Koronawirus

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 marca 2020 00:20
szemrana, bardzo mi przykro 🙁
Matko, szemrana, , bardzo Ci współczuję i wiem co czujesz, ja nie jestem tak silna, rok minął od śmierci mamy, a ja dalej nie mogę sobie z tym poradzić. Ale dobrze, że przynajmniej  Ty starasz się z tym radzić. Ale to co napisałaś o pomocy medycznej, to naprawdę brak słów.
efeemeryda   no fate but what we make.
31 marca 2020 00:35
szemrana bardzo współczuje  😕
szemrana,  😕. Ulgi w bólu. I powrotu dobrych wspomnień.
Wiesz, nie trzeba koronawirusa, żeby tak było, niestety.
Gdy umierała moja mama było identycznie.
Dopiero siostra lekarka ubłagała swojego kolegę, specjalistę od medycyny paliatywnej.
Przyszedł, zbadał, wypisał co trzeba, zostawił rozpiskę dawkowania.
Okazało się że da się umierać godnie, a nie w mękach.
To jest przerażające, ilu ludzi cierpi katusze, a nie musiałaby.
A ta bezradność... to jest piekielne odczucie 🙁
szemrana bardzo Ci współczuję  😕 Najgorszy czas na śmierć, chorobę, poród, etc.
Współczuję. I rozumiem to uczucie bezsilności i wkurwienia kiedy odbijasz się od ścian głuchych na twoje prośby.
Trzymaj się.
Szemrana... współczuję z całego serca...
Patrzeć bezradnie na cierpienie matki... 🙁 straszne 🙁
Szemrana, bardzo współczuję. Straszna historia 🙁 trzymajcie się.

Zostawię tylko tu ten tekst lekarski blog
I jak zwykle mam durne pytanie 😉
Leki mam głownie w końskiej apteczce i z niej korzystam 😉

Czym się leczy domowo koronawirusa? Chodzi mi oczywiście o te przypadki bezobjawowców czy tych co niby na kwarantannie  bez testów a np mają objawy przeziębienia 😉 przechodzą chorobę lekko? Czy to przeziębienie, czy lekka forma korony tego nie wie nikt oczywiscie. Co warto mieć w apteczce?  Wiem, że durne pytanie ale przy tym co się teraz dzieje w służbie zdrowia to boje się nawet przeziębić 🙁
Tym samym co przeziębienie czy grypę 😉 trzeba unikać ibuprofenu, ponoć powoduje szybsze namnażanie wirusa. Jakieś theraflu, dużo pić i odpoczywać 🙂 jak mocno kaszle to przyda się ACC.

szemrana bardzo bardzo współczuje, trzymaj się  😕
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 marca 2020 08:12
Teoria z ibuprofenem już została obalona.
Megane, Na suchy kaszel bardzo polecam Thiocodin. Jeszcze pomagają leki przeciwwirusowe: Neosine, Groprinosin.
Na blogu lekarskim nie zalecają brać niczego na ten kaszel. Ani go hamować ani pobudzać do wykrztuszania.
Podobno jest suchy, męczący a potrafi być mega mega męczący "że aż płuca wyrywa".
Zalecają jedynie sporo pić i nawilżać pomieszczenia.
ACC mam w końskiej apteczce, syropy prawoślazowy i samoróbka dla koni z sosny też, witaminę C żre od kilku dni. Megane, Na suchy kaszel bardzo polecam Thiocodin. Jeszcze pomagają leki przeciwwirusowe: Neosine, Groprinosin.
zobaczę co uda mi się kupić w aptece. Dziękuję. Muszę się zaopatrzyć, bo u nas na wsi już 4 przypadki. Do wczoraj czułam się dobrze  😁

Tunrida, wczoraj lekarz się wypowiadał, że właśnie należy "się leczyć" ograniczać wszystkie bóle, zapobiegać zwiększaniu się kaszlu, zbijać temperaturę... czyli eliminować wszystko to, co może osłabiać organizm
tunrida, dokładnie jak Megane, pisze, tak mi powiedział wczoraj internista.
Gdzie specjalnie pytałam czy mam brać ten lek tak długo, bo na ulotce napisane że nie można, to powiedział spokojnie brać, żeby nie kaszleć.
Tylko co lekarz rozumieją przez "leczyć" a co my sami sobie dopisujemy.
Objawem koronawirusa jest kaszel suchy. Czyli nie wolno stoswać syropów wykrztuśnych. ACC przy suchym kaszlu (czyli kiedy nie ma wydzieliny) chyba też średnio pasuje?

