własna przydomowa stajnia

Gillian   four letter word
09 stycznia 2020 09:36
U mnie we wsi bezrobocie ale pomachać łopatą i porobić przy domu jakieś pierdoły nikt nie chciał, no bo jak to, w gnoju? Echhh.
Ja szukam u siebie jakiejś dorywczej pracy kilka razy w tygodniu ze względu na szkołe i swoje konie i cisza jak szukają to przez cały tydzień a mi pasuje na weekendu ewentualnie dwa razy w tyg. Nikt z was nie jest z dolnoslaskiego  🙁

Ps Reyline, za taką kasę chętnie bym u ciebie dorobiła sama...


Wtedy byłam już zdesperowana, wiata już dość zasrana, ja mam kontuzję kręgosłupa i wolę, jeśli tylko mogę, unikać takich obciążeń.
Zaczęłam od 100 zł, nikt nie chciał, myślałam, że może za mało kasy, chciałam dać 200zł, nadal nikt nie chciał, nadal myślałam, że to może jeszcze za mało. Dałam 300zł i uznałam, że widocznie kasa  im gnojem śmierdzi i kij im w nos.
Jakby ktoś szukał osoby do pomocy w stajni typu sprzątanie itd to zapraszam. Dolnośląskie Legnica, Jawor +30km
Reyline tak z humorem może by chcieli tylko nie wiedzą gdzie. W Radomiu czy Opolu?
[quote author=Piotr_48 link=topic=19013.msg2905720#msg2905720 date=1578577526]
Reyline tak z humorem może by chcieli tylko nie wiedzą gdzie. W Radomiu czy Opolu?
[/quote]

Aktualnie jeszcze w Opolu, w Radomiu nie miałam nigdy takich problemów, ludzie chętnie przychodzili do takich dorywczych zajęć, a tu to nie wiem co.

A widzisz i tu jest problem. Ty proponujesz zł a oni chcą euro
U mnie stajenny na pół etatu (2-3 dni w tyg po 8h). 100pln dniówki.
Okolice Sochaczewa.
Codzienne sprzątanie w wolnowybiegowym, mi zajmuje max 30 min, latem krócej, zima dłużej, ale tempo zależy od chęci. 60 zeta za tydzień.
Ok 30km od Vynth 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
21 stycznia 2020 22:08
Freszmaker, z ciekawości zapytam przy ilu koniach?

Kiedyś mi mignął temat nieletnich pomocników w stajni i wzór oświadczenia dla rodziców. Nie mogę namierzyć  :emota2006098:  Help?
Ktoś tu pisał, że wiata dla koni wymaga pozwolenia - czytam to prawo i szukam i nie wiem z czego ten wymóg wynika - ktoś może wie? :kwiatek:
"Budynki przeznaczone do stałego utrzymania zwierząt to budynki inwentarskie, budowa budynków inwentarskich wymaga przeprowadzenia pełnej procedury uzyskania pozwolenia na budowę. Oczywiście mając np. hektarowy "wybieg" dla bydła można wybudować wiatę na zgłoszenie do 50 m2, ale służyć ona będzie np. jako zadaszenie stołu paszowego, a zwierzęta wówczas w świetle przepisów są utrzymywane cało rocznie na pastwisku, okólniku jak zwał tak zwał. Zgłosić możesz, wybudować i utrzymywać pod nią bydło, ale jak się trafi upierdliwy sąsiad i powiadomi Powiatowego Inspektora Budowlanego to może on nałożyć na Ciebie mandat i nakazać zaprzestanie utrzymania pod wiatą zwierząt, ponieważ wiata jest wykorzystywana niezgodnie z sposobem użytkowania, pod wiatą gospodarczą można magazynować maszyny i płody rolne. " z forum rolniczego wpis z lipca 2019. Ja mialam upierdliwych sasiadow i PIB mi dowalil kare. Sąsiadka zrobiła zdjęcia jak koń leży 15 min w tej wiacie i 3000 mandatu. Ja budowałam wiaty na zgłoszenie "wiaty na siano i słomę" i było tam siano i słoma plus koń...
Zależy jak się ją zgłosi. Jeżeli jak budynek gospodarczy w rozmiarach bodajże do 35 m u zwykłego człowieka, wystarcza zgłoszenie. Rolnik może budować większe. Przy większej wiacie - pozwolenie. Jeżeli się ją zgłasza jak budynek inwentarski - dla chowu zwierząt, robi się problem. Ale nie znam nikogo kto by sobie utrudniał życia budynkiem inwentarskim. W moich okolicach całe szczęście sąsiedzi upierdliwy nie są.
Dzięki to forum czytałam - ale nigdzie nie mogę się doszukać skąd to twierdzenie wynika - z jakiego prawa.

