Afryka jest blisko – tunrida, jej Malawi i nasza pomoc

Jak najbardziej można jechać i pomagać. Tylko trzeba mieć kasę na swoje utrzymanie. Czyli głównie na jedzenie. Spać dadzą oczywiście za darmo.
Jedzenie wyjdzie finansowo podobnie tyle ile u nas. Z tym że raczej wyboru dużego nie ma.
Bardzo chętnie przyjmą wolontariuszy!!!
tunrida, a z powodu mniejszego zasobu gotówki na co nie starczy? Co z oknami?  A kosztów budowy dokładnie pewnie nigdzie się nie da oszacować, nie tylko w Afryce. Zawsze brakuje. 
Retna   nic nie zmieniać
06 lutego 2020 13:48
tunrida, ja na pewno jeszcze nie teraz, ale za 2 lata, po skończeniu licencjatu - tutaj mam plany konkretne. Myślałam o Madagaskarze, ale wciągnęłam się w Twoje opowieści o Malawi 💘 Także tym bardziej dowód, że warto i tu pisać, bo to inspiruje i zachęca też innych, co siedzą cicho, jak ja 🙂
Tak całkiem poważnie - da się tam przeżyć z restrykcyjną dietą, tzn. bez glutenu i bez mięsa? Mam celiakię i nie mogę sobie tego zignorować i ten czynnik diety jest trochę tym, czego się najbardziej obawiam 🙁
Mięsa tam raczej nie ma więc i tak odpada.
Zostaje: ryż, ziemniaki, jajka, pomidory, cebula, orzeszki, banany, w sezonie inne owoce. Mleko w proszku. I...to chyba tylko tyle skoro ryby odpadają. No i jest ta ich kasawa z której robią mąkę do mieszania z wodą. Ale tylko w tym regionie Malawi nie dodają do tego mąki pszennej. W innych rejonach dodają pszennej więc już z glutenem by było.
Słabo...ale przeżyć się da.

trusia- nie mam pojęcia na co wystarczy. Dorota planuje robić po kolei według potrzeby. Czyli najpierw podłoga, ściany i chyba sufit. Drzwi i okna by się przydały. Ale ja mówię że można zrobić drzwi a na razie w oknach kraty jeśli to będzie tańsze.
Dorota chciałaby ogrodzenie od strony drogi, bo droga blisko i toaletę.
Nie wiem ile im zostało kasy i na ile starczy. Robią jak najtaniej, szukając najtańszych wykonawców.
Słuchajcie, widzę na trackingu, że moja pierwsza paczka jest już w Malawi, w Lilongwe  😅 czyli większa część drogi za nią. Da się jakoś przewidzieć ile tu poleży? Pewnie będzie tu jeszcze kontrolowana..?

W drugiej paczce chciałabym wysłać kilka telefonów, a jak telefonów, to wiadomo - baterii. Jakie są wasze doświadczenia, przechodzą te telefony czy nie?
No nie, przecież toaleta to absolutny mus. Dlaczego Dorota nie chce się zgodzić na jeszcze jedną zbiórkę? Jeśli taka by była, ja za radością się dołożę, szkoda zostawić taki fajny projekt bez zakończenia.

ekhem, moja została doręczona 3 dni po dotarciu do Lilongwe, ale nie wiem, czy to jakiś standard, czy wyjątek, bo przyznam, że nie sprawdzałam, gdzie jest to Lolingwe w stosunku do Nhata Bay.  Też nie jestem pewna, co oznacza „doręczono”.
Z Lilongwe do Mzuzu jest 350 km. I poczta musi dowieźć paczkę do Mzuzu. Wtedy z Mzuzu dzwonią do Chapassiego, że jest paczka i czeka na odbiór.
Czyli paczka dla Tiwonge już prawie, prawie u celu.  💃

Edit- baterie dochodzą. Cały czas. We wszystkich paczkach. Z tego co wiem to tylko mi ten jeden raz cofnęli paczkę. I pewno to się zadziało z powodu dwóch butli po 1,5 l płynów.

