Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Też polecam przedłużki, tylko ja akurat zrobiłam sama, bo miałam zestaw do robienia takich rzeczy z Biedronki 🤣 i nie ze wszystkimi bodziakami chciało się spinać 😉
Czy przy ząbkowaniu dziecko może odmówić mleka?
Młoda płacze z małymi przerwami, nie chce jeść kolacji, ale temperatura ok i brzuszek też wygląda w porządku.
Wcześniej wszystko było normalnie, dopiero po kąpieli zaczął się cyrk. 🙁
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
04 lutego 2020 08:24
Kaarina może, może wszystkiego odmówić, u nas ostatnio był taki szał przez zęby że nie wiedziałam jak się nazywam 🙁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lutego 2020 08:33
Czy przy ząbkowaniu dziecko może odmówić mleka?


Dokładnie taki sam etap przechodziliśmy 2 tyg temu. Ja spanikowałam bo młoda odmówiła mm a na samej piersi jej nie wykarmię. Unormowało się. Pomógł czopek z paracetamolem ( po 30 min dziecko rzuciło się na 120ml a po godzinie poprawiła cyckiem), schładzanie mleka do temp pokojowej, karmienie na płasko ( trochę przy tym się ufefla, pobawi ale zje).
Po tygodniu pannie się odmieniło i nie chciała cycka a wolała butle- szczególnie na kolacje. A chodziło oto, że mogła sobie smoczkiem od butli wyrzynający ząbek drapać. Z gryzakami jest różnie, smok od butli lepszy 😵 Są cyrki, gorączki nie ma, mało śpi i marudzi. Nazywamy ją obecnie jęczadełko. Czekamy aż drugi ząb się przebije 👀. Wg pediatry ma to nastąpić w krótkim czasie. 😜
U nas się jeszcze nie przebił a takie zachowanie pojawia się co jakiś czas. Powoli coś wychodzi, bo dziasełka ma już długo nabrzmiałe. Dałam w końcu Nurofen i przespała prawie całą noc z jedną pobudką na jedzenie, gdzie wciągnęła 210 ml. A dzisiaj urzęduje już jak codziennie. I też jest maruda okropna, szczególnie wieczorami. Najgorsze, że na spacer znowu nie wyjdziemy bo tak pada :/
a wezcie, u nas tez zabkowa masakra. Biegunka, z nosa sie leje, scieka do garla wiec kaszle, do tego wdala sie jakas infekcja i ropka w oczach sie pojawia. Tez miala jakies 2 tygodnie buntu na jedzenie, zwlaszcza gladkiego. Noce - o mamo.

zabeczka jesli masz mleko w piersiach to nie ma opcji zebys jej nie wykarmila - po prostu musialabys ja czesciej przystawiac, mleka zawsze jest tyle, ile dziecko potrzebuje ale jak dasz butle to o tyle mniej bedzie sie tego mleka produkowac. Musialabys sie skonsultowac z jakas doradczynia laktacyjna jesli masz problem z zaufaniem swojemu cialu. Mieszane karmienie tez jest mocniej obciazajace dla brzuszka.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 lutego 2020 09:53
Z całym szacunkiem, ale gdybym była osobą zdrową hormonalnie z nieobciążoną po ciąży tarczycą to może by i tak było. Ale jesteś niestety w błędzie.  :kwiatek:
Mogę sobie dziecko przystawiać pięćset razy dziennie co 5 min. a i tak bywają dni gdzie mleka w moich cyckach nie ma wogóle. Szczególnie wieczorami.
Do tej pory nie wiem co to nawał i wyciekanie mleka z piersi. Mogę nie karmić cały dzień a piersi mi nie puchną. Zdarzyła się taka sytuacja chyba tylko raz incydentalnie.
Choroby autoimmunologiczne wpływają znacząco na produkcję mleka. Jestem po konsultacji z endokrynologiem , położnymi, pediatrą i dwoma doradcami laktacyjnymi. I co? I śmigło, bo mija już 4 i poł miesiąca a ja dalej karmię mieszanie i tak bedzie do konca.

