Zero waste - jak żyć bez śmieci

smartini   fb & insta: dokłaczone
10 stycznia 2020 09:36
espana, no to jeśli nie masz psa na barfie a te kości nie są miesne i dopasowane do wielości psa to możesz zrobić naprawdę krzywdę. Znam przypadki, że piesek, który sobie obgryzywał gnaty typu apha spirit nagle schodził i na sekcji wychodziło, że jelita były zapchane bryłami wiórków z kości. Nie warto, po prostu nie warto. Tak samo jak ryzykować i podawać dzika
Espana a zostawianie resztek miesnych w takich miejscach jak pobliże ambony czy wogole w lesie nie wydaje Ci się delikatnie mówiąc nieetyczne?las to nie tylko dziki.to też wilki,rysie czy inne padlino/miesozerne.Kojarzenie człowieka i jego zapachu jako dostawcy pożywienia do tego w pobliżu ambony..serio?Pomijam sam zwyczaj necenia i przyzwyczajania zwierzat do pozywienia pod  sama ambona.Takie wyrzucani resztek niesie za sobą poważne zmiany w zachowaniu zwierząt,zmiany w relacji dzikie zwierze/człowiek i az się prosi o konflikt.Pomijam fakt że mieso/kości jadane przez ludzi nijak się ma do tego co oferuje natura.Antybiotyki i hormony raczej tam nie występują.Takie zwierzaki zmieniają swoje przyzwyczajenia,koncentruja sie w takich miejscach i ma to cholerny wpływ na cały ekosystem jak i inne gatunki.Nie bez powodu czatownie fotograficzne sa już zakazane,niestety prawo łowieckie ma chyba inne wytyczne w tym temacie?
andzia1 różne resztki ludzie wyrzucają pod ambony. Wilki tam nie przyjdą, bo resztki mają zapach człowieka. Lisy i dziki jak najbardziej i na to można polować z ambony i nęcić (zwierzyna czarna i drapieżniki). I o to chodzi, żeby koncentrowały się w tych miejscach, żeby nie wychodziły w pola. W Bieszczadach mamy zagrodę dziczą i tam w ogóle się nie wyrzuca żadnych resztek, dziki rąbią nawet torebki po herbacie.
To co znajduje się w mięsie, które spożywa człowiek ma się nijak do tego co znajduje się w kukurydzy, w której żeruje dzik. Kiedy nie było ingerencji genowej dziki miały miot w roku po kilka sztuk. A po kukurydzy GMO 3 mioty rocznie po 14 sztuk.
Bzdura.Młody ciekawy i uczacy się świata wilk sprawdzi co to,a to że się do wilka nie strzela to też bzdura,skoro mówisz o bieszczadach to co z niedzwiedziami?no tak i jak zawsze pojawia się argument dzikow,ich wielkich miotów i niszczonych upraw.a co z resztą?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 stycznia 2020 15:25
Dziewczyny, jest chyba jakiś wątek o myśliwych, może się przeniesiecie?  :kwiatek: temat trochę kontrowersyjny i podejrzewam, że nie każdy w wątku o zero waste chce czytać takie treści  🤔
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 stycznia 2020 15:32
smarcik, no ale chyba jednak dotyczy tematu, bo bycie zero waste wcale nie oznacza wyrzucania śmieci gdzie popadnie / w miejscach nieodpowiednich / skarmiania nimi zwierząt, które skarmione takim odpadem być nie powinny.
andzia1 ja w Bieszczadach nie poluję, tam gdzie poluję nie ma wilków, niedźwiedzi czy rysiów. A młody uczący się wilk nie opuszcza watahy i robi to co dorosłe osobniki, czyli stroni od zapachu człowieka.
dea   primum non nocere
10 stycznia 2020 16:20
Kiedy nie było ingerencji genowej dziki miały miot w roku po kilka sztuk. A po kukurydzy GMO 3 mioty rocznie po 14 sztuk.