trusia- Dorota nie chce zakładać trzeciej zbiórki na przedszkole, bo i tak wyciskałyśmy z darczyńców ile się dało,żeby uzbierać. A to nie jest przyjemne.
Teraz naprawdę trzeba uzbierać na ten transport kontenera. Mam kolumny, wzmacniacz dla zespołu Tonga Heritage. Jest naprawdę sporo rzeczy do wysłania, których się paczkami nie wyśle.
Myślę że przedszkole powoli swoim tempem pójdzie. I myślę że kiedy NAPRAWDĘ zabraknie, to będziemy dumać co dalej.
Trzymam kciuki za zbiórkę na transport pudła, to pomoże wysłać rzeczy, których nie da się paczką. Niestety Afryka jest niewdzięcznym kierunkiem jeśli chodzi o koszty transportu. Frachty są wysokie, a odwozy jeszcze gorsze. Do tego dochodzi jeszcze łapówkarstwo celników... Niemniej jednak wierzę, że się uda.
Tunrida, gdyby się okazało, że wybór padł na "tego" armatora, odezwij się proszę na PW, dowiem się, czy da się te koszty choć troszkę zmniejszyć z racji na szczytny cel wysyłki.
Transport kontenera z traktorem. Traktor jest od dawna. Coraz więcej sprzętu rolniczego i innego rodzaju mamy do wypełnienia kontenera. Ja chce dołożyć ten sprzęt dla szpitala. Tylko.....
Musimy uzbierać na transport.
Fundacja Dzieci Afryki pomogła tylko tyle, że założyła nam zbiórkę. Wysyła pan Krzysztof- właściciel traktora. Kasę zebrać musimy my. A ze zbiórką- słabo!!! Tak myślałam. Bo to taka..niepopularna zbiórka. Kto by chciał wpłacać kasę na jakiś głupi transport. 30 tyś.! Dorota liczyła, że "szybko się uzbiera". Mówiłam jej, że się przeliczy! I że jestem sceptycznie nastawiona. Dorota pisze, że chce jej się płakać.


tunrida, a ten ciągnik konkretnie dla kogo jest przeznaczony?

Ktoś sprawdzał, w jakim jest stanie? Żeby nie okazało się, że dojedzie jakiś rzęch wymagający gruntownego remontu. I tak przyszłościowo: tam są dostępne części zamienne do takiego ciągnika, że jak coś się popsuje, będzie on reperowalny?

Fundacja Dzieci Afryki specjalnie się nie wysiliła.
Nówka sztuka. Złożony na bieżąco z nowych części. Części zamienne w razie czego są w Tanzanii. Właciciel ciągnika to Polak, który kilkanaście lat pracował w Malawi. Robił coś związanego właśnie z tym rolnictwem i maszynami.
Oboje i on i Dorota zgodnie twierdzą że ciągnik z oprzyrządowaniem znacznie ułatwi ludziom uprawę roli. I że to bardzo potrzebna rzecz. Ciągnik pracowałby dla okolicznej ludności.
Szczegółów nie znam i szczerze mówiąc, nie interesują mnie one.  😉 Ich projekt, ich głowa żeby było ok. Ufam że wiedzą co robią. To oni tam mieszkali/ mieszkają. A nie ja.
Co do firmy wysyłającej kontener, odezwę się do właściciela ciągnika i dowiem się ostatecznie z jaką firmą się dogadał. Dam znać.

Lena firma spedycyjna to Prologus.
Aktualności.
Dziś Fundacja pojechała do zupełnie nowej wioski. Wcześniej wytypowano i zaproszono 30 najbiedniejszych rodzin, dla których przygotowano paczki.
Widać jak fajnie się zorganizowali. Porządek musi być.  😉
Widać też jak bardzo ludzie się cieszą ze zwykłych używanych ubrań czy butów.
Tam naprawdę jest bieda.



















I mam świetny filmik z Murzynką odbierającą mleko. Mimo biedy potrafią się cieszyć, radować, śpiewać.
Na moim Fejsie. Agata Polańska Jaksina

Tęsknię za nimi.....
Nówka sztuka. Złożony na bieżąco z nowych części. Części zamienne w razie czego są w Tanzanii. Właciciel ciągnika to Polak, który kilkanaście lat pracował w Malawi. Robił coś związanego właśnie z tym rolnictwem i maszynami.
Oboje i on i Dorota zgodnie twierdzą że ciągnik z oprzyrządowaniem znacznie ułatwi ludziom uprawę roli. I że to bardzo potrzebna rzecz. Ciągnik pracowałby dla okolicznej ludności.
Szczegółów nie znam i szczerze mówiąc, nie interesują mnie one.  😉 Ich projekt, ich głowa żeby było ok. Ufam że wiedzą co robią. To oni tam mieszkali/ mieszkają. A nie ja.


tunrida, ale przecież nie chodzi o to, że im ufasz. Chodzi o to, żeby przekonać ewentualnych darczyńców. Ty znasz Dorotę i ufasz, ale inni nie znają. Opis zbiórki jest nijaki i nieprzekonywujący, nie budzi zaufania do sensu całej akcji. Jakiś mieszkaniec Mazowsza chce podarować jakiemuś biednemu plemieniu w Afryce ciągnik. I tyle. Wg mnie takie szczątkowe informacje budzą wątpliwości co do zasadności całego przedsięwzięcia.  Może dlatego odzew jest taki słaby?

