Lonżowanie

No ja dziś zrobiłam tak jak powiedziałam, czyli rozgrzewka bez lonży, potem wypięcie i lonża, a potem na wypięciu praca na całej hali i to się koniowi podobało najbardziej, udało mi się nawet nagrać film, ale kiepskiej jakości + jak nagrywam w slow motion na hali to tak błyska, że oczopląsu można dostać  🤔wirek: ale jak ktoś się nie boi to może otworzyć.

Co sądzicie? Ja widzę, że koń idzie od piętki i to mnie najbardziej cieszy, bo po rozkuciu drobił jak prosiaczek. Czy kierunek jest dobry? Mogę z nim tak pracować czasem bez lonży, żeby za bardzo nie obciążać wew strony? Bez lonży też dużo częściej zmieniamy kierunek  🙂
Na koniec zrobiliśmy sobie stretching pasywny i aktywny, a w boksie zrobiłam koniowi masaż i młody odpłynął w niebyt  😍

Meise jak dla mnie z pozoru to wygląda bardzo ładnie, ale jak się przyjrzeć to koń ma napiętą szyję i za mało nosa w przód. Poczytaj może trochę tutaj (wydaje mi się że to artykuł dla was):

https://www.manolomendezdressage.com/2017/11/22/how-to-use-lunging-to-foster-willingness-and-independent-balance-in-the-young-or-remedial-horse/

Ja nie widzę, żeby miał napiętą szyję, jeżeli już ją napinał to były to ułamki sekund jak usłyszał coś na zewnątrz  🙂

Próbowałam wypiąć go luźniej i od razu był problem z równowagą i znalezieniem sobie miejsca, nie rozumiał czy ma mieć nos przy ziemi, czy iść ciałem do góry. Tutaj ta długość jest już przetestowana jako najchętniej przez niego akceptowana, jak tylko wypinam go zaczyna chętnie pracować, parska, prycha i widać, że się stara. No i nie uwiesza się ani nie uwala, widać, że niesie się sam i od zadu.

Zrobiłam mu wczoraj masaż potylicy, nasady, szyi, tricepsa, grzbietu i zadu, w żadnym miejscu nie wykazywał bolesności nawet jak używałam więcej siły.

Odpalam artykuł i idę czytać  :kwiatek:

PS. mam 4-min filmik z tej lonży w chmurze, jak ktoś chce to mogę podesłać na pw linka 🙂
Meise, a masz nagrane to jego chodzenie bez równowagi?
Nie, ale nie ma żadnego problemu, żebym nagrała 🙂 tzn na lonży nie jestem w stanie nagrywać trzymając lonże, bat i mając telefon z klapką, która się zamyka, ale jak biega luzem wkoło hali to jak najbardziej. Żeby nagrać na lonży potrzebowałabym drugiej osoby, może dziś się uda, bo mój partner ma ze mną jechać. Chcę, żeby popracował młody luźno na cavaletkach, a mi jest je ciężko dźwigać z uszkodzoną ręką.
Mi sie  podoba.
Hasła  " nos do prozdu" to troche jak uczenie poprawnej pozycji jezdzca w siodle, zachowanie wszystkich linii jest mozliwe w idealnych warunkach na dobrze zrobionym koniu po wielu godzinach ćwiczeń.  Kon tez musi sie nauczyc rozciagac i utrzymywac poprawna pozycję,  obrazek jest prawidlowy na ten moment.
Tez nie lubie nagrywac i lonzowac...
No własnie, mój koń jak tylko wyciągam telefon to natychmiast się rozprasza, zaczyna pomniejszać koła i nawet nie wiem kiedy jest już koło mnie. Tak samo jak nie patrzę się chwilę na niego. Ja jak lonżuję jestem non stop w pełni skupiona na koniu. Moje minimalne rozproszenie czy np chwila rozmowy z kimś = 0 pracy, koń rozproszony i wszystko na nic  😉
Nie kumam jak niektórzy lonżują wgapieni w tel scrollując fejsa czy ig, jaki to ma sens?
Fajnie obszernie kroczy 🙂 ale plecy ma opuszczone cały czas. Ogólnie wygląda na konia, u którego ciężko będzie zmienić ten stan rzeczy - do ruchu wystarczą mu same nogi, plecy niepotrzebne 🤣 brakuje mu takiego pozytywnego napięcia w ciele.
A jak to w galopie wygląda?
Hasła " nos do prozdu" to troche jak uczenie poprawnej pozycji jezdzca w siodle, zachowanie wszystkich linii jest mozliwe w idealnych warunkach na dobrze zrobionym koniu po wielu godzinach ćwiczeń.  Kon tez musi sie nauczyc rozciagac i utrzymywac poprawna pozycję,  obrazek jest prawidlowy na ten moment.
Tez nie lubie nagrywac i lonzowac...


