Młode Konie

Montana, czyli nie kazdy kon xo (np Emetyt) jest AA? To nie jest tylko zmiana nazwy? 
[quote author=karolina_ link=topic=1199.msg2907328#msg2907328 date=1579512572]
Montana, czyli nie kazdy kon xo (np Emetyt) jest AA? To nie jest tylko zmiana nazwy? 
[/quote]

Nie każdy, bo xo to półkrew angloarabska i to szersze pojęcie.
To jaki kon jest AA? Jest jeszcze AC chyba? Pytam z ciekawości, bo jedyne angloaraby jakie sie przewijają w trakenskich rodowodach za granicą to AA właśnie, a mi w PL bez problemu wzieli klacz po Emetycie z matki trak. Czyżby jakas niekompatybilnosc? To by bylo dziwne.
[quote author=karolina_ link=topic=1199.msg2907395#msg2907395 date=1579528462]
To jaki kon jest AA? Jest jeszcze AC chyba?
[/quote]


str. 7
7.2. Zasady oznaczania w księdze koni rasy małopolskiej koni angloarabskich

https://www.pzhk.pl/wp-content/uploads/pr-hodow-m-2019-08-03.pdf


[quote author=karolina_ link=topic=1199.msg2907395#msg2907395 date=1579528462]a mi w PL bez problemu wzieli klacz po Emetycie z matki trak. [/quote]

Ale gdzie wzięli ?
Dziewczyny, w jakim wieku pierwszy raz puszczacie młodziaka w korytarz i na jaką max wysokość?
Sprzedaję niespełna dwulatka. Jakaś babka się zainteresowała i pyta o filmy z korytarza. Zgłupiałam, bo ja bym takiego dzieciaka nie puszczała, chyba, że na 50 cm przeszkody.
Tajnaa - nie martw się, mi też pisała (nie wiem czy ta sama). Pewnie jakaś nastolatka. Ja bym na pewno do 2,5 -3 roku nie puszczała. W sumie zdolności skokowe udowadnia przeskakując ogrodzenie padoku 😉. Ale ja już się pogodziłam z faktem, że prawdopodobnie u mnie zostanie do póki nie pójdzie pod siodło i dopiero wtedy się sprzeda.
Ja mam pastuch do wysokoci ok 160 cm, tego nie przeskakuje na szczęście 🙂
Puszcza się od roczniaków, tylko np 2 razy w roku.
Oczywiście z głową, jeśli umie się korytarz ustawić mądrze, bo mało kto to umie. Jak inaczej wybrać co na sprzedaż , a co zostaje. Wiele stajni tak robi.
[quote author=karolina_ link=topic=1199.msg2907395#msg2907395 date=1579528462]
To jaki kon jest AA? Jest jeszcze AC chyba?



str. 7
7.2. Zasady oznaczania w księdze koni rasy małopolskiej koni angloarabskich

https://www.pzhk.pl/wp-content/uploads/pr-hodow-m-2019-08-03.pdf[/quote]

Ok. To jakim cudem ten koń jest AA np?
https://www.horsetelex.com/horses/pedigree/1782740/vasnupied-de-jonkiere-x to jest ogier ktorego mrozonke sprowadzil zwiazek trakenski w DE, opisuja go jako AA, a nie widze u niego samych folblutow, arabow i xxoo do 4 pokolenia. Czy klasyfikacja poza Polską jest inna?

[quote author=karolina_ link=topic=1199.msg2907395#msg2907395 date=1579528462]a mi w PL bez problemu wzieli klacz po Emetycie z matki trak.

Ale gdzie wzięli ?
[/quote]

Sama klacz jest wpisana w ksiedze wlkp bo tak ja zapisal jej hodowca, a drugiego paszportu sie nie wyrabia. Ale bez problemu jej potomstwo po ogierach trakenskich dostalo paszport trakenski, mimo ze ona sama jest po Emetycie (ze strony jej matki jest pelne pochodzenie trakenskie). Ogolnie chodzi mi o to, co to jest angloarab    🤣 Bo te sa dopuszczone do uszlachetniania rasy trak. I czy ta definicja jest ogolnie rozumiana (tak jak np co to jest kon xx) czy co kraj to obyczaj.


