"Nie ogarniam jak..."

Gillian   four letter word
11 marca 2020 15:13
Jest to i gada. Co więcej...
Facella   Dawna re-volto wróć!
11 marca 2020 15:21
Gilian, czy my się znamy?
Nie.
Zatem nie wiesz kim jestem i takie komentarze zachowaj dla siebie.

Tak kokosnuss, jak komuś źle w kinowej pracy to powinien ją zmienić. Jak nie ma kwalifikacji to może się zawsze doszkolić. Jak się nie chce szkolić mając ku temu możliwości (a możliwości, w tym darmowych, jest wiele i nie chce mi się ich wypisywać) to niech sobie siedzi w tej kijowej pracy i narzeka.

O Polakach jest w pierwszym zdaniu. Jak dyskutujesz z argumentami, to nie wyrywaj fragmentów z kontekstu.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
11 marca 2020 15:31
Facella mowisz ze zwolnili Cie z pracy bez powodu?  Hehe mi się nednak wydaje ze to nie o L4 chodziło, serio 😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
11 marca 2020 15:41
Robiłam lepsze wyniki sprzedażowe od osób pracujących na swoim rejonie kilka lat. Podpisałam więcej umów na program lojalnościowy niż 3/4 ówczesnego zespołu. Były miesiące gdzie wyrabiałam prawie 200% normy sprzedazowej. Tylko aktywność u klientów mi się nie zgadzała ze względu na zbyt częste nieobecności. Tak, poszło o L4. Nieoficjalnie zostało mi przekazane, ze musieli zwolnić miejsce w teamie dla „przyjaciółki” szefa i ze względu na te L4 padło na mnie.
Niedługo później poleciały kolejne osoby z teamu. W ten sam sposób.
Jednak ty wiesz lepiej, jeździłaś ze mną do moich klientów, nadzorowałaś moja prace, sprawdzałaś moje wyniki i podpisałaś moje wypowiedzenie.
Ale nie wiem po co ja ci się tłumacze.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
11 marca 2020 15:42
Tylko, ze tu trzeba byc bystrym aby czytac miedzy wierszami, serio
Jakaś epidemia głodu się szykuje, bo ludzie szturmują sklepy, cały czas słyszę o wirusie 😀, znam kilka sposobów na wirusa  😉 ale żeby go makaronem?  🤣  Jak ktoś zrobił duże zapasy i nie daj boziu nie zadziała na wirusa, to chętnie odbiorę, po co ma się zmarnować.  🤣
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 marca 2020 16:13
Cóż, mnie poniekąd nie dziwi i nie śmieszy to, że ktoś robi zapasy. Gorzej, śmieszyło mnie jak ludzie robili zapasy i wykupowali mydła jak nie było jeszcze ani jednego przypadku w PL.
Teraz, kiedy liczba zachorowań rośnie to sama chętnie zrobię zapas żarcia, aby moi wiekowi rodzicie nie musieli bywać w takich skupiskach jak sklepy czy komunikacja miejska, a mogli ten czas spokojnie przesiedzieć w domu.

Ja jak zarażę się to mam ogromne szanse na przeżycie, a jak przywkleję do domu to mój 72 letni ojciec już takich nie ma.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 marca 2020 16:15
Cóż, jako alternatywa, można posyłać dzieci do szkoły, żeby rozsiewali zarazę. Tylko wtedy nie płakać, ze dziadka albo babcie zabily...
U mnie żadnej paniki, ale kurde... Jak dziś nie pojadę do tego sklepu i nie kupię też trochę na zapas, to za kilka dni pójdę i zostanie mi do wyboru 20% możliwych posiłków na obiad, bo nic nie będzie...  I to jest właśnie cudowny przykład nakręcania się takich zachowań.
Facella   Dawna re-volto wróć!
11 marca 2020 16:54
Ja mam zwyczaj robienia niektórych zakupów raz w miesiącu, wypada mi to zawsze po wypłacie... biorę kilka zgrzewek wody, soków, papieru toaletowego, chemię domową, makarony, ryże, dżemy, majonez, konserwy... wole zrobić raz i mieć z głowy niż codziennie być w sklepie. Na bieżąco kupuje tylko mieso, owoce, warzywa, pieczywo i nabiał. Chciałam te zakupy zrobić w sobotę, ale muszę dzisiaj, bo do soboty to chyba nic nie będzie w sklepach. Ludziom odbiło, widziałam jak gość kupował tyle papieru toaletowego, ze nie było faceta zza wózka widać. Ja rozumiem zapasy, ale bez przesady, kto i kiedy zje 20 kg makaronu?
Tak kokosnuss, jak komuś źle w kinowej pracy to powinien ją zmienić. Jak nie ma kwalifikacji to może się zawsze doszkolić. Jak się nie chce szkolić mając ku temu możliwości (a możliwości, w tym darmowych, jest wiele i nie chce mi się ich wypisywać) to niech sobie siedzi w tej kijowej pracy i narzeka.
mam lepsze rozwiązanie: wziąć kredyt,założyć firmę  🤣 . Słyszałaś o micie self-made man?