Co do Nuitramigenu- nie wiem czy znacząco wpływa na problemy brzuszkowe, bo kolek już nie miewamy od początku stycznia. Mleko jest na receptę bezglutenowe i bez laktozy. Mała po karmieniu piersią potrafi dopoić się jeszcze 90ml jednorazowo. I NIGDY więcej nie będę robić eksperymentów z tym żeby opierać się tylko na piersi a dziecko płacze kolejny dzień z głodu, bo się nie najada. Był tydzień, że schudła 100 g po takiej ,,zabawie".
Karmię na zmianę, młoda ma już 7,200g , 66 cm i kolejne zęby w drodze.  Ostro walczyłam aby cokolwiek było w piersiach i taki kompromis muszę przyjąć na klatę. córeczka nie narzeka.
A te wszystkie blogi typu hafija  z poradami o karmieniu piersią mogę sobie o dupę potłuc. Tak samo jak w przypadku stwierdzeń ,,.. nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej". No patrz... a  jednak w moim przypadku jest. 😀iabeł: 😤 Wszędzie tylko  zapomnieli napisać, że te porady tyczą się osób zdrowych bądź z chorobami przewlekłymi, które nie mają wpływu na mleko z piersi.
Ja tylko wpadam przelotem się pożalić i już mnie nie ma: CHCĘ MÓJ MÓZG Z POWROTEEEEEEEM!  🙇 🙁 🙁 🙁
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
04 lutego 2020 12:06
Haha Furymouse, mnie ostatnio rozbawiło określenie ,, kalafior ciążowy" na ociężały umysł. 🙂

Dziewczyny rozszerzam Natalce dietę, podaję posiłek jakaś godzinę po karmieniu piersią, ale bywają dni, że nic nie chce. Pod koniec 6 miesiąca powinna spożywać przynajmniej 2 posiłki. Kiedy konsultować z pediatrą?  Sprawa pilna czy przy wizycie z okazji szczepienia za 3 tyg?
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
04 lutego 2020 12:17
Libella, moja półroczna panna nosi 62 głównie, 68 pasują spodenki bo ma długie nogi ale na szerokość jeszcze za duże.
Dokupisz sobie później, moja nosiła bardzo długo 50-56.


Ash moja młoda ma lekko ponad pół roku i na styk jest 74. mutant:O
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 lutego 2020 12:56
Bizon, luz, "powinna"? Jak je mleko to bym się nie martwiła. Pediatra niewiele raczej wymyśli.
Bizon próbowałaś robić większa przerwę między mlekiem a stałym? Jak proponowałam cokolwiek godzinę po mleku to nie chciała nic tknąć, ale jeśli dam minimum 1,5h lub najlepiej 2h po mleku to zajada ze smakiem.

Po wczorajszej akcji dziś dzień na nie. Tylko na rękach by była, wścieka się nie wiadomo o co, bawić się nie chce sama jeśli nikogo nie ma obok, ooooo ratunku. Próba wyjścia siku kończy się awanturą  🙄
nerechta niestety obiema rękami się podpisuje po tym co napisała zabeczka17
U nas niestety było identyko...
i trzeba się było pogodzić z tym że nie ma innej opcji niż dokarmianie...

bizon Daj dziecku czas- są dzieci które dluuuugo (8-10 miesięcy) nie chcą nic próbować a co dopiero zjadać całe posiłki...

Po wczorajszej akcji dziś dzień na nie. Tylko na rękach by była, wścieka się nie wiadomo o co, bawić się nie chce sama jeśli nikogo nie ma obok, ooooo ratunku. Próba wyjścia siku kończy się awanturą  🙄


To normalne 🙂 dzieci się rozwijają, zaczynaja zauważać ze mama to mama i ze czasem znika na zawsze - zniknięcie na zawsze to wielki dramat 🙂
Szybko minie, przyjdzie coś kolejnego  :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
05 lutego 2020 08:03
nerechta niestety obiema rękami się podpisuje po tym co napisała zabeczka17
U nas niestety było identyko...
i trzeba się było pogodzić z tym że nie ma innej opcji niż dokarmianie...

bizon Daj dziecku czas- są dzieci które dluuuugo (8-10 miesięcy) nie chcą nic próbować a co dopiero zjadać całe posiłki...


To prawda wiele kobiet ma problem ale woli kończyć karmić cycem jak walczyć nawet o te mieszane. Ja się nie poddałam i nie żałuję. Jednak nie wymagam od siebie cudów.
sienka wiem, wiem. Na dodatek etap "tylko mama" właśnie się zaczyna, bo jak jest jakiś problem to tylko do mnie wyciąga ręce i nawet czasem tacie nie da się uspokoić.

