PSY

maiiaF, cudny stworek, ale one mi się podobały zawsze  😍

Wstawiam zdjęcia Haringo:




Dziś przyszło,  kupiłam na smaczki.

madmaddie   Życie to jednak strata jest
24 stycznia 2020 21:25
To jest 0,5kg? 👀
madmaddie, tak, najmniejsze dostępne. Jeszcze nie otworzyłam, bo mam inne rzeczy pootwierane.
U mnie starszy od wczoraj na Haringo. Ciekawa jestem jak będzie się sprawował - to mocno kaloryczna karma a jemu takie potrzebne. Trochę się martwię, że to wołowina - kiedyś potrafił mieć po wołowinie sensacje. Ale w sumie przekonuje mnie to, że to suszona karma, ma krótki skład i jest spora szansa, że to zadziała.
epk, To daj znać jak sytuacja.
Dam, dam, ale to pewnie za jakieś 2-3 tygodnie bo dopiero wtedy będę w stanie ocenić faktycznie 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 stycznia 2020 11:48
Epk, jak przy okazji wrzucisz wtedy fotkę jak objętościowo wychodzi porcja, to będę bardzo wdzięczna  :kwiatek:
madmaddie, a proszę bardzo, poniżej porównanie dwóch karm Purizon rybny (pierwsze zdjęcie) i Haringo (drugie)- miska ta sama, wagowo to samo (125 gram):



Przy czym Haringo podaję na razie 125 gram na posiłek (dzienna porcja ustalona na 250) a Purizona musiałam dawać 380-400 gram dziennie.
Też chętnie poczytam o efektach Haringo. Bo ciekawi mnie, czy ona faktycznie taka wydajna.
U mnie zakładając, że ma 5345kcal karma wyszła by bardzo korzystnie tyle, że to energia brutto. Inni producenci podają energie metaboliczną. A tu już aż takiej różnicy nie ma (choć fakt, Haringo nadal wygrywa). Ciekawa jestem jak się sprawdzi ta karma w dłuższym okresie czasu u różnych psów.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 stycznia 2020 16:12
epk, dziękuję  💘 właśnie mnie to interesowało, bo to dawkowanie takie malutkie 🙂

ancyk, no jednak przy karmach ekstrudowanych w procesie produkcji sporo się traci. Tutaj sam ten proces zachęca, choćby miała kosztować więcej niż Eden np. to i tak wypada lepiej 😉 Białka na poziomie 46% to w żadnej karmie nie widziałam, tłuszcz na takim jest tylko w karmach dla sportowców*, paru na rynku.
Jedyne czego bym chciała, to multiproteina. Mam nadzieję, że im się to rozwinie i chociaż smaki można będzie mieszać. Nie lubię monożywienia u zdrowych psów 😉 W każdym razie, miło będzie dać psu coś mniej przetworzonego i nie musieć się paćkać w barfie.

*i tu
https://sklep.acana.com.pl/liofilizowana-karma-dla-psa/93-regional-red-freeze-dried.html#/wielkosc_opakowania-454_g
Dlatego jestem ciekawa, jak się będzie sprawdzać  😉
Bo sama się czaję  👀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 stycznia 2020 16:20
ja mam jeszcze obecnej zapas na około 100 dni, nawet trochę żałuję, że go zrobiłam  😂
Hihihi 😁
Przynajmniej spokojnie możesz poczekać na opinie tych, którzy przez te 100dni będą testować  🤣
Ja mam zapas na 4 dni (plus na 9dni przejścia), a jeszcze nie podjęłam decyzji na co przejść  😂 😂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 stycznia 2020 16:47
z ekstrudowanej na ekstrudowaną przechodzę z posiłku na posiłek, ale wszystkie mają podobne składy (zawartość mięsa, wypełniacze) i mój pies ma zero problemów na tym polu. Na Alphę spirit przechodziłam miesiąc i skończyło się fiaskiem (a kupiłam duży worek :/)
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 stycznia 2020 15:40
My wpadamy  z co niedzielnym spamem spacerowo zdjęciowym  🙂
Słów mi do nich brak czasem




I mało spotykane chwilę powagi



madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 stycznia 2020 19:34
Kastorkowa, fajne. Eh, chciałabym drugiego psa, ale jeszcze nie czas.

