KOTY

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
28 stycznia 2020 20:42
Brzuch obejrzeli, bo mieli go pod ręką. U nas wyszedł jeszcze guz w płucach. Którego nie było dwa tygodnie wcześniej. Od pierwszej wizyty z kulawą łapą do eutanazji minął niespełna miesiąc. Zmiany szły błyskawicznie. Mam nadzieję, że u Was rzeczywiście usunięto całość, ale dla własnego spokoju sprawdź całego kota.
Oczywiscie ze sprawdze 🙂

Macie kitku z prezentem

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w temacie RC fibre response. Nie odzywałam się, ale przeczytałam na bieżąco i wzięłam do serca  :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2020 20:57
[quote author=pokemon link=topic=12.msg2908832#msg2908832 date=1580234550]
Gruczolakorak jelita jeżeli jest usunięty z odpowiednim marginesem jelita - co u kota jest niestety lekko awykonalne daje dobre rokowanie. Natomiast ma tendencję do przerzucania się do węzłów chłonnych. Jeżeli "przeglądali" jamę brzuszną, to pewnie pobrali biopsję z węzłów też. Masz z tego wyniki? Czy nie było pobierane?

Generalnie poszukaj onkologa. Bo szczerze Ci napiszę, że mało wetów ogarnia onko tak szeroko jednak.


Nie pobierali, pewnie mialabym wynik tez.
Chirurg mowil, ze guz byl w prostnicy i zostalo usuniete z jakims nadmiarem i obejrzeli caly brzuch.

Onkologa tu w Malopolsce polecasz jakiegos?  Ja znalazlam tylko w Therios w Myslenicach, wiem jeszcze o Wrocku i Wawie, ale ona mi nie przezyje takiej podrozy
[/quote]


Do Pokemon masz bliżej niz do Wrocławia 😉
Therios jest całkiem ok jeżeli chodzi o onkologię.

Edit - sory pomieszałam guzy. To u Perlicy - to nie był chłoniak?
U nas nie chłoniak, u nas gruczolakorak
pokemon, u mnie był chłoniak leczony u dr. Hildebranda  w Neovet, efekt zerowy niestety...
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
29 stycznia 2020 17:29
U nas też gruczolakorak. Do onkologa nie dotrwaliśmy. Zabrakło dwóch dni.
Do jakiego wieku można kastrować kocury? Sąsiadka ma 12 letniego, któremu trochę odbija.
efeemeryda   no fate but what we make.
30 stycznia 2020 07:48
nie ma górnej granicy  😉
U nas nie chłoniak, u nas gruczolakorak

Wiem. Chłoniaka leczy się chemią, gruczolakoraka z tego co się do tej pory orientuję, to nie. Tylko chirurgia. Tylko trzeba wiedzieć, czy są przerzuty, czy nie.
efeemeryda,  dzięki  :kwiatek:
[quote author=wistra link=topic=12.msg2908923#msg2908923 date=1580289924]
U nas nie chłoniak, u nas gruczolakorak

Wiem. Chłoniaka leczy się chemią, gruczolakoraka z tego co się do tej pory orientuję, to nie. Tylko chirurgia. Tylko trzeba wiedzieć, czy są przerzuty, czy nie.
[/quote]

Takie też info dostalam od naszej wetki.
Po weekendzie dzwonię do Theriosa i do Wrocka, może uda się np we Wrocku zrobić konsultacje nie jadąc z kotem
Przyjechała do mnie nowa kicia, jest mocno zestresowana więc chyba feromony czas zamówić. Zastanawiam się - tylko dla niej, obróżka, dyfuzor do kontaktu, czy lepiej dla obu kotów obróżki? Stary nie wygląda na zestresowanego, raczej zainteresowany co tam chowam w pokoju.
magda, obrożna daje bardzo dużo, bo testowałam. Dyfuzor raczej nie za wiele.
Stary dostał obroże po przeprowadzce i dla niego średnio to coś dało. Teraz się zastanawiam, bo to jednak spory wydatek jeśli dla obojga bym brała. Więc może tylko dla nowej kotki? Dyfuzor teoretycznie by obejmował oboje, praktycznie jego działanie jest mniejsze niż obroży... dylemat...
magda, ja piszę o moich doświadczeniach na kilku kotach. Obroża uratowała sytuację, kiedy pojawił się pies , bo jednak kotka strasznie panikowała, założyłam obrożę i po 2 tygodniach ustawiała sobie psa, przestała uciekać, widać że poczuła się super pewnie.
Pomogło też gdy inna kotka sikała po przeprowadzce, chodziła w niej pół roku prawie.

