Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Meise, - wszystko można dawać 😉 Osobiście celuje w pasze bez owsa, no bo to mam w pensjonacie gratis, ale to nie jest tak, że z owsem tylko balancery mają sens. Ja dodaje nie balancera i spełnia swoje zadanie. Na bezczela można zawsze napisać do różnych firm o ułożenie diety i zobaczyć co wychodzi najbardziej opłacalnie i wygodnie. Zawsze masz taki komplet, jak Ci fajnie opiszą to idzie to sobie poukładać w głowie. Ja też np. przy diecie dla konia mojej mamy zaznaczyłam, że chce ekonomicznie mocno, bo jego leki są już wystarczająco rujnujące 😉 I przeszliśmy na tańszą opcję, nikt bykiem nie patrzył.

Nie myślałaś może o meshu? Biorąc pod uwagę podejrzenie problemów z brzuszkiem, spadku z masy, problemów z kopytami. Ja daje co drugi dzień pół miarki suchego i bardzo fajnie działa, zalewam wrzątkiem, a w lecie nawet zimną wodą na stajni jak przychodzę i daje jak wychodzę. Worek 15kg starcza mi gdzieś na 3 miesiące, kupuje taki z średniej półki cenowej - Irish Mash od hippoveta. Wygodny jest, bo właśnie można zimną wodą, szybko się robi. Miesięcznie wychodzi mnie to jakieś 30zł. Zaczęłam dawać regularnie po tym, jak się osioł jeden przytkał od żarcia słomy (zwyczajnie mi został), zwierz przestał mi reagować biegunkami na zmiany siana i dobrze mu wpływa na sierść, ogon, więc daje cały czas 🙂
Zmartwiło mnie, że tak szybko spadł przez chwilowe obcięcie paszy treściwej  🙁 wiadomo, nie wychudł na wiór, ale ja już to widzę (za dużo się mu przyglądam 😉) i mnie to męczy.




Ale jak pisałaś o siekierze przed kłębem to może być tak, że on ci z mięśni poleciał z "nicnierobienia".  Więc imho daj normalnie żryć, tylko nie przesadź na kopyta, daj witamin (czy tam balancera) i do roboty. A jak już się wbije w pracę to kup coś co mięśniom pomoże, nawet zwykłe otręby ryżowe właśnie.
Dzięki dziewczyny  🙂 No właśnie robi mu się siekiera, a raczej już zrobiła. Z drugiej strony od dwóch tygodni pracuje na lonży (regularnie) a ubytek się powiększa. Kiedyś tam miał kupę mięsa i bułę. Dodatkowo wyszły mu żebra. Nie wiem, czy to kwestia padokowania, czy powinien więcej żryć dostawać?
meise mój kary tak zaczął wyglądać kilka miesięcy po kastracji kiedy hormony go zupełnie opuściły. Wpierw jak paczek w maśle z karczychem niczym top koń ujeżdżeniowy, rozłupaną dupcią... a później sflaczał i zrobił się kanciasty  😁 dopiero porządna praca i musli oprócz owsa go naprowadziły na dobre tory, ale nie było już to, to samo.
Meise no właśnie, to samo co co dairoxroxi chciałam napisać - wykastrowałaś to co się dziwisz, że powietrze zeszło... tak się zazwyczaj dzieje niestety 🤔
Kurde, ale tak z dnia na dzień? Ze smoka zrobił mi się śledź  😵 w przeciągu 2 tyg może....
Meise, ale kastrowałaś już chyba dużo wcześniej?

Sprawdziłam, dokładnie 21.10.2019 był wycinany, także już chwilę temu  😉

I trzymał się dalej mocno, tą hormonalną bułę na nasadzie szyi ma jeszcze, za to wszędzie mi poleciał, nie wiem, czy to nie kwestia tego, że łazi teraz non stop na padok i są niskie temp a on nieprzyzwyczajony do bycia na polu. (jak zimno to ma derkę)

On najchętniej byłby w swoim końskim móżdżku w boksie. Jak po niego idę to z daleka leci dzikim galopem i rży, żeby go zabierać. Jak go dzisiaj po pracy znowy wywaliłam na pole to był skrajnie nieszczęśliwy i leciał galopem za mną do wyjścia, żebym go jednak zabrała. Ale byłam twarda.
Na padoku ma koleżankę, którą bardzo kocha, ale jednak musi się jeszcze obyć z byciem na zew a nie w przytulnym boksie... specjalnie go zaprowadziłam do siana, jak stałam obok to jadł, ale jak zaczęłam odchodzić to on też biegnie....