Wg obecnego prawa budowlanego wiatę można zbudować bez pozwolenia:
Art. 29. 1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:
1) obiektów gospodarczych związanych z produkcją rolną i uzupełniających zabudowę zagrodową w ramach istniejącej działki siedliskowej:
a) parterowych budynków gospodarczych o powierzchni zabudowy do 35 m2, przy rozpiętości konstrukcji nie większej niż 4,80 m,
...
2) wolno stojących parterowych budynków gospodarczych, garaży, wiat lub
przydomowych ganków i oranżerii (ogrodów zimowych) o powierzchni
zabudowy do 35 m2, przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać dwóch na każde 500 m2 powierzchni działki;
2c) wiat o powierzchni zabudowy do 50 m2, usytuowanych na działce, na której znajduje się budynek mieszkalny lub przeznaczonej pod budownictwo
mieszkaniowe....

Nie ma tam nic o sposobie wykorzystania takiego budynku/wiaty i nigdzie się nie doszukuję takiego wymogu - stąd dumam czy on na pewno istnieje🙂 :kwiatek:
Jak ja byłam w temacie budowy stajni czyli budynku inwentarskiego projek obejmował płytę gnojna z zbiornikiem na gnojowice, odległość od studni to min 70 m od źródeł wody również... tam było tyle obostrzeń ze masakra. I tez mi doradzili zrób wiatę 25mkw. Nie przyczepia się...
[quote author=Na_biegunach link=topic=19013.msg2907787#msg2907787 date=1579644486]
Freszmaker, z ciekawości zapytam przy ilu koniach?
[/quote]

3.5, czyli 3 duze i kuc
Bardzo często widzę u rolników, że mają równocześnie  dwa rodzaje kostek:
1. Jasne, trochę żółtawe czasami, sztywne źdźbła, lżejsze kostki
2. Ciemne, zielone ale ciemne przeplatane brązowawym, miękkie cienkie źdźbła, kostki ciężkie.
Wrzucam zdjęcie dla zobrazowanie. Jedni mówią, że pierwszy i drugi pokos, inni że to ciemniejsze, bo zlane jest to siano deszczem. Jak to jest dokładnie? Bo wierzyć sprzedawcom to...
Może to prawda. Zbieram tylko pierwszy pokos i zawsze mam tylko żółte. Nigdy nie miałem zielonego sianka.
A nie jest tak, że ładne zielone jest koszone z ładnych, sianych łąk, skoszonych zanim trawa stanie się suchym badylem i zebrane przed deszczem w stanie dobrze wysuszonym, a to żółtawe jest z takich dzikich zarośli/nieużytków koszonych kiedy popadnie/za późno/zmoczonych/itp?
Często też to żółte/szare jest po prostu z roku poprzedniego.

Jak jeździłam teraz z moim ulubionym sąsiadem rolnikiem, który pomagał mi ogarnąć na "na mojej wsi" zapas siana, to on na to żółto/szare z grubych źdźbeł mówił "siwizna", krzyczał na dostawcę, że chce mi byleco wcisnąć i jechaliśmy dalej 😉 😁

