Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Gillian   four letter word
24 marca 2020 09:00
jeżeli koń jest ogarnięty, to siatka może być nisko. Mój notorycznie wkłada nogę w siatkę i potem wisi nie wiadomo ile więc ma na tyle wysoko, żeby się nie mógł zaplątać, niestety kosztem prawidłowości fizjologicznych. Siana na ziemię nie dostanie, bo rozkopuje po całym boksie, sika na nie i stoi głodny. Stary a głupi 🙂
Seeerio, nie, niech nikt nie myśli o przestawianiu konia ze słomy na trociny tylko z powodu brzucha......
👿
A potem są wszędzie wiecznie chore konie z wrzodami i innymi historiami...
Meise, mam konia wpieprzajacego słomę 24/7 i z bębnem. Wiedziona doświadczeniem - nic nie zmieniaj. Po prostu jeździj, to brzuch zniknie :P
Ja siatki widziałam zawsze na wysokości końskiej klaty, mniej więcej. Nogę wtedy niełatwo włożyć, a szyja dość swobodnie w poziomie. Ja zrezygnowałam, jak się naoglądałam w dość krótkim czasie ilość wypadków z tymi siatkami, jeden wymagał eutanazji konia  🤔
Seeerio, nie, niech nikt nie myśli o przestawianiu konia ze słomy na trociny tylko z powodu brzucha......
👿
A potem są wszędzie wiecznie chore konie z wrzodami i innymi historiami...


Dokładnie, ciągle ten sam mit pokutuje  🙇  brzuch u konia to oznaka braku prawidłowo wykształconych mięśni grzbietu, a nie opychania się słomą.
Meise, w moich okolicach mówi się, że mimo, że jest najoptymalniejszy sposób karmienia sianem,  to jest też to nienaturalny sposób pobierania paszy i może prowadzić do jakiś tam usztywnień.  Dlatego możliwość pasienia się (choćby przez te 3-4 h dziennie) jest tak bardzo istotna dla zdrowia fizycznego i psychicznego konia.
Pasze twarde z tych samych względów podaje się na podłodze boksu w miękkich gumowych wiaderkach. Wiaderka te się myje po każdym karmieniu, a mycie takiego żłobu wbudowanego na stałe w boksie byłoby upierdliwe.
Siatki u nas są wieszane tak aby koń nie zadzierał głowy oraz nie wplątał nóg w siatkę. Kółko do wiązania wypada tak średnio na wysokości 160 cm.
Gillian   four letter word
24 marca 2020 09:19
na wysokości klaty u mnie nie przejdzie, raz tak powiesiłam na zawodach i rano zastałam konia z nogą w siatce, spoconego, wystraszonego. Ile tak wisiał, nie wiem. Pół biedy, że stał spokojnie i czekał na poratowanie a noga była w grubej owijce z kocykiem bo mogło być różnie :/ siatka daje mi pewność, że koń ma siano przez większość czasu a to dla mnie priorytet,
kolebka, niekoniecznie, bo znam konie sportowe, nawet z poziomu DR jeden, które na słomie stać nie mogą, bo ważą wtedy jak słonie i mają wielke bebzony. Nie mają żadnych innych dolegliwości towarzyszących, taka uroda i tyle.
Gillian, pewnie - stały dostęp do objętościówki to jedna z podstaw dobrostanu konia. Z tych samych względów moje nie dostają siana z ziemi. Coś za coś.
Ja tutaj próbowałam przemycić info o potrzebie fizycznej (i psychicznej przy okazji) pasienia się u konia  🙂
Perlica ok może też tak być, ale zdecydowana większość koni ma wielkie brzuchy z braku pracy bądź z braku ODPOWIEDNIEJ pracy 😉
kolebka, ja piszę tylko o koniach startujących regularnie, w prawidłowym treningu.

Brak pracy to zupełnie co innego.

