Koronawirus

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
18 marca 2020 20:47
Robert Koch Institut powiedział dzisiaj, ze jak nic nie zrobią to w DE za miesiąc czy dwa bedzie 10 milionów zachorowań...

Ej normalnie wymiękam... mieszkam zaraz przy łąkach... ale jak mam wyjsć jak pod domem dzieciarni pełno? Mam przejść z dzieckiem przez to chmurę syfu? W domu mam obecnie 65 letnia teściowa, co pali do tego jak smok... jak jej cos przywleczemy?

Pomału mam stracha na maksa 🙁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 marca 2020 20:49
Gienia, też to widziałam. Co jest o tyle przerażające, ze absolutnie żadna służba zdrowia na świecie tego nie ogarnie.

Zdrowykoń, właśnie czytałam. Koszmar.
dempsey   fiat voluntas Tua
18 marca 2020 21:01
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=103024.msg2917230#msg2917230 date=1584564454]
Robert Koch Institut powiedział dzisiaj, ze jak nic nie zrobią to w DE za miesiąc czy dwa bedzie 10 milionów zachorowań...

[/quote]

Dlatego sądzę że Soeder zamknie Bawarię, tj. wprowadzi ten zakaz opuszczania domu bez pisemnego zezwolenia (Ausgangssperre).
Zresztą już sie słyszy pogłoski tu i tam... Miasteczko Tirschenreuth pod czeską granicą już się samo zamknęło nie czekając (mają 40 przypadków).
To idzie w tym kierunku.

Dlatego przygotowuję siebie (i rodzinę) na zakaz wychodzenia z domów 
10 mln? 12,5% mieszkańców?
Przecież w Chinach, gdzie ponoć już zaczyna się wyciszać, to 81 tys.
[quote author=Cricetidae link=topic=103024.msg2917213#msg2917213 date=1584558779]
Facella, hehe zazdroszczę, naprawdę 😉 Niektórzy np muszą pracować i to codziennie... I to z ludźmi, którzy przychodzą, bo ich kotek jakoś tak bardziej się do nich tuli i chyba coś mu jest!


Po prostu się boją, że zaraz gabinet będą zamknięte i co wówczas?
[/quote]

Ale na razie nic nie wskazuje na to, że będą zamknięte. Z takim myśleniem to ludzie powinni tłumnie przybywać, a jednak większość dzwoni, pisze maile i stara się nie zawracać głowy błahostkami. A inni wpadają w coś zupełnie odwrotnego...i dostali jakiegoś dziwnego przeświadczenia, że świat się kończy i wszystko trzeba zrobić TERAZ. Dlatego niektórzy zaczęli nagle przychodzić z rzeczami, które mogą poczekać i czekały ileś czasu, ale teraz NAGLE muszą wszystko załatwić...
Wiesz, im więcej osób przyjdzie niepotrzebnie, tym większe narażenie nas. I tym większa możliwość kwarantanny w lecznicach. Co spowoduje faktycznie ich zamknięcie...

Chociaż akurat z okiem bym uważała, bo może być owrzodzenie rogówki po urazie...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
18 marca 2020 21:07
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 marca 2020 21:14
Ascaia, scenariusz chiński od początku był dla Europy nieosiągalny. Już po ptokach. Od początku mówiło się o 50-70% społeczeństwa. Trzeba to teraz rozciągnąć w czasie.
Problem w tym, jak to zrobić, by nie umierając na koronawirusa nie umrzeć przy tym z głodu...  😕
Gienia-Pigwa, niestety po niemiecku to ja nic a nic i jeszcze mniej.

Nie, nie, to nie mogą być liczby liczone w milionach. Po prostu nie.
Będę się trzymać wiary, że to jednak będzie się zamykać w wartościach typu 1-2% mieszkańców danego kraju. Zachorowań odnotowanych, leczonych, potwierdzonych testami, etc. Muszę tak myśleć...
Problem w tym, jak to zrobić, by nie umierając na koronawirusa nie umrzeć przy tym z głodu...  😕


A jeszcze przy tym urodzić we względnie akceptowalnych warunkach i ogarnąć pierwsze miesiące funkcjonowania z czymś czego się nigdy na oczy nie widziało. Nie sądziłam, że to napiszę ale chyba zaczynam dołączać do przerażonych...
Nie ma co panikować, w zeszłym roku umarło przeszło 12 tys na zapalenie płuc, na sepse pewnie ze 30 tyś, łącznie 400 tyś jakoś paniki nie było.  😉
efeemeryda   no fate but what we make.
18 marca 2020 21:41
Branka
Ale od tak to sobie chyba zamknąć Wrocławia nie mogą ?? Musieliby co najmniej stan wyjątkowy wprowadzić.
Ludzie dojeżdżają do pracy i nie tylko, nie można ludzi uwięzić.
Zdrowykoń, tu dalej nie chodzi o liczbę, ale czas w stosunku do tych liczb. We Włoszech zaraz będzie taka ilość śmiertelnych przypadków jak w Chinach, a połowę mniej wszystkich zachorowań.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 marca 2020 21:54
FurryMouse, będzie dobrze!!! Młoda jesteś, zabunkrujesz się z malenstwem i już  :przytul:

A tu ciekawy inny punkt widzenia, podsunięty przez mojego męża który całe życie pracuje z danymi i raczej potrafi je czytać. Filmik jest z angielskimi napisami.
https://www.wodarg.com/

Mnie to się nie spina, biorąc pod uwagę sytuację we Włoszech i innych krajach.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 marca 2020 21:56
Efeemeryda, spokojnie. Ja o tym zamknięciu Wrocławia (z pierwszej ręki) i innych miast (m.in. Warszawa) słyszę od tygodnia. Wrocław "zamknięto" już w poniedziałek jeśli mnie pamięć nie myli. Wojsko na ulicach...  😉

A teraz na poważnie. Jeśli doszłoby do zamknięcia miasta (nie wiem jaka hekatomba musiałaby się wydarzyć, chyba nagle musielibyśmy przebić Włochy pod względem zgonów), to nadal ludzie będą mogli dostać się do pracy. Najprawdopodobniej wystarczy oświadczenie (nawet ustne do osoby kontrolującej), że jedzie się do pracy.

Czasem zastanawiam się, czy świat sprzed Internetu nie był lepszy. Jest tyle fakenewsów teraz, że serio człowiek łapie się za głowę.

Lotnaa, ludzie uparli się na te Włochy, a to nie jest wyznacznik. Tu trzeba spojrzeć szerzej - na historię, na kulturę. Włosi mają dość... swobodne podejście do higieny i do zakazów, plus jedno z najstarszych społeczeństw w Europie. Mówiąc wprost - załatwili się na własne życzenie. I nadal nie dotarło. Nadal się szwędają po ulicach. Włosi, z którymi mam kontakt i Polacy mieszkający we Włoszech mówią otwarcie - ok, ładne obrazki "śpiewających" balkonów, a z drugiej strony nie usiedzą na tyłku w domu i liczą na to, że wirus ich ominie. Dużą robotę zrobiła też masowa ucieczka z północy na południe.

Nam raczej nie grozi scenariusz włoski. U nas większość osób rzeczywiście siedzi na tyłku w domu plus szybko poszły decyzje o zamknięciu granic. Tak, będziemy mieć co raz więcej potwierdzonych przypadków, tak, pewnie jeszcze trochę osób umrze (brutalne, wiem), ale nadal 80% populacji przejdzie to łagodnie. Dlatego wszyscy apelują o niepanikowanie. Jak to zostało ujęte: LUDZKOŚĆ PRZEŻYŁA DŻUMĘ, TO I TO PRZEŻYJE. TA ZARAZA TEŻ MINIE. A środki do jej zwalczania mamy o niebo lepsze niż za czasów dżumy czy hiszpanki.
Facella   Dawna re-volto wróć!
18 marca 2020 22:08
No niestety poza psem to trzeba też pracować, żeby było potem do czego wracać i żeby mieć za co żyć 😉

Ależ ja pracuję. Mój zespół robi na najwyższych obrotach, bo większość firmy pracuje zdalnie i generuje to multum problemów. Mimo ze z domu to pracuję ciężej i więcej niż normalnie. Na szczęście mam normalną szefową i firmę, wiec mogę nie wychodzić. Trafiłam z tą pracą w dychę. Jak sobie pomyśle, ze dalej mogłam być PH i odwiedzać 20-25 punktów handlowych dziennie... chryste.

Mad, okna mam  🙄 i widok na trzeci największy park-cmentarz w Europie, ale co z tego  🙄 mam masę ciekawszych zajęć niż gapienie się w okno godzinami lub podglądanie ulic na kamerkach internetowych.

Dla mojego introwertycznego charakteru możliwość pozostania w domu nieprzerwanie przez dwa tygodnie jest jak gwiazdka z nieba.
FurryMouse mam to identycznie  🙁. W innej sytuacji nie panikowalabym moze, ale teraz nawet do sklepu nie wejde.