Tak odnośnie tego karmienia piersią, ja nie mam problemów z tarczycą, a mleka też nie miałam. Mimo prób przystawiania, pompowania 12 razy na dobę itp., mleka było coraz mniej i się skończyło po 3 miesiącach... Na pewno stres duzo tutaj namieszał, patrząc na nasze początki, ale potem w domu ze spokojną głową i tak nic nie ruszyło. Zazdroszczę niektórym kobietom mleczności, nawet w mojej rodzinie wszystkie miały aż nadto mleka, no ale cóż, dobrze że jest to mm i ratuje w takich sytuacjach.
Kaarina, ciesz się tym 💘 bo jak potem Ci powie ‚wyjdz mama, pseskadzas, my się tu bawimy!’ To matczyne serce krwawi 😜

Czasem jest ciężko, fajnie jest gdzieś się wyrwać, zatęsknić. Choćby na godzinkę 🙂 masz jak?
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
06 lutego 2020 08:19
Ja byłam oczytana odnośnie laktacji jak nikt inny. Stawałam na głowie, pomagały mi dwie położne laktacyjne, położna środowiskowa plus doradca laktacyjny 'na telefon' bo powiedziała że nawet nie musi mnie oglądać żeby doradzić co należy zrobić. I co z tego? Wiedziałam że mleko się wyprodukuje, wiedziałam że nie dokarmiamy, wiedziałam wszystko, robiłam wszystko jak należy. A mleka było tyle że dziecko było non stop głodne.. Gabrysia jedno karmienie miała od 40 minut do godziny dwadzieścia. Spała max 60 minut i znowu karmiłam godzinę. Ciągle była głodna.. Żadne przystawianie, ściąganie, suplementy, litry wody, NIC nie pomagało. Po miesiącu jedna pierś produkowała 6 karmień na dobę (o dwa za mało) a druga produkowała jedno karmienie na dobę. Jak miałam wykarmić tym dziecko? Pierś która produkowała jedno karmienie była kiedyś sączkowana (miałam 4 tygodnie, jakiś ropień) i nie była zdolna do produkcji. A druga nie była w stanie produkować za obie, i żadne złote rady nie pomagały. Nie każdy organizm jest w stanie wykarmić dziecko. Rozmawiałam z moją babcią na wsi, gdzie rzekomo 'kiedyś kobiety musiały wykarmić i jakoś dawały radę'. I wiecie co? Gó*no prawda, kiedyś jak kobieta miała taki problem jak my to szła do dzieciatej koleżanki i ona jej dziecko karmiła. Taka jest prawda. A dzieci w Afryce co to są wykarmione zawsze to też mit, bo nikt nie liczy ile tam dzieci zmarło z głodu bo matka nie miała mleka.. To tyle w kwestii 'jak się chce to sie wykarmi'. Ja do tej pory przeżywam że sie nie udało, naczytałam się tej hafiji i mam ogromny żal do siebie że jestem beznadziejna bo WSZYSCY daja rade i to moja wina bo 'się poddałam'..
sienka na szczęście tak! W sobotę idę na 2 godziny do fryzjera! To będzie total relaks 😀
Już odliczam dni, bo od dwóch nocy zęby dają o sobie znać i dziecko mi nie śpi od 4 rano.
Młoda, tak tylko wtrącę Gabrysia jedno karmienie miała od 40 minut do godziny dwadzieścia. Spała max 60 minut i znowu karmiłam godzinę. - to raczej normalne, szczególnie w okresie pierwszych 3 miesięcy życia. Wcale nie musi oznaczać głodu. Ale nie chcę wracać do tego u Ciebie i rozdrapywać poczucia winy o którym piszesz. Ale chcę żeby młode mamy wiedziały, że to po prostu norma.

PS. spała 60 min? To i tak sukces 😀
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
06 lutego 2020 09:23
Madness wg Hafiji i innych to nie było normalne 🙂 dziecko nie powinno jeść półtorej godziny tylko po to żeby za godzinę znów być głodne. To 60 minut spania to było NOCNE spanie, w ciągu dnia nie spała prawie wogóle, ciągle płakała, albo przysypiała po kilka minut jak ją bujaliśmy pod włączonym okapem  👀
Mnie ktoś dziecko podmienił.Spać nie a jak już to na rączkach,non stop się wydziera.Nie ,nie płacze,drze się!Jedzenie normalnie,brzuch,kupy ok.W nocy ładnie śpi,ale w dzień to jazda bez trzymanki.Chce zasnąć a nie może,odkładam to znowu płacze,zasypia na 15 min i się budzi.Wezmę na ręce to chce być sam,jest sam to chce na ręce.Jak by go coś bolało to nie przechodziło by w momencie ruszenia wózkiem na spacer czy w samochodzie.Wtedy owszem, śpi.Mogę to zwalić na skok rozwojowy 8 tygodnia?Powiedzcie,że to minie bo jak nie to oszaleję.Uciekłam do pracy i zostawiłam go z mężem bo już nie daje z nim rady psychicznie a to dopiero taki 3 może 4 dzień ;p
Młoda, jest wiele czynników które mogło to spowodować. Wady w budowie wędzidełka, nieprawidłowe przystawianie, przeszkadzacze (butelki, smoczki, nakładki). Byłaś pod opieką specjalistów, nie podważam ich kompetencji, ale ja np. trafiłam na CDL w szpitalu, która w 2 dobie życia dziecka powiedziała: 20 min jedna pierś, 20 min druga pierś i smoczek do buzi, z czym teraz z perspektywy czasu się nie zgadzam i uważam, że to zabija laktację.

