Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

TRATATA, Kuba jest w żłobku 5 miesięcy i nic się nie zmienia. W domu próbuje już chodzić samodzielnie, a przytrzymując się ściany czy mebli gania po całym mieszkaniu. W domu buzia mu się nie zamyka. W domu co chwilę wynajduje sobie nowe przedmioty, które go ciekawią. A w żłobku nic. Totalnie inne dziecko.

Na dzisiejszej rozmowie z panią pedagog udało się nam ustalić wspólny front działania. Zaproponowała, że będzie z Kubą pracować, że bardziej skupi się na tym, żeby powoli wprowadzić go w grupę. I wtedy weszła właścicielka z tekstem, że ona się nie zgadza, by opiekunka poświęcała czas jednemu dziecku. No to wypowiedziałam umowę. Teraz tylko muszę znaleźć sposób, żeby w lutym nie płacić za dwa żłobki...
Co za niemądre babsko, chyba jej ten interes nie pójdzie, tylko dzieci żal. Z mojego półrocznego doświadczenia w przedszkolu oczywistym jest, że zazwyczaj któreś dziecko (lub kilka) potrzebuje przez jakiś czas tej tzw. opieki indywidualnej, po czym zazwyczaj się aklimatyzuje, a koncentracja opiekunki przechodzi na inne, nowe lub problematyczne dziecko. Wszyscy o tym wiedzą, a okres naboru (wrześniowy) to w ogóle był hardcore, kiedy wszystkie dzieci płakały i chciały na rączki na zmianę, panie się dwoiły i troiły, i jakoś nikt nie płacił wiecej... Taki lajf, taki charakter pracy z maluchami. Właścicielka tego żłobka wyimaginowała sobie, że wszystkie dzieci beda grzecznie siedzieć i bawić się same że soba w grupce, a pani opiekunka będzie w oddali nadzorować i tyle?
Bardzo przykre jest to co piszesz. Ja po swoim maluchu widzę,  że żłobek czy przedszkole to dla dziecka super sprawa tylko trzeba trafić na odpowiednie miejsce. Koleżanka mi ostatnio opowiadała, że już przestała o cokolwiek pytać w przedszkolu, bo panie nie są w stanie odpowiedzieć, czy dziecko jadło,  czy spało, czy było na zewnątrz...
Szkoda ze pani pedagog nie zauwazyla problemu i nie zajela sie nim wczesniej - a raczej ze pewnie jej sie nie chcialo tematu widziec i cos z nim zrobic.. 🤔 Dobrze ze zmieniacie miejsce. Dyrektorka omg, przypomina mi wlascicielke zlobka Igi... brrr! Uciekajcie!

Milochna za to chodzi do zlobka od tygodnia, zostawialam ja na godzine, w piatek na 3 i ogolnie super. Czuje sie tam dobrze, bawi sie, jest wesola, nawet 2 razy zasnela. To jest nowy zlobek, wspoltworzony z fundacja, w grupie Milki jest 7 dzieci z ktorych chodzi narazie 4 a pan w tej grupie jest 4 wiec 1 na 1 poki co. Panie cieple, mile, dzieci na rekach nosza bez problemu. Sa w Milce zakochane, takze uf uf! Ciesze sie ze mloda tak dobrze zareagowala.
Kurcze, powiem Wam, że temat żłobka mnie przeraża. Celuję w jakiś miejski ale nie mam żadnych znajomych dzieciatych w Katowicach i przez to żadnych opinii (tak żeby móc faktycznie z kimś pogadać). Mam na to co prawda jeszcze trochę czasu ale sam fakt, że ta adaptacja jednak trochę trwa, dzieć może płakać i w sumie nie wiadomo czy mu się tam coś dzieje czy po prostu mu przejdzie...brrrr!

A zmieniając temat - macie jakiś patent na tą forumową wyszukiwarkę? Bo jak wpisuję "wózek" to najnowsze posty dostaję z 2014r  🤔wirek: A już tyle razy ten temat był tu wałkowany, że nie chcę go znowu zaczynać. Fajnie byłoby dokopać się do tych fragmentów gdzie się pojawiał.
mundialowa, współczuję bardzo. jeden z moich największych lęków jako matki - że w żłobku będzie coś nie halo a ja nie zauważę. Więc wyobrażam sobie jak się czujesz. Z drugiej strony dziecko może jeszcze Ci nie powie, ale pokazuje doskonale - jeśli chodził do żłobka chętnie, wracał rozszczebiotany i zadowolony z życia to znaczy, że nic złego go tam nie spotkało. A od Pań żadnych sygnałów nie było, więc myślę, że szczęściem w nieszczęściu trafiłaś pechowo nie na zły żłobek, a na właścicielkę z dziwnymi pomysłami.

