Kącik WEGE :-)

madmaddie Ja robię z tego przepisu i wychodzą 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 lutego 2020 18:13
dzięki!  :kwiatek:
Mrozicie gotowe kotlety warzywne? Mam akurat za dużo jedzenia, zastanawiam się czy kotlety z soczewicy i pieczarek nadają się do zamrożenia i jeśli tak to jak je potem przyrządzić - czy tylko rozmrozić i do mikrofali?
magda robię normalnie kotlety (pieczone), jak się ostudzą to część zjadamy  😂  a część idzie do zamrażalki 🙂 wystarczy je później rozmrozić, są tak samo smaczne 🙂
Ołkej, to zamrożę 🙂 dzięki
To w ogóle super sposób na zapasy jedzeniowe, kotletów wychodzi zazwyczaj sporo więc można zamrozić 🙂  ja tak robię jak mam więcej czasu, jakieś wolne popołudnie, I wtedy kotleciki sobie czekają na swoją kolej, jak czasem wracam przed 21 do domu to mogę tylko je wyjąć na kolejny dzień 😀 i dorobić jakiś warzyw na patelnię 😉
Przede wszystkim to raz zrobić a więcej zajmuje mniej czasu i energii niż robić dwa razy po mniej 😉 Od niecałego roku mam zamrażalnik - tęskniłam 😉
O, a ja właśnie wpadłam po inspiracje na jakieś wege kotlety, które mogę zrobić i zamrozić 🙂
Podzielicie się jakimiś fajnymi przepisami? Najlepiej, żeby były szybkie, proste i żeby miały zwartą konsystencję przed usmażeniem, bo nic mnie tak nie wkurza, jak rozwalające się kotlety 😉
Moja mama ostatnio robiła kotlety z selera i były pyszne
Vanille o, a masz jakiś konkretny przepis na nie?
Mama robiła pierwszy raz z jakiegoś przepisu z internetu. Mogę jej jutro zapytać, z którego bo wyskakują setki po wpisaniu w Google. Wyszły naprawdę mega, aż sama nabrałam chęci żeby je zrobić 😀
Libella u mnie prym wiodą kotlety z soczewicy  💘  ja w ogóle uwielbiam soczewicę i mogłabym ją jeść codziennie  😁

Nie mam przepisu, robiłam je już w sumie kilka razy więc robię po swojemu  😂  gotuję soczewicę w bulionie do miękkości, odcedzam i odkładam do ostygnięcia; dodaję jajko, przyprawy (curry robi robotę! albo wędzona papryka <3 ), trochę soli i pieprzu, jak mi się chce to przesmażam czosnek z cebulą i tartą marchewką, też dodaję do tego wszystkiego plus natka pietruszki.
Blenduję wszystko (czerwonej soczewicy nie trzeba, bo ona się rozpada; ja często z zielonej robię, to ona twardsza wiec trzeba zblendować), dodaję trochę mąki żeby się zwarło i do piekarnika 🙂
dea   primum non nocere
03 marca 2020 11:45
Właśnie mam ugotowaną ciecierzycę, to spróbuję ją tak przygotować, chyba też będzie pasowało 🙂 ciekawe czy moja córka raczy zjeść - jeden jedyny raz jej smakowały w wydaniu mamy te kotleciki i oczywiście mama nie potrafiła powiedzieć co tym razem dodała 🤣 choć wspominała coś o curry, więc może to ten magiczny składnik...
Libella, TU masz przepis. Wyszły bardzo dobre
dea   primum non nocere
03 marca 2020 16:41
Fajnie, prosto wygląda. Też sprawdzę, dzięki 🙂
Dziewczyny ile suplementujecie B12, tzn jaka dawka i jaki preparat. Ja wcześniej brałam B12 ze Swansona i zastanawiam się czy wracać czy zmienić.  :kwiatek:
przede wszystkim zbadaj swoj poziom B12 i wtedy sie zastanawiaj czy potrzebujesz wiekszej/mniejszej dawki 🙂

Czy ktoras z was wie cos/probowala diety ketogenicznej w wersji wege/wegan?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 marca 2020 12:55
nerechta, wg mnie wege wersja keto jest skazana na porażkę. Nie ma sensownych zamienników niezwierzęcych, np. zdrowych tłuszczów, może poza olejem kokosowym. A wszelkie białko roślinne jest jednocześnie mocno połączone z węglami. Można jakoś kombinować z wegetariańską wersją, wegańska to byłaby karykatura.
Trudno mieć ciastko i zjeść ciastko.

