Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

Rudaska8), a skąd rozbieżność w wieku?? Paszport lewy i od innego konia? Trzymam kciuki za zdrówko Rudzielca 🙂 jak byś potrzebowała jakiś staruszkowych lifehack'ów to uderzaj na Messengerze zawsze 🙂
ładny rudziaszek, jak na przypuszczalny wiek nie wygląda żle 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
31 stycznia 2020 11:57
Rudaska8) nie dałabym mu tyle lat, super wygląda. Też się zastanawiam skąd rozbieżność wieku i jak to wyszło na jaw?
Co do badań przy kupnie, sama jestem najlepszym przykładem, że za głupotę(wtedy nieświadomość i nawiność) się potem słono płaci 😉 jestem pewna, że mój koń 11 lat temu, gdy go kupowałam nie przeszedł by TUV. Wtedy nawet nie wiedziałam, że istnieje takie badanie, ale niestety nie wszystko jest czarno-białe.
Poprzednia właścicielka (ta moja była szefowa) wzięła go już z tym paszportem, który ostał wyrobiony niedługo przed tym jak koń do niej trafił. W paszporcie też niezbyt zgadzają się odmiany na głowie, więc zastanawiam się czy a) jest to podrobiony paszport, żeby odmłodzić konia i go opchnąć b) paszport innego konia

To się cieszę że na tyle nie wygląda, mam cichutką nadzieję, że stan stawów się polepszy i będę mogla wsiąść jeszcze na jakieś lekkie spacerki.
Szczerze powiem jeszcze, że z tygodnia na tydzień robi się coraz bardziej niesforny 😀 i chyba mu trochę pracy brakuje
Rudaska8), skoro nie pasują odmiany to pewnie paszport innego konia. To częste u handlarzy - byle się trzy po trzy maść i odmiany zgadzały i paszport jak ta lala :/
Żubrokoń, wiek aktualnie 20 lat  🤣


Mój emeryt też taki pluszowy:



Pierwszy po lewej, za miesiąc skończy 24 lata.
Anai, a który to? Bo widze 3 piękne, w formie konie.
Grace, z łysiną. Napisałam pod zdjęciem 😉
pięknie wygląda. Jak zdrowie?
Mój to strasznie obrasta, siersc ma kilka centymetrów. Ale jest w wolnowybiegówce więc to w sumie i lepiej bo się nie martwię ze mu zimno 🙂
Grace, super się czuje, oprócz kulawizny na jedną nogę (niestety chroniczna, chociaż po rozkuciu jest i tak o niebo lepiej, nie przeszkadza mu to galopować i rozrabiać) okaz zdrowia 😉
desire   Druhu nieoceniony...
15 lutego 2020 11:37
ciska, to efekt zdjęcia, choroby czy koń jest po prostu aż tak gruby?  😲 😲
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
16 lutego 2020 11:56
Moim zdaniem ma po prostu  tonę futra i duży brzuch, bo pewnie jako senior nie pracuje już 😉
Nie wygląda na turbo grubego konia
20 letni nie pracujący senior? No chyba że chory.
desire   Druhu nieoceniony...
16 lutego 2020 15:27
Pati2012, to jak wyglada turbo gruby kon? 😉 według mnie nie wolno przesadzać w obie strony, a ostatnio widać jakąś chorą mode na zapasienie do granic możliwości, bo ma być gruby/tłusty/pampuch.

