konie fryzyjskie

Tiri dziękuję  😡
Fakt, że jak patrzę na stare zdjęcia, te pierwsze, to czasem nachodzi mnie myśl, że najpiękniejsza, to ona jednak nie była  😜 Taki dziecior, pierdoła. Grzywa niestety baaardzo nam zmarniała. Po urodzeniu dziecka kilka tygodni nie mogłam być w stajni, potem złamała mi nogę i znów dupa i coś nam się wtedy przypałętało. Walczę od ponad 3 lat i powoli tracę nadzieję niestety. Coś tam się ostało, ale nie jest to już to co kiedyś. Ciągle jakiś łupież, ciągle coś swędzi, już mi powoli ręce opadają 🙄 Ale pomijając to, to zmieniła się bardzo i charakterem i budową.  Jednak w poprzednim domu miała słodkie, leniwe dzieciństwo 😉
Tiri a czemu się już spieszysz z wycinką? Nie wolisz dać mu dojrzeć i rozwinąć też pod kątem budowy bardziej ogierzasto?  💘
I tak, po kastracji konie przyspieszają wzrost, a Ty już masz byka! Moja to nie wiem czy teraz nie będzie miała 162cm  🤣 Muszę ją w końcu zmierzyć.

Katasia Walkiria piękna, też chyba wysoka? Zauważyłaś różnice w hodowli grzywki z zaplataniem i bez?  👀 

Moja problemów skórnych - odpukać - nie ma - odpukać znowu.  Ale ma takie hmmm totalnie nie wiem jak to nazwać. Ze szczotek pęcinowych na tylnych nogach wystają jej takie ostre jakby kasztany? Tak sobie sterczą i myślę, że to jest powód dziury w moich ochraniaczach Anky w miejscu, w którym normalnie bym się nigdy nie spodziewała  😁
[quote author=Łosiowa link=topic=1677.msg2908105#msg2908105 date=1579779817]
Moja problemów skórnych - odpukać - nie ma - odpukać znowu.  Ale ma takie hmmm totalnie nie wiem jak to nazwać. Ze szczotek pęcinowych na tylnych nogach wystają jej takie ostre jakby kasztany? Tak sobie sterczą i myślę, że to jest powód dziury w moich ochraniaczach Anky w miejscu, w którym normalnie bym się nigdy nie spodziewała  😁
[/quote]
To normalne u koni ze szczotkami. U innych się nie rozwijają kasztany w tym miejscu, u fryzów szczota je zachowuje. Można je obciąć, tak jak te wyżej.
Katasia zabiłabym za takie "ostatki" 🙂. Stosowałaś Olej MTG Shapleys albo ten Veredus Sanix? Ponoć czynią cuda zwłaszcza na łupież ?
Łosiowa- Wymóg hodowcy . Albo słodkie dzieciństwo i tniemy albo się żegnamy i wyprowadzamy do innego pensjonatu .
Zaczął się już interesować kobyłami .Dziewczyny charakterne i  nie w ciemie bite , więc młodzian zagraża sobie i reszcie stada. 🙁
Nie znalazłam pensjonatu z wolnym miejscem w którym wzieliby ogiera i sprawowali porządną opieke (mnie nie ma na miejscu)
a te do których bym go wstawiła ( bo wzbudzają zaufanie)
nie przyjmują ogrów
............ i koło się zamyka....
Dzieciak rośnie i potrzebuje pastwisk..przestrzeni i ruchu.
Zamienić to teraz na boksy i separację ?
też nie bardzo.
Stawiam więc jego dobro ponad moj zmysł estetyczny
(pewnie że wolałabym wałka z ogrzą szyją🙂😉
Także tego 🙂 Byle szkielet nadążył i cały zabieg udał się bez kompliakcji. Trzymajcie kciuki
bo ja jak młoda matka z pierwszymd dzieckiem albo gorzej.. 👀 👀 👀
Tiri  rozumiem, jak trzeba to trzeba  :kwiatek:  Kciuki są, na pewno będzie dobrze  😀  W ogóle jaki on już poważny na tym zdjęciu!
Co do MTG - ja bym się bała stosować u fryza, ma jednak dwie skrajne opinie. Z jednej strony super na porost i łupież, a z drugiej, że może powodować alergie, swędzenie, wzmożone wycieranie, a jeszcze z fryzich włosów może być to ciężko wypłukać, w końcu oleiste. Chyba bym nie ryzykowała sama.