W każdym razie ja uważam, że jeśli się nie popełni podstawowych błędów i prowadzi laktację od początku prawidłowo i w zgodzie z naturą to nie ma mowy o niewystarczającej ilości mleka 🙂

Dekster, będzie coraz gorzej 😀 Ale kiedyś minie 😀 Sorry :P
Dzięki hahah 🙂 Niestety też mam problem ze sobą,bo cierpliwość to nie jest moja mocna strona ;p
Dekster, będą lepsze i gorsze dni, wiadomo. Skoki rozwojowe, okresy spokoju. Ale generalnie to wszystko szybko mija, za szybko 🙂 Trzymam kciuki za Twoją cierpliwość 🙂
Dekster, minie, ale są kolejne skoki, gorsze  😜

Moje dziecko mi robi ful wypas jeśli chodzi o atrakcje. Idą 4 zęby na raz 😜 stanie już jest nudne więc kombinuje jak się przemieszczać przy meblach. Więc trzeba go pilnować strasznie. Spie od 2 tygodni po 2h w nocy. Jeszcze 3 tyg temu mąż kostkę zwichnal i trzeba było go po lekarzach wozić i do fizjo codziennie. Na szczęście od wczoraj już sam prowadzi samochód bo szło zwariować, szczególnie że z naszego zadupia wszędzie daleko  😵
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 lutego 2020 10:13
W każdym razie ja uważam, że jeśli się nie popełni podstawowych błędów i prowadzi laktację od początku prawidłowo i w zgodzie z naturą to nie ma mowy o niewystarczającej ilości mleka 🙂


Sorry ale jesteś w błędzie :kwiatek:, poczytaj o zaburzeniach autoimmunologicznych i ich wpływie na laktację. Owszem nie każdemu to się może przytrafić, ale JEST taki czynnik, który może zaburzać (nie niwelować, ale zaburza) laktację.
W końcu mleko matki bierze sie krwii prawda? A jak jest stan zapalny ( nie mylić z grypą czy przeziębieniem) to se możesz wiesz co... a i tak mleka nie wyprodukujesz w dostatecznej ilości.

ps. Zaburzenia autoimmunologiczne nie mylić z chorobą, one mogą ją wywołać np. Haschimoto ,ale nie muszą.
Początkowo absolutnie nie chciałam kp.Później bardzo,ale co z tego.Jak mi ktoś mówi,że jak byś chciała to byś miała to mnie osobiście krew zalewa  bo stanełam na głowie ,żeby karmić.Nic nie pomogło a tylko wpędziłam się w zapalenia i gniecienie śmierdzącej kapusty.
Dziewczyny, chill. Różne są sytuacje, nikt tu nikogo nie próbuje punktować za to jak bardzo się starał. Wokół kp jest dużo mitów, zarówno po stronie "da się" jak "nie da się". Każda z nas ma inną historię i nie próbujmy na podstawie własnych doświadczeń wyciągać ogólnych wniosków. Jedyne co moim zdaniem gtrzeba mówić w temacie kp to to, że nie zawsze jest łatwo, ale warto powalczyć. A to do którego momentu walczyć to już jest kwestia indywidualnych granic.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 lutego 2020 10:45
Początkowo absolutnie nie chciałam kp.Później bardzo,ale co z tego.Jak mi ktoś mówi,że jak byś chciała to byś miała to mnie osobiście krew zalewa  bo stanełam na głowie ,żeby karmić.Nic nie pomogło a tylko wpędziłam się w zapalenia i gniecienie śmierdzącej kapusty.


Mam to samo uczucie w stosunku do mitów kp. A te wszystkie blogi hafiji mnie tylko doprowadzają do szewskie pasji
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się