Ascaia z tymi teoriami wszystko fajnie, tyle, ze chinczycy zachowali sie calkiem inaczej niz europejczycy. Plus sa panstwem olbrzymim i na juz mogli sciagnac mase personelu i sprzetu z innych czesci do Wuhan. W pare tygodni szybko wystawiali tymczasowe szpitale i umieli sie preznie zorganizowac. Nic z tego w PL nie widac. Widac natomiast, ze najwiekszy przyrost dzienny zachorowan jaki osiagneli Chiny byl 3500, niestety ten rekord juz zostal pobity Wlochami - dzisiaj 4200, zatem nie ma co calkiem na Chiny patrzec.
Wyglada, ze w Korey Poludniowej tez sie wycisza - ale warto tez popatrzec na dzialania, ilosc testow w przeliczeniu na mieszkancow... niestety, jest jak jest. Mimo to mam nadzieje, ze jak ludzie beda siedziec w domu, duzo to da i nie bedzie tak zle...
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 marca 2020 22:16
Ascaia z tymi teoriami wszystko fajnie, tyle, ze chinczycy zachowali sie calkiem inaczej niz europejczycy.

W punkt! I to jest ta subtelna różnica między demokracją ludową a demokracją. Co prawda najpierw zgnoili lekarza, który zaalarmował o wirusie, ale jak już "zabawa" się rozkręciła, to wzięli społeczeństwo za mordę i mają prawie po problemie. Tylko właśnie - oni nie sugerowali, nie prosili. Oni KAZALI. A sądzę, że skutki niezastosowania się do nakazu byłyby takie, jak w tym ponurym żarcie o koronie w Korei Północnej:

godz. 8😲0, ilość zarażonych w Korei Północnej - 1
godz. 8😲5, ilość zarażonych w Korei Północnej - 0
godz. 8:10, ilość zarażonych w Korei Północnej - 1
godz. 8:15, ilość zarażonych w Korei Północnej - 0.
unity, Widac natomiast, ze najwiekszy przyrost dzienny zachorowan jaki osiagneli Chiny byl 3500, niestety ten rekord juz zostal pobity Wlochami - dzisiaj 4200, zatem nie ma co calkiem na Chiny patrzec.

Jeśli wierzyć stronie https://www.worldometers.info/coronavirus
to największy dzienny przyrost wykrytych zakażeń to było 14 108 osób. 12 lutego.
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/china/

Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście inna mentalność ma tu duże znaczenie.
Cricetidae, raczej pod okiem ma spuchnięte (sorry, EOT)
Hmmm, Chin pod żadnym względem bym nie podawała za przykład pozytywny, tak jak nie wierzyłabym w dane, które podają. Raczej wskazywałabym Koreę Południową, prawie zapracowało tam, trochę nabruździła religia i politykierzy

https://foreignpolicy.com/2020/02/27/coronavirus-south-korea-cults-conservatives-china/
Ja dzisiaj wyszłam kupić jedzenie, i się trochę zdenerwowałam.

Dwudziestolatki w żabce, parami trzeba oczywiście chodzić na zakupy. Stoją coś wybierają trzy godziny, i z braku laku posiedzieć w kawiarni w żabce też trzeba.  😵

Jedna mi wprawie na głowę wlazla w kolejce, to powiedziałam jej że się słabo czuje - zwiało w trzy sekundy. 😂

Nie wiem co niektórzy mysla, teraz place zabaw pozamykali, bo tłumy w porównaniu jak zazwyczaj.

@tunrida, jak masz coś, to serio strasz ile możesz na FB, bo nie dociera jeszcze do wszystkich 🙁
U nas ogłoszono godzinę policyjną.
Od dziś, od 20😲0 do 5😲0 obowiązuje zakaz wychodzenia z domu.
Od jutra od 5 rano zakaz poruszania się pojazdami prywatnymi. Grozi to konfiskatą pojazdu i prawo jazdy.
Do odwołania.

Na dziś, liczba zarażonych wzrosła do 145. Do tej pory nikt nie umarł i chyba jedna osoba wyzdrowiała.
Podobno wirus dotarł do selvy/amazonii co jest najgorszym ze scenariuszy tutaj.

Granice zamknięte, komunikacja między miastowa zawieszona, taksówki nie pracują, autobusy miejskie niektóre pracują i wejść można ale tylko tyle osób ile jest miejsc siedzących.
Porządku w całym kraju pilnuje policja i wojsko.
Zakaz wstępu na plażę, do restauracji, zakaz zgromadzeń ....
Wyjść można do pobliskich sklepów, farmacji, przychodni.

Za złamanie zakazów grozi tu więzienie od 3 do 10 lat. Jeżeli dojdzie wówczas do poważnych obrażeń lub śmierci postronnych osób grozi od 10 do 20 lat.
Luiza, jest to najgorszy scenariusz ze względu na brak opieki zdrowotnej tam? Trochę mnie to zdanie uderzyło, bo jeśli to jest przyczyna to przecież koronawirus jest kroplą w morzu ich problemów
Czytałam, że ciężko dotrzeć do osad, miasteczek w dżungli.