Sivrite O proszę! Nie miałam wcześniej włochatego konia to nie wiedziałam, że to normalne i jednak faktycznie kasztan  😁

Wrzucę jeszcze moja bestię z mikrofalówki - kiedyś słyszałam, że fryzy nie brykają. Tylko, że moja o tym nie słyszała. Tak samo jak o tym, że powinna być do pchania lub, że nie powinna się płoszyć  👀  🤣



Ale jest słodka  😍

Łosiowa Bardzo powazny i dorosło wyszedł 🙂 ale bardzo lubie to zdjęcie.
Co to MGT
tooo dobrze ,że mówisz  😲 😲
nawet nie wiedziałam ,że ktoś miał problemy.Odsyłam się do części forum poświęconej MTG ,Zobacze co tam piszą.
Ja stosuje na swoich włosach z pozytywnym rezultatem i kolezanki zachwalały nawet mi nie przyszło do głowy, że mógłby zaszkodzić.
. Hmm może można by zrobić test alergiczny . Na małym placku posmarować i zobaczyć co się dzieje. 🤔 🤔 🤔
Jak młody wpadnie w moje ręce to się zobaczy. Narazie grzywa i ogon bidne jak nie wiem.

Cudna łobuzica.
[quote author=Łosiowa link=topic=1677.msg2908118#msg2908118 date=1579782837]
Wrzucę jeszcze moja bestię z mikrofalówki - kiedyś słyszałam, że fryzy nie brykają. Tylko, że moja o tym nie słyszała. Tak samo jak o tym, że powinna być do pchania lub, że nie powinna się płoszyć  👀   🤣
[/quote]
Że się nie płoszą to raczej standard, ale że nie brykają to Ci ktoś niezłych głupot nagadał. 😀 Pod siodłem to rzeczywiście baaardzooo rzadko, ale po pastwisku to tylko świst idzie.
Nam MTG niewiele dało... Oprócz tłustej grzywy. :P
🤣 🤣
Sivrite coś Ci się sprawdziło? Polecisz?
Macie jakieś fryzyjskie " must have" które Wam się sprawdzają?
🤣 🤣
Sivrite coś Ci się sprawdziło? Polecisz?
Macie jakieś fryzyjskie " must have" które Wam się sprawdzają?

Ja akurat przy fryzach to robię z doskoku, od pięciu lat mam araba. Mamy rodzinnie dwie klacze hodowlane i regularnie pomagam w przeglądach (możliwe, że to ja prowadziłam matkę Twojego konia półtora roku temu, ale pamieć-sito :P), ale fryza nie mam pod opieką od roku u siebie.
Na fryza najbardziej polecam... Wodę. Nie przeginać z płynami, odżywkami, cudami. Myć, płukać i najlepiej golić szczotki, jeśli się nie jest do nich przywiązanym. A jak się jest, to zgolić chociaż tyły nóg do stawów pęcinowych, zawsze trochę mniej futra.
Ochraniacze na warkoczyki, z których korzysta Katasia są w dechę. Sama byłam "na kupnie" ich, ale w tym momencie posypała nam się grzywa tak masakrycznie, że w ruch poszła golarka. Odżywki z silikonem szczególnie w ogon. Fryzyjski ogon potrafi być uwalony jak po roku w 2 dni od prania. -_- Duuużo czesać ogon. Swojemu arabowi staram się w ogóle nie czesać, bo ma włosów 5 na krzyż, ale z fryza nawet jak wyczeszesz połowę, to nadal masz ogon. xD A ciężko ratować, jak nie czeszesz.
Chyba tyle? I warto derkować, jeśli chcecie jeździć w zimie, inaczej to są mamuty, które potem schną 2 godziny.
ale że nie brykają to Ci ktoś niezłych głupot nagadał. 😀


Już tyle rzeczy ile się nasłuchałam, że "a bo to fryz, więc coś tam", że już wpuszczam jednym, a wypuszczam drugim uchem każde takie "bo to pierwotne jest"  🍴
W wątku ślązaków raz przeczytałam, że jedna użytkowniczka słyszy czasem od ludzi "czemu sobie fryza nie kupiłaś zamiast ślązaka" i zaczęłam się wtedy w duchu śmiać, że kupno fryza wiąże się z komentarzami "ale czemu fryza sobie kupiłaś?"  😂 😵    Może zazdroszczą, w końcu fryzy są piękne  😜 😁
Sivrite 🤣 🤣 🤣
Mamuty  🤣 🤣 hah
Dzieki wielkie za rady pielegnacyjne.
Ochraniacze na grzywe Lukara albo Caball już mam na liście.
Co do derkowania
Kurde no to kolejna lekcja.
Właśnie szłam w strone chowu naturalnego i nie derkowania ...
zwłaszcza ,że młode się chowa w ostrych warunkach pogodowych od malego non stop na dworze i zdaje się  -nie narzeka.
no..ale mokrego mamuta to nie chcemy 😜 😜 😜 😜 😜
Golić szczoty ?
Niedalej jak tydzien temu czytałam , że  nie golić bo ponoć chronią przed grudą.
i weź człowieku bądź mądry
🤦

