Allogeniczne Komórki Macierzyste

No niestety to jest akurat ogólny problem - zapewnianie, że coś na bank zadziała. Mnie z tego wyleczył mój koń, na którego cała masa leków / preparatów działa w "oryginalny" sposób. Także nikogo w życiu nie zapewniała bym, że komórki na bank zadziałają bo prawda jest taka, że koń to mimo wszystko żywy organizm i każdy reaguje inaczej. Za czasów, kiedy ja komórki podawałam dr. informował, że efekt może być od razu, może nie być wcale, możliwe, że będzie konieczne drugie podanie. Zresztą znam konia u którego jakiś efekt był po 2 podaniu a faktyczna zmiana po 3. Ale znam też konie, na które nie zadziałało i tyle - choć z tego co wiem, nie zdecydowali się właściciele na drugie podanie.
Także ja nie zamierzam mówić, że to zadziała zawsze i wszędzie ale chętnie opowiem zawsze o moim koniu, czy innych które znam i wiem, że zadziałało.
blucha, rozumiem że znasz mechanizm działania i jednego i drugiego typu komórek, drogę absorpcji i generalnie skąd bierze się efekt terapeutyczny? Jeżeli tak to chyba wypadałoby przeanalizować jeszcze raz swoje pytanie.
fiszbino widzisz mi Kemilev dokładnie wytłumaczył czym sie różnią i jak działają 🙂 oczywiście jezykiem ,,dla laika,, , więc polecam dokształcić sie w ,,drodze absorbcji i efekcie terapeutycznym,, 🙂 a o komórkach ,,w punkt,, wiele lat wcześniej rozmawiałam z moim wetem, wiec co nieco wiedziałam.
za to  ty utwierdziłaś mnie w przekonaniu że nie odróżniasz
espana pytanie do ciebie ale i do innych - dlaczego nei zgłaszacie do wetów ze coś nie działa, lub pogarsza ? zawsze mnie to zastanawia, dlaczego do weta, kowala nie zgłosi sie problemu tylko zmienia na następnego ? przecież to tylko ludzie , jeśli pacjent nie zgłosi ze coś jest nie tak oni tego z fusów nie wywróża. za kazdym razem gdy zgłasza sie do mnie ktoś kto był niezadowolony z poprzedniego kowala pytam czy mówiłeś poprzednikowi o tym ? zazwyczaj pada NIE, wiec skąd on ma wiedzieć ze robi coś żle ? w przypadku weta ze to coś nie działa ? jeden , drugi, trzeci nie zgłosi więc wet, kowal uważa że wszystko OK, nie zawsze musi to być forma ,,reklamacji,, ale chociaż w formie informacji. ja zawsze o to prosze swoich usługobiorców, mówcie jak coś jest nie tak. dajcie szanse poprawić, zmienić albo chociaż powiedzieć -przepraszam .
Ja nie zmieniam na następnego. Końmi zajmuję się prawie 30 lat i cały czas mam tego samego kowala i tego samego weterynarza. Mam do nich pełne zaufanie, nie zdradzam. Odnośnie zabiegów operacyjnych polegam na opinii mojego weterynarza odnośnie operatora. Doktora Kemilewa odpuściłam, uwierzyłam mu i poczułam się może trochę oszukana, zawiodłam się. Uznałam, że moje "reklamacje" i tak nie zmienią stanu mojego konia.
rozumiem to, tylko gdyby dostał od ciebie taką informacje to może następna osoba nie usłyszałaby GWARANTUJE, a tak to wierząc ze pomógł twojemu koniowi zapewni o tym następnego klienta i tak koło sie toczy. a potem z fejsa dowiaduje sie ze np. 50 % przypadków to nieskuteczne leczenie 🙂
Blucha, jakbym robila coś takiego, to sama bym dzwoniła do klientów i pytała...  To są dość nowe terapie, nie jest zarejestrowana wiec nie ma odgornych mechanizmów kontroli, ale wypadaloby takowe prowadzić na wlasny uzytek i uzytek pacjentów
espana, no tylko trochę to bez sensu - bo jak pisałam, znam konie, u których reakcja była po 2 wlewie. Oni dawali info, że nie ma efektu i co dalej -  w cenie dostawali kolejne wlewy. Nie do końca rozumiem taki tok rozumowania. Mnie doktor zawsze prosił o info - czy działa, czy nie, jakie widzę różnice.
Blucha, oczywiście jak na internetowego znawcę przystało najlepiej podnieść swoje ego próbując wytknąć komuś, że czegoś nie wie, i to w mało merytoryczny sposób. Ja doskonale zdaję sobie sprawę z różnic pomiędzy allo i autogenicznymi, a cytofizjologia nie jest mi obca, ALE nie to jest przedmiotem sporu (i  akurat nie widzę potrzeby pisania elaboratu na ten temat), a jest nim generalny brak kluczowych informacji o metodzie oferowanej przez Kamilewa, które to budzą wątpliwości, ot.
epk na żadnym etapie rozmów z doktorem (a pierwsza telefoniczna trwała ponad 2h) nie otrzymałam informacji, że komórki trzeba podać więcej niż jeden raz. Nie wiedziałam, że stosuje się podawanie więcej niż 1 raz. Gwarantowano mi działanie minimum przeciwbólowe po jednym podaniu.
espana, bo nie trzeba, ale można. Nigdzie nie napisałam, że trzeba. Napisałam, że Ci, którzy zgłosili brak efektów do doktora mieli zrobione powtórki. Zresztą kiedyś w cenie były dwa wlewy - tylko zazwyczaj podawało się drugi po dłuższym okresie (np. po roku) - nie wiem jak jest teraz. Tak jak napisałam, nie zgłoszenie reklamacji jest dla mnie dziwne. W każdym przypadku jeśli coś mi się nie zgadza w leczeniu, działanie jest nie takie itp to najpierw informuję o tym weterynarza a nie zostawiam to.
Rozmawiałem z dr Kamilewem dosyć dawno temu, żeby dowiedzieć się o metodzie i w rozmowie informował o możliwości podania kilka razy jak by efekt miał być za słaby. Jak pamiętam dodatkowe podanie miało być jakoś dużo taniej,czy nawet gratis.
Pytanie w jaki sposób miały by zadziałać komórki w leczeniu rao?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 stycznia 2020 08:07
Mój kon był tym czwartym pacjentem, który dostał czyste km w ramach kuracji eksperymentalnej. Po długotrwałym leczeniu sterydem domięśniowo i wziewnie, antybiotykowym kombo, z oddechami na poziomie 40/minutę a w porywach 60/min.
Efekt był spektakularny. Filmik jest w tym wątku, a historia choroby w wątku o rao.
Dodam, ze byłam poinformowana o skutkach ubocznych, o możliwości braku efektu, lub o konieczności ponownego podania preparatu. Dodatkowo kon był pod opieka innego weta, który raz w tygodniu kontrolował stan konia, a który po podaniu km stwierdził, ze gdyby nie znał jego przypadku, to by mi nie uwierzył.
My będziemy próbować eksperymentalnie wiosną. Eksperymentalnie, bo na alergię.
Doktor powiedział mi jasno, że on gwarancji nie daje, bo po prostu nie wie - twierdzi, że nie miał wcześniej w leczeniu konia z alergią. Ale sugerował, że warto sprobować ze względu na podobieństwo  alergii do RAO i fakt, że na RAO często komórki działają dobrze.
W cenie mamy jeszcze drugie podanie, jeśli po pierwszym nie będzie reakcji.
I również wcale nie zostało przede mną w żaden sposób ukryte, że może nie stać się nic.
My też próbujemy w marcu, alergia początki rao, w sumie nie wiadomo, ale nic nam dotychczas nie pomogło.
Moim zdaniem jeśli objawy wracają pomimo leków to albo leczenie złe dobrane, albo warunki w stajni do du.... nie ma sensu ładować się komórki, czy inne zaawansowane metody leczenia bo wyrzucisz kasę w błoto.