Z mojego doświadczenia: z łąk sianych mamy siano żółte, słomkowe, krótkie i dużo twardsze, praktycznie bez zapachu i konie się o nie zabijają  😉 Jakbym miała je sprzedawać to ludzie pewnie by mnie wyśmiali że chłam sprzedaje  😂 Z łąk "dzikich" zawsze mamy siano zielone, długie, dość miękkie, z widocznymi liśćmi roślin, mocno pachnące. I nie ma wpływu czy zebrane bez deszczu czy przepadane. Od 3 lat takie obserwacje z własnych łąk mam.
Hmm to pewnie jednak temat jest bardziej skomplikowany😀
Ja mam zielone, pachnie jak szalone i konie się o nie zabijają;p
Dla kontrastu w pensjonacie mają takie szare i ono nie pachnie i go nie jedzą - wybierają słomę.
Z mojego doświadczenia: z łąk sianych mamy siano żółte, słomkowe, krótkie i dużo twardsze, praktycznie bez zapachu i konie się o nie zabijają  😉 Jakbym miała je sprzedawać to ludzie pewnie by mnie wyśmiali że chłam sprzedaje  😂 Z łąk "dzikich" zawsze mamy siano zielone, długie, dość miękkie, z widocznymi liśćmi roślin, mocno pachnące. I nie ma wpływu czy zebrane bez deszczu czy przepadane. Od 3 lat takie obserwacje z własnych łąk mam.

Ja też mam siane pastwiska, siano jest w pierwszym gatunku. Nie jest to badyl.
Jesli trawe skosi sie wczesnie w fazie kłoszenia i siano szybko wyschnie i szybko jest zebrane to jest zielone. Jesli koszone jest pózno jak łodygi trawy są juz żółte lub z powodów atmosferycznych leży dłużej na polu to ma sie zbiór żółty i mniej wartościowy. Część rolników celowo kosi póżniej bo taka trawa łatwiej schnie.  Drugi pokos ma łodygi krótsze mniej zdrewniałe wiec jest zieleńszy. Duzo tez zależy od przechowywania. Gdy do siana w stodole dociera swiatło to ono blaknie. Na kolor siana ma tez wpływ skład gatunkowy łąki. Ale najważniejszy jest zapach a nie kolor i gatunek trawy.
Hej, przychodzę po wszelkie porady dotyczące kwestii dzierżawy ziemi "od sąsiada".

Przede wszystkim - ile płacicie za jaką powierzchnię oraz jakie macie warunki oferowane od strony właściciela terenu (dostęp do wody, prądu, ogrodzenie itp).

Dodatkowo chętnie dowiem się jaki macie system rozparcelowania kiedy terenu nie jest bardzo dużo, a np 1,5ha.
W swoich przemyśleniach przyjmuję szacunkowo 3 konie.

Przyjmę każdą radę i sugestię. Jestem przed rozmową z właścicielem ziemi.

:kwiatek:
A ja się chciałam pochwalić, że odbyliśmy wczoraj ostateczną przeprowadzkę na wieś - konie w końcu w komplecie i mam nadzieję, że nigdy więcej nie będą musiały mieszkać w żadnym pensjonacie! 🏇

Trochę nie dowierzam, że to się już stało - kupiliśy ziemię z myślą o wakacjach i weekendach, a pół roku później się przeprowadziliśmy na całego😀 Mam teraz na zmianę napady euforii i przerażenia, ale całe życie o tym po kątach marzyliśmy więc mam nadzieję, że będzie dobrze  😁

Gillian   four letter word
31 stycznia 2020 11:27
Gratulacje! 🙂
z domkiem na wsi jest chyba podobnie jak z kupnem samochodu. Człowiek dwa razy się cieszy.
Ło matko LSW  🤣 a ja sprzedaję i będę się cieszyć jak sprzedam  🤣 no ale u mnie to trochę z przymusu, bo stajnia i lokalizacja super... no i szukam teraz czegoś niemal identycznego jak to moje i będę się cieszyć jak wreszcie kupię  🤣 i mam nadzieję że już wtedy ostatni raz będę się cieszyć  😉
Nawet boję się myśleć ile bym miał czaasu wolnego, gdyby nie ta stajnia na wsi...
i w samochodzie pachniałoby choinką...
LSW ja tam myślę, że my się tym będziemy cieszyć długo i dużo - wiemy dobrze jak się mieszka na wsi i ile pracy wymagają konie 😉 🏇 i nie po drodze to nam było raczej w mieście 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się