Trudno, konie żyją na wolności kurka, ma być na polu  😁
Meise, jak czytam to co piszesz to mam wrażenie, że ten koń to tak trochę ze skrajności w skrajność popada. Ja bym przy dzisiejszych warunkach atmosferycznych jakie u nas panują, swoich koni na cały dzień nie zostawiła na zewnątrz. Chociaż moje są przyzwyczajone.  A ten Twój to chyba do tej pory raczej boksowy wychów miał. Trochę kiepska pora roku na takie duże zmiany w warunkach utrzymania. Zimno, morko, wieje. Mówisz, że ma siano na padoku.  Ale co innego kiedy on, to samo siano ma w swoim boksie a co innego kiedy gdzieś na padoku. W boksie zawsze zje, na padoku już niekoniecznie. W boksie cisza i spokój a na padoku zawsze jakieś bodźce i podniety. Kastracja owszem wpływa ale ja bym raczej w gwałtownej zmianie warunków utrzymania upatrywała przyczynę chudnięcia.
Ale on już tak chodzi ponad miesiąc i był przyzwyczajany po kilka godzin. Problem jest taki że nasza pani stajenna jest rano i wtedy konie wypuszcza i jak jest taki dzień jak dzisiaj, że ekipa pojechała na Cavaliade, to nasza pani ściąga konie przed zmrokiem. Nie chciałam go zostawiać samego w boksie na pół dnia  😉

Ale dzisiaj pogoda jest wyjątkowo dupna... jest w derce jak coś.

Mimo to on niestety jest zawsze pierwszy w kolejce do stajni. Ale jestem pewna, że jak przyjdzie wiosna i będzie mnóstwo trawy to pokocha padokowanie  😍
Problem jest taki że nasza pani stajenna jest rano i wtedy konie wypuszcza i jak jest taki dzień jak dzisiaj, że ekipa pojechała na Cavaliade, to nasza pani ściąga konie przed zmrokiem.


No i moim zdaniem sama sobie odpowiedziałaś na pytanie dlaczego chudnie.  Co on je od rana do zmroku....?
No to co jest na padoku, siano i trawę. Konie są u nas karmione rano i wieczorem, jak praktycznie w każdym pensjonacie. Mało gdzie dostają 3x.
Chyba żartujesz  🤔 U mnie dostają jeść 4 razy dziennie.
Przy takim trybie karmienia to nie masz co liczyć na to że on nie będzie chudł. Trawę to można liczyć jako posiłek ale w okresie od wiosny do wczesnej jesieni.
Meise, konie do lasu to mogą jeść 2 razy, ale konie od których wymaga się  treningu i konkretnej pracy to dostają jeść jednak 3 razy.

Edit : brzezinka nie znam pensjonatu gdzie daje się jeść 4 razy dziennie i mało , które konie tak jedzą, chyba że wrzodowe jak mają zalecenie takie
Wiecie, żeby mieć taką możliwość to musiałabym mieć swoją stajnię. Niestety...

Bo nikt mojemu koniowi 3x czy 4x dziennie nie da. (o treściwym mówimy, tak?)
Perlica, właśnie poznałaś  🥂
z tego co kojarze to on miał ostatnio problem z kopytami ? są konie które podczas stresu-bólu lecą z masy w oczach, a przyjzyj sie taż sianu, moze jaka dupna partia i nie wchodzi tak jak powinno ? a dobre siano robi najlepiej konia ( nie pisze o koniu w ostrym treningu, bo ten chyba w takim nie jest, zeby tutaj zaraz sie krzyk nie podniósł )
Tak, ale problem już przeminął, ech, miałam cudnego pączka, a tu się robi chuchro. I z czego tu będzie rzeźbić, jak masy zabraknie?

Siano wydaje się ok, długie, nie kurzące, chętnie je je. On ogólnie chętnie je...
brzezinka, ale myślę, że naprawdę jesteś wyjątkiem.

Prawda, w wielu pensjonatach konie jedzą 2 razy dziennie i jest wybór albo zamknięty w boksie albo dostanie 3 razy dziennie.