No prawda, do tej prawidłowej postawy powinniśmy dążyć ucząc konia jak tylko to możliwe. Moim zdaniem w ten sposób jak jest wypięty to tego nie osiągnie, bo jak wspomniała "lillid" - macha tylko nogami nie angażując pleców :P

meise ja tylko mówię co widzę po krótkim filmiku. Ty być może masz inne odczucie i to jest okej, bo to jest Twój koń i sama zrobisz z nim co zechcesz :P Ludzie robią naprawdę prze różne rzeczy twierdząc że działają prawidłowo. Być może ja również w treningu swojego konia tylko myślę że działam prawidłowo  😲 Ale skoro pytasz o opinię innych to ja tylko mówię co widzę i odpowiadając na Twoje pytanie "czy możesz tak pracować" - ja bym tak nie pracowała  😀

Edit: Meise a jak masz trochę więcej czasu to serdecznie polecam książkę "Trenuj z sercem" Karin Leibbrandt.
Dlatego pracuję z nim na cavaletkach i bez wypięcia, żeby te plecy jednak zaangażował + odnajdywał sam swoją równowagę bez asekuracji czambonu.

Muszę jeszcze nadmienić, że on dopiero od dwóch tygodni coś regularniej pracuje i tylko z ziemi, bo z braku siodła odpuściłam sobie jazdę (czekamy na saddle fittera). Na czambonie to jego może 5 lonża, także nie oceniajcie nas zbyt surowo, bo to nie jest nagrany efekt 3 mcy pracy, tylko kilku razów  😁

edit. Nique, dzięki, chętnie przeczytam, już sam tytuł mi się podoba  😉

edit. liilid, w galopie on niesamowicie podstawia zad, bardzo mocno do góry galopuje, ale... wydaje mi się, że pleców też w to nie angażuje. Cała siła idzie od zadu, ale nie zaokrągla przy tym sylwetki, tylko ma sylwetkę idącą do góry. Nie wiem, czy wiecie co mam na myśli, nagram dzisiaj  👀
Na czambonie to jego może 5 lonża, także nie oceniajcie nas zbyt surowo, bo to nie jest nagrany efekt 3 mcy pracy, tylko kilku razów  😁

Żadne tam surowo, tylko obiektywnie 😉 w miarę 🤣 u każdego konia jest nad czym popracować, zwłaszcza u młodego.
Masz bardzo ciekawego konia, który ładnie wygląda w ruchu i ma wszelkie predyspozycje do robienia Cię w trąbę :kwiatek:
Ćwicz oko koniecznie 😉
Pomijając wypięcie (pod warunkiem, że nie przeszkadza koniowi) tu trzeba jednak sporej ingerencji w ruch konia - pilnowania rytmu, zgięcia na kole, zaangażowania zadu itd. Do tego masa przejść, powiększania i pomniejszania kół - no generalnie samo się nie zrobi, "lonżując bez lonży" niestety też nie.
A to ja wiem, on się bez lonży nawet nie zmęczy za bardzo. Ostatnio miał trening na lonży na mniejszym kole i w końcu się zmęczył (skurczybyk strasznie szybko rozwija kondycję) i widać było, że coś popracował  😁 Ja ćwiczę z nim bardzo dużo przejść i on uwielbia przejścia kłus-galop, gdzie robimy kilka kroków kłusa, 3 fule galopu, znowu parę kroków kłusa, itd. Robimy to już na sam koniec przed samym rozprężeniem, ale wtedy i jego reakcja jest +100 (reaguje błyskawicznie na komendy, gdzie pierwsze zagalopowania, to jest "eee, a jak pobiegnę super szybkim kłusem to źle? a jak wypadnę z tego koła to źle? nooo dobła, niech ci będzie - galopuję.... ale tylko kółko  😁"😉. Ogólnie widzę, że muszę się mocno nagimnastykować, żeby zaangażować móżdżek tego konia - wtedy on chce pracować  🏇 Natomiast jak jest chociaż trochę za dużo powtórzeń to natychmiast zaczyna kombinować i traci zainteresowanie mną ;(

Ale kocham go i tak, jest mądry, cwany, ma charakterek i tylko by się bawił łobuz jeden  😂 dla mnie to nadal źrebak, mimo że 9 marca kończy 5 lat (będzie tort  :kocham🙂
Meise Ja po tym filmiku z masażem bym się dorwała do rejonu spojenia łonowego i odcinka krzyżowo-lędźwiowego kręgosłupa. Z tym, że bliznę pokastracyjną to lepiej zostawić fizjoterapeucie.