łosiowa -pewnie ,że zazdroszczą :p sama nam zazdroszczę. 🙂 🙂
Tiri ja pierwsze co, jak młoda przyjechała w październiku to pac w derkę. Nie chciałam sprawdzać, jak bardzo fryz potrafi bez tego zarosnąć  😂
A, że jest malutka i wszystkie derki mogę jej owinąć wokół brzucha jak zapinam pasy krzyżowe  😁  to nie mamy słodkiego włochatego paska na brzuchu. Ale mamy wielką brodę, której kiedyś się pozbędę, na razie uważam ją za uroczą  🤣

EDIT: i szczotki mamy skąpe, ale jak kiedyś zrobią się gęstsze, to będziemy golić, bo gruda, świerzb i co tam jeszcze sobie wymarzysz  😁
Zapisane i zapamiętane.
🏇 🏇
Dziękuje 🙂
btw podsylam screena z fryzyjskiej stronki
weź człowieku bądź mądry 🤦 🤦 🤦
Im więcej czytam tym mniej wiem.
Autentyk
Łosiowa to w szczotach, to są tzw. ostrogi i trzeba kowalowi powiedzieć, żeby wycinał.

MTG szczerze wszystkim odradzam po tym jak 1/3 grzywy poszła przez niego. Na początku wydaje się ekstra, ale po pewnym czasie wysusza i uczula, pisałam o tym kiedyś w wątku ogonowym i kilka osób potwierdziło, także bym uważała. Sanix totalnie nic nie dał. Obecnie najlepiej działa po prostu smarowanie grzebienia zwykłym żelem aloesowym, takim 99%.

Że się nie płoszą to raczej standard, ale że nie brykają to Ci ktoś niezłych głupot nagadał. 😀 Pod siodłem to rzeczywiście baaardzooo rzadko, ale po pastwisku to tylko świst idzie.
Nam MTG niewiele dało... Oprócz tłustej grzywy. :P


No to Cię zaskoczę, w nowym domu Wali coś odbija i obecnie boi się absolutnie wszystkiego  😵 Własnej derki na wieszaku, konia za oknem, własnej kupy, która w zimie śmie parować 😂 no normalnie takiej jej nie znałam, ale fakt, że się i bujnęła do przodu mooocno, także coś za coś.

A a propos brykania, to co prawda dość archiwalne fotki, bo 2014 rok, ale no zdarza się 😜



I zdecydowanie derkować, jeśli w planach jest trening jakiś sensowny, bo inaczej, to 30 minut można stępować i nadal mokre mamuciska 😉
Sivrite 🤣 🤣 🤣
Niedalej jak tydzien temu czytałam , że  nie golić bo ponoć chronią przed grudą.
i weź człowieku bądź mądry
🤦

No to chyba kogoś pogrzało. xD Gruda jest chorobą bakteryjną lub grzybiczą. A gdzie się rozwijają bakterie i grzyby? W niedotlenionych, wilgotnych i ciepłych miejscach. No jak można pomyśleć, że szczotka pęcinowa temu nie sprzyja? Oo Jedna kałuża i ta wilgoć niestety dostaje się aż do skóry często, a schnie cały dzień, nawet w suchym boksie. Raj dla grudy.
Jeśli chcesz konia użytkować rekreacyjnie, z niewielkim dla niego wysiłkiem, to spoko, niech se lata bez derki. Ale jeśli w zimie chcesz trenować nawet na poziomie głupiego L czy P ujeżdżenia, to według mnie to jest po prostu nie fair wobec obrośniętego mamuta. A fryzy praktycznie inaczej nie zarastają. Nawet jak mają krótką sierść, to tak gęstą, że spływa po nich jak po kaczkach. Jak najbardziej możesz derkować konia wolnowybiegowego, to nawet LEPIEJ, bo nie musisz derek zmieniać i się martwić, czy mu w nocy nie za ciepło, a w dzień nie za zimno. 😀 Swojego wykopałam do stajni angielskiej, ciesząc się, że mogę przestać się o to martwić. :P