Mój koń w treningu u zawodnika, też wyżera słomę spod siebie bo lubi od zawsze, a brzucha nie miał nigdy, zawsze wygląda ładnie od kiedy go mam ( od 3 latka). Ma teraz siano rzucane normalnie i ma też siano w siatce jakby zjadł to z ziemi.
Mój żre z siatki już drugi rok i żadnych asymetrii od tego nie ma. Wieszam na wysokości klaty, siatka z drobnymi oczkami. Nogi nigdy nie zaplątał, podkowy też, raz się derką do niej przypiął, do dziś nie wiem jak 🤣 Pewnie się czochrał głupek. Jak miał zapasowe siatki na zewnątrz to nimi rzucał przez górę boksu i inne cuda odczyniał, teraz stawiam z daleka, bo odplątać te jego cuda to było wyzwanie 😁
Siano w siatkach ma właśnie po tym, jak się nażarł takiej krótkiej słomy i przytkał. Ogólnie mieliśmy już w stajni kilka historii przy takiej krótkiej słomie i ja bym jednak nie dawała... ale też co innego dwie garści do żłobu, a co innego cały boks. Widzę też o tyle korzyść, że je sobie spokojnie, ale ciągle i ten brzuch nie nadyma się, a koń też z żyjących z powietrza i żarłok w dodatku. Na szczęście nigdy nie lubił słomy 😉

Meise, - mój je słomę głównie wtedy, jak jest kiepskie siano. Może tu jest problem?
Twój koń ma bebzol, bo nie pracuje i tyle 😉 Daj chłopakowi czas na rzeźbę, on się dopiero uczy poruszać, żeby zrobić rzeźbę potrzeba regularnej, sensownej pracy. Ja też wielkiego brzucha u niego wcale nie widzę 😉
anetakajper   Dolata i spółka
24 marca 2020 09:51
Dla moich koni słoma jest totalnie nie do przełknięcia. Może być ze złota, a one nawet nie wąchają. Słoma ze stodoły więc jakość idealna.
Ja daje swoim w torbach.  Wybierają duży kęs z torby, rzucają na glebe i sobie wyjadają.
To nie znaczy że w torbe nie włożą giry. Dzisiaj pierwszy raz w życiu siwa włożyła nogę do torby :/ Na szczęście zerwała sznurek i sobie sama poradziła.

Dla ciekawskich, producent mi odpisał, ze chodzi o suchy chleb, dlatego chyba moje obawy o średni skład paszy- były jednak uzasadnione.

No ale po tej cenie to chyba się nie spodziewałaś jakichś cudów?
keira, bo ja robię umiejętne zdjęcia  😁

Wiem, wiem, że musimy muskulaturę wypracować, żeby miało co te organy wew trzymać. Zdaję sobie z tego sprawę. Bardziej półżartem napisałam to o tym wanculu 🙂

A jak Wasze konie moczą sobie siano to zadajecie im pod poidło? Mój koń moczy tylko jak ma pod poidłem. Czy to wpływa jakoś pozytywnie na konsumpcję siana?
Moja wrzodka ostatnio jadła dużo słomy w wolnowybiegówce, bo zanim sie nie wywaliło jednego łobuza, nie miała cały czas dostępu do siana, bo ją gonił. Nijak jej to nie służyło, brzuch wypchany i żebra na wierzchu. Jakim sposobem miałaby słoma działać przeciw wrzodom? Prędzej widzę to na odwrót niestety. Dobrej jakości siano i tyle. Chociaż garść do owsa jak spowalniacz wg. mnie może działać pozytywnie- kopyto dłużej żre i lepiej prześlini. Też dodaję zawsze sieczkę do treściwego, tyle że lucernę.

Co do siatek, mam takie bardzo duże, na 1,5 kostkę, są od góry aż po ziemie, jeden pasek idzie aż od ziemie. Lub dostają na ziemie na padoku. Nigdy już lata żadnej akcji nie było, ale łośki raczej uważne. Natomiast była ze 2 razy akcja z podrażnionym okiem, jeżeli było za wysoko i przy żarciu kawałki spadali na konia. Żadnych usztywnień czy nieprawidłowości nie uświadczyłam z powodu siatek.