Moja Zuzka też jest w żłobku taką przylepą nakolankowo-narączkową. U nas raczej akceptują taki stan rzeczy, Panie jakoś sobie radzą, bo takie dzieci też są i już. Ale dzięki temu że się podzieliłaś waszą historią, będę się uważnie przyglądać.


Dla mnie oczywistym jest, ze takie maluszki potrzebuja bardzo duzo wsparcia emocjonalnego, a zaspokajaja je przez bliskosc fizyczna przeciez. Musi powstac wiez miedzy dziecmi i paniami, zeby dzieci dobrze i bezpiecznie sie czuly. Z tego co widze w naszym nowym zlobku dzieci ciagle sa na rekach, ba, nawet w przedszkolu zdazalo sie ze Iga potrzebowala wsparcia i byla brana na rece/na kolana. Przeciez to dzieci...
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
15 stycznia 2020 08:40
mundialowa Boże, tragedia z tą panią dyrektor.. Przykro mi że Kubie tak ciężko jest w grupie, ale kurcze, skoro opiekunka była w stanie się z Tobą dogadać to ewidentnie nie byłby problem, Pani dyrektor do odstrzału.. Zmieniajcie żłobek, może w nowym miejscu będzie lepiej. Moja pójdzie do żłobka pewnie od wakacji, ale i tak już się stresuje. Zastanawiam się nad żłobkiem z monitoringiem ale to 200 zł drożej niż zwykły. Eh ciężkie to są tematy 🙁
Aaa i nie jesteś najgorszą matką na świecie! Nie miałaś prawa zauważyć skoro w domu Kuba zachowuje się normalnie a Panie nic nie mówiły. Widzisz, jemu się krzywda nie działa, bo skoro potrzebował być na rękach i faktycznie ciągle na nich był to on czuł się zaopiekowany. Dlatego jego zachowanie w domu nie uległo zmianie. Lepiej tak, niż żeby odkładały go w kąt i miałby płakać, bo pewnie nie jedna Pani w żłobku tak by zrobiła, co mnie właśnie przeraża 🙁 Tule wirtualnie, wiem że to duużo Cie kosztuje  :przytul:
Wiesz co, nie wiem czy niejedna pani by tak zrobila - pewnie zrobilaby tak, gdyby miala np 10 dzieci do ogarniecia sama a w tym wieksza ilosc dzieci ktora wymaga bliskosci w tym momencie.. To na pewno nie jest latwe dla nikogo. Dlatego warto szukac zlobkow z podzialem na grupy i duza liczba opiekunek (najlepiej oczywiscie dostepnych emocjonalnie), inaczej sie zwyczajnie nie da.
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
15 stycznia 2020 10:27
nerechta właśnie o to mi chodziło, niedokładnie się wyraziłam. Chodziło mi o to, że w innym miejscu mogłoby być tak, że musiałby radzić sobie sam ze sobą odłożony bo nie byłoby innego wyjścia, i wtedy byłoby strasznie 🙁 Dzięki za zwrócenie uwagi, bo faktycznie wyszło mało precyzyjnie.
Up:
A zmieniając temat - macie jakiś patent na tą forumową wyszukiwarkę? Bo jak wpisuję "wózek" to najnowsze posty dostaję z 2014r  🤔wirek: A już tyle razy ten temat był tu wałkowany, że nie chcę go znowu zaczynać. Fajnie byłoby dokopać się do tych fragmentów gdzie się pojawiał.


Albo poproszę o polecenie czegoś:
- co da radę w lesie (miasto mniej ważne)
- co często będzie wożone toyotą corollą (więc dużo składania i rozkładania)
- 2 w 1 (gondola + spacerówka, fotelik mam już upatrzony)
- mieszkamy na parterze więc po schodach nosić nie trzeba

Z góry dziękuję  :kwiatek:
FurryMouse ta wyszukiwarka chyba ogólnie tak szwankuje, mi też wyszukuje tylko stare posty 😉
Co do wózka, to ja miałam podobne kryteria i stanęło na Baby Design Husky. Podobno bardzo dobrze amortyzowany, wygodny w prowadzeniu. Mi się też wizualnie dość podobał. Wadą na pewno jest duża waga, no ale ja go nosić raczej nie będę, więc przeżyję. Kupiłam używany z myślą, że potem przesiądę się na jakąś wygodną spacerówkę.
Zobaczymy jak w praktyce. Na razie testuje kot i jest bardzo zadowolony  🙄 😁
Na razie testuje kot i jest bardzo zadowolony  🙄 😁