Tajnaa, moj chodzil juz dragi na ziemi i pojedyncza koperte ma rok i 7 mcy. Ostatnio puscilam go przez koperte i 50cm stacjonate. Ale on na ogiera patrzy, więc przyjdzie mu sie wcześniej pożegnać z dziecinstwem niestety. Kobyly ani docelowo walacha bym jeszcze wcale nie puszczala.
Mam takie pytanie, czy młody koń zmężnieje psychicznie? I nie chodzi mi tu a o jazdę, tylko o kontakty w stadzie... Mój dzieciak po stracie jajek stał się pierdołą. Nie umie sobie poradzić z innymi dominującymi go końmi, nie potrafi odwinąć kopa czy stulić uszu, tylko ucieka w panice. Dzisiaj tak zwiewał, że najchętniej by mi wskoczył na ręce. Staranował też wanienkę z wodą i uwalił się w kolano....
Nie chcę, żeby był chłopcem do bicia... czy to się może zmienić? Nie chcę żeby był zaczepnym dupkiem, ale żeby umiał się obronić i postawić jak "mamy", czyli mnie nie ma w pobliżu...
Meise a kiedy był kastrowany? Może to kwestia, że jeszcze coś go ciągnie i lepiej mu zwiać niż ryzykować większym bólem?
🤣 🤣 🤣
Mój jest taki przed kastracją
🏇 🏇 🏇 🏇
Cóż Będe go bronić własną piersią.
Mój już z 3mce będzie, nie sądzę żeby go coś ciągnęło, dobry specjalista w tym temacie go kastrował 😉
Meise, a po czym wnosisz, że to się stało po stracie jajek? Przecież jak był ogierem to nie chodził z innymi końmi, więc skąd wiesz czy by się bronił czy uciekał ?

Edit: jeśli chodzi o samopoczucie po kastracji to jak się stworzy blizna pokastracyjna to można jej i przez rok nie rozciągnąć...albo i nawet nigdy w konkretnych przypadkach
No myślę, że on nawet wtedy mógł być ciapą, bo to straszny źrebak z charakteru... potrafi jeszcze dziamgać do koni...
Myślicie, że jest szansa, że to się zmieni?
Meise, myślę, że niewielka, bo on już jest dość dorosły. Kastracja jednak pozbawia testosteronu i konie często bardziej niepewne siebie niż przed, z tego też powodu na testosteron mówi się hormon "odwagi"
Szkoda mi go... i martwię się o niego... wiecie, jak o dziecko dręczone w szkole  🤔

Edit. Hmmmmm, dajesz mi do myślenia z tą blizną, bo kowal mi wczoraj to samo mówił, że coś nie tak z jego zadami i tak jakby coś go tam ciągnęło... ale podobno da się to ew. usunąć, nie?
Meise, chyba nie ma po co, każdy koń w stadzie musi odnaleźć swoją pozycję. Z drugiej strony jeśli inne go zaczepiają to taką pierdołą nie jest, bo jakby był całkiem uległy nikt by go nie musiał zaczepiać.
Całkiem uległy koń ( miałam raz taką klacz) to koń, którego wpuszczasz do każdego stada i nie wywołuje to żadnych emocji, gonitw itp. Konie muszą sobie radzić same, budować swoje relacje ,a ludzie nie powinni ingerować ( oczywiście z rozsądkiem, bo jak się ewidetnie jakieś konie piorą to lepiej rozdzielić niż czekać na połamane nogi).
Generalnie większość koni dochodzi do porozumienia i ustalenia zasad między sobą.

Zaraz tam hormon odwagi. Jak mojego ogra kobyła użarła w nos, to schował mi głowę pod kurtkę. Tia....  😂
Meise, usuwanie to ostateczność raczej, dobry fizjo jeśli ma pojęcie o bliźnie to rozmasować może.
Mój koń miał bliznę ( kupiłam już wyciętego), kilka zabiegów fizjo i się rozciągnęła pięknie, ale nie było to łatwe, bo nie chciał się tam masować zbytnio.