A sieczka ze słomy żytniej jest najlepsza w żywieniu konie -poczytajcie  sobie choćby w googlach 🤣


To, że na sieczkę najlepsza jest słoma żytnia to nie znaczy, że jest najlepsza dla koni. Najlepsza słoma paszowa to pszenna i owsiana.
z zaleceń weterynarza w stajni w której stałam nawet konie na trocinach dostawały po plasterku słowy do każdego ścielenia.
unity, a widzisz to na odwrót na jakiej podstawie?
ekhem, są badania w tym temacie
że jedzenie słomy powoduje wrzody? szukałam, nie znalazłam. mogę prosić o więcej info?
nadmierne jedzenie słomy może powodować kolki. może drażnić istniejące wrzody. o powodowaniu wrzodów - nic nie widzę.

chyba że mówisz o tym: https://beva.onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.2746/042516409X441929
jeśli tak, to sorry, ale chyba nikt nie karmi koni słomą jako wyłączną paszą objętościową? przynajmniej mam taką nadzieję.
ekhem, nie że powoduje, bo do końca nie wiadomo co je powoduje,  ale że konie, które mają wrzody nie powinny jeść słomy. Wiem to od weta i z badań opisanych z USA.
No własnie w tym rzecz perlica, że unity tak postawiła tezę. Że według niej nie zapobiega, a powoduje. Tego się czepłam.
Co innego u koni ze stwierdzonymi wrzodami, ale prawda jest taka, że koński układ trawienny nie znosi bezczynności. Jeśli koń podżera słomę, bo ma za mało siana, to przestawienie go na trociny "bo słoma robi bęben" jest bardzo słabe wobec zwierzaka. Tu uważam że sankaritarina ma rację.

i żeby nie było, to nie przytyk do meise, tylko wtręt do ogolnej dyskusji.
Są badania, że słoma jako JEDYNA pasza objętościowa zwiększa ryzyko wrzodów, bo ma niską zawartość białka i wapnia i nie zapewnia funkcji wypełnienia żołądka.
Są też badania, że konie stojące na innych rodzajach podłoża niż słoma częściej wykazują zachowania stereotypiczne, bo słoma mimo wszystko zapewnia jakieś zajęcie kiedy koń stoi całą noc w stajni (żeby tylko).
Jeżeli chodzi o siatki, też są badania, że zwiększają frustrację u koni i tak samo mogą się przyczyniać do powstawania nawyków i stresu.
Ja testowałam chyba wszystkie możliwe rozwiązania na swoich koniach. Siano w siatkach z dziurami 5x5 znika tak szybko jak bez siatki, za to mniejsze dziurki sprawiają, że konie rezygnują z siana na rzecz słomy. Po całej nocy była połowa siatki pełna, a koń stał prawie na betonie.
Osobiście staram się, żeby konie miały stały dostęp do siana w stajni i na padoku, widzę, że siano od czasu kiedy tak jest znika wolniej, koń nie ma takiej fazy że musi wszystko zjeść od razu, tylko je jak jest głodny.

Duży brzuch to nie tylko objaw "przejedzenia" sianem, ale właśnie karmienia słabej jakości sianem, które zawiera za mało białka. No a oprócz tego "duży brzuch" mogą mieć konie wrzodowe, wzdęte (też od słabego siana, słomy), albo takie które mają pasożyty.
Ograniczenie siana, to ostatnie na czym bym się skupiła przy takim problemie.
ratatuj   Moje rude szczęście
24 marca 2020 14:23
Kochani, chciałabym się skonsultować w temacie mojego emeryta - 25 letniego wałaszka. W tym roku z powodu wcześniejszej przeprowadzki zmieniłam stajnie z trybu wolnopadkowego zamieszkał on w wiacie z kontrolowanym wychodzeniem na dwór (ok  8 godz. dziennie, w zależności od sezonu). Niestety w przeciągu roku odnotowałam dosyć duży spadek masy. Wcześniej był karmiony 2 x dziennie mieszanką na podstawie wysłodków z dodatkiem otrębów i owsa + siano natomiast na tą chwilę jego żywienie wygląda następująco:

