Koronawirus

[« #327 : Dzisiaj o 19:10:26 »
Odpowiedz cytując
Uważam że kościoły powinny zostać otwarte z jednoczesnym przesłaniem księży, by jednak "nie przychodzić!".
Natomiast msze tylko w mediach. Kontakt do księdza w realu dla wybitnie potrzebujących.][/quote]
Też tak uważam, po prostu jeżeli ktoś musi, wejdzie, pomodli się i wyjdzie, bez tłumów.

Przepraszam chciałam tunridy post dać, ale coś nie wyszło 🙁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 marca 2020 18:19
Ascaia, nie jest jak jedzenie. Bez mszy nie umrzesz, bez jedzenia tak.
Chyba, że były już przypadki samoistnej śmierci z braku mszy świętej, bo zdjęcia osób, które umarły z głodu możesz sobie obejrzeć w internecie. Obrzydliwe jest po równanie, po prostu obrzydliwe.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 marca 2020 18:21
Dominikanie zamknęli kościoły. Można? Można. A czemu nie można się pomodlić w domu?
A ja chcę napisać że tak jak nie trawię Morawieckiego i kolce mi rosną jak otwiera usta, tak właśnie obejrzałam na żywo jego przemowę o 18😲0 i gdybym nie wiedziała że to on, to czułabym mocne wzruszenie.  Bardzo ładnie, bardzo dobrze.

Natomiast już potem tych odpowiedzi na pytania, które były już z propagandą i pełne pisowskiego tonu- wyłączyłam. Nie mogłam.  Bo kolce mi zaczęły rosnąć.
Ale ten początek- bardzo spoko! Naprawdę.
epk, no i nadal twierdzę, żeby kościołów nie zamykać. Jak spożywczaków i aptek.
Więc?

Włochy od Polski różnią się laicyzacją. Tam jest dużo mniej osób wierzących niż w Polsce obecnie.
epk, ja nie wiem jak wytłumaczyć komuś niewierzącemu czym jest wiara dla osoby wierzącej. Dla głęboko wierzących to jest jak powietrze i woda. To trzeba być w tym miejscu, by to zrozumieć.

I tak myślę, że nie ma co się tak nad niezamykaniem kościołów roztrząsać, bo ogrom wiernych zostanie w domach.


Dominikanie zamknęli kościoły. Można? Można. A czemu nie można się pomodlić w domu?

Można, każdy wierzący modli się codziennie w domu. Ale Msza to Msza. Możliwość przyjęcia Komunii.
Dla niektórych to jest naprawdę bardzo, bardzo ważne.
To trochę tak jak z wizytą u lekarza - można się leczyć samemu, ale...

Dominikanie zamknęli - i ok, niech część będzie zamknięta. Ale nie wszystkie. Dla tych najbardziej potrzebujących.
I pomysł z częściej odprawianymi i krótszymi Mszami, z wpuszczaniem określonej ilości osób to jest jak najbardziej racjonalny, rozsądny i zgodny z zaleceniami sanepidarnymi sposób na tę trudną sytuację.
Nie zmienia to faktu, że podejście wielu księży jest egoistyczne i krótkowzroczne
Nic nie mam do otwartych kościołów - budynków. Ale jeśli w obliczu społecznego zagrożenia polski kościół nadal poza wszelkim prawem, organizują nabożeństwa, to opadają mi ręce.

JESTEŚMY ZA SIEBIE ODPOWIEDZIALNI JAKO SPOŁECZEŃSTW0. Żeby dbać o taką Panią Kowalską, jeśli trafi do mnie do szpitala, swoje życie ograniczam do minimum. Jedzenie - niezbędne zakupy, wyjazd do pracy. Nie spotykam się ze swoim chłopakiem, który mieszka w swoim domu ze swoją rodziną i ma Home Office.  Nie wychodzę jeśli nie muszę. Nikogo nie zapraszam. A taka Pani Kowalska społecznie nieodpowiedzialna pójdzie w zbiorowisko ludzi do kościoła. Jestem niewierząca, nie zrozumiem tego nigdy. Nie chcę zarazić swojej rodziny, ani swoich pacjentów, muszę być zdrowa jeśli mam pracować.

Widać jako społeczeństwo potrzebujemy silnej ręki. Silnych zakazów, społecznie nie umiemy być za siebie nawzajem odpowiedzialni.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 marca 2020 18:28
tylko, że część ludzi i tak pójdzie do kościoła, i yolo. Nikt nie wtyka palca do kontaktu, mówiąc że bóg uratuje, a tu taka postawa się przejawia. My i tak mamy szalenie niewydolną, ledwo zipiącą służbę zdrowia i serio nie jesteśmy w stanie ratować tych ludzi, jeśli więcej się pochoruje. Oni wyjdą z kościoła i będą zarażać dalej!

tunrida
, też tak mam. Nie trawię go, ale daje radę zaskakująco.
tunrida, to racja. Są księża nieodpowiedzialni, egoistyczni i zwyczajnie głupi. Jak w każdej grupie społecznej, wiekowej czy zawodowej. Niestety tacy ludzie najczęściej dopychają się do władzy i do mediów. Są najgłośniejsi. I psują opinię o całej grupie.


