Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.

Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 lutego 2020 11:30
kittajka, no to fajny powód na wymianę garderoby!  🙂
W Alpy na lato to nie trzeba softshelli, bo Cię szlag trafi. Ja noszę zupełnie cienkie marmoty, albo wręcz krótkie spodenki. A na zimę też mam marmot Spire Bib, cienkie softshelle, i pod to w ramach potrzeb legginsy, od cienkich do power stretchowych. Ale jak mówiłam, jestem człowiekiem dobrej pogody, w bardzo złą raczej w górach nie bywam.
Lotnaa, nie no przy moim szczęściu do różnych anomalii pogodowych, to jednak wole być solidnie przygotowana. Natomiast jak już się trafia ładna pogoda, to zawsze mam awaryjnie jakieś lagginsy, czy krótkie spodenki. Chociaż te ostatnie, to zakładam raczej już po zejścu ze szlaku, albo na jakiś spacer, bo raz, że słońce mnie pali żywcem, a dwa moje nogi muszą zahaczyć o wszystkie możliwe przeszkody będące na szlaku 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 lutego 2020 11:50
E tam, ja się dziś w softshellach pociłam i dziękowałam za boczne zamki wywietrzniki  😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 lutego 2020 13:46
Jak myślicie, da radę skądś zjechać w przyszły weekend? 🙁 sece mi się kraje jak patrzę co się dzieje w górach, zero śniegu, a mam raptem dwa dni więc do Hokkaido nie polecę  😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 lutego 2020 14:54
U nas ma mocno padać wtorek środa,  wczoraj mój mąż był na 2700 i śnieg był, ale bez szału. Teraz 10 stopni na plusie i deszcz  🙄
Smarcik, w tygodniu ma popadać, więc jest szansa, że akurat na weekend będzie fajny warun na skitoury.
Lotnaa, ja też zazwyczaj zdycham z gorąca, więc wywietrzniki muszą być 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
03 lutego 2020 19:16
smarcik, w Tatrach ma sypać tak konkretnie, że raczej większym problemem będzie lawinówka niż brak śniegu. U nas już jest 4ka, na 2k wciąż leje deszcz  😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 lutego 2020 05:20
Mam nadzieję, że nie tylko w Tatrach, bo Warszawa zaczyna ferie w ten weekend, więc boję się że utknęłabym na zakopiance na cały weekend  😁 może Pilsko też będzie ok  👀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 lutego 2020 11:19
amnestia, testowałaś już buty? Jakie odczucia?
Kurcze, ja kocham moje buty na podejściach, jeszcze nigdy mnie nie obtarły i są super lekkie. Ale przy zjazdach są chyba jakieś miękkie. Zastanawiam się, czy ten Twój model kiedykolwiek stanieje, może w przyszłym sezonie byłoby już coś z drugiej ręki.

smarcik, gdzie Ty się na tych borówkach weekendowałaś?  🤣
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 lutego 2020 15:57
Lotnaa piąteczka, ja od wczoraj szukam wypożyczalni w której mogłabym przetestować Hoji  😁

Byłam w Bieszczadach 😉 na górze masakra, wiatr do 100 km/h, wydawało się że piękny śnieg, a tymczasem narty ciągle zapadały się w borówczyska, tak do kolan, i nie dało się jechać  😁 patrząc z dołu zastanawiałam się czemu ludzie ciągle się przewracają.. do momentu aż sama musiałam tam zjechać. Za to w lesie miodzio 😉

Natomiast z butami mam duży problem - nie radzę sobie ze zjazdami. Myślałam że to może kwestia nart, ale ostetcznie dochodzę do wniosku, że mam zdecydowanie za miękkie buty jak na moje umiejętności  🙄 zastanawiam się, czy jest na rynku coś tańszego niż Hoji, co będzie sztywne przy zjeździe, ale nie tak ciężkie jak np Scarpa Maestrale.. Zła jestem na te moje buty  🙁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 lutego 2020 21:14
Aaa, to już rozumiem, o co chodziło ze zdjęciem "na Małysza" 😉

Kurcze, czyli nie tylko ja mam takie odczucia z butami. Naprawdę niewiele wiem na temat jazdy off piste, i wciąż próbuję zrozumieć, dlaczego jeździ mi się bardzo kiepsko. Wiadomo, kiepskiej baletnicy...  🤣 😁
A jaki Ty masz teraz model? Próbowałaś kiedyś Scarpy F1? Mój mąż je ma i chwali. W sklepie wydawały mi się jakieś dziwne, ale jak teraz mierzę jego, o 2 rozmiary za duże, to mam wrażenie, że trzymają o niebo lepiej niż moje.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 lutego 2020 07:25
Na Małysza  😁 ale dokładnie tak, jedyna opcja żeby się nie zapaść to po prostu usiąść na tyłach i mocno odciążyć przody nart. Generalnie sytuacja była dość kuriozalna, bo narciarzy na szczycie było sporo, a potem wszyscy grzęźli w borówkach  😁 nawet tacy dobrze jeżdżący.

