Ogon

Ten szampan to do popitki w czasie akcji ogon? Niegłupia myśl 😀
Wiaderko też od razu takie od szampana sobie wyobraziłam 🙂
Pytanie, czy taki ochraniacz na ogon jak do transportu nada się gdy koń wyciera ogon?
Kobyła trze dupsko, ogon coraz bardziej wytarty i skołtuniony. Niestety efekt lipcówki utrzymuje się zaskakująco długo. Na grzywę już nie mam nadziei, ale chociaż ten ogon mógł by się nam ostać 🙁
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
20 lutego 2020 16:47
Koń wyciera ogon, ewidentnie go swędzi. Odrobaczanie w całej stajni za miesiąc. Co robić, co to może być? Grzybica? Robaki? Czym smarować?
Koń wyciera ogon, ewidentnie go swędzi. Odrobaczanie w całej stajni za miesiąc. Co robić, co to może być? Grzybica? Robaki? Czym smarować?

Po pierwsze umyj porządnie w jakiś cieplejszy dzień. Nie ma łupieżu? Nie zapiaszczył się pod ogonem? Czymkolwiek antyświądowym możesz posmarować, w stajni np. często ktoś MTG ma na stanie.
Jeśli od robaków, to do czasu odrobaczania nic nie zrobisz niestety.
Mam klacz pierwiastke z pieknym ogonem i nie ukrywam ze chciałabym zeby został piękny. Jakieś sprawdzone patenty na zrebaki żrące matkom ogony?
karolina_ zobacz czy będzie Ci gryzł, ja bardzo się obawiałam bo moja też pierwiastka była z pięknym, gęstym, śląskim ogonem ale nic nie ruszył młody. Są na rynku spraye gorzkie do takich rzeczy.
Jutro będę prała koniowi ogon. W co się zaopatrzyć?

- rękawiczki lateksowe
- wiadro z ciepłą wodą
- szampon (jaki?), czy jakiś ludzki naturalny by się nadał?
- ręcznik

O czymś zapomniałam? Maczacie ogon w wiadrze same czy z pomocą drugiej osoby?
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
28 lutego 2020 21:42
Meise ja nie moczę ogona we wiadrze młodym koniom, bo jest mi za ciężko i często to się źle kończy. Moczę ogon na myjce z węża, potem myję szamponem familijnym rumiankowym, dokładnie spłukuję i już. Jeśli trzeba to myję dwa razy 🙂
A czemu się źle kończy? Konie źle reagują, czy ręce Ci nie wytrzymują? Ja bym na pewno wzięła mojego faceta do pomocy, sama tak wysoko wiadra nie podniosę  😉 na myjce mamy lodowatą wodę, myślisz, że to dobry pomysł?
Ten szampon dostanę w aptece? Pierwszy raz go widzę na oczy  😉

Jeżeli chodzi o reakcje konia, to raczej będzie ok, to ufna bestia  😉 najwyżej coś na ząb dostanie w tym czasie 🙂
Meise, ten szampon kosztuje 5-8zl i jest w większości sklepów. Od lat piorę w nim całego konia i stajenne psy.
Nigdy go na oczy nie widziałam, ale poszukam jutro  😉

Czyli nie potrzebuje potem jeszcze jakichś odżywek używać? Nie ukrywam, że zależy mi, żeby cały proces był szybki i... po prostu szybki  😁

My mamy myjke zew. i chętnie poczekałabym z tym praniem do wiosny, ale ogon jest w stanie dramatycznym. Nie da się tego kurzu za chiny ludowe wyszczotkowac/usunąć. Ogon jest siwy, brzydki...
Meise, przecież na myjce moczysz włosie. Włosie nie czuje temperatury. Do samego rzepa możesz wziąć miskę czy wiadro ciepłej wody i solidną gąbkę.
Choć sporo koni na padokach jakoś dzierży lodowaty deszcz na ogonie, na rzepie. Szybciej tobie ręce zmarzną niż koń zareaguje.
Na myjkę dobrze jest wziąć drugą osobę, bo łatwiej się myje gdy koń nie uwiązany i można nim manewrować.
Szampon może być jakikolwiek, byle prosty składem i o neutralnym/roślinnym zapachu. Tani.
Fajne są z Barwy, np. len. Dziecinny bambi też się sprawdza.
Dobrze jest wziąć stary ręcznik i ogon wstępnie osuszyć (o tej porze roku).
Odżywka, tak. Bierze się ludzkie, neutralne, emolientowe raczej, np. kallos color.
Takowe gdy się rozrzedzi, to mogą być bez spłukiwania, czy częściowo spłukane.
Można też użyć odżywki bez spłukiwania, np. Hegron.
Jedna odżywka wystarczy. Potem, gdy ogon tylko lekko wilgotny - detlanger.
Odrobina i z tym rozczesać. Warto, bo oprócz wyglądu nie czepia się tak słoma czy błoto.
Niektórzy jeszcze, przynajmniej końce, traktują ludzkim jedwabiem w sprayu lub odrobina na palce.
Nigdy mi nie przyszło do głowy myć ogona w rękawiczkach, ale może dziwna jestem.
To się robi szybko, błyskiem. A żeby było szybko, to trzeba dużo wody - stąd myjka.
Dzięki halo, przeczytałam sobie Twój wpis rano i faktycznie, raz dwa i po robocie. Koń był super grzeczny, mój niemąż go trzymał a ja dwa razy namydliłam i dwa razy spłukałam i mamy ogon nówkę i w końcu czarny jak heban  😍
Potem sheen, rozczesałam grzebieniem, o dziwo, żaden włos podczas czesania nie wylazł... chciałabym tam mieć ze swoimi  😉