ACC rozszerza pęcherzyki płucne, więc trochę wspomaga oddychanie. Koniom z COPD podaje w gorszych momentach kaszlu a kaszel raczej jest suchy.
"Leczyć" czyli ja rozumiem, że jeszcze jakoś szczególnie chora nie jestem ale zaczyna drapać gardło, stan podgorączkowy, bóle mięśni, czyli pierwszy objaw i zaczynam go zbijać i aby nie wylądować w łóżku. Nie mogę sobie na to pozwolić na choroby i leżenie. Konie muszą jeść, muszą wychodzić, muszą mieć czysto w stajni a z bolącymi stawami nawet ciężko siano nosić do boksów.
Marszylka, dlatego pytam co kupić, bo w końskiej apteczce mam tylko to, co wypisałam (oczywiscie jeszcze inne leki mam a nie dot kaszlu 😉 )
Co do syropu prawoślazowego, to jest osłonowy. Na podrażnione gardło idealny.
vissenna   Turecki niewolnik
31 marca 2020 09:14
ACC rozszerza pęcherzyki płucne, więc trochę wspomaga oddychanie. Koniom z COPD podaje w gorszych momentach kaszlu a kaszel raczej jest suchy.
"Leczyć" czyli ja rozumiem, że jeszcze jakoś szczególnie chora nie jestem ale zaczyna drapać gardło, stan podgorączkowy, bóle mięśni, czyli pierwszy objaw i zaczynam go zbijać i aby nie wylądować w łóżku. Nie mogę sobie na to pozwolić na choroby i leżenie. Konie muszą jeść, muszą wychodzić, muszą mieć czysto w stajni a z bolącymi stawami nawet ciężko siano nosić do boksów


ACC to ostateczność. Ja na przykład jestem uczulona na kodeine i pochodne i takich leków brać nie mogę. Całe życie radziłam sobie inhalacjami i one na prawdę dobrze działają. Plus taki, że nie obciążasz organizmu (nerki itp). Inhalacje łatwo zrobić w domu. Gorąca woda, odpowiednie olejki/zioła, miska i ręcznik na głowę 🙂 Polecam mieszankę lipy, soli morskiej, rozmarynu i mięty na suchy kaszel.
Z mojego doświadczenia mogę poradzić (piszę o suchym kaszlu w ogóle, niekoniecznie z powodu korona) , żeby kaszel suchy przekształcił się w mokry. Wraz ze śluzem organizm wtedy łatwiej usuwa wirusy i bakterie. Oczywiście na pewno nie dotyczy to każdego suchego kaszlu. Dobrze jest wiedzieć, czy to przeziębienie, alergia, czy jeszcze coś innego.
Jak już ktoś pisał, ważne jest nawilżanie powietrza i picie, ale niewskazane picie zimnych płynów, czy nawet w temp. pokojowej.
Dobre są inhalacje z gorącej wody (ja dodaję rumianek i sól).
Możne popijać szałwię, czy septosan małymi łykami zwłaszcza przed snem.
I wreszcie lekarstwo naszych babć, czyli rosół -wywar z kości z warzywami, najlepiej wołowych, gotowany dłuuugo.
O wit. D, czy C to wiadomo, żeby układ odpornościowy miał energię do walki z ....tym czymś.
A ja mam takie pytanie - jeśli tfu tfu tfu ktoś zachoruje i jest pod kwarantanną domową to może wyjść za SWÓJ dom do ogródka ?
Znajoma, która miała kwarantannę po powrocie z zagranicy (nie była chora), nie mogła. Policjanci to sprawdzali.
Mój mąż teraz ma kwarantannę właśnie po powrocie z zagranicy i może wychodzić na podwórko. Policja przyjeżdża codziennie i rozmawiają z nim przez bramę z bezpiecznej odległości. Potwierdzili że w ogrodzie moze przebywać
Czyli jak zwykle nie wiadomo nic  🤣

Pytam na zaś, mąż koleżanki z pracy ma potwierdzonego wirusa no i tak czekam, czy mnie też weźmie...  🙄
O ktorej jest dzisiaj konferencja premiera w sprawie nowych ograniczen? Ktos wie? :kwiatek:
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 marca 2020 10:34
ashtray, o 12

kolebka , też słyszałam, że do ogródka wolno.
szemrana, teraz dopiero czytam, strasznie mi przykro.  🙁  To jest właśnie okropne - potwierdzonych przypadków nie dużo, ale system już sie zawalił. Ja na pawdę mam sporą nadzieję, że po tej pandemii musi się coś zmienić na lepsze.