Meise, był ogierem, już nie jest, więc pamiętaj, że wykorzystanie paszy może się zmienić.
Ile razy w tygodniu on pracuje?
Ile je owsa w tych 2 posiłkach, bo rozumiem paszy nie jadł, tylko sam owies?
Napisałam na priv 🙂
brzezinka, ale myślę, że naprawdę jesteś wyjątkiem


Zawsze zastanawiałam się dlaczego wydaje tyle kasy na pasze. Chyba muszę podnieść ceny za pensjonat. 🤣
A tak na poważnie to dla mnie minimum jakie mogę zaakceptować na pensjonacie to jest 3 razy dziennie. I powiem szczerze że stałam w kilku stajniach i nigdzie nie spotkałam się z tym żeby konie były karmione dwa razy dziennie. Dlatego dla mnie to co pisze Meise to jest lekki szok.
mils   ig: milen.ju
21 lutego 2020 15:45
Z karmieniem 2x dziennie spotykałam się często, ale w stajniach, gdzie konie stoją na padoku cały dzień, nie ma hali i właściciele tych koni jeżdżą głównie do lasu albo coś tam sobie tuptają. W żadnej stajni, gdzie stoją ludzie trenujący cokolwiek, konie nie są karmione tylko 2x dziennie. Jesli są, to z reguły i nepsjonariuszy nie ma zbyt wielu, tak z moich obserwacji. Te 3x dziennie to, umówmy się, i tak nie jest jakoś super.
Mi to się marzy, żeby coraz więcej stajni inwestowało w automaty paszowe. Tylko to niestety droga impreza dość, to można pomarzyć.
Jeżeli koń jest karmiony owsem i sianem to taki 500kg ile powinien dostawać w średniej pracy wg Was? Czy to jest mocno osobnicze?
mils, dokładnie, konie trenujące zazwyczaj nie stoją cały dzień na dworze tylko idą po śniadaniu do obiadu, a jedzą 3 razy dziennie.

brzezinka, Też się spotkałam z karmieniem 2 razy dziennie, także to nie jest jakiś tam wielki wyjątek. W niektórych stajniach rano i wieczorem, w niektórych rano i po południu. Natomiast częściej jednak spotykam się z opcją 3 x dziennie. 4 karmienie robię sama - po prostu dostają dodatkowy posiłek jak jestem.

Jeżeli koń jest karmiony owsem i sianem to taki 500kg ile powinien dostawać w średniej pracy wg Was? Czy to jest mocno osobnicze?

Ale ile czego dostawać?
Przy każdym koniu trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć.... Ogólnie karmienie to kwestia mocno osobnicza. Wszystkie moje konie miały dość indywidualny jadłospis.
Meise, i Twój koń nie waży chyba 500 kg, z filmików to myślę 520-530,a nawet 540 kg jak był pączkiem.
mils   ig: milen.ju
21 lutego 2020 16:37
Meise to osobnicze bardzo, zależy od wielu czynników. Spróbuj poprosić o ułożenie diety kogoś, kto się na tym zna wg Twoich wytycznych, będziesz miała bazę nawet jak nie skorzystasz finalnie z rozpiski. Co do pączka, to pamiętaj, że to co Ci się podoba wizualnie „pączek na suchych nogach”, niekoniecznie może być ok dla konia. Jak wrócicie do konkretnej roboty to po prostu dobra praca i dobre jedzenie. Po Twoich filmikach nie powiedziałabym, że koń Ci spada z masy i robi się „wiór”. 🙂
Dziewczyny, czynniki czynnikami, ale nie powiecie mi chyba że karmienie dwa razy dziennie objętościowka jest dobre dla konia, chociażby w kontekście tak tutaj (na rv) szeroko omawianej choroby wrzodowej.
Zamówiłam mesz, dzięki keira za polecenie  :kwiatek:

Mam już wizję diety odbudowującej, ale poradzę się jeszcze kogoś obytego w temacie. Chyba, że ktoś zechciałby rzucić okiem?

brzezinka, treściwe 2x dziennie, objętościowe 4x mają z tego co wiem  😉
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
21 lutego 2020 18:17
Meise możesz się skontaktować z kimś z Hippovetu, układają diete pod konia. Moja Seniorka miała dwa razy układana diete, raz bazowali tylko na swoich produktach, a później już włączyli to co Monetce smakowało, bo miała problem z apetytem. Efekty były wow mimo wieku i wielu chorób.
No i może dodaj faktycznie ten trzeci posiłek po pracy, np mesz 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się