PSY

maiiaF, nie Corgi, wiem jak wyglądają. Nawet w stajni poprzedniej był jeden reproduktor,suoer kochany i piękny, czarno biały.
To chyba jednak Shiba tylko przy moim psie teraz mi się wydają mniejsze po prostu, niż wceśniej.
Perlica, no to tak jest, ja jak ostatnio spotkałam wyżła weimarskiego kumpeli to wydawał mi się jakiś ultra ogromny, chociaż widziałam go wielokrotnie, ale to było zanim miałam swojego wypłocha 😉 tylko uszy u niego mi się małe wydawały 😁 za to jak widzę u znajomych koty, to wszystkie mi się takie mikro pomniejszone wydają 😉
Nie ma shiby mini. Shiba inu to najmniejszy spośród 6 uznanych przez FCI przedstawicieli japońskich ras. One maja nieco powyzej 30 cm- 40 cm, ale charakterem nadrabiaja niewielki wzrost 🤣
Perlica dokładnie jak piszą dziewczyny - wszystkie to Shiby, większość z tej samej hodowli 🙂. Kleks to mała kula, do połowy łydki 😀
Poszukuję butów ochronnych na tylne łapy u babci Roksanki - rotuje jedną nogę jak podnosi, przez co ściera dwa pazury od góry  🙇  nie jest to na pewno przyjemne uczucie, więc chcę jej ubierać na spacery buty. Macie jakieś typy ?
https://allegro.pl/oferta/buty-ochronne-dla-psa-wodoodporne-trixie-para-l-7535311849

Takie coś nie rozpadnie się po miesiącu ?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 marca 2020 08:24
ja mam te z linku, rozpadną się 🙂 a używałam sporadycznie, tylko jak pies sobie skaleczył opuszki. Na wyjazdy i wycieczki chcę dla tego wariata dla psów zaprzęgowych (bo strzelam, że w tych twardych nie będzie chciała chodzić wcale), celuję w te z dogtrottera, raczej są polecane
https://dogtrotter.pl/?s=buty&post_type=product
Dziewczyny, a ja szukam lekkiej, przeciwdeszczowej kurteczki bez ocieplenia. Ktos, cos? 👀

Dodaje tez zdjecie Szanty po strzyzeniu, z ktorego jestem srednio zadowolona, bo mialo byc inaczej 🙄 Pani wystrzygla mi ja na 2mm. Jedyne co to mordka mi sie podoba i uszy. Reszta meh, ale dobrze, ze to wlosy i szybko odrosna.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 marca 2020 08:46
ashtray, a tam, urocza jest  💘 ja mam dla Szkodnika Hurttę i uwielbiam, bo ma materiał na podwoziu i nie krępuje ruchów. Niestety, jest dość droga, ale warto!
Dla mnie troche wyglada teraz jak pudlo-sznaucer 😁 Ale chyba jej wygodniej, bo zrobila sie bardziej aktywna. Walczylam mocno o uszy, zeby nie byly na prosto jak od gara. Pani chciala tak ciac i uwazala ze inaczej nie bedzie jej pasowac 🙄
A kurteczke zaraz obczaje. Cena nie ma znaczenia- ma byc fancy i cute 😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 marca 2020 09:40
a nie wiem, czy fancy, ale dla aktywnych pieseczków jest ekstra. Szkodnik drze to ostro, ale nic się z tym nie dzieje, a ten materiał jest super - sama bym chciała taki na płaszczu przeciwdeszczowym, nie przecieka, ale nie jest takim chamskim kaloszem i ma taką siateczkową podszewkę. Ja mam starą wersję, te nowe mają jeszcze dodatkowe miejsca regulacji. Jak kiedyś mi umrze, to kupię następną 😀 No i to jest w ogóle dla mnie zakup roku, nie śmierdzi mokrym psem, nie ma piachu, błota nieporównywalnie mniej, bo tylko na łapach. Super sprawa, mimo, że owczar nie potrzebuje :P
Macie jakiś pomysł na posłanie do stajni dla psa?
Chce coś mu tam dać żeby miał na stałe, żeby jakoś to można było łatwo opłukać? Bo wiadomo jak się brudzi w stajni, a u nas jeszcze jednocześnie nie wszystko wykończone.
Coś żebym łatwo chowała np za pakę jak mnie nie ma, ale też coś co łatwo przeniosę do konkretnego boksu, bo jednak jak jeździmy to nie mamy odwagi zostawić Azjaty z moją pierdołą, bo to jednak teren Azjaty, mimo że się kochają chłopaki, to Azjata jednak nie pozwala mu się ładować do swojego spania czy wogóle wchodzić do pomieszczenia gdzie są miski jego itp.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 marca 2020 09:54
ja bym obstawiała takie na stelażu klik, to jest akurat malutkie, ale w internetach jest tego sporo. Wydaje mi się najbardziej higienicznie i nie ciągnie od ziemi.
btw. jak z Waszą kontuzją?
madmaddie, też właśnie o tym myślałam, że chyba najlepsze i też dam pod wąż z wodą jakby co żeby opłukać w stajni.