Cieszę się, że cały proces był szybki i przyjemny  😀
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
29 lutego 2020 15:50
Meise panikujesz trochę z tym swoim koniem, niepotrzebnie 😉 mam konia wolnowybiegowego, w czasie okropnych ulew stoi w derce, ale reszte ogona ma często jak z pralki i nic mu się nie dzieje 😉 stajni nie mamy wypasionej, zimą ciepłą wodę mam z czajnika, więc ogon myję w wiaderku, czekam aż w miarę przeschnie i koń idzie na padok, po wszystkim psikam odżywką i rozczesuję, krzywda mu się nie dzieje  🤣
Wiecie, muszę się oswoić  😉
Uwierzcie mi, że na konia jeszcze wcale tak nie dmucham i chucham. Króliki mają PRZESRANE, są pod baczną obserwacją non stop (co notabene pozwoliło mi uratować im kilkakrotnie już życie). Ciekawe co będzie jak urodzę dzidziusia...  🤔wirek:
Moon   #kulistyzajebisty
02 marca 2020 19:15
w okołoogonowym klimacie - jakby ktoś chciał się skusić na miłą promkę psikadła Black Horse... to niech lepiej da te PLNy do zjedzenia swojemu koniowi  🤣 🤔 No przyznaję się bez bicia - przyżydziłam na ukochane psikadło Stubbena/Leoveta, akurat promka była w Koniku no i łoo  😫 Pachnie cytrynowo-cukierkowo i mam wrażenie że jeszcze bardziej skleja włos niż go rozdziela, nie chce schnąć w i ogóle jest paskudne. Ble, ble, ble. Nie polecam, zdecydowanie.
Moon, ja dopiszę do tego psikacz Over Horse. Ładnie pachnie jedynie, tak samo ładnie skleja włosy no i nie myśl, że ogon rozczeszesz po nim 😉 Ja zostaje przy Absorbinie znowuż. 
Moon, - ja kiedyś na szczęście wygrałam próbkę, koooooszmar. Już lepiej niczym nie piskać 🤣 Chwilowo całkiem nieźle mi się sprawdza ludzki gliskur, którym moje włosy pogardziły 😀
halo, - rękawiczki są do ochrony rąk. Zimna woda w obecnej pogodzie nie jest fajna dla skóry, zdarzyło mi się też odciąć sobie kawałek paznokcia włosiem z ogona, znaczy, zadzior się zrobił. I manicure mi osobiście szkoda 😉
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
02 marca 2020 20:12
Już tu pisałam wielokrotnie, że preparaty Black Horse nie są warte swojej ceny, nawet -50%
To jest masakra.
Hej, od dłuższego czasu mam problem z łuszczącą się skórą na całej długości ogona (tak gdzie jest skóra rzecz jasna  😁 ) Najbardziej łuszczy się pod ogonem gdzie zaczynają się włosy (blisko odbytu), cały odbyt dookoła jest w łuszczącej się skórze... Z góry skóra schodzi aż centymetrowymi płatami...
Smarowałam to olejem z wiesiołka, trochę łagodzi i pojawia się znowu. Dzisiaj zauważyłam na pośladkach blisko odbytu takie małe krosteczki wyczuwalne tylko pod palcami... Wet była, twierdzi,że to nie grzybica, sama nie wie co to jest. Koń często trze ogon, był odrobaczany. Jak zaczynam go drapać po kantach ogona to aż stawia go w palemkę... widać,że straaaasznie go swedzi...
Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem? Co mogłoby pomóc?  😵
grando_, - niech wet weźmie zeskrobiny do badań, bo to może być wszystko. Umyj to porządnie, najlepiej czymś nie drażniącym, ale antyseptycznym.
keirashara własnie dziwie się,że wet nie zaproponował,żeby wziąć zeskrobiny...  🤔 Możesz mi coś zapropnować do umycia? Totalnie nie ogarniam, a nie chce zaszkodzić...
grando_, zapewne zapalenie łojotokowe.
Czystość, dezynfekcja - np. chlorheksydryna, środki łagodzące jak na rumień pieluszkowy.
Niektórzy weci dadzą maść do wymion, ale trzeba przetestować, czy koń nie jest uczulony.