U mnie jeszcze paniki z zakupami nie ma, ale z drugiej strony rozumiem ludzi, którzy boją się, że to wszystko pie*dolnie i trzeba się zatroszczyć o podstawowe rzeczy. Z tym, że tłok w sklepie to świetny sposób na zarażenie się..
Co do opieki nad dziećmi - ja nie mam dziecka, ale mój narzeczony ma 10letniego syna z poprzedniego związku. Wiec i nas dotknął problem zamknięcia szkół. Dziecko mieszka na co dzień z matką, mają oboje pełnie praw rodzicielskich więc się dogadują na bieżąco z opieką, zwykle jest u nas na 2 weekendy w miesiącu. ale teraz sie trzeba opieką podzielić, u nas będzie na najbliższy tydzień.
Ja jestem na L4 do końca tygodnia więc w sumie 2 tyg, mój partner będzie musiał wziął opiekę na dziecko - wszystko to 80% płatnej pensji,  plus dziecko więcej dni w miesicu niz zwykle pod opieką, trochę się boje za co my przeżyjemy w przyszłym miesiącu. W sensie że to takie nie planowane obcięcie finansów. Oboje pracujemy w zoo, wiec pensje słabiutkie, co sie uda zaoszczędzić to na wesele - no cóż, wydatki na wesele na razie pójdą na dni bieżące...
Ale obawa jest - czy to tylko te 2 tygodnie czy to wszystko się przedłuży? podwyżek ktore u nas miały być w tym roku już wiemy, że nie będzie....nasza sytuacja finasowa wygląda nie za ciekawie 🙁 a jeszcze ja wydałam już w tym miesiącu 500zł na leki dla siebie, obym już wyzdrowiała bo nie wiem za co bym miała kolejne wykupywać :/
Martita   Martita & Orestes Company
11 marca 2020 20:37
facella Uważam, że to nie fair porównywać wakacje, które są raz w roku, regularnie, w tym samym czasie, do których można się przygotować, w trakcie których jest mnóstwo możliwości (lato w mieście, kolonie, dziadkowie czy inna rodzina, urlopy etc.) do nagłego zamknięcia placówek. Oczywiście, że są różne możliwości aby to rozwiązać ale rodzice zwyczajnie w świecie się martwią i o tym tu rozmawiamy. Nie każdy ma komfortową sytuację UoP, uregulowane stosunki z drugim rodzicem czy wpisz dowolne. Komentarz, że w wakacje sobie radzą jest zwyczajnie nie na miejscu bo teraz to nie wakacje. Z obecnym zamknięciem placówek rodzice też sobie poradzą ale to nie znaczy, że nie mogą się martwić tym co dalej i o tym dyskutować. Chcesz być traktowana poważnie, nie jako nastolatka z problemami, sama nie traktując innych i ich rozterek poważnie? Dla mnie Twój komentarz był po prostu przykry i chyba nieprzemyślany.  I serio piszę to w dobrej wierze bo mam nadzieję na pokazanie zwyczajnie innego punktu widzenia.

Wszystkim życzę za to dużo zdrowia i mam nadzieję, że to szaleństwo jak z zakupami na przykład niedługo się skończy.
Tak kokosnuss, jak komuś źle w kinowej pracy to powinien ją zmienić. Jak nie ma kwalifikacji to może się zawsze doszkolić. Jak się nie chce szkolić mając ku temu możliwości (a możliwości, w tym darmowych, jest wiele i nie chce mi się ich wypisywać) to niech sobie siedzi w tej kijowej pracy i narzeka.