Watrusia, my byłyśmy niedobre, jezdziłyśmy. 😉
Mój koń ma 20 lat i od 2 lat nie pracuje ze względu na mocne COPD.
Brzuch mu wisi, futro ma jak żubr. Wyjątkowo mocno obrasta, chyba nie znam innego konia który by zarzucał taki kożuch na zimę. Dodam ze stoi w wolnowybiegówce, w tym roku pod wiatą stał chyba ze 2 razy jak padał deszcz a tak to łazi po łące.
Nie uważam aby był mega gruby, przez ostatnie 2 lata był problem z masą u niego. Wiecznie żebra na wierzchu, słabe samopoczucie. Dobrze wygląda dopiero od listopada.
ciska, konie wolnowybiegowe, zazwyczaj mają futra jak niedźwiedzie, moja kucka też tak stoi i futro ma niezłe. Jak tak  bardzo chory, to rozumiem, po prostu zadziwia mnie że  bardzo często koń 18 -20 letni, zaliczany jest do dziadzia -emeryta. Moja poprzednia, w wieku 26 lat pomykała w terenie i bynajmniej nie tylko stępikiem, i zatrzymać było trudno. Gdyby nie te cholerne bakterie beztlenowe, to pewnie dalej byśmy pomykały, a zdrowa, to ona całkiem nie była. Po prostu ludzie  niekiedy za szybko odstawiają  konie od pracy, nadając im status kosiarki.
Watrusia, to może warto po prostu zapytać czemu jest emerytem. Są przypadki kiedy kikunastoletniego konia wysyła się na emeryturę, bo zbrodnią było by na nim jeździć - nawet tylko do lasu. Chyba lepiej czasem odpuścić niż świadomie sprawiać ból, "bo ktoś kiedyś na forum napisał, że jego koń to do 26 roku śmigał". Każdy może mieć inne schorzenia, inaczej się starzeć. Jednemu praca (lekka) będzie służyć, drugiemu sprawiać ból, jeden będzie śmigać inny będzie kosiarką. Szacun dla tych, co decydują się przez lata mieć kosiarkę i finansują to.
Rude dwie, to racja, tylko że mi nie chodziło o konie, które z jakiegoś powodu nie mogą już pracować, obojętnie, czy sportowo, czy tylko jako tuptasie do lasu. Wpadają tu do wątku ludzie z 18 letnimi zdrowymi końmi i meldują się że ich koń własnie doszedł do wieku emerytalnego, dla mnie osobiście za wcześnie, za wcześnie. Co do kosiarek, to co, starego, czy chorego konia wystawić na śmietnik, oddać handlarzowi? Przez ileś tam lat koń nam służył, to chyba jednak obowiązkiem właściciela jest zadbać o niego, wiem że to koszty, niekiedy ogromne, ale jak się ma, to się dba. Ja też myślałam że jak przyjdzie czas, to będziemy z moją chodziły w ręku na spacerki, czy po prostu będzie tylko tą kosiarką, niestety, nie było mi to dane.
Watrusia - jak koń już nie może na parkurach czy czworobokach się pokazać, czas jego występów na arenach sportowych minął, to trzeba go na siłę do rekreacji wsadzać, żeby dzieciaki w tereny woził albo w szkółce swoją dolę odrabiał?
Po co?
Żeby pokazać, że staruszek też może pracować?

Szanuję ludzi, którzy potrafią takie starsze konie trzymać na łąkach, a nie szukają im na siłę miejsca, gdzie ktoś będzie tyłek woził, żeby tylko trochę gotówki zaoszczędzić.
Gillian   four letter word
17 lutego 2020 09:46
mnbvcxz, konie, które pracowały większość swojego życia bardzo często kapcieją, kiedy są odstawione od pracy. Czują się odrzucone i niepotrzebne. Wbrew pozorom tuptanie w szkółce dobrze im robi na samopoczucie i wyraźnie ożywiają się. Było wiele takich przypadków!
Tak, Gillian, ale są szkółki i "szkółki"...

Każdą sytuację trzeba rozpatrywać indywidualnie - bo jest w tym i dobro konia, i dobro właściciela 🙂

Po prostu nie rozumiem pojawiających się tutaj zarzutów, że "przecież taki jeszcze młody i już odstawiony od pracy".
Watrusia - jak koń już nie może na parkurach czy czworobokach się pokazać, czas jego występów na arenach sportowych minął, to trzeba go na siłę do rekreacji wsadzać, żeby dzieciaki w tereny woził albo w szkółce swoją dolę odrabiał?
Po co?
Żeby pokazać, że staruszek też może pracować?

Szanuję ludzi, którzy potrafią takie starsze konie trzymać na łąkach, a nie szukają im na siłę miejsca, gdzie ktoś będzie tyłek woził, żeby tylko trochę gotówki zaoszczędzić.