Wowowow, czy ja dobrze rozumiem, że wprowadzenie GENU do kukurydzy spowodowało większe mioty dzików?  😲 a to nie jest czasem gen oporności na Roundup? Co ma piernik do wiatraka?
Dziki pasione genami...  😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 stycznia 2020 16:36
smarcik, no ale chyba jednak dotyczy tematu, bo bycie zero waste wcale nie oznacza wyrzucania śmieci gdzie popadnie / w miejscach nieodpowiednich / skarmiania nimi zwierząt, które skarmione takim odpadem być nie powinny.


A czemu miałoby to oznaczać? Bo nie rozumiem.


Mi na przykład niezbyt miło czyta się o zabijaniu kogokolwiek. Rozumiem, że można np uświadamiać kogoś, że szkodzi swojemu psu dając mu kości, ale jeśli ktoś celowo nęci zwierzynę pod ambonę żeby ją zabić to raczej i tak nic sobie nie zrobi z tego, że kości czy inne resztki mogą być dla tych zwierząt niebezpieczne  😉 A temat zszedł już na polowania a nie bycie zero waste, zatem niezbyt wątku dotyczy. No nic, pozostaje mi nie wchodzić tu przez jakiś czas  😉
[quote author=espana link=topic=102288.msg2905880#msg2905880 date=1578668109]
Kiedy nie było ingerencji genowej dziki miały miot w roku po kilka sztuk. A po kukurydzy GMO 3 mioty rocznie po 14 sztuk.

Wowowow, czy ja dobrze rozumiem, że wprowadzenie GENU do kukurydzy spowodowało większe mioty dzików?  😲 a to nie jest czasem gen oporności na Roundup? Co ma piernik do wiatraka?
Dziki pasione genami...  😵
[/quote]
Generalnie nawożenie i zwiększanie odporności oraz poprawianie plonowania zwiększyło też plenność loch i liczebność miotów.
A skąd ta pewność,że nie ma?populacja wilkow rosnie i watahy sie przemieszczaja,powstaja nowe rodziny( na szczęście).Wilki doskonale znaja zapach czlowieka i niestety nie moga sobie pozwolic na luksus aby od niego stronic,malo jest miejsc gdzie czlowiek nie zostawia po sobie bytnosci.Dzikie zwierzeta doskonale lacza te  dwa fakty,zapach czlowieka z zarciem,resztkami,smieciami,wnetrzosciami po wypatroszeniu itd.Przez co szansa że beda kiedys przy ewentualnym kontakcie z czlowiekiem "problamatyczne",bardziej zzuchwale,smiale czy oswojone,proszace sie o odstrzal.
Poza tym nie wierze,że inne zwierzaki nie rozsciagaja resztek po lesie.
Dobra,rzeczywiscie robi się off.Reasumujac-dla mnie to sa śmieci człowieka jak każde inne a w tym przypadku nawet gorsze.
busch   Mad god's blessing.
10 stycznia 2020 19:31
[edit: Ciekawa jestem waszego zdania - czy uwazacie papier za smieci? W sensie, zauwazylam, ze jesli cos jest papierowe = super. A to tez przeciez smieci. Jasne, ze latwiej zutylizowac, ale czy na pewno jest taka duza roznica miedzy papierem a pastikiem czy szklem? Co myslicie?


Jak dla mnie różnica jest, jaki to konkretnie śmieć. Szkło się dobrze recyklinguje, papier jakoś ujdzie jeśli chodzi o recykling albo chociaż biodegradację, a plastik to masakra (brak wydajnej metody wielokrotnego przerabiania plastiku, nie ma metod biodegradacji). Wątpię by udało nam się kiedykolwiek wykluczyć konieczność używania opakowań w ogóle, więc sądzę że lepiej wspierać chociaż te "lepsze" śmieci i unikać tych "gorszych".

