Koronawirus

[quote author=Lanka_Cathar link=topic=103024.msg2916469#msg2916469 date=1584299356]
Nie ma przymusu. Szef jednej ze stajni konsultował z lekarzem ze szpitala zakaźnego. Poza tym są zgromadzenia do 50 osób. Nie ma szans, żeby nas tyle było na raz w stajni. 5 to już jest tłum.
[/quote]

Ale ja mówię o działających szkołkach. Na hipo jest ok. 80 koni. Szkółek mamy też od groma. I nie planują zamykać. Dzisiaj widziałam jak z hali wracała pielgrzymka. 4 konie, 4 dzieci, każde z rodzicami.
Ja słyszałam, że jest przymus i za to są kary. 👀

U nas jazdy odwołane, pensjonariusze mogą przyjeżdżać. Teoretycznie tylko oni i pracownicy mają wstęp.
Moim zdaniem będzie problem z totalnym zamknięciem stajni - w podwrocławskich stajniach mało jest takich, w których obsługa potrafi przy koniach zrobić faktycznie to co trzeba. A w każdej stajni jest przynajmniej jeden (zazwyczaj kilka) koni, które wymagają obsługi daleko bardziej zaawansowanej niż wypuszczenie na padok i nakarmienie - podawanie leków (w tym zastrzyków), nebulizacje sterydami, oprowadzania koni po kontuzjach, które stoją w boksach i których wypuścić na padok się nie da a pozostawić przez tydzień czy dwa w boksach - także nie bo to po prostu jest prawie gwarancją kolki. Itp, itd. Sama jestem ciekawa jak te stajnie, które się zamykają poradzą sobie w tym zakresie.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 marca 2020 19:34
Epk, ja mam konia w trakcie rehabilitacji, stojącego w boksie, wymagającego codziennego oprowadzania i wykonania zabiegu laserem. Jutro konsultuję z moim vetem i podejmę decyzję, czy w trybie natychmiastowym zmieniamy lokum. Zwłaszcza, że najpierw było, że hala zamknięta na dwa tygodnie, a teraz do odwołania. Drugiego konia mamy wymagającego ruszania 7 razy w tygodniu ze względu na zwyrodnienia i zaawansowany wiek. Bez ruchu, z powodu złej decyzji o kuciu, w wakacje był o krok od eutanazji. Właścicielka też zastanawia się, co zrobić. Zwłaszcza, że już usłyszała, że w wypadku zamknięcia stajni, stajnia nie będzie ruszać koni. W przypadku załamania pogody nie będzie gdzie go ruszyć.
Lanka_Cathar, no właśnie o to chodzi. To są zwierzęta, żywe istoty a nie motory, które da się odstawić. Jasne, w przypadku 90% koni wystarczy dać jeść, puścić na padok / karuzelę i tyle. Ale co z resztą? Stajenny zajmujący się na co dzień wyrzucaniem gnoju będzie nebulizował konia z ciężkim RAO? Jakoś tego nie widzę i serio jestem ciekawa co w takich przypadkach.

Ktoś pytał co z psem - zawiesiliśmy treningi ratownicze (zazwyczaj to min. 6-8 osób na treningu i tyleż psów), z psami chodzę raczej tylko do lasu / na łąki oddalone dość mocno od szlaków ludzki 😉. W skupiska ludzi nie chodzimy w ogóle choć ostatnio byłam w szoku ilu ludzi przyjechało spacerować na łąki leżące praktycznie za miastem. Całe wycieczki z dziećmi.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 marca 2020 19:54
Nasz stajenny dwa tygodnie temu rozmawiał ze mną, że dopiero, jak go pensjonariuszka poprosiła o pomoc przy opatrunku kopytowym, zobaczył, jak się czyści kopyta, a wydaje mu się, że powinien mieć taką wiedzę. Do tego dodajmy jedną ważną rzecz - ilu właścicieli koni ma 100% zaufania do właścicieli stajni? Plus nie ma fizycznej możliwości, żeby z dnia na dzień stajnia ogarnęła specjalistyczną opiekę nad dajmy na to 40 końmi, bo nie tylko leki, ale i suplementy.
Ktoś sugerował, że wirus nie wytrzyma w ciepłym klimacie.
Otóż nie, w Peru mamy lato.
Temperatura w Limie przeważnie około 30 stopni, full słońce i wysoka wilgotność powietrza.

Stan na dziś: 71 potwierdzonych oficjalnie przypadków zachorowań.