A o tym bezrobociu strukturalnym to jednak slyszalas, czy nie? I o tym, ze nie kazdy sie moze doszkalac w tym czasie mieszkajac u rodzicow czy zyjac na czyjs koszt, ale na ten przyklad muszac jednoczesnie zarabiac na siebie?

I ze darmowe nawet szkolenie nie jest darmowe bo kosztem jest czas, czas w ktorym niewyszkolony pracownik dalej chociaz te 40h tygodniowo musi wypracowac, zeby miec za co przezyc. Albo i wiecej, bo jako dol piramidy zwyczajnie zle zarabia. I moze nawet musi jeszcze z tego utrzymac rodzine, ktorej nie powinien miec, ale hej, niektorzy wspieraja finansowo na przyklad rodzicow czy rodzenstwo. A, i jeszcze kwalifikacji dajacych gwarancje zatrudnienia na dobrych warunkach jest relatywnie niewiele i - uwaga, uwaga - nie kazdy czlowiek ma odpowiednie predyspozycje, intelektualne czy fizyczne, zeby takie kwalifikacje zdobyc. No ale wiadomo, jak ktos jest za glupi, to tez sam sobie winien, ze glupi 🤣

Do tego ludzie nie majacy zaplecza w postaci rodziny gotowej pomoc finansowo w razie porazki sa mniej sklonni do podejmowania ryzyka, bo jak sie potkna, to to potkniecie ma katastrofalne skutki. Ale to tez trzeba miec troche empatii zeby zrozumiec, jak sie zyje z czarna dziura z plecami tam, gdzie inni maja podlozony mieciutki materac 🙄

Gadasz jak bananowy dzieciak i tyle.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 marca 2020 22:00
Facella skoro Ciebie- pomimo dobrych wynikow!!! - zwolnili za KONIECZNE L4 to naprawde sadzisz, ze nagle wiekszosc rodzicow dostanie urlop na zadanie bez zadnych konsekwencji? A za co beda zyli w przyszlym miesiacu, skoro urlopy sa bezpłatne? Myslisz, ze rzad wyplaci im tyle, ile by zarobili, albo tyle zeby utrzymac rodzine? Bo watpie. Nie mowiac o tym, ze znalezienie nowej pracy troche trwa, to tez nie dzieje sie z dnia na dzień.
Naprawde nie zycze Ci, zebys kiedykolwiek musiala stanac twarza w twarz z taka sytuacja 🙁
edit: przeniosłam drugą część do pasującego wątku  :kwiatek:
Facella   Dawna re-volto wróć!
11 marca 2020 22:26
Kokosnuss, to teraz kilka faktów po mnie:
Wychowywałam się na wsi w rozwalającym się, popowodziowym domu.
Nie mam kontaktu z ojcem. I jest to moja decyzja, nie jego.
Utrzymuje się sama i mieszkam 300 km od miejscowości rodzinnej.
Wynajmuje mieszkanie i sama je opłacam.
Sama zapracowałam na swój sprzęt fotograficzny, auto itp. i sama to utrzymuje z własnych pieniędzy.
Nie mam zaplecza rodzinnego, jak to ujęłaś, które byłoby w stanie mnie utrzymać w razie potknięcia.
Masz dziwne pojęcie „bananowego dzieciaka” i „mięciutkiego materaca”, jeśli tak mnie klasyfikujesz.
Pomyliłaś się co do mnie i mojej sytuacji tak bardzo, że szkoda słów.
I nigdzie, ale to nigdzie nie nazwałam nikogo głupim.

Swoją drogą to ciekawe, jak bardzo uczepiłyście się jednej wypowiedzi skierowanej do konkretnej osoby, jakbym napisała to ogólnie, a każdą moją ogólną wypowiedź traktujecie jako atak na własne osobki.
Uderz w stół...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 marca 2020 07:10
Ale to jak żyjesz i co osiągnęłaś nie daje ci pozwolenia na to, aby oceniać cudze problemy, być zero jedynkowym i dawać porady z d... Zachowujesz się tak jakbyśmy żyli w państwie utopijnym, a Polska była krainą miodem i mlekiem płynąca. Co Najmniej drugą Norwegią.
Rzeczywistość jest jednak  brutalna i często zupełnie nieprzewidywalna. Mi też wiele spraw było ciężko pojąć póki człowiek nie zderzył się ze ścianą. I żadne moje zabezpieczenia nie pomogły, a zwykłą ludzka życzliwość. Los bywa przewrotny. Wiele rodzin żyje od pierwszego do pierwszego. Nie ma pomocy z zewnątrz. Nie raz są to pensje z d... Nawet na dwoje, czasami ogromnym kosztem psychicznym czy fizycznym.
I o ile nie ma tam sytuacji patologicznych to nie tobie oceniać co i kto powinien w życiu zmienić, ani jak się przebranżowić i czyim kosztem. Łatwo się mówi. Każdy z nas nosi swój krzyż, swoje problemy, swoje rachunki, kredyty. Czasami nie ma wyjścia jak zacisnąć zęby i po prostu przetrwać czy wegetować.