No i, co najważniejsze - nie można zamykać ruchu zero/less waste żeby to miało sens dla naszej planety. Garstka ekstremistów nie dokona niczego poza poprawieniem sobie humoru ale jeśli każdy z nasz przyczyni się na tyle, na ile umie, to możemy dokonać realnej zmiany. Nasze życia są skomplikowane, a popierając ruch less waste też po części trochę sami sobie utrudniamy życie, więc wg mnie przesada absolutnie nie jest dobra. Przekonanie ludzi, by zamienili plastik na biodegradowalny papier jest możliwe, przekonanie żeby nie używać żadnych opakowań - to abstrakcja.
busch, Nieprawda, akurat mój mąż ma wiele wspólnego z plastikiem i są wspaniałe metody wielokrotnego przerobu plastiku, tylko przerabiane jest jakieś chyba 10% tylko w EU, bo taniej jest wyrzucić  niestety. Regranulat możesz użyć do produkcji wielu rzeczy, choćby znowu opakowań czy boisk do koszykówki.
Nie da się nagle cofnąć postępu i rezygnować z plastiku, ale można by go znowu używać.
Metoda ponownego przerobu plastiku jest bardziej eko niż produkcja papieru bo nie niszczy drzew ani nie zużywa litrów wody, bo woda jest w obiegu zamkniętym.
A wracając do zero waste to właśnie we wrocku pojawiła sie miejscówka, gdzie można kupić płyn do naczyń, do prania, mydło etc na wagę, do własnego pojemnika 😀 póki co widziałam na Fb ale może uda mi sie tam zajrzeć w najbliższym czasie :-)
vanille wiesz gdzie?
Perlica, to prawda co piszesz. Oprócz nakładu energii elektrycznej to wszystko, co jest potrzebne. Szkoda, że nie opłaca się tych tworzyw przetwarzać :/
espana, na Fb można ich znaleźć pod nazwa Kolor Zielony, z tego co widzę maja sklep przy jedności narodowej
Cricetidae, niestety, a szkoda bo możliwości jest wiele.
busch   Mad god's blessing.
12 stycznia 2020 21:20
Perlica, wg mojej wiedzy nie jest wcale tak różowo, ponieważ:
-do recyklingowanego plastiku zazwyczaj też trzeba dodać nowy plastik
-z każdym przetworzeniem plastik nadaje się tylko do coraz gorszej jakości rzeczy
-generalnie proces działa 2-3 razy
-niektóre rzeczy tworzone z plastiku same potem są szkodliwe dla środowiska, np. ubrania emitują mikroplastiki kiedy je myjemy w pralce
-przetwarzanie plastiku jest, jak sama stwierdziłaś, mało opłacalne, a do tego najchętniej przetwarza się ponownie nie plastik od konsumentów, ale odpad z procesu produkcyjnego
-plastik najczęściej jest efektem ubocznym pozyskiwania ropy naftowej, od której powinniśmy odchodzić bo inaczej słabo nam pójdzie w walce ze zmianami klimatycznymi

Jak dla mnie w tej chwili to oznacza że przetwarzalności plastiku nie ma co porównywać np. z takim aluminium czy szkłem (przetwarzalne nieskończoną ilość razy), wiadomo dobrze że są jakieś technologie bo coś z tym trzeba zrobić, tym niemniej ja bym nie powiedziała że mamy wydajne metody wielokrotnego przetwarzania plastiku. Sama "wielokrotność" to słowo mocno na wyrost jeśli mówimy o procesie do wykonania 2-3 razy w idealnych warunkach.

Co od papieru, w przeciwieństwie do ropy naftowej drzewa są odnawialne jako surowiec, więc o ile materiał jest pozyskiwany w zrównoważony sposób, to niszczenie drzew nie jest tu problemem. Poza tym papier się rozłoży, a plastik nie, a nawet przed rozłożeniem można go przetworzyć do 7 razy (więcej niż plastik).