Na razie stajnia pracuje.
Otwarcie sezonu w Club Hípico Peruano się odbyło z publicznością.
Ale dziś wieczorem prezydent ma ogłosić czy w Peru będzie dla wszystkich kwarantanna.
Możemy od jutra będziemy siedzieć w domu i czekać.

edit.
Mój szwagier jest Nigeryjczykiem, mieszka w Norwegii.
Dziś się dowiedział o 2 potwierdzonych przypadkach zarażenia koronawirusem w Nigerii.
z tą temperaturą to chyba nie tak. On nie żyje poza żywicielem dłużej niż 5h, w tak wysokiej temp. pewnie krócej.
A zachorowalność jest podobna, bo temp. ciała ludzi jest jednakowa.
Jedynym wyjściem ze stajniami wydaje się umawianie kto kiedy przyjeżdża i nie spotykanie się z innymi.

Jest mi tak strasznie przykro, bo przez 2 tyg "kwarantanny" nie spotykam się ze swoim chłopakiem. Tak jest bezpieczniej, każda rodzina siedzi u siebie i się nie odwiedza. "Głupota" taka, ale jakoś tak ten smutek potęguje.

Widzę, że Halo odnosiła się do wstawionego przeze mnie tekstu:
https://medium.com/@biesiadmichal/koronawirus-dlaczego-musimy-działać-teraz-37539a6383bf

Na przykładzie Chin
" 21 stycznia liczba nowych zdiagnozowanych przypadków (pomarańczowy) zaczyna gwałtownie rosnąć: pojawia się około 100 nowych przypadków. W rzeczywistości tego dnia było 1500 nowych przypadków, a liczba ta rosła wykładniczo. Ale władze o tym nie wiedziały. Wiedziały, że nagle pojawiło się 100 nowych przypadków tej choroby. "

Nie wiemy ile osób nieświadomie chodzi i zaraża, stąd tak ważne jest to siedzenie w domu 🙁.

tajna

"-Zapytam w takim razie o to, czy faktycznie jest tak, że wirus zniknie, kiedy będzie cieplej? Niektórzy twierdzą, że tak właśnie się stanie.
-To bzdura! Niech ci, którzy tak twierdzą, sprawdzą, w jakiej temperaturze ten wirus żyje - w nas w temperaturze 36,6 stopni Celsjusza. To dlaczego ma zniknąć, jak będzie 20 czy 30 stopni? Nie ma takiej opcji. To są wymysły ludzi, którzy patrzą z nadzieją, że niebezpieczeństwo minie późną wiosną czy latem. Oczywiście, na powierzchniach wirus będzie żył krócej, to zostało już wyliczone: koronawirus w 4 stopniach Celsjusza żyje miesiąc, a w 20 stopniach - dwa dni. Z całą pewnością przy wyższych temperaturach wirus na świeżym powietrzu będzie żył krócej, więc ta zakaźność będzie mniejsza"

Na poprzedniej stronie dałam fajny link z fajnymi info.
tajnaa, nie siej dezinformacji. Koronawirus przeżywa na powierzchniach, także gładkich do 9 dni.
Co prawda 80% zakażeń jest drogą kropelkową, w bezpośrednim kontakcie i przez kontakt z powierzchniami(!!!),
z którymi stykał się chory, ale są też inne drogi zakażenia.
Właśnie wyczytałam, że wykryto wirus także we krwi i wymazie z odbytu u osób, u których  nie stwierdzono (już) jego obecności w drogach oddechowych.
Czyli mamy 3w1: jak bakterie, jak wirusy, jak HIV.
To jest konkretna zaraza, i proszę nie mieć złudzeń, że jest inaczej.
Natomiast z "upałami" to nie o upały chodzi, tylko o czas nasłonecznienia, bo wiadomo, że UV wybijają wirusa.
Przed chwilą słyszałam w TV, że najlepiej wychodzić, jeśli już, po godzinie ostrego operowania promieni słonecznych.