Cóż, mnie poniekąd nie dziwi i nie śmieszy to, że ktoś robi zapasy. Gorzej, śmieszyło mnie jak ludzie robili zapasy i wykupowali mydła jak nie było jeszcze ani jednego przypadku w PL.
Dlaczego gorzej, że część ludzi załatwiła temat zakupów wcześniej? Dzięki temu nie muszą teraz stać w godzinnych kolejkach i przynajmniej mieli z czego wybierać.
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 marca 2020 08:21
Wieje od ciebie hipokryzją. Jeszcze stronę temu sama oceniałaś mnie nie mając pojęcia o mojej sytuacji. Kokosnuss również mnie ocenia. Co, czego ja nie mam, daje wam do tego prawo?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 marca 2020 08:38
Oceniłam cię, tak jak i inni na podstawie tego co tu wypisujesz. Sama sobie wystawiłaś świadectwo. No sorry, każdy ma swoje problemy, ale to jak wypowiadasz się trąci brakiem wyobraźni, ograniczeniem, schematyzowaniem i mogłabym tak wypisuwać do jutra. Tylko to nic nie zmieni. Masz swój wyidealizowany obraz rzeczywistości i tak jak pisałąm wcześniej-> jak cię los nie zepchnie z trasy i nie zderzysz się nie z własnej winy ze ścianą to nie wyciągniesz odpowiednich wniosków.
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 marca 2020 08:51
Nadal nie odpowiedziałaś na moje pytanie: co daje ci prawo do oceniania mnie? To, że wybrałaś sobie życie jakie sobie wybrałaś, a jakiego nie wybrałam ja?
Pod tym względem niczym się ode mnie nie różnisz.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 marca 2020 09:58
Poniewaz sama sobie wystawiasz ocenę
Czytam sobie tę dyskusję od wczoraj i jedno mnie zastanawia. Że do niektórych osób nie dociera, że ktoś nie może wziąć urlopu, nie może wziąć bezpłatnego urlopu ani nie ma w rodzinie nikogo, kto zajmie się dzieckiem. I nie mają tez możliwości porzucenia pracy, bo z czegoś trzeba żyć. Sugerujecie, że wszyscy ci ludzie mają wziąć chwilówki, żeby zostać z dziećmi w domu? Bo zatrudnienie opiekunek do kilkuset tysięcy dzieci też jest niemożliwe. I co, uważacie, że te wszystkie rodziny poradzą sobie bez połowy lub CAŁEGO miesięcznego przychodu, bo mają kupę oszczędności? No nie, statystyki mówią, że z 15% Polaków ma jakiekolwiek. A pracodawca nie ma też obowiązku udzielić bezpłatnego zwolnienia, zdajecie sobie sprawę? Czyli ci wszyscy ludzie mają rzucić robotę i potem szukać nowej czy wziąć kredyt?


Oczywiście, że zamknięcie szkół i przedszkoli to dla większości duży problem, zarówno organizacyjny jak i finansowy. Ale co z tego? Jakie znaczenie ma to, czy do niektórych osób to dociera czy nie?  Przecież tu nie chodzi o wybór pomiędzy tym, że ludzie ze względu na pracę nie mogą zostać w domu a zahamowaniem epidemii. Bo takiego wyboru zwyczajnie nie ma.  Więc w ogóle nie rozumiem tego pełnego oburzenia postu. Uważasz, że pójście na rękę opiekunom dzieci jest ważniejsze niż opanowanie sytuacji?
 