Jeśli chodzi o buty to mam dynafity tlt6, leciutkie i wygodne do podchodzenia, ale do zjazdu już niekoniecznie - ja generalnie słabo jeżdżę, ale w moim zestawie nawet na stoku idzie mi bardzo źle  😡 i teraz nie wiem, czy powinnam zainwestować w twardsze buty, czy może jednak w instruktora  😡
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 lutego 2020 10:23
Na stoku jakoś idzie, o ile nie jadę za szybko, wtedy mam mało stabilności. Przy czym to może być już przez dość krótkie narty.
Chciałabym się wybrać na jakiś kurs off piste, ale ani kasy, ani czasu. Może powinnam po prostu więcej jeździć po stoku, ale jak mam wydać 50 euro na skipass, lub iść na skitoury za darmo, to wiadomo, co wygrywa :/

No i do tego chyba kluczowa jest siła mięśni nóg  😁 W sobotę musiałam zjechać ładnych kilka km, zrobiło się ciemno, trasa oblodzona, a ja już miałam nogi jak z gumy  🤦  🤣 Normalnie walka o życie  😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
12 lutego 2020 12:13
Widzę, że mamy podobne rozterki  😉 a jakie masz teraz buty? Niedługo zaczną się wyprzedaże, ale według producenta moje buty mają flex 110 (!) i zastanawiam się, czy rzeczywiście zmiana butów przyniosłaby jakąś zauważalną poprawę jeśli chodzi o jazdę. Oglądam dynafit Hoji PU, ale też jest napisane, że flex 110..
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 lutego 2020 12:40
Fischer My Travers GR, flex 100. Ale wg tej tabelki powinno być ok https://www.skatepro.com.pl/a54.htm - nie wiem, jak się to ma do jazdy off piste. Tyle, że to chyba nie tylko o flex chodzi, a o takie trzymanie nogi i jak energia przenosi się na nartę. Sama nie wiem. Oczywiście najbardziej prawdopodobnym uzasadnieniem jest to, że słabo jeżdżę  🤣 Ale pamiętam, że jak mierzyłam Hoji to miałam wrażenie, że trzymają jak beton. Co podczas długich podejść może być w sumie minusem (?).

Hoji ma chyba 130?
https://www.cripplecreekbc.com/collections/alpine-touring-boots/products/dynafit-hoji-free-touring-boot?variant=16796963602475
I jest jeszcze coś takiego jak  forward lean...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
12 lutego 2020 16:14
To jakieś inne Hoji niż ja oglądam  😁 zwłaszcza sądząc po cenie. Generalnie ja już zaczęłam się gubić w tych butach, ale chyba jest Hoji PU, Hoji PX, Hoji pro tour, a w linku to chyba Hoji Free? Nie wgłębiałam się w różnice między nimi, muszę obczaić temat 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 lutego 2020 09:42
Up up 😉 wspinacie się, jeździcie, chodzicie? 😉 Ja siedzę chora w domu, to przynajmniej coś bym poczytała  😂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 lutego 2020 09:56
Ja zdycham na zapalenie zatok  😵
Piękną wiosnę mamy tej zimy  😕 W niedzielę było 17,5 stopnia. Na skitoury trzeba jechać w wysokie góry, lokalnie się nie da bez ryzyka dla ślizgu. Mój mąż zaczął w niedzielę sezon wspinaczkowy  🙄
Również choram. W sobotę byłam w Toruniu na URock, było jak zawsze bardzo fajnie. Poprowadziłam parę dróg, trochę powędkowałam. Mocy jeszcze brak ale pomalutku do przodu. Wyjazd już miałam odwołany bo w środę mi plecy strzeliły i lewej ręki wyżej niż na wysokość barku nie mogłam podnieść  🤔 ale w piątek już mogłam się zginać i podnosić ręce, więc pojechałam i nie żałuję.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 lutego 2020 10:26
O, to witam w klubie chorych 😉 mam wrażenie, że to właśnie przez tę nijaką pogodę. Oby zima jeszcze wróciła 😀