Żadnych informacji, skąd u mieszkańca taki pomysł, przez kogo konkretnie ciągnik będzie użytkowany, kto będzie ponosił koszty jego użytkowania, itd. Nic, co by przybliżyło czytelnikom ten projekt i zachęciło do zrzutki. Nie kwestionuję, że „wiedzą, co robią”. Ale inni nie wiedzą, i tu jest chyba pies pogrzebany.
Rozumiem. Nie ja zakładałam zbiórkę w necie.
Nic z tym już teraz nie zrobię. Nie mam na to wpływu.

W ogóle planuję zrobić porządną stronę fundacji. Takiej, na której będzie czarno na białym czym zajmuje się fundacja. Z opisem prowadzonych działań i akcji i ze zdjęciami.
Bo tak, to nie mam gdzie odsyłać "nowych" osób. A tłumaczyć wszystkiego się nie da.
Zaś strona fundacji na Fejsie, prowadzona przez Dorotę jest dobra jeśli chodzi o wrzucane aktualności. Ale też jest nieprzejrzysta i  nowa osoba wielu ważnych informacji z niej nie uzyska

Będę niedługo tydzień leżeć w szpitalu to będę miała czas na tworzenie strony.
Moja pierwsza paczka dla fundacji jest już w Lilongwe! A ta dla Catherine dotarła do Capetown 😅 Co za emocje! 🏇 😁 Pierwszej paczce zajęło 3 tygodnie od wylądowania w RPA do dostarczenia do Malawi, ciekawa jestem czy to reguła czy też będzie inaczej. Już zapomniałam co tam spakowałam 😉

tunrida, super inicjatywa! I zdrowia!!
Moja według trackingu już dostarczona  😅 szybko szła! W Capetown leżała tylko 3 dni i też prawie równo 3 tygodnie później dotarła na miejsce 🙂
Kto jeszcze nie widział grupy z licytacjami? https://www.facebook.com/groups/639312526838873/
Oferuję tam czapy ręcznie robione. Póki co nie wstawiłam gotowych czap, ale pewnie się w kończu w weekend ogarnę i coś wrzucę.

Ja nie widziałam! Już się zapisuję i gnam tam znajomych! <3

Paczka dla Catherine wyjechała z Capetown, ale ekspres! 🏇
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 lutego 2020 16:29
Moja kolejna paczka dotarła! Dostałam foty 😍


A jedna po trackingu widzę, że miała kontrolę celną 😁
One jakoś docierają dziwnie. Mają moja paczkę z ubrankami sportowymi dla dzieci od naszej forumowej Moni, a nie mają jeszcze tej z bielizną wysłanej dużo wcześniej.

No i....przykro mi, ale dopiero teraz dotarł list bąbelkowy z plastrami na ranę dla Yotamu.  😵 Teraz! Wysłany sto lat temu. Gdybym te plastry włożyła normalnie do paczki którą wtedy puszczałam do Doroty, Yotamu by je dostał dawno temu. A teraz? Teraz, to rana się chłopakowi sama zasklepiła.
Kazałam Dorocie zanieść plastry do szpitala, to się nie zmarnują. Ktoś inny skorzysta.


Słuchajcie, czy komuś cofnęli paczkę z Muggą?
Chyba warto znowu kilka wysłać  😎
tunrida, no idą, idą, ta dla Catherine dużo szybciej idzie jak ta moja pierwsza (tak btw. to paczka dla Open House widzę, że już dostarczona :hurra🙂, może zależy ile przesyłek się nazbiera? Choć tam pewnie też mają jakieś święta czy cokolwiek, więc różnie to jest.

