Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

Kup tunel na popreg, rozetnij i zeszyj w formie 2 😉
Na lumpie kawał czegoś z sztucznego misia za 2zl, wycinamy prostokąt i zszywamy złożone na pół, na lewej stronie. Musi być w miarę ciasne, żeby się nie przesuwało na wodzach, do wywrócenia na prawą stronę można użyć np. trzonka drewnianej łyżki kuchennej. Do tego nie trzeba żadnych umiejętności (najprostszy ścieg szycia ręcznego można zobaczyć na youtubie), a czasowo wychodzi raczej krócej, niż jazda do krawcowej... Tak tylko zachęcam...
Chciałabym, żeby to było estetyczne i eleganckie mimo wszystko, więc sama się za to nie zabiorę na pewno - nie mam skilla w szyciu i jestem z tych osób, które widzą każdą krzywą nitkę i doprowadza je to do szału 😡 Z tego też powodu nie chce taniego sztucznego misia - to widać i po pierwszym praniu będą smarki z tego. Wolałabym jednak gotowca, tylko nieco tańszego jeśli się da, to nie musi być na całych wodzach, wystarczy jakieś 20, może 30cm. Widzę pełno fot zza granicy z takim bajerem, ale u nas jakoś nie bardzo - serio nikt nic nie widział?
Generalnie, jak mam się bawić w porządniejszy tunel na popręg, wysyłki i krawcową to pewnie wyjdzie podobnie jak to kentucky, a dla 20zł to mi trochę szkoda szarpania się. Gdzie wiem, że oni te futra mają na prawdę fajnej jakości i spokojnie można prać, tak samo jak mattesa, a nie każdy futrzak tak ma.
majek   zwykle sobie żartuję
12 lutego 2020 15:01
idz do jakiejs `pracowni futer` w okolicy i zapytaj, ile to bedzie kosztowalo, tylko nie mow ile kosztyje kentucky. Mysle ze za 5 dych spokojnie ci cos ukleca z resztek.
chyba do tego wątku to się kwalifikuje 😉 jak pakujecie do wysyłki sprzęt koński? przykładowo popręg, w kartonik czy jak?
borkowa tak, wkładam w jakąś folię i do kartonu
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
13 lutego 2020 19:21
keirashara a może cos takiego od SCHOCKEMÖHLE. Jeszcze Kavalkade mi wpadło w oko.
Constantia, - dziękuję pięknie! :kwiatek: To kavalkade wygląda kusząco, bo neopren się chyba nie sprawdzi. 50cm w sumie chyba styknie mi na obie wodze 😀 
Co się stało, że Ad Astra sprzedana?  🤔
seczuanowa to samo miałam pytać, ale nie wiedziałam w którym wątku  😁  ciekawe co tam u Eweliny sie podziało... ?
Gillian   four letter word
14 lutego 2020 10:24
Co się stało, że Ad Astra sprzedana?  🤔


WUT?  😲 😲 😲 😲
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 lutego 2020 12:27
Na szczęście imho w dobre ręce 🙂
Ale że co?  🤔