Niestety jest jeszcze kwestia emisji, dopóki transport nie jest "czysty", to lekkie materiały jak plastik mają taką zaletę, że generują mniej zanieczyszczeń niż ciężkie szkło. I wracamy kółeczkiem do ruchu zero waste, bo recykling powinien być ostatnim krokiem, gdy nie udało się w żaden inny sposób uniknąć powstania danego śmiecia, a nie usprawiedliwiającym konsumpcjonizm skrótem 😉
busch, prawda to co piszesz, owszem robisz mieszankę z regranem i musisz tez dodać granulat "pure".
Chodziło mi o to , że technologie są i można by to wykorzystać, a nie zaśmiecać oceany, bo nie wierzę, że nagle cały świat przestanie pakować produkty w plastik, matki przejda na tetry, a maratończyk będzie biegł ze szklaną butelką, więc można minimalizować negatywny impakt na środowisko, bo nie zatrzymamy już konsumpcji.

Gdzies były jakieś badania, że ekologiczniej jest przerobić plastikową torbę, niż produkować papierowe jednorazówki, z uwagi na zużycie wody.

smartini   fb & insta: dokłaczone
13 stycznia 2020 15:51
a ja tak z plastiku przeskoczę na... chleb 😉 jak ktoś nie mrozi a lubi lub po prostu czasem nie wyjdzie ogarnięcie życiowe i wyschnie - nic straconego. Wiadomo, można zawieźć koniom ale to nie najzdrowsza przekąska, można spóbować któryś z 12 włoskich przepisów na drugie życie pieczywa 😀
Na spontanie i na szybko zakupy w Rossmanie.Daaawno tam nie byłam,skończyło mi się mydło,generalnie zaopatruje się w 4 szpakach.Moje spostrzeżenie jest takie:coś się powolutku zmienia,jakaś alternatywa dla pkastiku powstaje.
busch   Mad god's blessing.
20 stycznia 2020 18:05
Perlica, każdy specjalista od ekologii, jakiego dotąd słyszałam (filmy dokumentalne, artykuły czy jutubki) twierdzi że nie wykaraskamy się recyklingiem z problemu plastiku. No nie dopina to się najzwyczajniej w świecie. Myślę że rozwiązania jednego nie ma, bo milion problemów trzeba rozwiązywać na milion sposobów.

andzia1, też mam takie spostrzeżenia że naprawdę z roku na rok ludzie w końcu się budzą i coś się dzieje. Mam nadzieję że nie za późno i nie za mało.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 stycznia 2020 11:55
Zmieniając temat: kosmetyki naturalne Dushka - ktoś stosował? One w ogóle są "naturalne" czy tylko tak się nazywają? Mają na stronie szampony w kostce, ale większość kosmetyków jest niestety w opakowaniach - zastanawiam się czy przynajmniej są one szklane.


A z innej beczki - oddaję ostatnio na śmieciarce takie rzeczy, że w życiu bym się nie spodziewała, że ktoś to zechce. Super, że funkcjonują takie grupy  😀
busch, pewnie,że, bo już na to za późno, ale gdyby państwa lub UE zmieniły przepisy i wymagały jakiegoś konkretnego % recycklingu to można by choć w części ten problem rozwiązać , a na pewno wspomóc.
Perlica, UE od 2008 ustanowila % recyklingu roznych materialow w tym plastiku, ktore panstwa maja wypelniac. Stad w PL pojawila sie segregacja smieci obowiazkowa. Nowe cele zostaly uzgodnione na rok 2030 i tez jest dyrektywa nakazujaca % tworzywa z recyklingu w opakowaniu. Wejdzie tez zakaz pewnych artykulow jednorazowych z plastiku jak np slomki. Niestety przegrywamy z koorporacjami ktore zalewaja nas plastikowymi jednorazowymi opakowaniami bo dla nich jednorazowe opakowanie to wieksza sprzedaz plus opakowanie to marketing. Ilosc petow wprowadzanych na rynek przez np coca cole idzie w miliardy. Te kooporacje i przemysl plastiku nie chca, blokuja wprowadzanie np systemow kaucyjnych. Nasz rzad sie wlasnie wycofal z pomyslu pd presja biznesu. Pamietajmy ze plastik to ropa i koncerny chemiczne rowniez wiec zadzierasz z najwiekszymi...
ekwan, na to nic nie poradzę, tylko z drugiej strony te nie tak, że niedobre korporacje, bo dla kogo produkują to wszystko pięknie opakowane w opakowania jednostkowe? Dla siebie? No nie, dla nas ! My to kupujemy, a oni robią design pod wymagania konsumenta, bo obecnie jest era konsumenta, który może wybierać i przebierać, a nie jest zmuszony kupić to co jest na półce.
Z drugiej strony konsument chce mieć najwyższą jakość mikrobiologiczną czyli super szczelnie opakowane, bo przecież obecne dzieciaki nie mogą przypadkiem zjeść bakterii  😉 za minimum cenowe.