Dorzuciłabym pracę na drągach. W dostrzeganiu czy pracują plecy mogłoby Ci pomóc to, żeby nie zakładać czapraka pod pas i śledzić ruchy grzbietu w ruchu. Chcemy widzieć postęp w ruchomości na końcu treningu w stosunku do początku. Powinien "bujać" grzbietem w ruchu i miękko "wypełniać" co krok tę dziurę za kłębem 🙂 Sprawdź, czy nieco uniesione drągi mu w tym nie pomogą.
Atea, no właśnie, on ma tam dużą bolesność, jak wprawne ręce odpowiednio nacisnęły to zagroził kopem i reakcja była gwałtowna... ja na pewno się tego nie podejmę, z drugiej strony zaskoczyło mnie, że po kastracji bolesność jest aż na wysokości guzów krzyżowych. Skomplikowane te konie  😉 gratuluję Ci wprawnego oka, że dostrzegłaś tam coś z tyłu na filmiku który wygląda jak nagrany tosterem  👀

Dziś właśnie praca na drągach i cavaletkach, postaram się coś nagrać  🙂
Trafiłam, bo ostatnio mnie bardzo fascynuje wpływ kastracji na konia. Ilość możliwych większych i mniejszych skutków ubocznych jest zaskakująca.

Kastrowaliście się nie tak dawno, prawda? Wprawna terapia i doktor czas pomogą 🙂
Tak, z 3,5 mca temu 🙂

A możesz na priv mi przybliżyć ten temat?
Jasne, ale musisz się upierdliwie przypomnieć jeśli zapomnę 🙂 Mam nadzieję, że wieczorem dam radę.
Trafiłam, bo ostatnio mnie bardzo fascynuje wpływ kastracji na konia.


Ja się o tym dowiedziałam po wizycie naszej fizjo. Zawsze mnie zastanawiał o wiele słabszy/mniejszy zakres ruchu prawej tylnej kończyny mojego konia, skracanie wykroku tą kończyną a to się okazało, że blizna po kastracji źle się zrosła i go po prostu ciągnie 😵 Także potwierdzam, że wpływ kastracji ma duże znaczenie.
Cześć! Szukam godnej polecenia ksiazki na temat lonżowania. Kandydatem nr 1 jest cz. 3 “Zasad jazdy konnej”. Ktoś może polecić (albo odwrotnie)? Ewentualnie inne pozycje?
mx, od tego można zacząć, choć jest taka... podręcznikowa, sucha, i nie bez błędów.
Ale daje pojęcie o pojęciu, choć zawartość, w gruncie rzeczy, znikoma.
O dziwo, znacznie więcej można wyczytać w Akademii Jeździeckiej, choć tu trzeba się wgłębiać, bo jest bardzo skrótowo,
za to dużo jest między wierszami, o ile pamiętam to także w części... zaprzęgowej (no i woltyżerskiej).
Dalej to już trzeba szukać e-booków po angielsku czy francusku.
I tu zapewne warte uwagi są te rodem z klasycznych szkół jazdy.
Chyba że wyszło coś ostatnio, bo już od dawna nie śledzę rynku wydawniczego.
halo dzieki! :kwiatek:

Podrzuce jeszcze jedno pytanie. Jak zmieniacie kierunek ruchu?
halo dzieki! :kwiatek:

Podrzuce jeszcze jedno pytanie. Jak zmieniacie kierunek ruchu?


Przez środek koła -  lekko kieruję głowę konia do wewnątrz,
zachęcam do wejścia na środek, mówię "zmiana" i przekładam od razu bat do drugiej ręki

kobył jakoś tak fajnie załapał, że już na samo słowo "zmiana" zmienia sama kierunek  😜
Gillian   four letter word
22 lutego 2020 17:50
Ja tak samo. Przekładam bat, mówię zmiana i koń się obraca.
mx, - zależy jak i czy mam go wypiętego. Bo jak muszę przepiąć lonżę, zatrzymuje konia, prowadzę na środek, przepinam i startuje w dobry kierunek, jak nie muszę przepinać to odwracam go na głos i pokazując ręką lub batem.
a potem na forum pytania - jak oduczyć konia wchodzenia do środka i zatrzymywania sie, ja zawsze zatrzymuje na kole podchodze do konia, przepinam i zawracam, czy to na małym kole czy przez środek juz nie ma znaczenia, koń wie ze ma tam na kole poczekać na mnie.
Ja też nie pozwalam wchodzić do środka. Uczę je zatrzymań na słowo "stop" i mają czekać. Bo jeśli mi przyjdzie ochota ćwiczyć zatrzymania i ruszenia do różnych chodów, to nie mogą z automatu kierować się w moją stronę, tylko zostać na kole.
Najbardziej na świecie nie lubie jak konie pchają sie same do środka. Naszły mnie wątpliwości jak powinno to wygladać „książkowo”. Ja wole podejść, zrobić małą półwolte, przepiąć i ruszyć. ALE wiem, że co koń to przypadek, wiec nie ma pewnie jednego złotego sposobu.
ale to zalezysz jak nauczysz, jest różnica między tym, że konia zaprosisz do środka, a tym że sam wlezie.... i nie przeszkadza to z ćwiczeniem zatrzymań na kole- zapewniam  🙄
Ja zatrzymuję na kole, "square", potem daję komendę "chodź" - koń podchodzi, przepinam, mówię "idź" i wskazuję kierunek.
Chyba że na kawecanie dynamicznie zmieniam bez przepiania. Generalnie konie reagują na mowę ciała.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się