A tak z ciekawości, dlaczego się tym interesujesz?
Wiesz co, przygladam sie temu narazie i widze ze wege/wegan opcje sa szeroko rozbudowane i przetestowane i wyglada to bardzo sensownie, na pewno bym jadla nabial ale nie w kazdym posilku. Dochodza do mnie bardzo pozytywne relacje, stad moje zainteresowanie.
Dlaczego - przede wszystkim zeby ratowac swoj mozg 🙂 Poza tym zauwazam ze np pieczywo (ktore niestety uwielbiam) mi nie sluzy, a i zdecydowanie moj poziom energii jest na dnie. Na pewno nie bedzie to dieta na stale a na pare miesiecy, jesli sie sprawdzi to chce powtarzac cyklicznie. Tylko potrzebuje porzadnie sie rozeznac i ulozyc dobry jadlospis zeby nie eksploatowac zasobow organizmu (ktorych nie mam 🙂 ).
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 marca 2020 13:26
olej kokosowy to jest akurat niezdrowy i niewiele ma wspólnego z olejem MCT
Keto też jest niezdrowe i konkretnie rozwala organizm w środku mimo początkowych pozornie dobrych efektów.
przede wszystkim zbadaj swoj poziom B12 i wtedy sie zastanawiaj czy potrzebujesz wiekszej/mniejszej dawki 🙂

Czy ktoras z was wie cos/probowala diety ketogenicznej w wersji wege/wegan?

2 tygodnie temu jak robiłam kompleksowe badania i było w środku normy.
Ale nie suplement owałam dość długo (kilka mcy), a jestem weganką i obawiam się, że mogłam zrobić sobie niedobór.
No nic na razie wezmę według ulotki, a potem odstawię i się zbadam ponownie  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 marca 2020 13:40
aga, ja wiem, ale ta dyskusja o cudowności keto jest bez sensu. Lepiej przecież iść w cudowne diety niż do dietetyka, który opiera się na nauce.
A dietą dla mózgu kiedyś się interesowałam i akurat tutaj może być korzystne intermittient fasting
Moja siostra jest na tradycyjnym keto juz hmm rok ? I MEGA sobie chwali, poprawiły jej się wyniki badań (a choruje na Hashimoto i insulinooporność), dużo lepiej się czuje i ma więcej energii, do tego nie tyje - a po węglach momentalnie nabiera kilogramów.

Nie żebym polecała, bo dla mnie wszystkie diety eliminacyjne są słabe, ale są osoby którym jednak służą.
Wersji wege/wegan kompletnie nie widzę, nawet nie wiem jakby to miało być możliwe...
Jeśli choruje na insulinooporność to nic dziwnego, że sobie chwali po przejściu na keto 🙂
Główną drogą leczenia w tych chorobach jest dieta i (w dużym uogólnieniu) odstawienie cukru i produktów z mąki pszennej.
Co nie zmienia faktu, że żadna opinie osób w necie mnie przekonają, bo a) wszystkie naukowe artykuły i badania wykazują, że nie jest to korzystne dla organizmu. b) połowa ludzi mówi, że jest na keto, a tak naprawdę nie jest, bo np. odstawiają warzywa.

Ale to serio nie jest dyskusja na forum, jak ktoś jest zainteresowany dobrem swojego organizmu to przed samodzielnym przejściem na dietę eliminacyjną zgłębia temat w innym miejscu niż jakiekolwiek forum.
Dziewczyny blagam, pytam o doswiadczenia a nie o opinie, ktore zazwyczaj opieraja sie "slyszalam" czy na liznieciu tematu. Nie chce jalowych dyskusji, madmaddie. Naprawde.

W jaki sposob okno zywieniowe jest korzystne dla mozgu?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 marca 2020 14:31
toć ja nie mam zamiaru dyskutować, bo to bez sensu, jak napisałam wyżej, ale proszę nie gadać głupot że olej kokosowy jest zdrowy. Nie jest. jest tak samo "zdrowy" jak smalec wieprzowy.

nerechta, poguglaj sobie ("intermittent fasting and brain functions"😉, bo ja się tym interesowałam wieki temu i słabo pamiętam. Nie stosowałam jednak, szłam w inne aspekty "diety dla mózgu" i działały świetnie, ale to była zupełnie zwykła zdrowa dieta z naciskiem na pewne rzeczy.
A powiesz coś więcej? Na co kladlas nacisk? Jakich potrzebowałas/oczekiwalas efektów i jaki był rezultat?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 marca 2020 20:17
Co nie zmienia faktu, że żadna opinie osób w necie mnie przekonają, bo a) wszystkie naukowe artykuły i badania wykazują, że nie jest to korzystne dla organizmu. b) połowa ludzi mówi, że jest na keto, a tak naprawdę nie jest, bo np. odstawiają warzywa.