keirashara, no wiem, tylko mi w ogóle niesporo robić cokolwiek w gumowych rękawiczkach,
a manicure nigdy mi nie podchodził. Lubię czuć na skórze co się dzieje, czy tępo czy ślisko etc.
Też sobie kiedyś palec przecięłam włosiem.
Może teraz się przełamię, bo czekają mnie dwa srogo ubłocone ogony, a rękawiczki mam nawet fajne.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
09 kwietnia 2020 11:26
Mam pytanie, moja kucka zawsze miała piękny gęsty ogon, bujną grzywe w stylu afro i busz a nie grzywke między uszami. Późnym latem w bardzo krótkim okresie straciła ogromne ilości grzywy i grzywki, badania wykazały niedobory selenu i cynku. Po ich uzupełnieniu i kontrolnych badaniach grzywa zaczęła wracać do normy. Od miesiąca traci włosy z ogona, ma już taką cieniutką kiteczke. Nie wyciera ogona, na rzepie włosów jest bardzo dużo, przerzedzają się gdzieś od połowy długości. Nie czeszę jej ogona, średnio raz w tygodniu myje ogon i po popsikaniu odżywka rozczesuje jak wyschnie (często myję z przyzwyczajenia- kucka nie podnosiła ogona do sikania i miała cały mokry i brudny, po nastawieniu miednicy już nie ma tego problemu). W diecie nic się nie zmieniło, dostaje suplementy dla koni z EMS. Badania robimy raz w roku, teraz miała mieć robione ale ze względu na sytuację ustaliliśmy z wetem że może poczekać na spokojniejszy czas.
Czy warto podać jej biotynę? Jeśli tak to jaką najlepiej? Biotyna raczej nie zaszkodzi czy lepiej poczekać na badania i dopiero ewentualnie coś dodawać?
vissenna   Turecki niewolnik
09 kwietnia 2020 11:29
Robaczek M. a jak kopyta? Też się posypały? W jakim wieku jest kucka?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
09 kwietnia 2020 12:13
Kopyta bez zmian, ona jest po ochwacie, ma przyklejane podkowy z wypełnieniem na przodach i tu podobno kopytka od tych paseczków z klejem są trochę osłabione ale ogólnie jest ok. Kucynka jutro kończy 5 lat.
Zapomniałam o najważniejszym, 2 miesiące temu odstawiliśmy stopniowo Prascend bo dostawała ten lek od ponad roku. Trafiłam na nową wet i ona nie może uwierzyć w to, że tak młody koń ma Cuschinga, konsultowała to z wieloma lekarzami i zdecydowaliśmy o ponownych badaniach (miała mieć robione 3 tygodnie temu ale jako że się dobrze czuje mamy poczekać na lepsze czasy lub jakaś nagła wizytę Pani doktor do naszego województwa).
Skóra i sierść wygląda ładnie, przy niedoborach cynku przez które poleciała jej grzywa miała taką łuszcząca się skórę, coś jak łupież.
Zastanawiam się czy tym myciem nie przesuszyłam włosów i czy one się nie kruszą (używam końskiego szamponu, jak jest w miare pogoda to nakładam na końce jakaś swoją odżywke i do tego psikam końska odżywką do ogon ai grzywy). Możliwe też że przez to obsikiwanie sobie ogona te włosy się niszczyły (był moment że te włosy były białe, chyba tak wypalone).
Ah, nie wiem w którym wątku zahaczyć o ten temat, to spróbuję w tym.
Mój koń mimo odrobaczenia wytarł sobie ogon. Słyszałam, że MTG przyspiesza wzrost włosia. Czy to prawda? Co ile dni nakładaliście go na nasadę? 🙂
Mtg przyspiesza ale nie wolno nakładać jak jest słońce chyba, ze kon nie wychodzi... na wycieranie chyba najlepsze mycie przynajmniej samego rzepa plus jakieś psikadlo- koleżanka chwali sobie sanix z veredusa, po mtg ten ogon jest jakiś taki kleisty mam wrażenie i szybciej łapie kurz, plus u mnie odpada bo kon na padoku
prib, czytałam właśnie, że nie wolno nakładać przy słońcu. Jednak jestem dosyć długo w stajni, także będę smarowała po prostu na wieczór. Ale dobry pomysł z umyciem, wykorzystam ładną pogodę 🙂
Jest jakis tańszy odpowiednik mtg??  Ewentualnie coś ludzkiego?  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się