Śniadanie: Siano- Widły, Mieszanka 1/3 owsa, 1/3 jęczmienia, 1/3 przenicy- 1 miarka - niecałe 2 litry
Obiad: Siano- Widły, Zupa: mieszanka wysłodków, lucerny, kukurdzy, otrębów, słonecznika, aroni, porzeczki, siemienia lnianego i owsa- 1 miarka - niecałe 2 litry
Kolacja: Siano- Widły, Mieszanka 1/3 owsa, 1/3 jęczmienia, 1/3 przenicy- 1 miarka - niecałe 2 litry
           
Dodatkowe suplementy:           
1. Equinox Sport (ze względu na wysoką zawartość selenu - koń ma delikatny niedobór)
  
Jedzenia jest wiecej, jeżdzony jest mniej wiecej tyle co wcześniej a chudnie.
Co mogłabym podawać co nie wymaga dodatkowej pracy w stajni? Przygotowanie wysłodków będzie problematyczne, więc pomyślałam o sieccze + oleju. Dodatkowo 3-4 razy w tygodniu mogę sama doraźnie podawać wysłodki+ np mesz, tylko pytanie czy to coś da jeśli to będzi tylko 3-4 razy w tygodniu?

Bardzo proszę za wsparcie.
ratatuj, - tak, posiłek co drugi dzień ma sens. Natomiast przyjżałabym się ilości i jakości siana 😉
ratatuj, a jak wcześniej miał dostęp do siana?
ratatuj   Moje rude szczęście
24 marca 2020 14:47
ratatuj, - tak, posiłek co drugi dzień ma sens. Natomiast przyjżałabym się ilości i jakości siana 😉



Tyle, że on dostaje te wysłodki na obiad w zupie ale być może w za małych proporcjach? Jeżeli te 3-4 razy w tygodniu będę podawała dodatkowo np. do kolacji bo to uda mi się ogarnąć to będzie ok? Wtedy będzie miał je i w zupie i te 3-4 razy w tygodniu w kolacji. Nie chcę wyrządzić więcej krzywdy niż dobrego 🙁

Jeżeli chodzi o siano dostaje sporo, problem jest taki, że nie sądzę żeby chętnie je jadł, cały czas widzę porozrzucane po boksie...
ratatuj   Moje rude szczęście
24 marca 2020 14:48
ratatuj, a jak wcześniej miał dostęp do siana?


2 razy dziennie było dawane - rano i wieczorem na wybieg w formie kupek bo było kilka koni na współnym padoku.
Może ma problem z zębami?
[quote author=Karmelita link=topic=25.msg2918327#msg2918327 date=1585036645]
Dla ciekawskich, producent mi odpisał, ze chodzi o suchy chleb, dlatego chyba moje obawy o średni skład paszy- były jednak uzasadnione.

No ale po tej cenie to chyba się nie spodziewałaś jakichś cudów?