magda na Urock dalej takie fajne drogi? 🙂 już z pół roku tam nie byłam, chętnie bym się wybrała, tylko jakoś wolnych weekendów brak  😵
Dziewczyny zdrowia życzę :kwiatek: ja wracam do formy po chorobie 😁 Mam nadzieje, że pod koniec marca uda mi się jeszcze pochodzić po Tatrach. I to w sumie tyle z moich planów na zimę. Więcej planów mam na lato dopiero 🙂
smarcik, fajne 🙂 Choć mam wrażenie że mało dróg po małych chwytach jest. Ale na elewatorze na który najczęściej chodzę na linę drogi mnie ostatnio dobiły, połowa jak nie więcej polega na sięganiu daleko z kiepskich chwytów. Kilku nie jestem w stanie zacząć bo start jest wysoko  😵 Powiedziałabym 'kto to kręcił...?' ale wiem kto... i wiem że nic się w tej kwestii nie zmieni. Na Urock nie miałam problemów z odległościami (jedynie na 6.2 ale niższa koleżanka ją zrobiła więc tam się trzeba ustawić i tyle). Jedna droga była zabawna - na początku ściski które można łapać na ruska, potem zaginające się krawądy a na koniec perfidne oblaki  🤣 Nadal uważam że wycena jest tam promocyjna 🙂 ale przyjemnie się tam wspina 🙂
Może mnie kiedyś zabierzesz do tego Torunia, jeśli tam mają coś dla szczypiorów 😉 Jak na razie zastanawiam się nad wyjazdem w skłaky, o ile zdrowie dopisze w lecie. Kupiłam wygodną uprząż i nie mam nic przeciwko skompletowaniu reszty fantów. W porównaniu z jeździectwem, wspinaczka nie jest droga 😉
Niestety dzisiaj nie dotarłam na sekcję, katar gigant mnie powstrzymał. Zanim koleżanka/kolega weszliby na górę, zasmarkałabym się na śmierć, poza tym nie chciałam rozsiewać mikrobów. W robocie ludzie padają jak muchy 🙁
Lena, dla każdego tam coś jest! W porównaniu do jeździectwa jest taniej zdecydowanie, ale na szpej do tradów to już trzeba trochę wydać. W skałki koniecznie, z Pawłem na majówkę jedź!
Hej, wpadl mi w rece artykul, to pomyslalam, ze sie podziele Manchester Climbing Centre.
Generalnie chodzi o budynek kosciola przerobiony na centrum wspinaczkowe, wyglada kozacko 🙂

A zeby nie bylo tak calkiem od czapy, to czy ktos z was sie wspina, albo ma znajomych wspinaczy majacych choroby skory, ktore manifestuja swoja obecnosc na dloniach?
Zima miewam podskorne stany zapalne tkanek miekkich w obrebie paliczkow, przez co mam koszmarnie slabe palce. Kilka lat temu robilam podejscie do scianki, ale objawy bolowe mnie zniechecily. Teraz jestem w troche lepszej kondycji jesli chodzi o panowanie nad choroba i chcialabym zrobic drugie podejscie.
W zasadzie bardziej szukam wsparcia duchowego, bo wiem, ze prawie wszystko sie da jesli sie chce 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 lutego 2020 07:54
honey jesli chodzi o "prawie wszystko się da jeśli się chce" to jednak uważałabym - przy wspinie palce okrutnie dostają w kość. Oczywiście nie mam pojęcia na czym polega Twoja choroba, ale polecam konsultację z fizjoterapeutą wspinaczkowym, może razem będziecie w stanie dobrać obciążenia do Twoich możliwości, tak żeby było bezpiecznie? Trzymam mocno kciuki żeby udało się kolejne podejście do wspinania! 🙂

A ja w końcu pomierzyłam różne buty i już wiem, że zachwalane Hoji Pro Tour to zdecydowanie nie są buty dla mnie. Mam innego faworyta, ale póki co szukam możliwości wypożyczenia gdzieś do testów, no i ogólnie zastanawiam się czy jest sens inwestować w buty jak nie ma śniegu  😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 lutego 2020 07:57
smarcik, a dlaczego nie dla Ciebie? (poza ceną dla mega bogaczy  😉 ). Mnie się wydawało, że bardzo mocno trzymają piętę, i zastanawiam się, czy może nie za bardzo.
A co do śniegu, to to jest bardzo smutna zima  😕
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 lutego 2020 09:23
Lotnaa tak w dużym skrócie to oprócz większej sztywności one nie odbiegają nijak od moich TLT - mam na myśli jakość wykonania, ot taki cienki plasticzek. Za tlt zapłaciłam 1200 zł, a te kosztują 2400 - nie czuję w nich "efektu wow" który byłby warty 2x tyle co TLT. A bardziej szczegółowo:
1. System przełączania ski-walk w ogóle mi nie pasuje, ani ja ani pan w sklepie nie byliśmy w stanie zapiąć go poprawnie, musiałam luzować górną klamrę, przełączać i ponownie zapinać mocniej klamrę - to więcej roboty niż mam teraz, więc nie odczuwam tego systemu jako usprawnienia. Może to zależy od nogi i inne osoby nie mają z tym problemu  🙂 ale testowaliśmy to kilka razy - i ja i pan sprzedawca - no i szału niestety nie ma.
2. But jest szeroki z przodu, mam w nim ogromny luz mimo maksymalnego ściśnięcia dolnej klamry. Pan zasugerował rozmiar mniejsze, ale one różnią się już długością skorupy i miałam w nich podwinięte palce, ledwo włożyłam.
3. Są niskie, teraz mam niskie i chciałabym wyższe, takie są dla mnie wygodniejsze i lubię to uczucie "buta narciarskiego" na nodze, a w tych czuję się dokładnie tak jak w moich tlt.