Naturalsi, akurat tego nie czytałam, studiowałam takie rozbudowane estymacje rodem z USA
Na razie w Polsce nie jest źle. Przyrost zachorowań jest, w miarę, nikły.
Oby tak zostało.
Bo to ogromna różnica, czy w Polsce w szczycie epidemii będzie 10 000 zakażonych, czy 500 000.
W pierwszym przypadku każdy potrzebujący będzie "zaopiekowany", w drugim mało kto 🙁
Niektórzy mówią, że wszelkie działania jedynie wydłużają w czasie proces rozwoju zarazy.
Właśnie o to chodzi. Jeśli skutecznie rozciągniemy to w czasie, nie osiągniemy lawinowego wzrostu zanim wirus sam-ze-sie nie zacznie się ograniczać.
Jeśli ruszy lawina, będziemy umierać. W sporym procencie, i nie tylko osłabieni.
Drzonków zamknięty dla klubu, rekreacji i pięcioboju, zamknięte obiekty, opuszczone szlabany, ale pensjonariusze mogą wejść. W chwili obecnej jest nas z 6 osób, mamy dwie halę i trzy place, zgromadzenie nam nie grozi. Ja planuje lekko roztrenować konia, ale być i tak muszę, bo z boksu nikt go nie wyciągnie, a to jak już pisano pewny sposób na kolkę. Całkowicie nie wspominam o tym, że o suplementacji czy choćby wyczyszczeniu kopyta mogę zapomnieć, nierealne.
https://www.washingtonpost.com/graphics/2020/world/corona-simulator/?itid=sf_coronavirus
Na tej stronie fajnie widać na różnych modelach rozszerzania się wirusu, jak ważna jest kwarantanna. I nie chodzi tylko o rozciąganie w czasie, ale też o ilość ludzi, którzy się zarażą. Wiadomo, że to są bardzo uproszczone modele, ale jakąś wyobrażnie można sobie zrobić.
Lektura tych statystyk daje bardzo dużo do myślenia; miejmy tylko nadzieję, że jeżeli chodzi o liczbę zgonów nie pójdziemy drogą Hiszpani. https://www.worldometers.info/coronavirus/?fbclid=IwAR1kpaM2M0WyYx1FWAGvoDJNt9T8KrnHRXS6VTa0Qbx0ZOtywuU-9VKO8xk

Pójdziemy...

Muszę przyznać, że częściowo miałyście rację we wczorajszej dyskusji. Myliłam się...
Trzeba zamknąć kościoły, chociaż nadal będę twierdzić, że KK zachował się bardzo w porządku. I wierni dzisiaj też pokazali, że katolicy mają w sobie dużo zdrowego rozsądku. Ale trzeba zamknąć kościoły i wszystko inne. Postawić na ulicach służby mundurowe.
Bo jednak ogół społeczeństwa nie ma rozsądku za grosz.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 marca 2020 22:33
Ja się martwię o postawę UK w kwestii wirusa. Wygląda to tak, jakby szczerze mówiąc nie robili nic... i nie wiem, czy to jest podejście w stylu "nie wzbudzajmy paniki i nie ogłaszajmy żadnych decyzji" czy "jesteśmy wyspą więc nic nam nie grozi" 😵
Ludzie tworzą petycje do rządu, żeby zamknąć szkoły. Tylko co z tego, skoro przy tym nie oczekują, że zamknie się inne instytucje... 🥂 A znając Brytyjskie nastolatki/dzieciaki wszystkie wylegną na ulicę, do klubów, na place zabaw, na imprezę...
Obserwuję sytuację w Polsce i czekam, patrząc co zdecyduje rząd UK.
Choć nie wykluczam też, że jestem niedoinformowana i COŚ robią.
CzarownicaSa; nic nie robią; ostatnio widziałam info o izolacji osób 70+; ale to tylko zapowiedzi; mam wrazenie że urządzaja coś w stylu ospa party;  😀iabeł:
Moj szkocki uniwerek dziala na wlasna reke i na ten moment zapowiedzial, ze wiekszosc zajec przejdzie na tryb zdalny, a wiekszosc egzaminow zostanie przelozona/nie odbedzie sie.
Zostaly anulowane wszystkie podroze sluzbowe, poza tzw. essential, na ktore trzeba miec solidne usprawiedliwienie 😉