Według mnie to wszystko zależy jaka to rekreacja, jaka to praca i jak są te konie utrzymywane.
Nie ma co generalizować, a koń ruchu potrzebuje.
mnbvcxz, przepraszam, a gdzie ja napisałam o szkółce?
No ja mojego odstawiłam od pracy jakoś rok temu, bo a tu choroba odkleszczowa, a tutaj problem z masą, równowaga siada... a teraz jak się chłopu poprawiło (25-30 lat ma) to strach pójść na zwykły spacer bo wulkan energii 😉
I też się zastanawiam czy nie wrócimy pod siodło bo bez roboty mu odwala jak już lepiej się czuje. Ale biję się z myślami bo konisko ma słabą równowagę i słabe stawy :/
mnbvcxz, najdurniejszą rzeczą jaką zrobiłam było odstawienie na emeryturo-rentę swojego konia, żeby sobie na spokojnie żył na trawce i może czasem na spacerek do lasu chodził bo mocniejsze treningi już nie dla niego... Efekty tej decyzji i ostatniego roku nic nie robienia przez konia - właśnie naprawiam. W życiu nie miał tylu absurdalnych kontuzji co przez rok jak nic nie robił...
mnbvcxz, ja nigdzie nie pisałam o szkółkach, czy eksploatacji  konia, bo ma pracować i już. Z resztą " praca" w każdym przypadku inne znaczenie. Jeżeli koń z jakichś powodów, ma być kosiarką, to nie ma o czym dyskutować, jest i już. Ale tak jak dziewczyny piszą, że konisko  dziadzieje  albo odwala mu w inny sposób to "bezrobocie", a jest sprawny na tyle żeby robił cokolwiek, to taka "praca" na dobre mu wyjdzie. Ja powtórzę jeszcze raz, że mnie zadziwiają ludzie, wpadający tutaj ze swoim 18 letnim sprawnym  szczylem 😉, pytając się czy mogą się już tutaj odzywać, nie nie mogą, niech się pojawią za kilka lat  🙂
Watrusia, ale emerytura to nie jest przecież tylko całkowite odstawienie od jazd. To po prostu emerytura od kariery sportowej albo ambitniejszej rekreacji; to, że nawet możesz na tego swojego konia wsiadać, ale tylko lekko i w trzech chodach, jest dla niektórych osób w ogóle bez sensu. Nawet nie z jakichś złośliwości, a dlatego, że po prostu nie wiedzą już co by mogli robić z takim koniem, skoro od x lat cały czas stawiali na rozwój i konkretne treningi.  😉
Znałam dziewczynę, której koń miał kontuzję w okolicach jego 8 czy 9 roku życia. Problem z plecami, był bardzo słabej budowy. Wyleczony, wychuchany, cały czas się zajmowała, zapewniała wetów i fizjo, mogła wsiadać jak najbardziej na lekkie jazdy, nawet wskazane, no to śmigali sobie w trzech chodach, czasem teren - ale koń w terenie idący taranem, lubiący się rozpędzić i olać człowieka, jeżdżony dla jej bezpieczeństwa na pelhamie (dziewczyna dobrze jeżdżąca i faktycznie konia kochająca). W międzyczasie miała drugiego konia do sportu, ale też jak najbardziej do wszystkiego, z bardzo dobrą głową. Ale na dwa konie trzeba i czasu i pieniędzy, ona w szkole średniej, zaraz studia. Spróbowała dać do rekreacji, ale bolało ją, bo jednak rekreacja jest niewdzięczna sama w sobie dosyć dla koni. Ostatecznie gdzieś konia oddała, słuch o nim niestety zaginął, ale to już ryzyk-fizyk, no trzeba się z tym liczyć. Zapytałam ją kiedyś, jak się nim zajmowała, czemu na niego nie wsiada, że wcześniej coś razem jeździli jeszcze, odpowiedziała mi wprost: nie wiem, co z nim robić. Ani zebrać, ani drążki pojechać, taka jazda bez sensu w kółko.

Ja uważam, że ten ruch w starszym wieku koniom się należy jako normalna opieka (o ile jazdy im jeszcze służą, oczywiście), ale rozumiem, że niektórzy właściciele z tego rezygnują. I tak, koń 18-lat to dla mnie emeryt, bo już ciężko o karierę sportową - choć się zdarzają! - ale jednak tendencja jest spadkowa. 😉  Ja chcąc coś pojeździć nawet rekreacyjnie, na pewno nie kupiłabym konia w wieku 16+ lat, bo akurat swojego chciałabym już utrzymywać do końca jego dni, ale też nacieszyć się i samą jazdą. Po prostu podchodząc do tego z rozsądkiem, tak się bardziej "opłaca".
Choć ja emerytów kocham, najwspanialsze, zdecydowanie najmądrzejsze i najsprytniejsze.  💘  Uwielbiam Was w tym wątku podczytywać. 🙂
Od wiosny mam zamiar ruszyc ze spacerkami, wczesniej nie było w ogóle o tym mowy.
Przez te dwa lata zmieniałam stajnie 3 razy ( to jest 4ta) i weterynarz był u nas ciągle. Okazało sie ze bez zmiany stajni na totalnie wolnowybiegową to mój koń chyba by już nie żył. Bo bywału juz naprawdę źle.
Nadal jak pogalopuje za końmi to ma zadyszke i od jakiegoś tygodnia zaczął znowu kasłać więc mimo wolnego wybiegu nadal nie jest kolorowo.
Aczkolwiek on sie w życiu ogólnie nie napracował więc dla niego to nie duża różnica .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się