Wpływ treningu na jakość chodów konia

.
Trochę odgrzebuję stary temat ale potrzebuję natchnienia do poprawy stępa/ wyeliminowania inochodu. Kobyła 180cm dość długa z natury przekracza w stępie 3-4 kopyta. Jest raczej z tych żywych i do przodu, każde usztywnienie kończy się utratą rytmu i inochodem. Jak na razie jazda w niskim ustawieniu i pilnowanie tempa pomagają. Zaczynamy ustępowania i łopatki ale zastanawiam się jakie jeszcze ćwiczenia polecacie. Tereny górki, dołki też staram się wprowadzać ale tam często jest problem z emocjami i od razu się kobyła usztywnia
Hanula problem jest cały czas, czy dopiero, jak zaczynasz nabierać wodze? Generalnie to konie tych gabarytów z ogromnym stępem często mają ten problem.
Czasem pomaga zwalnianie stępa, gdy koń przy nabieraniu wodzy napina cały grzbiet i zaczyna spieszyć. Ustępowania na długich odcinkach, z tendencją do przodu, też pomagają uzyskać regularny stęp. Tak samo nabieranie i oddawanie wodzy w stępie - jeśli koń napina się przez ekscytację, że po nabraniu kontaktu coś będzie się działo, to trzeba go przekonać, że niekoniecznie i przy pojawieniu się napięcia odpuszczać, rozluźnić i zacząć jeszcze raz.
Stęp skracaj bardzo powoli, w łydkach, pamiętając, że ma się skrócić cały koń, a nie sama szyja - jak szyja będzie krótka, a kłoda długa, koń nie będzie w stanie regularnie stępować.
A tak to dajcie sobie czas. Im lepiej ten koń się poskłada w wyższych schodach, tym łatwiej będzie mu się skrócić w stępie. Póki jest to dla niego za trudne, odpuściłabym temat. Im dłużej będzie się poruszał w inochodzie, tymbardziej utrwali sobie nieprawidłowy wzorzec ruchu.
Ja bym jeszcze zwróciła uwagę na dosiad. Często chcąc jechać "do przodu" w stępie dosiadem działamy zbyt mocno (szczególnie,że duży koń sam bardzo zabiera). U mojego konia rewelacyjne efekty przyniosło jechanie tylko w łydkach - na początku miałam w ogóle wrażenie, że zablokowałam biodra, ale wcale nie, po prostu przestałam nimi go "pchać", były kompletnie bierne. Łydka też nie cały czas, bo sporo osób jedzie w stępie z łydką co krok, mój koń jest nauczony, że utrzymuje chód i tempo do momentu kiedy poproszę o zmianę, więc łydka także działała raz a potem tylko leżała. Szybko zapomniałam co to inochód, a miałam z nim całe lata problem.
Ja mam podobnego konia gabarytami (duży i długi) i u nas pomaga jazda z koniem biodrami właśnie- czyli jazda dosiadem ale nie łydką - ale tak na maxa z koniem - czyli także podążanie za ruchem bocznym (biodrami na boki).
Jak załapałam, że mam przesadnie aż za tym ruchem podążać (wręcz rozbujać kręgosłup na boki) to koń poprawił jakość stępa i potem już można to redukować. Także jak widzisz- co koń to innej rzeczy potrzebuje.

U nas łydka dana w niewłaściwym momencie powoduje spięcie= inochodzenie. Chód w górę muszę wyjeżdżać np. od dosiadu i jednej łydki (czyli zawsze wiedzieć gdzie jest i co teraz zrobi zadnia noga). Bo jak dam dwie, to jedna łydka trafia w powłoki nie "w timingu ruchu" więc kolejny krok będzie z napięciem, które albo koń pokaże w chodzie, albo po tej stronie odbije mi na wędzidle.
Drazki w stepie, plus zwalnianie przodu
Epk- Jak to zrobiłaś? Jak zablokowalas biodra? Ja mam okropny nawyk pchania tylkiem ciągle w galopie. Na każdym koniu, w wolnym galopie prawie wcale,ale przy szybszym tempie lecę razem z koniem biodrem. Nie mogę tego się oduczyć i zapanować nad tym.
Euroboy - może ten filmik ci coś podpowie.
Epk- Jak to zrobiłaś? Jak zablokowalas biodra? Ja mam okropny nawyk pchania tylkiem ciągle w galopie. Na każdym koniu, w wolnym galopie prawie wcale,ale przy szybszym tempie lecę razem z koniem biodrem. Nie mogę tego się oduczyć i zapanować nad tym.


Epk nie pisze o "blokowaniu", tylko "nie-pchaniu" - czyli że biodra przestają być aktywne, zaczynają być bierne. Blokowanie to co innego.
A pchanie tyłkiem? Pomyśl czasem, co w tym większym galopie robią Twoje nogi - leżą luźno na końskim boku czy zaczynają się zaciskać?
Często kluczem do rozluźnienia bioder (bo żeby mogły być bierne, muszą być luźne) jest puszczenie nóg.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się