Kwiecień.
Gillian właśnie za twoją namową kupiłam mojej ten syrop. Wetka powiedziała, ze odsłuchowo jest czysta, a jednak sporaydcznie pojawia się wydzielina. Wet kazała inhalować solą fizjologiczna, ale myśle ze syrop nie zaszkodzi, zwłaszcza na przednówku przy osłabieniu odporności.


Zdrowy koniu, mojego konia z rao wet z doświadczeniem wyleczył. Nie, nie mam na chwile obecna duszności, kaszlu, bardzo rzadko pojawia się wydzielina, ale wiem jak reagować, bo wet nie zostawił mnie w tym wszystkim samą sobie.

Listopad.
My niestety przez życie zostałyśmy zmuszone opuścić wolnowybiegowke i przejść do stajni boksowej. Mimo padokowania od rana do nocy kobyła zaczęła kaszleć i ma podwyższona liczbę oddechów do 18/min. Niestety potwierdza to moja teorie, ze najlepszym remedium na ten szajs jest zmiana warunków środowiskowych.

Styczeń.
Ja melduje, ze mój kon postawiony w stajni boksowej, na słomie, z suchym sianem, padokowAny od świtu do zmierzchu na chwile obecna 12 oddechów na min i sporadyczny kaszel. Kilkukrotnie przeszedł sterydoterapie, ostatnie 3,5 roku wczasowal się w wolnowybiegówce.


Czyli komórki wyleczyły? Wet wyleczył? Bo z tego co piszesz zmniejszyły się objawy ale dalej jest chory.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 stycznia 2020 18:06
Zdrowy koniu dalej jest chory. Będzie chory do końca życia. Jest w remisji, bo po kilku latach od podania km te 18 oddechow na minutę, które uregulowane zostały bez farmakoterapii, a 60 na minutę przed kuracja to jest różnica. Zwłaszcza w stajni boksowej na suchym sianie i słomie. Kto ma konia z rao to zrozumie. O takie warunki oznaczają.

Jak już mnie cytujesz, to przytocz wszystko co napisałam, a nie wyrywkowo, żeby udowodnić swoje teorie, co ty TVP jesteś?
Rao jest choroba nieuleczalna i przewlekła, jedyne do czego dążymy to usunie ile jej objawów i tu komórki zadziałały.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
26 stycznia 2020 22:06
Kiedyś czytałam o zastosowaniu komórek u koni z lub po ochwacie, miał ktoś z Was do czynienia z takim przypadkiem?
Przeczytałam cały wątek i trafiłam na jedną wzmiankę w leczeniu trzeszczek komórkami, która okazała się trafiona. Może ktoś jeszcze ma doświadczenia z km i trzeszczkozą? Będę wdzięczna za każdy namiar lub podzielenie się doświadczeniami 🙂
odkopie wątek 🙂 dzisiaj przeszukując neta wpadłam na artykuł o tym ze wrocławska firma BIOCELTIX tworząca leki biotechnologiczne wchodzi na giełde, uwaga dla tych zagorzałych przeciwników komórek dr.Kemilewa firma produkuje leki biotechnologiczne oparte na allogenicznych komórkach macierzystych !!! leki dedykowane dla psów i koni.
więc wystarczyło poczekać cierpliwie i wyszło ,,na wierzch,, czy dr.Kemilew jest nowatorem w leczeniu czy szarlatanem 🙂
ciekawi mnie czy weci którzy tak ochoczo ,,kamieniowali,, dr i żądali jego ..ukarania,, będą stosowali te leki ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się