Podsumowując : w d..ach nam się poprzewracało  😉

smartini   fb & insta: dokłaczone
21 stycznia 2020 15:34
Perlica, a ja się nie zgodzę, użytkowników rośnie i raczej producenci nie doganiają tych oczekiwań + przeginają. Niedawno kupiłam jakąś pastę (curry czy coś) w szklanym słoiku, z metalową nakrętką. No fajnie że nie plastik, wzięłam. Jak się w domu okazało, było szczelnie zawinięte plastikiem... PO CO? Raczej nie dla klienta, brandingu na tym nie było. Kupienie pasty do zębów bez niepotrzebnego opakowania kartonowego graniczy z cudem. Na Islandii się wkurzyli i zabronili producentom past do zębów dodatkowego kartonowego opakowania. Ale to Państwo musiało wymusić producenta. I magicznie się okazało, że chyba 90% tego typu produktów jest tylko w tubkach. Da się? Da się. Tylko korporacje same z siebie tego nie zrobią a ostateczny kilent nie zawsze ma wybór. Lub ma, ale znalezienie tego wyboru praktycznie graniczy z cudem (albo np wymaga dojazdu na drugą stronę miasta autem co jest tak NIEEKO że już lepiej kupić w folii)

Ja już tu np pisałam, że nie mam żadnego sensownego ryneczku w okolicy by zrobić zakupy, kupić bez jakichkolwiek opakowań, lokalne itp. No nie mam, jest jeden na którym ostatnio jak byłam to były (mimo szczytu sezonu) same pomidory plastikowe z Holandii czy innego importu...
Ktoś powinien zacząć to kontrolować i tym kimś powinno być Państwo, całość winy wcale nie leży na leniwym i skąpym konsumencie.
smartini, jest popyt to pod dopasowuje się producent, biznes jest biznes. Po co firma produkcyjna miałaby produkować czego nie sprzeda? Totalnie nie opłacalne.
Konsument jest wygodny ( ja także) i nie kupuję rzeczy luzem na wagę  w markecie tylko kupuje opakowane, dlaczego? Nie wiem czemy wydaje mi się, że na wagę to jakieś gorsze ( nie doszukuj się tu logiki).
Każdemy wygodnie kupić batonika i wrzucić go do torebki niż nosić coś w pudełkach.

Co do produktu o który pytasz to nie mam pojęcia, bo go nie znam, ale może być kilka przyczyn np shelf life.
Byłam dziś w Auchan,akurat produkty sypkie z bazarku tam omijam,przywloklam stamtąd mole spożywcze i widuje tam regularnie. Mam sklepy na wagę obok pracy i pewnie ryzyko podobno no ale przełamać się nie mogę.Jakościowo to jest to jest często tosamo co w opakowaniach,oni to nawet przesypuja do tych pojemników z dużych opakowań, tego samego producenta co robi małe.Szkoda że opakowania i tak idą do kosza.Ale natknęłam się na chemii na takie sympatyczne kartoniki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się