Łososiowa, niektóre mają ten pasek po prostu w genach, nawet w lecie. 😀

Katasia, znam ból, mam od października to samo. Ktoś nam konie podmienił jak nic. Oo Ja MTG w ogon używam, bo nazwać to "ogonem" to nadużycie, więc nic się nie kisi w środku. Ale z grzywy zrezygnowałam jednak...
Sivrite, ja się wielokrotnie spotkałam ze stwierdzeniami, że te szczotki chronią i jak tylko się coś z nimi robi (obcina itp) to zaczynają się grudy. Niestety chyba wszystkie konie ze szczotkami, które znam mają problem ze skórą pod nimi a nawet z pasożytami. I to problem niewyleczalny przez długi okres bo właściciele mimo zaleceń weterynarza odmawiają obcięcia szczot. Mit się trzyma lepiej niż zdrowy rozsądek i zalecenia weta  😵
Sivrite, ja się wielokrotnie spotkałam ze stwierdzeniami, że te szczotki chronią i jak tylko się coś z nimi robi (obcina itp) to zaczynają się grudy. Niestety chyba wszystkie konie ze szczotkami, które znam mają problem ze skórą pod nimi a nawet z pasożytami. I to problem niewyleczalny przez długi okres bo właściciele mimo zaleceń weterynarza odmawiają obcięcia szczot. Mit się trzyma lepiej niż zdrowy rozsądek i zalecenia weta  😵

Jezus Maria, to ja żyłam w jakiejś bańce. 😀 Nie słyszałam nigdy tego mitu, a z fryzami mam do czynienia odkąd pojawiły się w Polsce. "Chronią"... xD Serio, ubrać kogoś takiego w 10 warstw ubrań, oblać szlauchem i niech czeka aż nie wyschnie, może zrozumieją.
Polska Strona Fryzio 😀 😀 😀 😀
" szczotki pęcinowe działają jak swoisty parasol"

ale przykład z tym szlafem nie trafia do mojej wyobraźni.
Schnięcie swoją drogą ale mit prawdopodobnie powstał na bazie wyobrażenia ,że
Oblewając szlaufem trudniej jest przemoczyć warstwę najbliższą ciału , trzeba lać długo i uczciwie :P
a majac jedną warstwę mokraś cała od razu.

Nic ,bedziemy obcinać 🙂 Nogi od razu będą dłuzsze to i zawieszenie wyda się wyższe.
Tutaj w UK akurat na brak deszczu i błota narzekać nie możemy  🤔 🤣
Też mam jakieś  🤣



Katasia  Dzięki, zwrócę uwagę kowalowi  :kwiatek:  Nie jest to jakieś niebezpieczne?  😡
Łosiowa nieee, to takie właśnie kasztanowate narośle, ale ciąć by się zdało, bo po 1 przeszkadzają właśnie przy ochraniaczach, a po 2 potrafią się nieładnie rozwarstwić. Wala taki jeden ma, jak pazur czarownicy, rozdzielony na 3 wzdłuż, każda cześć rośnie w innym kierunku i jak kowal zapomni, to potem zawija się to to na zewnątrz, fujka  🙄
ale przykład z tym szlafem nie trafia do mojej wyobraźni.
Schnięcie swoją drogą ale mit prawdopodobnie powstał na bazie wyobrażenia ,że
Oblewając szlaufem trudniej jest przemoczyć warstwę najbliższą ciału , trzeba lać długo i uczciwie :P
a majac jedną warstwę mokraś cała od razu.