Dlatego się bali, teraz boją, bo dotarcie i utrzymanie czystości, porządku jest prawie niemożliwe w dżungli.

Poszukam info o tym.
edit.
Tak, ze względu na dotarcie, ukształtowanie terenu, stanu dróg, dostępność środków higienicznych, lekarzy ...
Boją się o tereny wysoko w Andach i w Amazonii.
W Peru jest dużo biednych ludzi, duża korupcja. Ludzie szanse na lepsze życie, wykształcenie, opiekę medyczną mają tylko w dużych miastach.
W Limie jest tu z 10 milionów ludzi  😲

U mnie w mieście dzisiaj zamknęli szpital. Cały personel ma obowiązkową "kwarantannę" w miejscu pracy... szczerze współczuję. Czekają na wyniki 3 pacjentów z koro, w tym rzekomo 1 pacjent na pewno miał wynik pozytywny. Leżał od 1,5 tygodnia z zapaleniem płuc... czyli nawet na tym moim rodzinnym zadupiu nas to wszystko dopadnie, a mam rodziców powyżej 60 rż.ż i 86-letnią babcię..  🤔
To jest dobre, daje do wyobraźni:
"RNA wirusowe jest stabilne (zarówno w wirusach RNA otoczkowych jak i bezotoczkowych) co najmniej do 5 dni w temperaturze 4-25 stopni"
na materiałach syntetycznych
Ascaia
Tego 12 lutego Chiny zmieniły sposób klasyfikowania zarażeń. Ujęły w statystykach osoby, których wcześniej nie podejrzewali o koronawirusa ze względu na inne objawy np. bakteryjne zapalenie płuc.

Co do liczby zarażeń w Chinach, to pewnie prawdziwa była dużo większa, ale ludzie przechodzili w domowej, przymusowej  kwarantannie.
Statystyki Niemiec pokazują, że to nie ilość pozytywnych testów jest ważna, ale ta ilość osób hospitalizowanych w ciężkim/krytycznym stanie.

Też nie wiem czemu piszecie, że w Wuhan zamknięto ostatni szpital? Tam nadal ponad 2000 osób jest w poważnym stanie według statystyk. I 6000 aktywnych przypadków.

Moim zdaniem też warto rozważać wpływ kultury i relacji ludzkich na ilość zakażeń.
Włosi czy Hiszpanie, to narodowości, w których dystans społeczny na co dzień jest mniejszy niż np w Polsce. W tych krajach więcej czasu się biesiaduje, spędza czad na mieście, u sąsiadki na plotkach.
Jeśli pomyślimy np o seniorach na emeryturze w Polsce (nie wykonujący żadnej pracy) to ich główną aktywnością są zakupy, może spacery. Rzadko w Polsce spotkamy w kawiarniach, restauracjach osobę w wieku ponad 70 lat jako gościa. We Włoszech o wiele częściej - szczególnie na porannej kawie itd.
marszylka pewno chodzi o ostatni szpital polowy. Oni w pewnym momencie zbudowali szpitale polowe do walki z wirusem, bo im zabrakło normalnych.
Facella, no to widzisz, jest też na świecie tak, że nie wszystkie prace da się zrobić zza ekranu komputera 😉 i niestety muszę przejść te szalone 600m do roboty, a że mieszkam w centrum, to chcąc nie chcąc widzę co się dzieje w parkach i na ulicach 🤣 też bym najchętniej nie wychodziła z domu, ale co poradzę? Pójdę pod most za jakiś czas jak mi się oszczędności skończą? Chyba jednak mniej bezpiecznie wychodzi 😁
Krótko i przystępnie o higienie w obecnej sytuacji

Należy myć ręce jakimkolwiek mydłem (niekoniecznie antybakteryjnym)/płynem do naczyń przez przynajmniej 20 sekund, bo tyle wystarczy do zneutralizowania wirusa. Można skutecznie dezynfekować rzeczy wyżej wymienionymi lub preparatem o zawartości alkoholu w wysokości przynajmniej 60%. Zostało tu wspomniane, że wirus ginie w 65 stopniach Celsjusza, więc jeżeli tylko ktoś ma dostęp do suchej sauny to np. po powrocie z zakupów powienien skorzystać z takiej sauny, żeby nie przenieść wirusa na domowników. Przepraszam za składnię, jeśli to co napisałam nie ma sensu to zignorujcie, to nie są moje godziny funkcjonowania na optymalnych obrotach i piszę z telefonu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się