Nie wiem, jaki jest cel, tego, co napisałaś.  Sugerujesz, że nie powinni przedszkoli zamykać? Że niech ludzie chorują i umierają, bo jakaś grupa nie może zostać przestać chodzić do pracy?
trusia bo ludzie patrzą tylko na czubek własnego nosa, w dudzie mają odpowiedzialność zbiorową. Bo jest w sile wieku, przejdzie tego wirusa bezobjawowo lub z katarkiem i będzie żyć dalej. Ale jak zarazi swoją babcię lub osobę przewlekle chorą (jak np ja) to może się wtedy obudzi.
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 marca 2020 10:26
Poniewaz sama sobie wystawiasz ocenę

I to ci daje prawo do oceniania mnie wedle spaczenia swoich poglądów?

Ludzie mają w tyłku kwarantannę. Biuro w którym pracuje ma siedzibę w budynku centrum handlowego. Z ciekawości zajrzałam co się dzieje. Kolejki pełne ludzi, a fastfoody do granic opanowane przez dzieci i młodzież. Oni maja dodatkowe dwa tygodnie ferii i nic to, ze powinni siedzieć w domach.
Na miejskiej grupie wielkie oburzenie, ze baseny zamknięto i ktoś nie może sobie popływać.
Sami sobie sprowadzamy na głowę apokalipsę. Coś jest nie tak z priorytetami.
Coś jest nie tak z myśleniem logicznym.
Ascaia to chyba nie tyle problem z logicznym myśleniem, tylko z ludzką ignorancją. Bo dopóki problem ich nie dotyczy bezpośrednio, to go nie widzą. I tego to ja już nawet nie, że nie ogarniam, to mnie przeraża.
Ja nie ogarniam jak w dużej firmie, w której pracuje mój mąż w ogromnym dziale IT, gdzie mają laptopy, zawsze dostęp zdalny (na wypadek awarii itd) nie wprowadzono trybu zdalnego. I nie chodzi o te momenty, że jest awaria i wtedy z domu by mój mąż mógł pojechać. Chodzi o zwykłą pracę biurwową, którą wykonują zdalnie łącząc się z serwerami itd. W tym momencie tylko połowa osób może (którzy mają małe dzieci). Powtórzę, że nie chodzi o pracę z osobami z zewnątrz, ale taką, którą naprawdę można zdalnie wykonywać.
Ascaia to chyba nie tyle problem z logicznym myśleniem, tylko z ludzką ignorancją. Bo dopóki problem ich nie dotyczy bezpośrednio, to go nie widzą. I tego to ja już nawet nie, że nie ogarniam, to mnie przeraża.


Niestety czasem nawet jak ich problem dotyczy to mają to gdzieś - od wczoraj widzę na fb odpowiedzi na pytanie co z kontrolami na granicy, a ludzie odpowiadają - weź coś przeciwgorączkowego na wszelki wypadek.
Oczywiście, że zamknięcie szkół i przedszkoli to dla większości duży problem, zarówno organizacyjny jak i finansowy. Ale co z tego? Jakie znaczenie ma to, czy do niektórych osób to dociera czy nie?   Przecież tu nie chodzi o wybór pomiędzy tym, że ludzie ze względu na pracę nie mogą zostać w domu a zahamowaniem epidemii. Bo takiego wyboru zwyczajnie nie ma.  Więc w ogóle nie rozumiem tego pełnego oburzenia postu. Uważasz, że pójście na rękę opiekunom dzieci jest ważniejsze niż opanowanie sytuacji?
 
Nie wiem, jaki jest cel, tego, co napisałaś.  Sugerujesz, że nie powinni przedszkoli zamykać? Że niech ludzie chorują i umierają, bo jakaś grupa nie może zostać przestać chodzić do pracy?

Sugeruję, że w ogóle zamknięcie szkół jest głupim pomysłem. Te dzieciaki wyłażą na dwór teraz, żeby się spotykać ze znajomymi i ja to widzę u siebie na mieście. Zwiększył się nawet ruch w mojej stajni.
Nie wiadomo, czemu dzieci przechodzą koronawirusa bezobjawowo, nie udało się jeszcze tego ustalić, a jest to precedens. I tak, uważam, że akurat dzieci powinny dalej chodzić do szkoły. Żeby możliwie odciążyć rodziców chociażby. A teraz siedzą w domu, mogąc zarażać rodziców/dziadków, a sami będąc bezobjawowymi. A zaraz porozkładają się na wirusa rodzice i z gorączką pod 40 stopni będą musieli zajmować się dzieciakami, w dechę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się