W sumie spoko, mamy 3 x 20 minut kłusa na smyczy dziennie , potem wydłużamy i włączymy galop.
Już skończył leczenie, teraz tylko bieżnia wodna ( wczoraj zaczął). Jestem w szoku jakie to trudne , ale nauczył się w 1 zajęcia i zrobił cały program 15 minut, dostał pochwałę , bo ponoć często psy przez 3 pierwsze sesje uczą się tylko platformy do bieżni, ale miał duży stres na tej platformie chłopak, a ja jeszcze większy  😵
A on nie dość że wszedł do bieżni, to miał wodę i na ostatnie 5 minut przeciw prąd jeszcze.
Pani mówiła, że ostatnio Belg się uczył 3 sesje platformy 🤔 samej tylko, gdzie jak patrzę na filmach na necie co one robią ( np łażą z zasłoniętymi oczami po linach rozpiętych między słupkami  w powietrzu) to jakoś ciężko mi w to uwierzyć.


Kastorkowa   Szałas na hałas
10 marca 2020 10:50
Perlica powiem Ci, że mi też trudno uwierzyć bo u nas w gabinecie praktycznie wszystkie psy łapią od razu a na drugiej sesji to robią wszystko same.
Tylko my mamy bieżnię  wodną gdzie bez wody się nie da. Jedynym opornym na naukę była jedna Chow Chowka, ale ona była ogólnie oporna na wszystko w swoim życiu, mogłaś ją postawić w jednym miejscu i tam by stała.  Więcej psów ma większy problem na suchej na pierwsze razy niż wodnej.

Macie taką gdzie wodę się napuszcza do bieżni czy taką, że psa się spuszcza do wody?
Kastorkowa, taką,że psa się spuszcza do wody, ale najtrudniejsze nie jest załapanie bieżni, a wejście do niej, bo to jest samo w sobie trudne.
Tzn. jest stół platforma na wysokości 30cm, który stoi równolegle do bieżni, pies wchodzi i podjeźdża na tym do góry na wysokość maksymalną bieżni, bo się zrównuje jakby z podniesioną na maxa bieżnią, trza go nakłonić żeby poszedł w bok jak koń w ciągu , co jest też trudne. No i potem to już jest z górki.

W sumie wg mnie powinno się tym stołem podjechać tak aby pies wszedł do bieżni od tyłu bieżni idąc do przodu, na pewno byłoby łatwiej.
Przy koniu było łatwiejsze , bo tył się otwierał, koń wlazł, zamykało się i napuszczało wody i po problemie.