Hahahaha  😀
Widzę, że ten wózek też sprzedają w wersji 2w1. Dla mnie to jest must have, bo nienawidzę zakupów i wybierania i nie ukrywam, że chciałabym mieć to z głowy na jak najdłuższy okres czasu :P
Fajnie wygląda!
Scottie   Cicha obserwatorka
19 stycznia 2020 16:52
FurryMouse, w lesie to chyba tylko Emmaljunga da radę. Jeszcze zależy jaki las, czy jest kopny piach, dużo korzeni czy w miarę rowne ścieżki. Bo z dwoma pierwszymi opcjami to BabyDesign sobie nie poradzi (mam lepszą wersję-Espiro- i na korzeniach myślałam, że dziecku głowę urwie). Emmaljunga tez jest 2w1, ale jest dużą krową i bedziesz musiała wozić cześć wózka w bagazniku a cześć na siedzeniu, ale to samo będzie z BabyDesign.
Ja również polecam BD Husky, my byliśmy bardzo zadowoleni, zarówno z gondoli jak i spacerówki.  😉 (W lesie na jurze też dał radę)
Jeszcze zależy jaki las, czy jest kopny piach, dużo korzeni czy w miarę rowne ścieżki.
Jest czasem jakiś korzeń ale w sumie chyba dość równo. Muszę się przyjrzeć następnym razem, bo nie patrzyłam nigdy na te ścieżki z takiej perspektywy

Ale tym mnie przeraziłaś:
Emmaljunga tez jest 2w1, ale jest dużą krową i bedziesz musiała wozić cześć wózka w bagazniku a cześć na siedzeniu, ale to samo będzie z BabyDesign.

Bo jeszcze pies się musi zmieścić na siedzeniu...


Edit: patrzyłam na wymiary i myślę, że raczej wejdzie cały do bagażnika. Ale bardziej mnie zastanawia to, że o tym Baby design piszą, że "zimowy", a Młody urodzi się pod koniec kwietnia. Czy ten wózek nie będzie zbyt "szczelny" na lato?

Edit2: kurcze, myślałam, że nie zależy mi tak na wyglądzie, ale ta Emmaljunga jak dla mnie wygląda paskudnie :P
Niestety chyba każdy wózek do lasu będzie duży.  Emmaljunga City Cross mieści się do bagażnika citroena c4.

Ogromną zaletą Emmaljungi jest to, że są to porządne,  wytrzymałe wózki zrobione z dobrych materiałów a używane można kupić za śmieszne pieniądze.  Ja za swój w świetnym stanie dałam 300 zł.
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
19 stycznia 2020 18:42
FurryMouse spójrz na wózki Valco.  Ja co prawda mam bliźniaczy, ale jestem bardzo zadowolona.  Raz, że lekki (9kg), a dwa ze nawet przy bliźniaczym nie trzeba wypinać siedzisk żeby go złożyć i włożyć do auta. Wygodny dla dzieci. Mam same polne drogi wokol domu i daje radę.
Wcześniej miałam Dorjana, 20 kg, wypinanie gondol/siedzisk żeby zmiescic go do dużego bagażnika...porażka. Ale był tani 😉.
ash   Sukces jest koloru blond....
19 stycznia 2020 19:11
Hartan! Hartan to kolejna krowa wózkowa jak Emmajlunga ale taki harpagan na leśne tereny z korzeniami, błotem, śniegiem itp.
Polecam! Testowany na 2 dzieci! Mam model Racer Gt
Valco snap 4 sport jest wg mnie bardzo fajnym,  funkcjonalnym,  lekkim wózkiem. Faktycznie radzi sobie w różnym terenie, ale niestety nie ma amortyzacji.
FurryMouse tak, to jest 2w1 wózek. Ja planuję trochę pojeździć tą spacerówką a później poszukać czegoś bardziej kompaktowego. No ale zobaczymy jak wyjdzie w praktyce.
Scottie ale ze Baby Design nie wejdzie do bagażnika?
Fakt, że ja mam dość pojemny (Focus kombi) ale jak go kupiłam, to weszła gondola, stelaż i spacerówka na raz, a miałam tam jeszcze trochę gratów 😉 chociaż fakt, że cały bagażnik zajęty wtedy.
Scottie   Cicha obserwatorka
20 stycznia 2020 08:12
Libella, ale każdy samochód w kombi ma jednak bardzo duży bagażnik, wiec nie dziwie się, ze wszedł 😉 FurryMouse, napisała, że ma Toyotę Corollę, to mniejsze auto i może się całość nie zmieścić.
ja mam auto w hatchbacku i mimo to miescil mi sie duzy wozek - co prawda w kombinacjach (wypieta gondola i polozona do gory dnem) i oczywiscie ze zdjeta klapa w bagazniku ale no bez przesady, chyba ze ktos ma Tico.