Oczywiście po zapięciu są sztywne  🙂 może moja noga po prostu nie jest stworzona do dynafita, albo dynafit do nogi. Może to takie buty które się kocha albo nienawidzi? 😉

W dokładnie tej samej cenie - 2400 - mierzyłam Dalbello Lupo Air - bajka! Kawał buta, wygląda masywnie, ale jest dużo lżejszy niż Hoji, dobrze pracuje, jest wyższy niż Hoji. Natomiast system ski-walk w nim również mi nie podszedł, to podobno pierwszy sezon tego buta więc myślę, że będzie jeszcze udoskonalany.

Moim faworytem są La sportiva sparkle 2.0 - są wąskie, super trzymają nogę, mają flex 125 natomiast wciąż są bardzo lekkie. Minus, że mają 4 klamry z totalnie dziwnym systemem zapinania, trzeba dobrze wcelować zapięciem w otwór, więc to akurat kiepski patent, ale to można zrobić jednorazowo na dole, a przy przepinaniu się do zjazdu nie ma potrzeby dodatkowego dociągania, więc myślę, że to mankament który przeboleję  🙂 No i cena przyjemniejsza - 1800 zł.

Tylko niech w końcu przyjdzie zima..  😉
A zeby nie bylo tak calkiem od czapy, to czy ktos z was sie wspina, albo ma znajomych wspinaczy majacych choroby skory, ktore manifestuja swoja obecnosc na dloniach?
Zima miewam podskorne stany zapalne tkanek miekkich w obrebie paliczkow, przez co mam koszmarnie slabe palce. Kilka lat temu robilam podejscie do scianki, ale objawy bolowe mnie zniechecily. Teraz jestem w troche lepszej kondycji jesli chodzi o panowanie nad choroba i chcialabym zrobic drugie podejscie.
W zasadzie bardziej szukam wsparcia duchowego, bo wiem, ze prawie wszystko sie da jesli sie chce 😉

Obawiam się, że jak smarcik - nie rozumiem trochę Twojej choroby, warto dopytać specjalistę. Palce na wstępnym etapie wspinania nie są kluczowe, ale wraz z rozwojem zaczyna sporo od nich zależeć i ważna jest siła poszczególnych z nich (np. najważniejszy to ten najmniejszy palec). Moja koleżanka wspina się na poziomie 7a z ganglionami w nadgarstkach. Miała już operacje, nic to nie dało, ale cały czas jest pod opieką fizjo (ma oklejone te na nadgarstki). No ale jest to pewien dyskomfort jednak. Tak samo osoby, które bujają się z troczkami - no właśnie bujają. To jest trochę tak, że co zaczyna iść do przodu - to kontuzja.

Myślę, że trzeba się skonsultować z kimś od sportu :kwiatek: Nic tu mądrzejszego pewnie nikt nie doradzi.



A odpowiadając na pytanie smarcik - ja wspinam cały czas. Miałam wybity palec wskazujący (obcy pies mnie "zaatakował"😉, ale Trener uznał, że to nie jest wymówką 😂 Póki ręka była usztywniona to chodziłam na wędkę przy użyciu tylko jednej ręki, a potem wspinałam się bez używania wskazującego (niby jeden palec mniej, ale róznica kolosalna). Efekt jest taki, że trochę ponad tydzień po zdarzeniu poprowadziłam parę 6b (z obozowej, czyli takich raczej hardych 😉 ). No i ze wspinaczkowych newsów to w kwietniu lecę na Kalymnos.

Narciarsko, zimowo, lodowo nie robię absolutnie nic (ze względów finansowych). I ta zima mnie przeraża. I kolejne lata też, ale to nie temat na rozmowy o klimacie.
Up up 😉 wspinacie się, jeździcie, chodzicie? 😉 Ja siedzę chora w domu, to przynajmniej coś bym poczytała  😂


Siedzimy w Nepalu 🙂 wlasnie wrocilam z trekkingu w Langtang 😍 ale umowmy sie, poza wysokoscia to raczej poziom Januszy gor dalej 😉 Cieszy mnie za to w miare moja kondycja na podejsciach.

Jak wroce to ofc ide dalej dlubac na panelu, moze kiedys sie cos wydlubie ponad smutne 6a-6b 😁 😉 no i otwieramy sezon na skaly rzecz jasna.

W planach mialam jeszcze inne ambitne rzeczy, ale raczej reszta na planach sie skonczy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się