Może dyfuzor by działał na miejszej przestrzeni, ja mam jednak otwarte 70 metrów na dole, więc nie ma takiego zasięgu.

Jak spory wydatek?  🤔 Przecież ta obroża kosztuje 48 pln.
Masz sprawdzoną po 48 zł? Gdzie kupowałaś? Ja brałam poprzednio z zooplusa, tam kosztuje 65 zł
magda, nawet mam jeszcze jedną w domu na zapas w razie czego, tylko koty moje szybko niszczą, bo liżą i gryzą je sobie nawzajem, bo tak uwielbiają ten zapach.

65pln to też nie jest duży koszt, to jedno wyjście do kina przecież. Tzn. mając zwierzęta głupie wyjście do weta to 100, więc koszt obroży wydaje mi sie niewielki.

https://www.ceneo.pl/27076555
Perlica, niefajny ten komentarz. 130 zł to nie dla każdego "ot tak o" do wyjęcia z kieszeni. Nawet 30zł czy 50zł czasem się obraca w ręku trzy razy.
Ascaia, a co jest niefajnego w moim komentarzu konkretnie?
Dla mnie różńica miedzy 48 plan a 65 pln jest żadna, bo taki jest fakt.
Jakby obroża kosztowała 200 pln to jest to większy wydatek, ale różnica 17 pln dla mnie jest żadna w przypadku komfortu zwierząt.
Na wyjście do kina wydaję zwykle ok 15 zł, 65 to dla mnie już odczuwalny wydatek, jeśli x2 to zdecydowanie odczuwalny. Jak trzeba to na zwierzaki wydaję, nie żałuję, ale tu nie mam pewności i szukam rozwiązania. Dzięki za link. rozumiem że tą konkretnie sprawdziłaś?
Kupiłam raz taką obrożę w zoologiku i kompletnie nie było jej czuć, nie działała - np tego chciałabym uniknąć.
magda, podałam ci link do tej konkretnie  którą używałam, ona jest fioletowa ( w sensie obroża), bardzo mocno pachnie i ten zapach mocno czuć, na moje kotki obie podziałała bardzo.

P.S. Odnośnie pieniędzy: nikogo nie chciałam urazić, dla mnie osobiście 17 pln to nie dużo, versus koszty zasikanego dywanu lub sofy.
magda, Nie wiem gdzie mieszkasz, ale we Wrocku wyjście do kina w weekend to 30 pln od osoby czyli minum 60 pln, a z dziećmi to 120 nie licząc coli itp.
magda ta z linka jest super, u mnie zlikwidowała problem z sikaniem po w*urwie (kotka przebadana na wszystkie strony, po prostu lała w łóżko/ciuchy kiedy czymś jej 'zawiniliśmy'😉.
Dzięki dziewczyny, zamówię.
Mieszkam w podobnie dużym mieście do Wrocław, wiele kin u nas ma bilety po ok 15 zł. Do tych droższych nie chodzę, szkoda mi kasy. Popkornu nie kupuję 😉 Wolę na co innego wydawać pieniądze.
DeJotka, moja sikała po przeprowadzce na sofę i dywan, po tym jak znajomy został u nas na noc i spał na tej sofie  😜 nie mogła tego przeboleć  🤣

magda daj znać o efekcie,jeśli kupisz jednak,bo ciekawe czy to działa na wszystkie koty tak samo.
Perlica nasza zołza potrafiła na nas nasikać kiedy trochę zaspaliśmy więc śniadanie było później...
magda  u mnie na wyciszenie potwornie zestresowanego kocura sprawdziło sie Zylkene, można dostać u weta, można kupić w necie. Po kilku dniach była wyraźna poprawa w zachowaniu, był bardziej wychillowany. Stosowałam jeszcze później, po usunięciu gałki ocznej u tego samego kota, kiedy miał areszt domowy przez dwa tygodnie.
DeJotka,  😀 no to już jest przesada  😂
Nasza jak ma obrożę, to jest taka wychilowana, że widać to po niej od razu, ma obłędny wzrok, choć na codzień to taki kot którego w domu nie widać, bez obsługowy totalnie, nie to co pozostałe dwa czyli Cornish Rex.
Jednak Cornishce wyraźnie po obroży było lepiej zaakceptować psa i opracowała sobie plan "niewidzialnej dłoni" , która wyciągnięta zatrzymuje go do stój nawet w ogrodzie  😜 a to 30 kg Borzoja  😉
W sumie muszę przeszukać szafkę bo wydaje mi się że jakieś specyfiki łagodne powiennam mieć po zeszłorocznej przeprowadzce. Może jeszcze dobre. Obrożę zamówiłam (finalnie jedną), oby szybko doszła i pomogła.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się