkowicie z owsa na rzecz innej wybranej paszy) oraz stoją w boksach na słomie. Możliwe postawienie na trocinach (do uzgodnienia z właścicielami stajni)

Stała ekipa opiekująca się końmi (właściciele stajni, nie ma pracowników najemnych). Właściciele stajni (doświadczeni w trzymaniu i opiekowaniu się końmi, od zarania dziejów prowadzący gospodarstwo rolne) mieszkają na miejscu. Opieka indywidualna (sprawdzone!), według zaleceń właściciela co do posiłków, derkowania itp.
Sprzątane w boksach (wybierane) codziennie (sprawdzone!) również w niedziele i święta.
Siano w belach oraz woda non stop na padokach. Obecnie na padokach zimowych konie mają górę siana.
Na padokach (jak i na ujeżdżalni) nie ma błota (przy większych opadach tworzy się tylko cienka pokrywa błotna przy wyjściu z padoków). Konie stoją na suchym.

Duże padoki trawiaste (konie wypuszczane są na nie od maja-czerwca do listopada; kiedy na padokach letnich nie ma trawy, jest wystawiane koniom siano oraz podawana skoszona lucerna (zielonka)).
Konie stoją na zewnątrz od rana (wypuszczane ok. 7.30 rano) do samego zmroku (obiad treściwy dla tych koni, które mają zadawane treściwe w trakcie dnia - indywidualnie przywożony na padoki; konie wprowadzane do specjalnie zbudowanych do tego celu małych padoczków).

Konie stoją w dwóch większych stadach (osobno klacze, osobno wałachy) lub pojedynczo (max po dwa konie) na mniejszych padokach (według wyboru właściciela konia).
Konie są sprowadzane - według wyboru właściciela konia - albo w ręku albo puszczane w grupie (byłam wielokrotnie przy sprowadzaniu koni; te które mają iść w ręku, idą faktycznie w ręku).

W stajni nie ma rekreacji. Na miejscu możemy korzystać z konsultacji doszkalajacych z doświadczoną instruktorką ujeżdżeniową (tj. jedną z pensjaniuszek). Na jej koniu lub na własnym.

Jest więcej koni niż ludzi. Głównie są to konie "na emeryturze" lub po kontuzjach. Przyjeżdżający do stajni pensjonariusze to przede wszystkim miłośnicy wycieczek konnych w terenie oraz lubiący luźny relaks weekendowy wśród koni. Są pensjonariusze także mieszkających niemal po sąsiedzku.  Nie ma problemu z pomocą i wsparciem w stajni, gdy jest taka potrzeba. Wielokrotnie sprawdzone!

Słowem:
- stajnia rekreacyjna z wyjazdem bezpośrednio do lasu,
- brak rekreacji,
- podstawowa infrastruktura,
- opieka indywidulana co do posiłków, ich częstotliwości, derkowania itp. możliwość zadawania własnych pasz,
- siano i woda na padokach
- stała opieka ze strony właścicieli stajni na miejscu, brak zatrudnionych pracowników

CENA: 800 zł/miesiąc

PS. w przypadku dalszych pytań itp proszę o kontakt na priv.



Trzymajmy się faktów. Jak kwadrat, to nie lonżownik. 
Czy stajnia ma stronę www? Znajdę ja na FB?
Jakieś zdj. może gdzieś są?

W stajni Narnia w Zaborówku (k/ Leszna), pod samym Kampinosem, zwolnił się jeden boks (w stajni murowanej).
Stoję w tej stajni z dwoma końmi od maja 2017 r.

Stajnia rekreacyjna, z bezpośrednim wyjazdem do lasu (otulina leśna Kampinoskiego Parku Narodowego). Doskonale skomunikowana (wjazd do stajni bezpośrednio z Drogi Krajowej nr 580 (Warszawa-Sochaczew). Przystanek autobusowy (autobus miejski nr 719 z Os. Górczewska) pod samą bramą stajni.
Stajnia rodzinna, bez zadęcia.
Infrastruktura podstawowa: duża ujeżdżalnia oświetlona (sucha) z naturalnym podłożem, mały lonżownik ( kwadrat). Są drągi, pachołki, opony, stojaki do przeszkód itp. Dwie siodlarnie (ogrzewane) z pomieszczeniem socjalnym, obszerna, sucha i przewiewna paszarnia. Gniotownik.

Konie są skarmiane standardowo owsem niegniecionym (chyba że właściciel inaczej zaleci; jest możliwość gniecenia owsa na miejscu lub rezygnacji całkowicie z owsa na rzecz innej wybranej paszy) oraz stoją w boksach na słomie. Możliwe postawienie na trocinach (do uzgodnienia z właścicielami stajni)

Stała ekipa opiekująca się końmi (właściciele stajni, nie ma pracowników najemnych). Właściciele stajni (doświadczeni w trzymaniu i opiekowaniu się końmi, od zarania dziejów prowadzący gospodarstwo rolne) mieszkają na miejscu. Opieka indywidualna (sprawdzone!), według zaleceń właściciela co do posiłków, derkowania itp.
Sprzątane w boksach (wybierane) codziennie (sprawdzone!) również w niedziele i święta.
Siano w belach oraz woda non stop na padokach. Obecnie na padokach zimowych konie mają górę siana.
Na padokach (jak i na ujeżdżalni) nie ma błota (przy większych opadach tworzy się tylko cienka pokrywa błotna przy wyjściu z padoków). Konie stoją na suchym.