Naturalsi, chcesz zakazywać ludziom wiary? 
Czy to, że jesteś niewierząca i tego nie rozumiesz ma oznaczać, że inni też mają być niewierzący. Gdzie ta osławiona tolerancja i wolność? 😉
Ascaia, jak na razie to promujesz tezę, że ważniejsze są potrzeby osób wierzących od tych nie wierzących, mających inne potrzeby - dla nich równie ważne. Gratuluję podejścia. Czyli w związku z ich potrzebami mogą iść, narażać siebie a potem innych. Bo mają potrzebę przyjęcia komunii.

Nie rozbrajaj mnie proszę laicyzacją Włoch i ilością osób wierzących tam - bywam we Włoszech, z uporem chodzę po kościołach, miałam okazję bywać na mszach - kościoły są pełne. I te w dużych miastach i te w małych wioskach - na mszach zbiera się mnóstwo ludzi. Pomimo to sytuacja u nich jakoś jest dziwnie inna - no ale trzeba chyba tyle śmierci co u nich, żeby pojąć jakie są priorytety.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 marca 2020 18:35
dlaczego nie można przez te dwa tygodnie chociaż, pomodlić się w domu? O co chodzi? A jak ktoś jest bardzo chory, to też idzie do kościoła za wszelką cenę?
Kościół został potraktowany przez państwo ulgowo. Bardzo długo trzymano dziwne podejście że "do kościoła to wolno". I ani politycy ani księża nie byli skłonni nic z tym zrobić. A czas płynął. I nie wyglądało to logicznie
W obliczu zamykania szkół, wyglądało to z lekka dziwnie. I wielu księży nie zdało testu twierdząc i nakręcając że "jest atak na wiarę" i nakręcając wiernych.

Teraz też przekaz księży nie jest jednoznaczny. Od postawy księdza zależy jak wierny odbierze zakaz mszy. Skoro najpierw się burzyli i nazywali "wojną z kościołem" i nakręcili staruszków, to teraz kiedy nawet powiedzą że " tylko po 50 osób" to te staruszki poczują się zobligowane "ratować wiarę" i pójdą. Nie dlatego że wewnętrznie czują ogromną potrzebę. Tylko w imię udowadniania i ratowania wiary.
Tak to widzę.

Gdyby kościół od początku stał uczciwie razem z tym co było zalecane. I mówił "nie zamkniemy bram przed wiernymi, ale nie przychodzmy. Bóg nas słyszy w domach a modlimy się przed tv" to zyskałby mój szacunek.
A nie zyskał. Patrzył egoistycznie do końca.
epk, promuję tezę, że ważne są potrzeby wszystkich ludzi. I że wszyscy zasługują na szacunek.
Promuję też tezę #zostańwdomu. Tak jak promuje ją KK.
Ascaia a umiesz przyjąć do wiadomości, że epidemia to stan wyjątkowy i wolność jest trochę jakby ostatnią wartością braną pod uwagę? Bo taka Pani Kowalska może koronawirusa przechodzić łagodnie albo jeszcze bezobjawowo i pójdzie na zakupy i do kościoła i zarazi Ciebie i mnie. I dla mnie wciąż istnieje różnica między potrzebami takimi jak JEDZENIE a wiara, gdzieś tam wyżej piramidy potrzeb.

Musimy się ograniczać, swój komfort schować do kieszeni. Chyba, że jesteśmy egoistami i mamy gdzieś, że potencjalnie  zarazimy innych.
Ascaia, jakby KK ją faktycznie promował to by zaprzestał organizacji mszy (kij z zamykaniem na głucho - po prostu brak spotkań). Widzisz wszystko tak jakbyś chciała, żeby było. Ja sobie natomiast nie bardzo życzę, żeby ktoś łaził i się zarażał a potem przykładowo herlał na mnie w windzie podczas gdy ja mam zachowywać wszelkie środki ostrożności.
Stajnie zamykają (podczas gdy w stajniach raczej nieczęsto jest naraz 50 osób) i na dodatek głównie przebywa się na dworze (szczególnie przy obecnej pogodzie). No ale msze do 50 osób w zamkniętych pomieszczeniach  - jak najbardziej. Świat zwariował.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 marca 2020 18:47
ależ tu nie chodzi o żadną JEDNOSTKOWĄ wolność. Jak sobie wskoczę pod pociąg, to to jest moja wolność, mój wybór. Ale jak już jadę 150km/h przez centrum miasta, to nie, to moje decyzje wpływają na innych i są ograniczane. Co to za pitolenie o wolności. Przedsiębiorcy są w szalenie trudnej sytuacji, ale w większości rozumieją, że tak trzeba. A KK nie. Bo nie. Nara.
tunrida, z niejednoznacznym przekazem od pojedynczych księży muszę się niestety zgodzić.