[/quote]
Nie, ale suchego chleba tez nie 😉 w sensie nie wiem jak mam się do tego odnieść, ale w pierwszym odruchu mam wrażenie ze już karmienie samym owsem jest zdrowsze? Czy się mylę i demonizuje ten chleb?
ratatuj, info: 2 litry np. gniecionego owsa ważą ok. 0,5 kg.
Zakładam, że jęczmień jest gnieciony, pszenica w jakiej formie?
W każdym razie, jeśli to gniecione/płatki, to nawet 1/3 pełnego owsa nie zmieni za bardzo masy.
Czyli twój koń dostaje, w trzech posiłkach w sumie, ok. 1,3 kg paszy treściwej (wysłodki to nie jest pasza treściwa,
to jest energetyczna objętościowa). Licząc ten litr wysłodków można szacować energię w  tych 3 posiłkach na maks 20 - 25 MJ dziennie.
Przy czym godzinka umiarkowanej pracy pod siodłem zżera ok 40 MJ, taki lekki trening, a ile koń zmieści polskiego (kiepskiego) siana zapewnia zaledwie
(i bywa - z trudem) energię bytową. Dla pokrycia potrzeb bytowych koń musi zjeść (nie wdeptać) kilkanaście kilo niezłego (polskiego) siana.
I jeszcze dobrze je strawić/wykorzystać. Wychodzi mi że twojemu koniowi (chyba że leciutki) aktualnie codziennie brakuje ponad 15 MJ energii. a to jest ponad kilo owsa więcej.
Tak dwie miarki pełnego owsa więcej. Żeby nie chudł bardziej. Oczywiście tej energii nie musi dawać owies.
Ale bilans musi się zgadzać. Chyba że twój koń nie chodzi pod siodłem, albo tylko spaceruje. Ale chyba nie, skoro chudnie.
Zatem bilans się nie zgadza.
A chyba chcesz podtuczyć, zatem tej energii, nadmiarowej, trzeba jeszcze więcej.
Szklanka oleju da ci mniej niż 10 MJ, a więcej starszemu koniowi bym nie dawała.
Na moje: koń potrzebuje sporo więcej jeść, możliwe że mniej kombinowania a kilogram balancera.

"W stosunku do energetycznych potrzeb bytowych konia o średniej masie ciała 550-600 kg, które wynoszą 68-77 MJ energii strawnej, zapotrzebowanie energetyczne konia obciążonego wysiłkiem odpowiednio wzrasta: przy pracy lekkiej o 10-30%, przy pracy średniej o 30-50%, a przy ciężkiej o 50% i więcej"
Tu kilka uwag: kilo niezłego siana można oszacować w Polsce na 5 MJ. 12 kg da 60 MJ, przy dobrych wiatrach.
Te procenty przy pracy są niedoszacowane, tj może i są, kwestia wyobrażeń co to jest "lekka praca".
Obecnie coraz więcej osób mierzy, ile koń spala w czasie pracy. I taka "zwykła" jazda w 3 chodach, godzinka, dla przeciętnego konia, o przeciętnych chodach,
daje właśnie 30 - 40 MJ, czyli łapie się na pracę średnią.
Koń regularnie skaczący czy "robiący elementy", bez wypasu, z reguły potrzebuje 110 + MJ w dni treningowe.
Na wypasie, duże obciążenia, to i 150 MJ, a nawet więcej jeśli duży/ciężki.
To nie jest bajka, że koń w solidnej pracy potrzebuje x, koń bez pracy  x/2.
Jasne że są konie, które mają niskie zapotrzebowanie bytowe (to jeszcze zależy od temperatury otoczenia, derkowania etc.)
Koni na dobrych sianach non stop (raczej nie w Polsce) czy sianokiszonkach dla koni, czy w czasie zasobnego pastwiska - w ogóle
niema co porównywać do koni na przeciętnych dawkach przeciętnego siana, Bo Dobre siano może dać i 80 MJ w 10 kg.
A rzadko który koń zmieści/zje więcej niż 15 kg takiego siana po 5 MJ (co daje ledwie 75 MJ). Często bywa siano i po 4 MJ, pewnie i mniej się zdarza.
Takie po 6 MJ to rarytas.
Dlatego taka standardowa dawka dla przeciętnego wierzchowca, bez specjalnych wysiłków, to w polskich warunkach:
siana opór,  2 -2,5 kg owsa lub zamienników (energetycznych - żeby te  30 -35 MJ dodać)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się