Kastorkowa   Szałas na hałas
10 marca 2020 14:13
Okej czyli macie taką jak u nas.
Zazwyczaj jest ustawiona z boku ponieważ wbrew pozorom jest łatwiej bo bieżnia tworzy ściankę i da się to prościej zrobić w jedną osobę. I psy się mniej boją. A jakby stała za bieżnią to pies ma możliwość po prostu z tego spaść/ albo zawsze potrzebujesz dwóch osób do asekuracji od drugiej strony.
No a co się da na rękach to się wkłada na rękach.

Wpakowałam w swoim życiu mnóstwo psów do bieżni i naprawdę ma to sens.

Cześć dziewczyny!
Powoli dojrzewamy z chłopem do decyzji o przygarnięciu nowego członka rodziny. Nie ukrywam, że bardzo zależy nam na małych gabarytach psiaka, z uwagi na to, że trochę podróżujemy i mamy mieszkanie w bloku. Generalnie pies ma być dla nas typowym ziomkiem na kolanka, którego będziemy mogli wszędzie zabrać 😉 Wybór (ze względów oczywistych) padł na chihuahue 🙂 Czy któraś z Was posiada psa tej rasy? Chciałabym dowiedzieć się jak wygląda życie z takim grzdylem od kuchni. Przede wszystkim jak zachowuje się podczas nieobecności ludzi w domu, czy dużo niszczy, czy ciężko go ułożyć i czy możecie polecić jakieś hodowle w okolicach Warszawy :kwiatek:
Carmen, ja mam. Tzn. moja mama, ale w sumie tak jak ja bym miała 😉 Wolałabym się wypowiadać o naszym konkretnym przypadku i nie generalizować, że wszystkie psy tej rasy takie są, więc nie traktuj moich słów jak wyrocznię :kwiatek: Nasz pies nigdy nic nie zniszczył, grzecznie zostaje w domu, ale tego nie lubi. To pies bardzo mocno związany z właścicielem (tu wydaje mi się, że wszystkie rasy stworzone jako psy do towarzystwa takie są)- najlepiej się czuje jak ktoś jest blisko, przytula, trzyma na kolanach, po domu śledzi każdy krok, wchodzi za tobą do łazienki 😉 Nasza się słucha, ale np. "podaj łapkę" nie idzie wyegzekwować. Doskonale wie co to znaczy, ale nie poda i już. Są to pieski z własnym zdaniem 😉 Myślę, że trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że są to pieski, które są małe i wiele rzeczy może być dla nich przerażające. Dobrze jest stopniowo odczulać na strachy, ale też nie ma gwarancji, że będzie odważny. Nasza np. strzałów, fajerwerków, burzy się nie boi. Sylwestra przesypia. Ale boi się dużych psów, podróży komunikacją miejską (tu może być nasz błąd, bo mało jeździła), dziadków o lasce/o kulach  😁 Hodowli nie polecę, bo nasza to adopciak.
Jakbyś coś chciała jeszcze zapytać, to śmiało uderzaj na pw. :kwiatek:
Carmen, Mam  3 koleżanki, które mają takie pieski, jedna z nich ma 3 nawet.
Jedna ma dlugowłosą i ta jest top, wychowana w stajni, bardzo grzeczna, nie szczeka, jakby jej nie było.
Drugiego miała koleżanka, chłopca krótkowłosego, ale niestety niezbyt go pilnowała, biegał po placu kwarcowym wśród koni,a że zlewał się z podłożem to niechcący go rozjechałam kobyłą po skoku, choć 3 razy mówiliśmy, że skaczemy i by wzięła psa. On był też bardzo spokojny.
Kolejna koleżanka nie zabiera swoich do stajni, ma właśnie 3 i chodziła z nimi na kursy posłuszeństwa, zabiera na wystawy itp. Mogę ją spytać o polecaną hodowlę.
ashtray, dziękuję bardzo, już piszę pw :kwiatek:
Perlica, oo to super informacje 🙂 będę wdzięczna za te hodowle :kwiatek:
Naczytałam się już sporo na przeróżnych forach, ale wiadomo jak to jest.... każdy finalnie zachwala swojego czworonoga i twierdzi, że jest bez wad 😁 Mimo wszystko, coraz bardziej przekonuję się do tej rasy. Niestety duży pies nie wchodzi w grę (nie chcę męczyć go w warunkach blokowych), a chichi wydaje się być rozsądnym wyborem 🙂
Carmen blok nie jest przeciwwskazaniem do posiadania dużego psa, czasami to właśnie te potrzebują mniej ruchu niż mniejsze psy. Jakieś inne rasy chodzą Ci jeszcze po głowie, czy zdecydowani jesteście?  🙂