Klami, no cóż, bez jaj pewnie by Ci wskoczył na rączki  😂
To nie jest dziecko.

Jakkolwiek kuriozalnie to nie brzmi.

Jeśli on nie byl wcześniej w stadzie - no to trudno zeby wiedział jak sie zachować, no musi sie nauczyć.
Zwłaszcza, że z tego co piszesz to on nie bardzo ogarnia, że jest koniem.

Jeśli nie ma jakiejs hardcorovej agresji i krew sie nie leje - dalabym szanse i czas po prostu. I spokój.
Ok, zapytam naszą fizjo 🙂

Mój autentycznie mi dziś chciał na ręce wskoczyć. W dodatku chowa się za moimi plecami co zaczyna być niebezpieczne dla mnie, bo atakujący go koń (dziad nie respektuje nawet człowieka) może wypalić we mnie...

Bez bata do lonżowania już tam nie łażę.


faith, ale zachowuje się on jak dziecko  🙂 i wiem, że przeginam traktując go w ten sposób, ale wszystkie moje zwierzaki tak traktuję i nie widzę, aby narzekały.
Musi się nauczyć jak być koniem, ale boję się, żeby się to nie skończyło w jakiś nieodwracalny sposób.
Meise, tak jak Perlica, pisze - kumaty fizjo do masażu. Swoją szosą pewnie ci się przyda poza tą blizną pokastracyjną też w związku z tym, co pisałaś, że godzinami lata pospinany na padoku. I tu nie chodzi o wynajdywanie problemów tylko o manualne porozluźnianie pospinanego ciała.
A koń musi się nauczyć relacji stadnych. Nie niuniaj nad nim tak.
Jest subtelna różnica między królikami a koniem.

Ale to akurat nieważne, nie moja brocha i kompletnie sie nie wtrącam 🙂

Fakt jest taki, że ustawienie hierarchii w stadzie wymaga czasu. I nie wygląda to zwykle jak rozmowa przy kawce, tak sobie te stwory ustalają relacje 🙂
Meise, on jest cały tata 😉 Józef nie wykazuje najmniejszych agresywnych zachowań w stosunku do ludzi, innych koni czy kota w żłobie. Zawsze stoi obok innych ogierów czy wałachów i nie zaczepia nawet obcych koni. W stadzie na pewno też byłby chłopcem do bicia 😁

Czekaj na mojego, on jest też ciapa, będą się kumplować :p
galopada, mam nadzieję, że niedługo się coś wykluje 🙂 pisz na fb jak coś  🙂

faith, no owszem, koń to nie królik ani chomik, ale co jest złego w madkowaniu mu i dziubdzianiu? Bo na pewno nie próbuje mnie dominować, hierarchię już sobie jakiś czas temu ustaliliśmy i teraz koń musi żyć z tym, że rzucam mu się na szyję i nie pozwalam memłać moich włosów  😉 jak jest praca to zasuwa aż miło. Nawet ostatnio twist przy czyszczeniu brzucha zanika  👀

epk, ok, postaram się niuniać mniej. Może powinnam jednak mieć już to dziecko.... żeby zwierzątka miały rodzeństwo  🤣 😀 😀
Meise, złego jest to, że latasz pewnie po tym padoku z końmi zamiast pozwolić mu być koniem , aprzy okazji jak sama napisałaś możesz oberwać , co wpierw będzie złe dla Ciebie, a potem dla Niego, jeśli wylądujesz w szpitalu ( czego nie życzę).

Konie to nie dzieci, to 600 kg masy, które rozwiązuje problemy mało przy tym myśląc.
Nie latam za moim koniem po padoku, aż tyle wolnego czasu nie mam  😁

Po prostu do takich sytuacji dochodzi, gdy zabieram go na trening, a potem znowu wpuszczam na padok. 
Meise, to dobrze, bo jak przeczytałam ,że bez bata tam już nie chodzisz z połączeniem że "madkujesz" to sobie wyobraziłam , że tam biegasz i go bronisz 😂
😁 😁 😁 😁

To nawet ja przyznaję, że to by już było przegięcie  😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się