Duże padoki trawiaste (konie wypuszczane są na nie od maja-czerwca do listopada; kiedy na padokach letnich nie ma trawy, jest wystawiane koniom siano oraz podawana skoszona lucerna (zielonka)).
Konie stoją na zewnątrz od rana (wypuszczane ok. 7.30 rano) do samego zmroku (obiad treściwy dla tych koni, które mają zadawane treściwe w trakcie dnia - indywidualnie przywożony na padoki; konie wprowadzane do specjalnie zbudowanych do tego celu małych padoczków).

Konie stoją w dwóch większych stadach (osobno klacze, osobno wałachy) lub pojedynczo (max po dwa konie) na mniejszych padokach (według wyboru właściciela konia).
Konie są sprowadzane - według wyboru właściciela konia - albo w ręku albo puszczane w grupie (byłam wielokrotnie przy sprowadzaniu koni; te które mają iść w ręku, idą faktycznie w ręku).

W stajni nie ma rekreacji. Na miejscu możemy korzystać z konsultacji doszkalajacych z doświadczoną instruktorką ujeżdżeniową (tj. jedną z pensjaniuszek). Na jej koniu lub na własnym.

Jest więcej koni niż ludzi. Głównie są to konie "na emeryturze" lub po kontuzjach. Przyjeżdżający do stajni pensjonariusze to przede wszystkim miłośnicy wycieczek konnych w terenie oraz lubiący luźny relaks weekendowy wśród koni. Są pensjonariusze także mieszkających niemal po sąsiedzku.  Nie ma problemu z pomocą i wsparciem w stajni, gdy jest taka potrzeba. Wielokrotnie sprawdzone!

Słowem:
- stajnia rekreacyjna z wyjazdem bezpośrednio do lasu,
- brak rekreacji,
- podstawowa infrastruktura,
- opieka indywidulana co do posiłków, ich częstotliwości, derkowania itp. możliwość zadawania własnych pasz,
- siano i woda na padokach
- stała opieka ze strony właścicieli stajni na miejscu, brak zatrudnionych pracowników

CENA: 800 zł/miesiąc

PS. w przypadku dalszych pytań itp proszę o kontakt na priv.




Stajnia, o której piszę, nie ma strony internetowej.
Kontakt do właścicielki stajni na fb: Agata Karlicka (Zaborówek, Leszno).
Przekaże wszelkie dodatkowe informacje dot. stajni, zdjęcia, odpowie na pytania itp.

Stajnia jest też w ogłoszeniach na re-volcie w dziale Pensjonaty. Można ją znaleźć wpisując w wyszukiwarkę ogłoszeń na r-v hasło "Zaborówek" (Pensjonat w otulinie Puszczy Kampinoskiej). Tam też jest kilka zdjęć stajni załączonych do ogłoszenia.

Pozdrawiam,
Hej, mam pytanie - próbowałam coś znaleźć przez opcję szukaj, ale ja chyba tego nie potrafię używać...

W każdym razie - chciałabym w tym roku wrócić do jazdy. Totalnie rekreacyjnie. Pod okiem instruktora, ale zacięcia sportowego nie mam w ogóle, bardziej chodzi o to, żeby sobie przypomnieć jak to się robiło, trochę się poruszać i nacieszyć byciem w stajni. Podstawy mam, ale właściwie odkąd miałam swojego konia (czyli chyba od 14 rż.) już nie jeździłam z nikim, tylko coś tam sobie sama rzeźbiłam. Teraz lat mam 32, od jakichś 4 nie siedziałam na koniu. Zależy mi więc na baaardzo spokojnych koniach (mam trochę lęków po kilku upadkach), jakimś sensownym instruktorze i dobrym dojeździe z Woli (samochód mam, ale wolałabym się nie przeprawiać na drugi koniec Warszawy). Pomożecie? Gdzie warto pójść na lekcje, żeby się nie zrazić?
Hej, mam pytanie - próbowałam coś znaleźć przez opcję szukaj, ale ja chyba tego nie potrafię używać...

W każdym razie - chciałabym w tym roku wrócić do jazdy. Totalnie rekreacyjnie. Pod okiem instruktora, ale zacięcia sportowego nie mam w ogóle, bardziej chodzi o to, żeby sobie przypomnieć jak to się robiło, trochę się poruszać i nacieszyć byciem w stajni. Podstawy mam, ale właściwie odkąd miałam swojego konia (czyli chyba od 14 rż.) już nie jeździłam z nikim, tylko coś tam sobie sama rzeźbiłam. Teraz lat mam 32, od jakichś 4 nie siedziałam na koniu. Zależy mi więc na baaardzo spokojnych koniach (mam trochę lęków po kilku upadkach), jakimś sensownym instruktorze i dobrym dojeździe z Woli (samochód mam, ale wolałabym się nie przeprawiać na drugi koniec Warszawy). Pomożecie? Gdzie warto pójść na lekcje, żeby się nie zrazić?


PW
grafologia ja byłam tam tylko na jednym treningu, więc nie wiem czy mam prawo się wypowiadać 🙂
Wiecie czy gdzieś pod Warszawą jest stajnia, w której konie spędzają latem ponad połowę doby na dworze? Póki co znam takie, że albo maksymalnie 10-11h na dworze, albo cały rok 24h na dworze. A znajdę stajnię, w której schodzą do boksów na noc ale na krótko? Albo nie schodzą w ogóle ale tylko latem, a w zimie normalnie są chowane do stajni na noc?
Dambala jak znajdziesz taką stajnię to koniecznie się podziel namiarami  🙇
Dambala, poszło pw.
Szukam info nt stain w Ciopanie. Chętnie na PW od osób które tam mają konia lub miały. Z góry dziekuję.
Czy w okolicy Mińsk-Stanisławów -Łochów są stajnie godne polecenia ? znam :Mlęcin, Sokóle, Poręby, Wólkę Czarninską. Ładzyń, Karolina,,, coś jeszcze ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się