Moja koleżanka ma takiego maluszka, bardzo krnąbrny, ale z opowieści też niestety niewychowany. Zabiera go wszędzie, kiedyś nawet był na wykładzie  😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 marca 2020 11:43
to prawda z tym blokiem, ale zależy od psa, od jego potrzeb i oczekiwań człowieka. Ja widzę takie ograniczenia, że np. jak rozglądam się za mieszkaniem teraz do wynajęcia, to nie zawsze jest gdzie klatkę tej krowy postawić  😁 i też ważna jest winda, jeśli chce się dużą rasę, a mieszka wysoko, żeby stawów zasuwaniem po schodach nie męczyć 😉 Ale tak w kontekście ogrodu - no przydaje się, nie powiem, że nie, ale to raczej do ćwiczeń, czy jakiegoś siedzenia na słoneczku, bo psa i tak samego w nim nie zostawiam, mam dość spory, a nie mam okna, przez które mogłabym kontrolować co tam wyprawia. Inna sprawa, że pochodzi, pochodzi i zaraz sobie otwiera drzwi, bo przecież najważniejsze być przy człowieku.

Muszę pochwalić bug spray z pokusy - wygrzebałam go, bo zbieram z psa kilkanaście kleszczy w trakcie spaceru, a potem jeszcze wyłażą z sierści po spacerze - bilans po spryskaniu - jeden łażący po pysku (niespryskanym).
Carmen jak chiłki to tylko od Magdy Świętoń lub Jej kuzyna- hodowla Psia Parafia, Henryków Urocze- hodowlę znam osobiście, psy od nich też, jestem tam częstym gościem i szczerze polecam
Do nas na zajęcia z Albą przychodzą czasem ludki z chichi x2. Piesałki wystawowe, widać, że zadbane. Póki były młode nie mieli teoretycznie z nimi żadnych problemów. Teraz trochę "podrosły" i zaczęła się agresja smyczowa i gryzienie ludzi. Raczej nie stawiałabym, że ta rasa tak ma, tylko łatwo przy ich wielkości zapomnieć, że to jest też pies. I poza ładowaniem na kolanka i noszeniem w torebce trzeba tak samo go szkolić jak wszystkie inne, bo może szkody wielkiej nie zrobi ale ktoś jego może uszkodzić bardzo łatwo po byciu złapanym za kostkę np. Do nas chodzą głównie na oswajanie się z dużymi psami i obcymi ludźmi. Byli na kilku zajęciach i te psiaki całkiem szybko łapią. Ja byłam w stanie spokojnie się z nimi zapoznać na drugich zajęciach, poskarmiać trochę smaczkami, wkładaliśmy je też na atrapę stolika wystawowego i oglądaliśmy je sobie tam. Ogólnie dość szybko udało się sytuację opanować, bo w gruncie rzeczy to całkiem spoko psy. Na zajęcia takie stricte z posłuszeństwa chodzą do innej grupy akurat, ale widać, że te podstawy ogarniają. Także jak ktoś lubi takie maluchy kompaktowe to chyba całkiem spoko wybór.