Tymczasem kolega, ktory w ubiegla sobote wrocil z Mediolanu i zostal poproszony o uprzejme poddanie sie domowej kwarantannie, umawia sie z kolegami na piwo - publicznie na swojej fejsowej tablicy. A w poniedzialek jeden z managerow mojej jednostki leci na trzy tygdnie do Tajlandii 🙂🙂🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 marca 2020 23:01
CzarownicaSa, UK robi YOLO i twierdzi, ze jak wszyscy przechorują, to nabiorą odporności. Oczywiście smutno im, ze część umrze, ale... no żyćko.
UK slyszalo w TV, ze to tylko grypa, a jak wiemy grypa przetrzebia od zawsze, wiec mowi sie trudno 😉
CzarownicaSa, sytuacja taka, że u was już za późno.
Jak to powiedział wasz premier? "Musimy pogodzić się z tym, że wiele rodzin pożegna najbliższych przedwcześnie".
UK doszła do wniosku (mylnego wg wielu) że epidemii powstrzymać się nie da, że ma zarazić kogo zarazi, że ma zabić kogo zabije, potem wygaśnie - i cześć.
A będzie szybko, sprawnie, i gospodarka mało ucierpi.
UK jest też ufna w siłę swoich systemów opieki zdrowotnej (czemu? skoro paracetamol na to nie działa? 😉)
To się może zmienić, gdy gwałtowanie odejdzie ktoś ze zdrowiutkich i względnie młodych oficjeli, albo książę Karol (bo królowa, oj tam, na nią już czas 😉).
Ale już za późno nad prewencję przed najgorszym scenariuszem.
UK może się gruntownie mylić także dlatego, że dotychczas nikt nie zapewnił, że przechorowanie daje jakąkolwiek odporność.
Za to wiadomo, że odporności na to nikt nie ma, że nie da się być "zahartowanym".
Zarazi się każdy, kto "łyknie" odpowiednią dawkę wirusa. Sporo nie będzie miało objawów, ale będą siać.
Myślę, że brytyjskie (a może - angielskie?) myślenie cechuje się arogancją, że zdrowy jest bezpieczny, a choremu MY potrafimy pomóc.
Tymczasem prawda taka, że zdrowych prawie nie ma, jeśli policzyć (a trzeba) skłonność do alergii.
Z tą pomocą, to też bym była ostrożna, zważywszy że ciężkim przypadkom nie pomoże nawet respirator,
gdzie skuteczność akcji będzie zbliżona do tej przy zaczadzeniu.
Ale może Wieka Brytania jest tak wielka, że ciężkich przypadków po prostu nie będzie, bo władcy sobie tego nie życzą.

edit: ospa party to trafne określenie  👍, tylko może być, że żadnej odporności się nie nabywa.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 marca 2020 23:54
Tak myślałam... ja je^ie 😵
A najgorzej, że nawet jak chcesz, to nie zamkniesz się na urlopie w domu. Bo jest taki okres, że akurat większość albo już ma cały urlop wykorzystany, albo już zapłacone za końcówkę- przykładowo ja :/ A brak pracy oznacza brak pieniędzy.
Byłam teraz przez tydzień na chorobowym- testów na wirusa mi nie zrobili, bo objawy się nie zgadzały 😀 Lekarka nawet mnie nie zobaczyła, jak zadzwoniłam się umówić to kazali zostać w domu i oddzwonili, a po receptę przyjść komuś zdrowemu.
A ja nie bywam chora. Ostatnio ścięło mnie w zeszłym roku. I za ten tydzień dostanę całe 94F... Mam wrócić od środy do pracy. Codziennie będę mijać się z setką ludzi... będzie fajnie.
Graba.   je ne sais pas
16 marca 2020 00:06
Niestety, ja Pracuje w barze w Edynburgu i jest masakra. I to głównie ludzie po 70! Tydzień temu było rugby i przyjechaly tysiące francuzow, oczywiście imprez na całego.  Wczoraj nie lepiej - gry odwołane, ale bary pełne... U mnie w szkole za to już odwołane wszystkie zajęcia, ale budynek wciąż otwarty - co jest zrozumiałe w przypadku uczelni artystycznych. Ja sobie zarządziłam kwarantannę, bo niestety mam objawy korona i liczę, ze przejdę to lekko. Niepokoje się co będzie, bo u nas w szkole Przewidują, ze to potrwa 10-14 tygodni, wiec wolałabym być w domu niż być samej tutaj. W tym momencie zazdroszczę podejścia Polski do tematu.
Bardzo fajny tekst. Bardzo fajnie wszystko tłumaczy. Naprawdę sensownie. I uczciwie postawiona sprawa


Tunrida, dzieki. Zaczne go chyba rozsyłać zamiast odbierać telefony, bo moj telefon nie przestaje dzwonic ostatnio i rozwiazuje problemy typu `czy moge isc na spacer do lasu jesli podjade przez miasto samochodem'. Mam nadzieję ze po tej całej akcji 1) bedzie edukacja w zakresie podstawowej higieny (ilu koniarzy wracajac ze stajni i nie myjac rąk kupuje buleczke narazajac siebie i innych na pasozyty?)  2) będzie poważna dyskusja na temat nakładów na opiekę zdrowotną

@Halo, mysle że lekko popadasz w panikę
Prezydent Peru ogłosił stan nadzwyczajny.
Od jutra do końca marca wszyscy zostajemy w domach.
Specjalna ustawa określa kto pracuje, co jest otwarte a co zamknięte.