Wrócę jeszcze na chwilę do szelek, tutaj Paula Gumińska wyjaśnia dlaczego nie:

🙂
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 stycznia 2020 21:05
Madmaddie jak to mówią - wszędzie dobrze gdzie nas nie ma - ja bym czasem chciała mieć jednak jednego. Albo czasem sobie myślę czy nie fajniej byłoby być fanem małych pierdółek a nie dużych psów  🤣 Jednak logistyka tu jest większa przy wyjazdach,spacerach no wszystkim.

No, ale i tak kocham te dwie mordy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 stycznia 2020 21:38
Z logistyką to fakt, moja jest drobna, łatwo wchodzi w tryb .rar

Aleeee następny pies to max 20kg. A najlepiej kilkanaście. Jak ludzie żyją z niufkami? Nie wiem  🤣

Btw. Wiecie u kogo można się dokształcić z ziołolecznictwa u psów? I czy ktoś coś słyszał o studiach kynologicznych w Szczecinie? Program totalnie w mój gust, ale takie kierunki mają ogromne tendencje do bycia stratą czasu  👀
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 stycznia 2020 21:44
Jeśli chodzi o ziółka to moja pierwsza i jedyna myśl to Barbara Oczujda z Animal Herbal Therapy - ale nie wiem czy to to czego szukasz  :kwiatek:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
27 stycznia 2020 10:48
biorę wszystko, bo wiem tylko tyle, że czystek pomaga na kleszcze  🤣
mad no wiesz co, mnie nie pytasz o tą kynologię. :P Tak, jest to strata czasu. 😀
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
27 stycznia 2020 12:18
Co do tego Szczecina, to jeżeli chodzi o studia to zielonego pojęcia nie mam, ale super byłoby Cię mieć na miejscu  😁
🚫
madmaddie  ja bym Cię widziała jako żywieniowca psiego, rzadko kiedy można spotkać kogoś z tak OGROMNĄ wiedzą i szerooookim rozeznaniem  :kwiatek:  mi osobiście przydałaby się taka osoba, mówię jaki jest pies, jakie ma potrzeby i wymagania, ktoś mi poleca taką i taką karmę  :kwiatek:  nie myślałaś o szkoleniu w tym kierunku ?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
27 stycznia 2020 13:05
kolebka, myślałam, ale większość specjalistycznych szkoleń jest, o ile w ogóle są, dla wetów. Jest kierunek żywienie zwierząt, ale to nie do końca to, co bym chciała. Te studia kynologiczne w Szczecinie mają sporo miejsca poświęconego żywieniu psów, zarówno raw jak i karmą komercyjną (dlatego jak przeczytałam program, to wiedziałam, że to zbyt piękne, żeby było prawdziwe  😁 ). A ja jestem taką osobą, która lubi mieć szerszą perspektywę, więc wolę studia, niż parodniowy kurs. SGGW ma jeszcze "Pies w społeczeństwie".
A kursy, no zwykle dotyczą barfa teraz.
Przychodzę do Was z prośbą o radę.Moja Miśka jest ze schroniska.Ma ponad rok,większość życia spędziła w kojcu w schronie.Mam problem z przywolaniem jej na spacerze.Mieszkam na kolonii,koło domu kręci się mnóstwo saren i innej dzikiej zwierzyny.Na smyczy chodzi ładnie,podbiega na zawołanie,na ogrodzonym podwórku też.Problem pojawia się gdy ja spuszczam.Teraz już w zasadzie wcale.Udało się jej raz wytropić sarne i ja pogonic,kojarzy już ich zapach i ścieżki,sa kilka metrów od naszego ogrodzenia.W takiej pogoni za zapachem jest w innym świecie,nic nie słyszy i nie widzi,aż białka w oczach widać jak tak szaleńczo pedzi.Na szczęście tu nie ma ruchu ulicznego,po jakimś czasie jak już daleko odbiegnie to wraca ale ja nie chce straszyć tych biednych saren i przestałam ja puszczać.Próbowałam nagradzać jak przybiegnie z powrotem ale zaczęła kojarzyć,że ja wtedy podpinam i wraca dopiero jak się wybiega.Wcześniejsze psy byly u mnie od szczeniaka,miały normalne dzieciństwo,uczylam je od małego  i nie było z tym nigdy problemu.Miska chyba dopiero odbija sobie te dzieciństwo..Domyślam się,że bez porady specjalisty się nie obędzie ale może macie jakieś rady dla nas?
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 stycznia 2020 19:31
andzia1, linka treningowa i ogrom pracy. Poszukaj na instagramie Pauli Gumińskiej, ma teraz na tymczasie półstafficzkę i wrzuca ciągle na stories jak z nią pracuje. Suka chwyta trop i też leci, jest sporo filmików jak pracuje z nią na lince nad przywołaniem.
Obstawiam, że długo Wam zajmie odkręcenie tego, każde wyłamanie to krok w tył więc teraz na pewno nie spuszczaj. No i 110% konsekwencji.