Co do bloku i dużych psów- "znam" internetowo masę właścicieli dogów, którzy mieszkają w bloku i te psy są szczęśliwe. Mieszkania mają wystrój ascetyczny, żeby uchronić się przed stratami w wyniku machania ogonem, ale też zwiększyć powierzchnię na tyle, żeby pies mógł się wszędzie obrócić. Innych argumentów za domem dla dużego psa nie widzę niż ta powierzchnia właśnie. Moja pozostawiona sama na dworze posmaży się chwilę na słońcu i wraca, żeby być bliżej nas. I tak na spacer musi przecież wyjść. Jedyny plus ogródka, że można w razie w po prostu wypuścić psa na szybkie siku i poćwiczyć jakieś nowe rzeczy w małych rozproszeniach. Ale to też mocno zależy od sąsiadów i lokalizacji. U mnie rozproszeń prawie nie ma, nasz trener ma za płotem sąsiadkę z 17 kotami- dla psa to jak wyjście do kina prawie dopóki nie ogarnie, że to nie są interaktywne zabawki.
Dziękuję dziewczyny 🙂 Wybór padł na chichi przede wszystkim ze względów gabarytowych i mobilnych. Absolutnie nie jest to podyktowane chęcią posiadania psa-laleczki do torebki. Dla mnie, to psiak jak każdy inny i tak też będzie chowany/szkolony. Co do bloku i dużych psów, to pewnie (tak jak mówicie) da się wszystko pogodzić. Na początek zacznę jednak od rasy bardziej kompaktowej, a w przyszłości większy osobnik pewnie też u mnie zagości 🙂
Karla🙂, dzięki za polecenie, biegnę oglądać  :kwiatek:
szam, właśnie naczytałam się, że sporo osób zapomina, że to też psy. Ludzie zbyt często biorą je na ręce, traktują na specjalnych zasadach, nie trzymają dyscypliny - a bo to takie kruszynki delikatne. Później te psy stają się lękliwe, czy też właśnie agresywne.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 marca 2020 10:01
maluszki też mogą, znacie Fruzię? 😀

kiedyś po fejsbuku krążył filmik z cziłką ćwiczącą obi i skaczącą przez aport normalnej wielkości, który robił za przeszkodę  😁 Jak dożyję emerytury i świat nie spłonie do tego czasu, to sobie kupię takiego maluszka i będę z nim trenować, bo jest to przeurocze  😜
Chyba każdy pies jeśli się z nim popracuje.
Nawet charty widziałam na necie, i to nie tylko borzoje, a nawet saluki, które jednak uchodzą za trudniejsze.

Edit: pytanie odnośnie rasy, jaki to może być pies ? wygląda jak Mastino Napoletano, ale nie jest aż tak ekstremalnie pomarszczony jak te na fotkach w necie. Fotki nie mogę wstawić, bo mam w telefonie i na fb, ale coś mi się zepsuło w telefonie i nie mogę wstawiać zdjęć z galerii telefonu na revoltę, nie wiem czemu.
Pilnuje dużego ogrodu, ale brama jest ciągle otwarta, więc sobie wychodzi i spaceruje, szczeka czasem jak jest na swoim terenie,ale jak wyjdzie to jest miły, dla wszystkich psów i ludzi.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 marca 2020 10:20
tak, obi jest w zamierzeniu sportem dla każdego psa, nie tylko bordery i maliny 😉 Oczywiście, w wyższych klasach jest trudniej i łatwiej z psem, który ma predyspozycje, ale 0-1 powinien każdy dać radę.

edit: może corso? Albo coś podobnego? Patrzyłaś w wiki na molosy? Może któryś spasuje :P bez zdjęcia ciężko.
Patrzyłam dokładnie Mastiff Neap. , bo nawet kolor się zgadza taki niebieski, ale nie taki zdefermowany.
Zakombinuje jakoś jak wstawić fotkę.
Interesuje mnie to z uwagi na jego super wyjątkowy charakter,że nie zaczepia psów itp.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 marca 2020 10:35
u mnie większość łażących samopas kundli się tak zachowuje  😁 na drugim biegunie są agresorzy, nie ma nic po środku :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się