My za bardzo w domu leki nie jemy, ale jemy witaminy i się odrobaczamy raz w roku i prawie takie rzeczy jak przeziębienie nie mamy, o ile się nie przemęczamy.
Jak już coś chce dorwać, to herbatki, citrosept kapki, propolis, napary. Na suchy kaszel mnie osobiście szalono pomagał olejek z sosny. Kiedyś miałam astmę i zanim się wyleczyłam, bez tego w złych okresach nie byłam w stanie funkcjonować - czasami zamiast aromalampy na rękę wystarczało parę kapek i inhalacja (u mnie sterydy wziewne nic nie dawali, to wywaliłam). Ale nie mam pojęcia czy by działał też na koronę.
Megane, nie jestem lekarzem, ale nieraz miałam zapalenia oskrzeli i raz zapalenie płuc do około 20 roku życia.... Później na szczęście już mniej miałam takich przygód zdrowotnych, ale jak tylko mam kaszel nie biorę/nie kupuję syropów oprócz tych tylko przeciwkaszlowych, a i tak je biorę awaryjnie... ACC można mieć na wszelki wypadek.
Ja bym pewnie brała leki na gardło, leki na zbicie gorączki czy inne typu coldrexy, zestaw witamin typu Centrum, probiotyki, dużo warzyw i owoców. Ja witaminę D biorę na co dzień od wielu lat (ze względu na tarczycę) i tak jak sama wit. D wirusa nie zabije,  ale widzę, że tak mam lepszą odporność odkąd biorę witaminę D codziennie.

Do ogródka jak czytałam wolno, bo to nadal nasza posesja. Na naszym terenie raczej nikogo nie powinniśmy nikogo obcego spotkać (bo to już jest wykroczenie).
unity, ale inhalacja z olejku z sosny?

Właśnie chciałabym żeby mój suchy przekształcił się w mokry, bo na same ataki kaszlu super jest Thiocodin,żeby  się nie udusić, ale właśnie nie wiem jak przekształcić w już uspokojony trochę suchy w mokry?
Jem po łyżeczce borovitu ( to właśnie taki wyciąg z sosny i super to ukaja śluzówkę).

U mnie ACC powoduje straszliwy kaszel i zawsze odstawiałam je jednak.
majek   zwykle sobie żartuję
31 marca 2020 10:56
szemrana, bardzo mi przykro, mam nadzieje, ze trzymasz sie jakos...


Wlasnie dzwonila moja kolezanka z pracy, jest w ciazy (6 mies) i zaczela dzisiaj strasznie kaslac. Siedzi z domu od miesiaca i nie wychodzi. Bardzo sie o nia boje.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 marca 2020 11:06
szemrana, bardzo mi przykro 🙁
Marszylka, ogólnie mocniej chorowałam raz w życiu w 2015 roku, gdzie musiałam poleżeć kilka dni, później zaatakowało mi zatoki i byla to dla mnie najgorsza choroba w życiu. Zastosowałam też samowolkę w końcu i "na czarnym rynku" zdobyłam steryd, którego nie proponował żaden lekarz, bo nie było niby potrzeby. Po 3 dniach wszystko przeszło. Ogólnie raz do roku zdarza mi się jakieś przeziębienie, ale wtedy po prostu tracę siły, pokasłuję i mam katar, ale wszystko jestem w stanie sama robić tylko wolniej. Mam dość dobrą odporność. Od 47 lat chorowałam tylko raz właśnie w tym 2015 roku. Ale mam też dziwny organizm, np moja temp ciała to 35,8. Nie miałam niektorych dziecięcych szczepionek, bo prób nie przechodziłam. Nie chorowałam też nigdy na różyczki, odrę, ospę i inne choroby wieku dziecięcego. Mam jednak gdzieś z tyłu głowy, że to moje szczęście kiedyś się skończy i jak już coś złapię, to przechoruję wszystko na raz i ew mnie to wykończy. Leków dla siebie nie mam, bo jedynie co biorę to Rutinoscorbin w razie potrzeby i przechodzi. To co mam, to leki z końskiej apteczki. Tak więc ACC osobiście nigdy nie brałam 😉 mam, bo po koniach mi zostało. Dlatego, że nie mam doświadczeń w leczeniu, zapytałam tu. W obecnej chwili jest tak ciężki dostęp do lekarzy i braki leków, że wolę coś po prostu mieć i jakby co zastosować samowolkę w leczeniu. Dzięki dziewczyny za podrzucenie kilku informacji. Ja naprawdę nie boję się, że umrę na koronawirusa jeśli będę się leczyć, ale jak zabraknie dostępu do lekarza i leków... a teraz to już teagedia jest.
Właśnie się dowiedziałam, że umarła mi kuzynka. Przewróciła się w łazience, rozbiła głowę. Była w szpitalu w Grojcu, później w Radomiu i się w końcu przekręciła i nikt nie wie na co, bo kontakt z nią normalny był, później doszlo do jakiegoś zakażenia, przewieźli do Radomia, wprowadzili w śpiączkę i po tygodniu zeszła z tego świata. Ooo... a była na weekend w domu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się