paula_guminska, każdy tydzień Ravki jest zapisany jako oddzielna kolekcja, obejrzyj po kolei najlepiej wszystkie tygodnie. Bo tu pewnie powinna też wjechać ogólna praca, nad komendą awaryjną (pac u Pauli) i nad Twoją zajefajnością w psich oczach 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
27 stycznia 2020 19:32
andzia, długa linka (ja polecam biothane, bo najmniej się plączą, niestety są drogie) i przywoływanie rozproszonego psa. Jeśli jesteś anglojęzyczna, to polecam to:

Paula Gumińska niedawno adoptowała psa i na jej insta są wyróżnione relacje, Ravka też miała problem ze zwierzyną, teraz już się ładnie odwołuje:
https://www.instagram.com/paula_guminska/

Ważne, żeby nagroda którą psu oferujesz była super hiper i zmieniała się by nie spowszedniała - ja używam kiełbasek Meatlove, można użyć surowego mięsa sparzonego wodą (nie skleja się tak), jakichś super przysmaków. Ludzkie wędzonki też działają, ale psu się po nich strasznie chce pić - więc warto zabrać wodę.
A poza tym, jak z papikiem - przywoływać i puszczać, nagradzać za dotykanie obroży, nagradzać za kontakt, ale nie robić właśnie tak, że smycz = koniec zabawy. Można przypiąć, odpiąć, pochodzić, przypiąć, nagradzać za to zapięcie.  Poza tym - każdy raz gdy wołasz psa, a on to ignoruje to bardzo Was cofa "w rozwoju", dlatego linka jest taka ważna, żeby do tego nie dopuścić.


edit: pisałam razem ze smartini 😉
Dzięki dziewczyny.Na pewno poczytam,chcę się za to poważnie zabrać.Sąsiad jest myśliwym i obserwował ja kiedyś z boku,mówił,że ma ogromny instykt lowiecki,ona łapie pyskiem zapachy,tak polyka powietrze czasami jak tropi,wystawia ofiarę czy jak to się tam nazywa,staje i patrzy z podniesioną lapa,czasami przykuca zanim wystartuje.To są nie tylko sarny,ostatnią zabawą jest wykopywanie nornic (zjada na zywca)taka akcja z myszkowaniem ( naskakuje jak jak lis z góry )i zjedzeniem zajmuje jej z 10 sekund.OHYDA.Właśnie ja odrobaczylam.To jest mały "słodki" kundelek,nie wiem co ma w genach ale to głęboko w niej siedzi.chodze z nia na lonzy od konia i wtedy słucha.jak jestem z mężem to też cwiczymy przybieganie odemnie do niego w trakcie spaceru,o ile nie ma saren..

Edit.Ale jaja.weszłam na jej instagram,patrzę...a jedno ze zdjęć jest zrobione pół kilometra od mojego domu.Była tu przejazdem...środek puszczy.Ale numer.
Nie wiem, czy ktoś nas jeszcze pamięta, ale mam problem i może tu znajdzie się ktoś z doświadczeniem w temacie.

Zerwane ścięgno w łapie przedniej i "wystający" z tego powodu palec i pazur - jak dbać o ten pazur, by nie przeszkadzał w codziennych aktywnościach? Dostaliśmy zalecenie - przycinać, by nie wystawał, ale to raczej średnio trafiona rada, bo musiałabym go obciąć bardzo mocno, by rzeczywiście nie wystawał poza obrys łapy. A niestety przy bieganiu Brandy potrafi zahaczyć nim o podłoże i potem chwilę kuleje. Boję się, żeby nie zrobiła sobie większej krzywdy. 🙁
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 stycznia 2020 10:04
mundialowa, a konsultowałaś to z fizjo? Problemy z paliczkami lubią się mścić. Pazura na pewno warto faktycznie przycinać bo nie dość, że będzie długi i narażony na dodatkowe kontuzje to może też powodować zmiany w układaniu łapy na podłożu a co za tym idzie zmieniać kątowania.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się