Może tak, ale dlatego wcześniej opisałam wejście do kałuży, bo to koniowi się zdarza najczęściej. Ta woda wtedy od razu jest wciskana do samej skóry.
Niech będzie, można tych ludziów wstawić do kałuży w grubych butach traperskich, ale tak, żeby nalało im się od góry. Zobaczymy, jaka to ochrona. 😀
A jak z Papu i suplementami?
Coś Wam wyjatkowo przypasowało?
My obecnie na owsie + balancerze (Pavo Gold E). Do tego 3x tyg po treningu a la mesz. W badaniu włosa wyszły niedobory omegasów, więc podawałam olej przez chyba pół roku. Wyszły też niedobory cynku i to wielgachne, więc tez suplementuję dodatkowo. Zbieram się do powtórki badania włosa i zobaczymy co dalej. W obecnej stajni, po zmianie diety mocno mi nabrała masy i fajnie elektryczna się zrobiła, więc to chyba była dobra zmiana  😀
Tiri moja dostaje owies cały na obiad i kolacje, na śniadanie Heste z Hippolyta + garść sieczki do każdego karmienia. 
Do tego witaminy i biotyne - młoda jest, a nie daje paszy pelnoporcjowo. A 3-4 x w tygodniu po pracy dostaje wyslodki 😅
W hodowli właściwie zwrócili mi uwagę, żeby fryzom dawać cały owies, nie gnieciony i wysłodki, więcej włókna niż białka w diecie. To tak się staram  🤣  Energii mamy dużo, nie chodzi tez intensywnie z racji wieku, zobaczymy co przyniesie przyszłość  🙂
Cieszę się, że odkryłam ten wątek
Fryza nie posiadam i raczej nie zamierzam, ale moja koleżanka wraca wkrótce z emigracji (USA, Kalifornia) i sprowadza do PL swojego fryza.
Operacja przewiezienia konta a z USA do PL jest droga i skomplikowana, ale zbliża się nieuchronnie-na początku kwietnia konieł zjedzie do nowej stajni.
No i teraz kwestia żywienia- w USA koń stoi na trocinach (i u nas też ma stać na trotach-nie wiem czy są jakieś specjalne  wskazania) i jest żywiony paszą pełnoporcjowo, dostaje  Purina OMOLENE 200  performance horse- (skład poniżej) - pasza w PL niedostępna

No i pytanie do was: czym karmicie swoje fryzy, czy możecie polecić jakieś pasze+suple czy inne dodatki, jakieś rady co do zaaklimatyzowania konia w naszych warunkach pogodowo i żarciowo, a zwłaszcza po takiej podróży? (samolotem z US do Amsterdamu, potem koniowozem do PL)
Z góry dziękuję za odzew :kwiatek:
W Polsce są na pewno 3 pasze na fryzów: St Hippolyt Hesta mix (musli) lub clasic (granulat), Equifirst Frysk Mix, Eggersmann Derma Vital Cubes.  Wszystkie te pasze mają np niższą zawartość białka niż w paszy wrzuconej przez Ciebie, bo jednak fryzy mogą źle znosić dużą ilość białka w diecie. Natomiast patrząc na skład, który wrzuciłaś to chyba nie musicie szukać w paszach specjalnych dla fryzów  😉  Na pierwszym miejscu w składzie owies cały, więc może owies cały plus pasza?
Ja karmię Hippolytem, ale też mój koń nie je tylko paszy, je głównie owies cały. Powiedziano mi w hodowli, że fryz powinien jeść owies cały, więc tego się trzymam. Nie karmie pełnoporcjowo, więc dostaje też witaminy z Eggersmanna Horse Vital Plus -> bardzo dobre i wydajne. 
Skoro koń przyjeżdża w kwietniu to nie powinien mieć problemu z dostosowaniem się do klimatu. Chociaż jakaś derka może się przydać, bo z pogodowymi fanaberiami i śniegiem w kwietniu to nigdy nie wiadomo  😵
Łosiowa :kwiatek:
Derki przyjadą z koniem, a jakby coś, to ze swojego mutanta pożyczę 😁
Koń przyjeżdża na początku kwietnia, więc różnie może być, zwłaszcza porównując do słonecznej Kaliforni...
Na początku marca koń jedzie na miesiąc kwarantanny (bez możliwości odwiedzin  🙁), a potem do samolotu-masakra...
Dziewierz ja polecam Magic Horse,  zwłaszcza ten dla lusitano 🙂
kasiakliczkowska :kwiatek:
Łosiowa :kwiatek:
Derki przyjadą z koniem, a jakby coś, to ze swojego mutanta pożyczę 😁
Koń przyjeżdża na początku kwietnia, więc różnie może być, zwłaszcza porównując do słonecznej Kaliforni...
Na początku marca koń jedzie na miesiąc kwarantanny (bez możliwości odwiedzin  🙁), a potem do samolotu-masakra...


O matko, miesiąc bez odwiedzin, zawału bym dostała  😡  Akurat wczoraj oglądałam na youtubie na kanale Matta Harnacke jak przewoził konia z Australii do Holandii -> też miał miesiąc kwarantanny, ale ogarnęli to u siebie w stajni  👀  Ale na pewno co kraj to inne zasady.
Będzie dobrze 🙂 Faktycznie na początku kwietnia ciężko przewidzieć jaką będziemy mieć pogodę. Ale lata mamy prawie jak Kalifornia  😁 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się