Ale co do "a czas płynął" to coś mi nie pasuje. Bo zawieszenie zajęć w szkołach ogłoszono nawet dzień później jak KK wystosował apel (oficjalny komunikat) by osoby starsze i chorujące pozostały w domach i nie przychodziły na Msze. Jak najbardziej działania państwa i KK idą jednym torem.


Dziewczyny, ale KK to nie przedsiębiorstwo sensu stricte (to, że nie którzy księża zrobili z tego instytucję to inna bajka i inna dyskusja) - nie w sensie duchowym. Księża i tak będą odprawiali Msze bo taki mają duchowy obowiązek. Każdy ksiądz MUSI raz dziennie odprawić Mszę.

Ja jestem jak najbardziej za #zostańwdomu. I naprawdę jestem przekonana, że do kościół pójdzie jakaś garstka, garsteczka. Tych najbardziej potrzebujących.
Brak organizacji mszy nie jest równy zakazowi wiary na litość boską. Fuck logic. 🙄
tylko, że część ludzi i tak pójdzie do kościoła, i yolo. Nikt nie wtyka palca do kontaktu, mówiąc że bóg uratuje, a tu taka postawa się przejawia. My i tak mamy szalenie niewydolną, ledwo zipiącą służbę zdrowia i serio nie jesteśmy w stanie ratować tych ludzi, jeśli więcej się pochoruje. Oni wyjdą z kościoła i będą zarażać dalej!

tunrida
, też tak mam. Nie trawię go, ale daje radę zaskakująco.


Ci co pójdą są takimi samymi glupcami, jak ci co chodzą (cbodzili) po marketach w ostatnich dniach. Episkopat dal dyspensę i wszystko jasne.
Ascaia, musi, ale nie ma przymusu odprawiania mszy przy udziale wiernych.
Są też inne potrzeby duchowe, np. udział w kulturze, i teraz ich realizacja też jest ograniczona. Nie ma koncertów, nie działają teatry, galerie, muzea. Co nie znaczy, że nic się nie da. Ludzie sami tworzą (np. układając z rodzinami piosenki), muzykują (jak ci Włosi z balkonów), słuchają muzyki, łażą po wirtualnych muzeach, MET zapowiada od poniedziałku darmowe retransmisje, Teatr Wolandejski – Dekameron on-line, pisarze pewnie piszą, czytelnicy czytają, malarze malują. Fizycznie udział mniejszy, ale to tymczasowe. To nie jest tak, że wirus nas sprowadza do samej biologii, ale też biologii nie przeskoczymy.

Wirusy latają i po hostii, a nakichać może meloman z filharmonii. Trzeba zacisnąć zęby i działać możliwie racjonalnie. Zwłaszcza, że dzielimy wspólną przestrzeń. Ci, którzy pójdą w skupiska, mogą stać się transmiterem dla zarazków i podać je dalej. Szansa mniejsza niż tydzień temu, bo rozgęszczenie ludzi postępuje, ale zdecydowanie nie zerowa – nadal ludzie chodzą do pracy, jeżdżą komunikacją, spotykają się w sklepach, przychodniach (nie zawsze uda się utrzymać odpowiednią odległość).
marysia550, o! I z takim podejściem się zgodzę jak najbardziej! Odpowiedzialność własna i rozsądek, rozważenie w swojej głowie i sercu jak silne są potrzeby.

ashtray, odniosłam się do wypowiedzi Naturalsi, że potrzebujemy (Polacy) systemu silnej ręki i zakazów.

Ja wierzę, że ludzie wierzący są rozsądni i skoro jest dyspensa to tylko Ci naprawdę silnie potrzebujący wspólnoty będą szli do kościoła. Wierzę, że będą rozsądniejsi niż ogół społeczeństwa w kwestii szału zakupów. Więc nie ma co zabraniać - czy to w kwestii kościoła, czy to w kwestii sklepów spożywczych.

A wkurza mnie ten wszechobecny najazd na KK. Na Stokrotki i Biedronki jakoś nikt tak nie najeżdża, że są otwarte, że mają promocje produktów, etc. Nie róbmy problemów gdzie ich nie ma. Jest dostatecznie duży problem i "wróg" w postaci wirusa by szukać sobie innych wrogów w przestrzeni medialno-wirtualnej.  