aaga84, wygrałaś internety  🏇  Składaj szybko cv do TVPiS, tam wciąż potrzebują osób, którym kłamstwa przechodzą przez gardło łatwo, szybko i bez skrupułów. Nie proszę Cię o podanie ów WSZYSTKICH artykułów naukowych na temat szkodliwości keto, ale możesz podać chociaż z pięć?  :kwiatek:
PS. o co chodzi z warzywami?  👀

nerechta, rozmawiałam teraz z mężem na ten temat, bo siedzi w temacie od lat. Wg niego wegańska opcja jest niemożliwa, wegetariańską można by spróbować, ale będzie to mocno okrojone i może być problem z porządnym źródłem białka. Zostaje de facto nabiał i jajka, trochę mało. W sumie podstawą keto jest kawał tłustej wołowiny, bo tam jest bogactwo składników odżywczych i trudno to czymś zastąpić. Można by jeszcze pójść w ryby, jeśli być rozważała, chociaż nie wiem, czy w obecnych czasach jest jakieś sensowe źródło bezpiecznych ryb bez ryzyka jedzenia syfu.
Intermittent fasting jest super w wielu aspektach, ale nie sądzę, żeby to akurat był dobry kierunek w tym momencie. Podejrzewam, że po dwóch ciążach i długotrwałym karmieniu możesz mieć braki na całej linii, a dieta wegetariańska tu nie pomaga. Ale jak coś to pisz na pw, zanim mnie tu zlinczują  🤣

madmaddie, ja oleju kokosowego w sumie nie lubię, bo mi zwyczajnie nie smakuje. Ale wydaje mi się jedyną sensowną opcją dla wegan, na pewno lepszą niż słonecznikowy i inne rzepakowe syfy. A dlaczego jest niezdrowy?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 marca 2020 20:19
Jasne 🙂
Czego oczekiwałam: dobrego zapamiętywania, długiego siedzenia w książkach bez walki ze skupieniem, dobrego poziomu energii.
Bazowałam na nieprzewtorzonych produktach, węgle były w okolicach 50%, więc standardowo
Codziennie jadłam:
- owoce jagodowe, poza sezonem mrożone w postaci smoothie (witaminy, antyoksydanty, w mrożonkach to ponoć strata w okolicach 30%, więc wciąż ok)
- pestki, nasiona, orzechy - różnie, moim ulubionym jest siemię lniane, codziennie świeżo zmielonego zalane wodą (kwasy tłuszczowe, wit E)
- zielone warzywa liściaste (jarmużu nie, bo nie lubię :P, tutaj szczególnie ważny jest kwas foliowy)
- pełnoziarniste produkty zbożowe i rośliny strączkowe
- owoce sezonowe jako uzupełnienie/przekąski
- woda (!) bardzo ważna, magnezowo-wapniowa
Szalenie ważny jest też ruch, również codziennie, czy to w postaci spontanicznej aktywności fizycznej czy treningu. Jeśli jesteś w stanie, to warto też czasem tłuste ryby.
Podsumowując te działania: przepiękny to był czas jak trzymałam taką dietę, mózg żyleta.
Ogólnie, to rozumiem, bo przeszłam regres zdolności poznawczych w związku z depresją (i moja dieta nie była zdrowa wtedy, myślę, że mogło mieć to związek) i zawlokłam się do lekarza dopiero jak się okazało, że moją pamięć nie działa. Lekami i dietą wyprowadziłam na prostą 😉 generalnie, czuję dość mocną zależność między dietą taką jak wyżej, a dietą np. z pączków i maka, co też mi się przydarzyło, a działaniem mózgu. Nie sądzę, żeby to była w całości autosugestia, a i ma to potwierdzenie w nauce.

jeszcze zostawię ciekawego Teda na ten temat.

edit: olej kokosowy na szybko, bo nie chce mi się szukać. tl;dr: olej kokosowy zawiera nasycone kwasy tłuszczowe, które sprawiają, że nasza wątroba zaczyna produkować więcej lipoprotein LDL, czyli tak zwanego złego choresterolu, przyczyniającego się do chorób układu sercowego, na który wciąż umiera bardzo dużo osób. Ale nie wiem czy keto ludzie wierzą w takie pierdolety.
inne tłuszcze roślinne na ten przykład, typu olej rzepakowy dobrej jakości, zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe bardzo korzystne dla zdrowia 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się