A właśnie miałam zapytać czy coś wiadomo co u Quanty, bo jakoś cicho wszędzie... 😕
Trochę szkoda, że bez słowa blog zamknięty, komentarze zablokowane. Wchodzę co kilka miesięcy, ale dalej zimny trup :P
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
15 lutego 2020 14:26
Myślę, że jest to jej prywatna sprawa a nie temat do roztrząsania na forum. Najwidoczniej miała powody, jeśli będzie chciała to napisze, trzeba to uszanować.
U Quanty wszystko ok, nie musicie się martwić 😉 stajnia będzie się nadal rozwijać, trochę pod innym kątem niż tylko uj, ale nowi właściciele bardzo chcą ośrodek rozwijać, trenować no i są najlepszymi nowymi właścicielami jakich można sobie wymarzyc dla tego miejsca. A co do powodów to jest ich kilka i są to prywatne sprawy i raczej nie dowiecie się na forum szczegółow 😉
Absolutnie nie interesują mnie prywatne sprawy Quanty, jeśli mój wpis tak zabrzmiał, to przepraszam. :kwiatek:
Po prostu bardzo mnie ta informacja zaskoczyła...
Wiele osób zaskoczyła ta informacja, no ale takie jest życie 😉 Rozumiem, że wszyscy są ciekawi, sama bym była, zwłaszcza że zanim poznałam Q byłam jej wiernym czytelnikiem. Nic złego w każdym razie się nie stało nikomu, tyle mogę powiedzieć
Cricetidae, - miło czytać, że nic złego, bo przeleciało mi przez głowę, że może coś niefajnego się stało. Trzymam kciuki za pensjonariuszy i Quante, bardzo podobał mi się zamysł ośrodka (takiego dla koni i ludzi), brakuje takich miejsc, a i bloga lubiłam czytać - rewelacyjny dar do przekazywania informacji w przystępny i ciekawy sposób.
Ja bloga żałuję nadal i często wracam do starych wpisów, ale wiem też że doba ma niestety tylko 24h 😉 a trenersko dzięki Quancie i jej sposobie przekazywania wiedzy doszłam do etapu w moim jeździectwie, w którym czerpie z niego samą przyjemność, mimo że to tylko rekreacja 😉
Ośrodek się rozwija i będzie rozwijać, ma duży potencjał jeszcze to miejsce 🙂
Z tą dobą się domyślam, bo mam ten sam problem. Jednak swoje konie, ośrodek, sklep, blog, prowadzenie treningów... no to jest dużo, baaaardzo dużo. Szczerze podziwiam 😉
Tak po cichu, to chciałam się kiedyś wybrać na jakieś konsultacje i popodziwiać ośrodek. Może sie kiedyś uda 🙂
Też tęsknię za Quantowym blogiem :<
Gillian   four letter word
16 lutego 2020 15:28
Ja też 🙁
Ja też  😕
Stwierdziłam, że zrobienie kursu instruktora jazdy konnej nie zaszkodzi.
I teraz pytanie- czy robić to co jest najtańsze na rynku, czyli irr czy doinwestować w kurs pzjtu?
Chodzi mi głównie o podejście pracodawców ( bo tych których później uczymy jeździć rzadko to interesuje).
IRR mogę zrobić już i w swoim mieście, natomiast pzj to już bardziej skomplikowana sprawa.
mils   ig: milen.ju
18 lutego 2020 10:28
Sonika to nie jest tak, że certyfikowany ośrodek PZJ może zatrudnić tylko instruktora PZJ? Jak Cię praca w takich ośrodkach nie interesuje, to może starczy ten IRR. Robiłam kurs PZJ, niekoniecznie po to, żeby robić karierę instruktora. Poczytałabym, które kursy są fajne i mają dobrych szkoleniowców, ja z tego kursu wyniosłam ogrom fajnej wiedzy.
Aczkolwiek mnie tak to wkurza, jak ludzie zrobią jakiś dziwny kurs znikąd i potem wszędzie ogłaszają, że mają zrobionego trenera sportu, gdzie poziom tego ich jeździectwa ze sportem to nie ma wspólnego nic. Tak samo mnie wkurza, że ludzie mają czelność organizować coś takiego. Przecież "trener" to może raz-dwa krzywdę koniom i jeźdźcom zrobić. Wiem, że IRR to inna bajka, ale tak mi się ulało przy okazji wypłynięcia tematu.
mils właśnie nie wiem jak jest.
Popytalam ludzi i wyciągam dokładnie takie same wnioski.
PZJtowskie bardzo chwalą a te parakursy to wiadomo jak wyglądają. Jak można zrobić kurs w dwa dni  😵 w sumie siedząc godzinę na koniu ?
Tyle że cena dużo niższa i bardzo często organizowane, umiejętności żadnych większych mieć nie trzeba ( nie mam żadnej odznaki).
Dlatego pytam czy oprócz rzetelności kursu są później jakieś ograniczenia.
Mam pytanko w sprawie pracy, a dokładnie umowy. Jak pracuję w dwóch firmach I w każdej mam umowę na pół etatu jest to tak samo miarodajne jak praca w jednej firmie na cały etat? Wytłumaczył by mi ktoś ? 🙂
angelika95, - co rozumiesz przez miarodajne? 😉
Czy mam składkę emerytalna taką samą, urlopiu tyle samo itp. Mogłam bardziej sprecyzować🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się