Nieciekawie
Pójdziemy...

Muszę przyznać, że częściowo miałyście rację we wczorajszej dyskusji. Myliłam się...
Trzeba zamknąć kościoły, chociaż nadal będę twierdzić, że KK zachował się bardzo w porządku. I wierni dzisiaj też pokazali, że katolicy mają w sobie dużo zdrowego rozsądku. Ale trzeba zamknąć kościoły i wszystko inne. Postawić na ulicach służby mundurowe.
Bo jednak ogół społeczeństwa nie ma rozsądku za grosz.


Czemu częściowo?

My jakoś specjalnie się nie izolujemy. Tzn mieszkamy w lesie, kilka rodzin. Dwie chodzą tylko z psami na spacery. Skupisk ludzi nie ma wielkich (w miasteczku 7 km dale ale bywamy tam raz na tydzieńj) nawet się spotykamy towarzysko, ale na zewnątrz, trzymamy odległość, nie tulimy sie, nie całujemy. Ogólnie staramy się przetrwać 😉

W zeszły wtorek ewakuowano w miasteczku szkołę, bo było podejrzenie ucznia i nauczycielki o koronawirusa. 60 osób podano kwarantannie. W naszym  biuletynie publicznym podają, że tylko 20 osób. 

W Wyszkowie ludzie polecieli do kościoła na 18 🙁
Katar

Spotkał katar Katarzynę -
A - psik!
Katarzyna pod pierzynę -
A - psik!

Sprowadzono wnet doktora -
A - psik!
"Pani jest na katar chora" -
A - psik!

Terpentyną grzbiet jej natarł -
A - psik!
A po chwili sam miał katar -
A - psik!

Poszedł doktor do rejenta -
A - psik!
A to właśnie były święta -
A - psik!

Stoi flaków pełna micha -
A - psik!
A już rejent w michę kicha -
A - psik!

Od rejenta poszło dalej -
A - psik!
Bo się goście pokichali -
A - psik!

Od tych gości ich znów goście -
A - psik!
Że dudniło jak na moście -
A - psik!

Przed godziną jedenastą -
A - psik!
Już kichało całe miasto -
A - psik!

Aż zabrakło terpentyny -
A - psik!
Z winy jednej Katarzyny -
A - psik!

Jan Brzechwa

#zostańwdomu
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
16 marca 2020 07:57
Cenciakos, na wynos i z dowozem zacznij dzialac.


Jara, Bobek....niestety, jeden lokal to stricte pub, tylko alkohol. Drugi to kawiarnia+pub. Ani w jednym, ani w drugim nie nam jako takiej kuchni. Sanepid nie pozwala robić jedzenia (poza ciastami) , a koncesja nie pozwala sprzedawać alkoholu "na wynos".
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 marca 2020 08:09
[quote author=JARA link=topic=103024.msg2916153#msg2916153 date=1584186680]
Cenciakos, na wynos i z dowozem zacznij dzialac.


Jara, Bobek....niestety, jeden lokal to stricte pub, tylko alkohol. Drugi to kawiarnia+pub. Ani w jednym, ani w drugim nie nam jako takiej kuchni. Sanepid nie pozwala robić jedzenia (poza ciastami) , a koncesja nie pozwala sprzedawać alkoholu "na wynos".
[/quote]
No to rzeczywiście kiepska sytuacja 🙁
Akurat decyzja rządu UK wcale mnie nie zaskoczyła. Jeżeli seniorzy i osoby z grupy ryzyka zostaną w domach, to jedyną grupą która ucierpi najmocniej będą nielegalni imigranci. No, a w związku z brexitem, o to im chodzi. Przy okazji gospodarka też nie ucierpi tak bardzo, bo cargo może latać/ jeździć normalnie. Jedynie turystyka dostanie po dupie, bo każdy normalny kraj zamknie z nimi połączenia na dłużej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się