A ta bąbelkowa to była priorytetem wysyłana czy normalnie ekonomicznym? 😲

I co do aukcji - czy te bez echa będą wznawiane? Spóźniłam się!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 lutego 2020 19:28
1    Nadano 19.11.2019 - Doręczono 07.02.2020
2   Nadano 22.11.2019 - Doręczono 11.02.2020
3    Nadano 22.11.2019 - wciąż w transporcie
4    Nadano 26.11.2019 - w kontroli celnej
5    Nadano 30.11.2019 - Doręczono 25.01.2020
6    Nadano 26.11.2019 - Doręczono 25.01.2020
7    Nadano 16.12.2019 - Doręczono 07.02.2020
8    Nadano 14.02.2020 - czeka na wysłanie
9    Nadano 21.12.2019 - w kontroli celnej
Nikomu nie cofnęli paczki z Muggą. Muggi które dostałam od Was, chyba w sumie ze 4 czy 5- wysłałam w 3 różnych paczkach. Wszystkie doszły.
Mugga potrzebna. Zwłaszcza Dorota teraz używa. Że mnie się nabijała, że przesadzam, ale teraz przyznała że wymiękła po ostatniej malarii którą bardzo ciężko zniosła. I stara się psikać Muggą. O ile ją ma.
Więc jeśli ktoś chce zrobić prezent Dorocie, to Mugge może jej nabyć. Ona słodyczy nie je. Kosmetyków raczej nie używa, a jeśli już to mama jej wysyła bo ma jakieś swoje ulubione ( skórę ma wrażliwą mocno). Tak więc Mugga jest dobrym prezentem.

Plastry wysłałam kopertą bąbelkową priorytetem. Z tym, że po czasie się dowiedziałam że jeśli naprawdę nam zależy na czasie, to wysyła się listy nie pocztą a kurierem!! Ja wysłałam pocztą, priorytetem. Efekt widzimy.

Aukcje będą wznawiane. No i każdy może coś wstawić. Cokolwiek. Aby zbierać kasę na kontener
Na razie to nam się zaraz skończy termin zbiórki. A chłopaki z Dzieci Afryki są właśnie w Afryce i nam zbiórki raczej nie przedłużą w tej chwili. Dorota pisze do nich z prośbą o przesunięcie terminu zbiórki, ale musimy czekać na ich ruch.

Jara- to aż tyle wysłałaś????? Wow!!  :kwiatek:

Edit- aktualna fotka z postępów w budowie przedszkola

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 lutego 2020 20:41
Obecnie 8 paczek wysłałam, a mam sporo fajnego materiału na kolejne, ale z kasą na wysyłkę teraz ciężko ze względu na chorobę psa 😉
Pozwolę sobie zareklamować:

na licytację wrzuciłam obraz ze zdjęciem naszego re-voltowego znajomego:



Kiedyś zasilił konto Naszej Szkapy, czas żeby przysłużył się kolejnej dobrej sprawie. Komu, komu? Chodźcie na grupę https://www.facebook.com/groups/639312526838873/
Tiwonge odebrała swoją paczkę od forumowej [s] unity[/s]- poprawka od ekhem
Szczęśliwa.  😍
Te dzieci są bardzo wstydliwe nieśmiałe ale widać jak się buzia cieszy podczas oglądania piórnika. Ich prawdziwą nie udawaną radość widać w ich oczach. Tekst " oczy są zwierciadłem duszy" jak najbardziej tu pasuje.
Zdjęcia dostałam tylko takie, więc wrzucam co mam.

ekhem - Tiwonge Ci bardzo bardzo dziękuje.  😍

Ktoś jeszcze chętny by zrobić paczkę dedykowaną konkretnemu dziecku???  :kwiatek:  :kwiatek:











JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 lutego 2020 18:34
Dorota mi dzis napisala, ze doszly kolejne dwie paczki, czyli juz tylko jedna jest w drodze 🙁
Doszła też moja druga paczka dla sąsiadki. Ile ja się nakombinowałam żeby dorwać dla niej buty odpowiednio szerokie a żeby to nie były klapki. Zwłaszcza że u nas był początek zimy.
Ale jak widzę, buty się podobają i chyba pasują.



Za to rozwaliło mnie jedno zdjęcie. A w zasadzie dwa.
Oto paczka. Przypominam- 20 kilo. Tacham je z wysiłkiem z samochodu na pocztę, mimo moich treningów siłowych, bo mało poręczna taka paczka.
Pamiętam że trusia narzekała, że ciężkie te paczki i ona więcej takich nie robi bo nie ma siły.  😁



Trusiu droga....tak to się robi w Afryce.  😍
Murzynka po prostu bierze taką paczkę na głowę i niesie do domu. Bez żadnego problemu.  😁





Aż wstyd się przyznawać że człowiek coś trenuje.... Szacun dla nich.
A tak poważnie, to kobiety Afryki to twarde babki. Naprawdę.
Po prostu robią swoje. Bez narzekania, bez dąsów. Ciągną te wozy życia jak woły robocze.
tunrida, sugerujesz żebym rozpoczęła trening przygotowujący mnie do następnej paczki?    🤣
tunrida, paczka dla Tiwonge była ode mnie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się