Poza tym na wszelkie tereny uzywalam XLander Xmove i bylam zadowolona. Z reszta wczesniej mialam Tako (nie pamietam modelu) i tez dobrze sie spisywal - a podkresle ze jestesmy bardzo aktywni i lasy gory i inne rozne warunki to byla niemalze codziennosc dla tych wozkow.

Jedyne co to zdecydowanie nie polecam spacerowki z wozka 2w1 od razu kiedy przerzucamy dziecko - bo sa za duze (szerokie) dla malutkiego i srednio stabilnego jeszcze dziecka. Naprawde sa fajne i niedrogie spacerowki w odpowiednich gabarytach, w ktorych dziecko nie bedzie plywac (o skutkach nie wspominajac).
nerechta, ja mam odwrotne obserwacje. Spacerówka z wózka z 2w1 to świetny, stabilny czołg. Żadna dedykowana, lekka spacerówka się nie umywa moim zdaniem. Jesli dziecko jest drobne to są wkładki redukcyjne.  No i pamiętamy, że dziecko jeśli dziecko małe = niesiedzące, to spacerówka musi rozkładać się na płasko. A tej funkcji w lekkich spacerówkach często brakuje.
Scottie   Cicha obserwatorka
20 stycznia 2020 14:46
nerechta, Fiesta to nie Tico 😉 a i tak nie mieściła mi się gondola ze stelażem do bagażnika. O spacerowce nie wspominając. No chyba, ze złożyłabym gondole całkowicie na płasko, ale wtedy całe złożenie i rozłożenie wózka trwałoby zdecydowanie za długo.

ekhem, mam takie same przemyślenia. Spacerowki z 2w1 są demonizowane głównie przez to, ze są ciężkie, ale jak ktoś często jej nie podnosi, to są to super wózki. Ja Espiro pokochałam tak naprawdę dopiero po przesadzeniu dziecka do spacerowki. Uwielbiam ją i w 95% przypadków korzystam tylko z niej (mam jeszcze Easywalkera, ale to zupełnie inny typ wózka).
Ja swoje Espiro Next Manhattan nadal wielbię i uważam że to najlepszy zakup. Od połowy grudnia jeździmy spacerówką i ten wózek wjedzie wszędzie. I jest mega amortyzowany, bo nawet z nim biegam(wózek biegowy w lutym zamawiam  :hihi🙂.
Fakt że młody jest ubrany w gruby kombinezon i przez to wózek nie wydaje się za duży. Może gdyby teraz było lato to rzeczywiście by się w nim trochę topił. Ale po to są też wkładki.
Jakbym miała kupować jeszcze raz to kupilabym ten sam wózek.
Hahaha, czyli wszystkie mamy ten sam wózek, może w tym rzecz  😀  Bo ja też super wspominam Espiro. Przesadziłam młodą do Cybexa i chociaż jest fajny i lekki, to tęsknie czasem za tamtym fotelem na kółkach 🙂
Jeśli któraś z Was może, to każda złotówka się liczy.
To dzieci ze środowiska weterynaryjnego i jako wet prowadzimy dla nich zbiórkę. Dwóm pierwszym chłopcom czas bardzo szybko się kończy.

https://www.siepomaga.pl/patrys
https://www.siepomaga.pl/ratujemy-kacpra
https://www.siepomaga.pl/kacpi-boruta
Ten BD husky trochę mnie przeraża "zimowością" tym bardziej, że lata mamy teraz takie gorące. Ostatecznie wybiorę między tą nieszczęsną Emmaljungą (która wszędzie ma super opinie tylko ostatnio był u mnie dostępny tylko ten model Duo Combi na który nie mogłam patrzeć, tzn na ten koszyk na dole. Ale widzę, że już się sprzedał więc pewnie będą się różne pojawiac), Hartanem, a XLanderem Xmove. Wybór między trzema to max co jestem w stanie ogarnąć 😀

Za wszystkie polecenia dziękuję : :kwiatek:

Tak się jeszcze zastanawiam...czemu Emmaljunga skoro jest tak piekielnie droga i ma takie super opinie tak bardzo spada na wartości i można ją kupić za takie śmieszne pieniądze w porównaniu do nówki.
Z baby design jest jeszcze Lupo to to samo co husky tylko bez zimowych dodatków. Dla mnie xlander był strasznie słabo amortyzowany, bez porównania z baby design.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się