Treść sprzed chwili:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronawirus-w-polsce-msze-sw-abp-gadecki-zacheca-do-dyspensy-od-uczestnictwa/256t27t

KK zachęca do pozostania w domach. I nie mówcie, że jest inaczej.
Ascaia, PROBLEM NAPRAWDĘ JEST.

Kończąc dyskusję wklejam merytoryczny tekst, zanim poniosą mnie nerwy. Przeczytajcie proszę, wyliczenia i objaśnienia dlaczego musimy siedzieć w domach bo epidemia jest. Mamy za mało testów by ją w pełni zobrazować.

https://medium.com/@biesiadmichal/koronawirus-dlaczego-musimy-dzia%C5%82a%C4%87-teraz-37539a6383bf

Teodora - dokładnie! inni też mają potrzeby teraz i trudno, trzeba je ograniczyć dla dobra wszystkich... Dla starszych ludzi to będzie bardzo ciężkie i myślę z niepokojem o nich. Dla nich czasem życie kościelne, msza, kólko różańcowe itd to najważniejsze rzeczy w ciągu tygodnia. Ale tak jak dla innych inne rzeczy - praca, wyjazd do stajni, rodzina (z którą np musza być rozdzieleni), itd.
Większość z nas coś w tym czasie straci, trzeba spróbować szukać co zyskamy i cierpliwie czekać aż to minie.
Naturalsi, problemem jest walka z koronawirusem.
Sztucznym problemem jest najeżdżanie na KK w tym momencie, oskarżanie go o coś, czego nie robi, a totalne pomijanie tego, co robi by ograniczyć roznoszenie wirusa.
Jak wyżej - KK zachęca do pozostania w domu. Czyni tak od kilku dni, wcześniej niż władza podjęła decyzję o zamknięciu szkół czy sklepów innych niż spożywcze. A i tak prawda jest taka, że o wiele, wiele więcej osób nadal będzie się mijać w sklepach niż minie się jutro w polskich kościołach.
Uważam że Twoim "problemem" Ascaia jest wiara w rozsądek ludzi, w logikę, w myślenie, w ich dobrą wolę itd itp. A ludzie nie są tacy jak ty i jak byś chciała by byli.
I nie zachowują się tak jak byś tego oczekiwała.
I tak jak w przypadku twoich prywatnych oczekiwań i prywatnego życia- nic mi do tego.... Tak w sytuacji gdy zachowania tych ludzi odnoszą się do bezpieczeństwa ogółu- mamy po prostu swoje zdanie.

Prościej- niekoniecznie ludzie są mądrzy i nie pójdą do kościoła. Część pójdzie, bo otwarty. Bo są nielogiczni i nie myślą sami.
Zakaz mszy by rozwiązał sprawę prosto i jasno. A kościół otwarty i wpuszcza woźny po kilka osób w jakichś godzinach.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 marca 2020 19:33
Jooooo, KK zrobił TYYYYYYYYYLE , żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa:
https://oko.press/msza-w-swiatyni-opatrznosci-naprawde-sie-odbyla/
W ogóle z mamą tak sobie rozmawiam (rodzice wierzący, ja nie), że ona tak w tym poczuciu zagrożenia chętnie by poszła się pomodlić, no ma taką potrzebę, ale ma większą potrzebę żyć i żeby nasi bliscy żyli. No i właśnie, ładnie to podsumowała 🙂
Uważam że Twoim "problemem" Ascaia jest wiara w rozsądek ludzi, w logikę, w myślenie, w ich dobrą wolę itd itp

Wiara zawsze była problemem, jak pokazuje historia. Dla niektórych księży taca musi się zgadzać, i jak nie da się zaciągnąć owieczek do kościoła to podają numer konta do przelewu. Pomijam podawanie komunii przez zakażonego szafarza pod Poznaniem. Jest dyspensa to siedźcie w domach przy odbiornikach.
Bo ludzie pójdą. Jak nie zabronione, to pójdą.
Tak jak łazili do galerii bo nie zabronione ( mimo zakazu szkoły) tak i do kościoła by chodzili na mszę skoro nie zabronione.
Mimo tego że naciski byly by do galerii nie chodzić i mimo tego że pojedynczy księża zalecali by do kościoła nie chodzić.
Otwarte- to pójdą. Zamknięte- nie pójdą. Proste.

Edit w ogóle to prawda czy fejk że kościół dostanie "odszkodowanie" za tacowe. ( Za to co straci z tacy na mszach?) Bo jakoś to poszło równocześnie. Odszkodowanie i ograniczenie mszy do 50 osób.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się